Telegram: Dogrywka na Florydzie padła łupem Magic, Celtics pokonali Wizards, Harden bohaterem Rockets, career-high Haywarda

Atlanta Hawks (37-33) 90-105 Charlotte Hornets (31-39)

Hawks, którzy ponieśli czwartą porażkę z rzędu, musieli sobie radzić bez kontuzjowanych Paula Millsapa oraz Kenta Bazemore’a. Podczas premierowej odsłony ich gra jeszcze jako tako wyglądała. Gospodarze otworzyli drugą kwartę mocnym akcentem, zaliczając run 23-4 i nie oddali inicjatywy do końca spotkania, osiągając w finałowej ćwiartce aż 23 punkty przewagi. W trzeciej partii z powodu urazu prawej kostki boisko opuścił Michael Kidd-Gilchrist. Hornets rzucali ze skutecznością 50% z gry (12/30 3PT), zatrzymali przeciwników na 44% (12/37 3PT), wymusili na rywalach 18 strat piłki (sami popełnili tylko 8), po których zdobyli 17 oczek, a ich ławka ograła rezerwowych Hawks 43-22.

 

Philadelphia 76ers (26-44) 109-112 Orlando Magic (26-45)

Nikola Vucević uzyskał 26 punktów oraz 13 zbiórek w wygranej Magic nad ekipą z Filadelfii. W szeregach gości zabrakło Jahlila Okafora (kontuzja prawego kolana), Tiago Splittera (uraz prawej łydki) i Geralda Hendersona (odpoczynek). Szóstki prowadziły w pierwszej połowie nawet 17 oczkami, lecz w trakcie drugich dwudziestu czterech minut gospodarze wrócili z dalekiej podróży, niwelując całkowicie przewagę podopiecznych Bretta Browna. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, której bohaterem został Evan Fournier, autor 7 z 14 punktów drużyny w doliczonym czasie gry. Miejscowi częściej meldowali się na linii rzutów wolnych (38/46 FT), podczas gdy oponenci trafili 22 z 24 prób osobistych.

 

Utah Jazz (43-28) 100-107 Indiana Pacers (36-34)

Pomimo świetnej postawy Gordona Haywarda, który rzucając 38 oczek ustanowił swój nowy rekord kariery, przyjezdni ulegli zespołowi z Indianapolis. Show byłemu gwiazdorowi uniwersytetu Butler skradł Paul George, trafiając z półdystansu na 18 sekund przed upływem regulaminowego czasu gry. Poza nim jeszcze pięciu zawodników gospodarzy skończyło mecz z dwucyfrową zdobyczą punktową. Za każdym razem, gdy podopieczni Quina Snydera odrabiali dystans do oponentów, spotykali się z ich natychmiastową odpowiedzią. Pacers trafili 10 z 20 rzutów zza łuku, zaś rywale zaledwie 6 na 26 prób dystansowych. Ponadto ławka miejscowych ograła rezerwowych Jazz 28-17.

 

Washington Wizards (42-28) 102-110 Boston Celtics (45-27)

Powracający do składu Celtów po kontuzji prawego kolana Isaiah Thomas zdobył 25 punktów (12 w trzeciej partii), czym przyczynił się do zwycięstwa miejscowych nad Wizards. W połowie drugiej kwarty gospodarze zanotowali ucieczkę 16-5, budując do przerwy jedenastopunktowe prowadzenie. Jeszcze na cztery minuty przed syreną obwieszczającą koniec spotkania podopieczni Brada Stevensa mieli 15 oczek w zapasie, jednak Czarodzieje w ciągu następnych dwóch minut doprowadzili do wyniku 106-100. Marzenia o końcowym sukcesie gości przekreślił Marcus Smart, który najpierw trafił z gry, a za chwilę wykorzystał oba rzuty wolne. Celtics wygrali w zbiórkach 54-39, a także wymusili na rywalach 18 strat piłki, po których osiągnęli 24 punkty.

 

Denver Nuggets (33-37) 124-125 Houston Rockets (49-22)

James Harden zaliczył 39 punktów oraz zanotował 11 asyst, pomagając Rakietom w odniesieniu czterdziestego dziewiątego zwycięstwa w bieżących rozgrywkach. Lider drużyny z Teksasu popisał się kapitalną szarżą od kosza do kosza, trafiając z trumny na 2.4 sekundy przed upływem regulaminowego czasu gry, a następnie przy wznowieniu zza linii bocznej przeciął podanie Jokicia do Hernangomeza. Po drugiej stronie należy wyróżnić wspomnianego „Jokera” (22pkt, 13zb, 8ast), jak również Garry’ego Harrisa – autora 28 oczek (career-high). Rockets wymusili na rywalach 21 strat piłki, po których zdobyli 27 punktów.

 

Golden State Warriors (56-14) 111-95 Oklahoma City Thunder (40-30)

Duet Curry-Thompson poprowadził gości do czwartej kolejnej wygranej, gromadząc na swoim koncie łącznie 57 oczek. Wojownicy przejęli kontrolę już w drugiej kwarcie, którą zwyciężyli 34-17. Co prawda – ich prowadzenie stopniało podczas trzeciej partii do 12 punktów (6 oczek z rzędu Westbrooka), ale już na początku finałowej ćwiartki wzrosło aż do 27. Warriors rzucali ze skutecznością 48.2% (15/33 3PT), zatrzymali przeciwników na 42.5% (4/21 3PT) oraz lepiej operowali podaniami (28-18 w asystach).

 

New York Knicks (27-43) 105-114 Los Angeles Clippers (42-29)

Chris Paul (13pkt, 13ast, żadnej straty) i Blake Griffin (30pkt) zostali architektami wygranej przed własną publicznością z New York Knicks. Gospodarze zbudowali pod koniec trzeciej ćwiartki 25-punktową przewagę, ale w ostatniej odsłonie nowojorczycy zaliczyli run 18-6, tyle że zabrakło im czasu na dogonienie koszykarzy z Miasta Aniołów. Clippers uzyskali 23 oczka po szybkich kontrach.

 

Komentarze do wpisu: “Telegram: Dogrywka na Florydzie padła łupem Magic, Celtics pokonali Wizards, Harden bohaterem Rockets, career-high Haywarda

  1. W niedziele Celtom zabraklo punktow I.T. przeciwko 76ers. A w zasadzie to punktow Smarta i Crowdera. Moze mam mylne wrazenia ale rola w druzynie jak i ilosc minut gortata spada.

    1. Jeżeli była by taka możliwość to powinien zmienić otoczenie po tym sezonie, chętnie bym go pooglądał w innym klubie.

  2. Gdzie widzielibyscie Gortata? W jakim klubie by sie odnalazl?

    Rudy Gobert jest niesamowity!!! Ale sobie poblokowal dzis;-). Wybitny sezon w jego wykonaniu

    1. Już kiedyś pisałem że w Bucks/Hornets ale wszystko się może zmienić po sezonie, zależy gdzie pójdą inni zawodnicy (w sensie kto nie będzie miał solidnego C), fajnie by było gdyby jakaś lepsza ekipa go chciała. W Wizards i tak będą zmiany, myślę że powoli będą zmniejszać jego rolę, i tak nie lubią z nim grać.

  3. Gortat by pasował do Spurs jako dobre uzupełnienie dla LMA. Mało drużyn zechce inwestować w podstarzalego centra chyba że jako solidne wsparcie Z ławki

Comments are closed.