Telegram z Enbiej – 12/11/14 – popisy Fourniera, Millsapa i Morrowa a Shaw serwował McNuggets

WIZARDS (6-2) – PISTONS (2-6) 107:103

Świetna druga kwarta, w której Wizards odrobili 8 punktów z 9-punktowej straty do Pistons oraz świetna czwarta odsłona, w której to stołeczny zespół zagrał solidnie w obronie (zatrzymując rywali na 18 pkt) zaprowadziły waszyngtoński team do 6 wygranej w sezonie. Na nic zdał się też najlepszy występ w sezonie Brandona Jenningsa (32pkt/10as), udanie rywalizującego z Johnem Wallem (27pkt i 11as). Kolejne double double wpadło na konto Marcina Gortata (14pkt i 13zb) a jego drużyna zmusiła do najsłabszego występu w rozgrywkach Andre Drummonda (2pkt i 3zb przy 23 minutach gry). Wizards cechowała zespołowość , bo aż 5 graczy zanotowało double figures. Bohaterami spotkania zostali Wall i Gortat, pierwszy trafił jumpera na 70 sekund przed końcem meczu a drugi na niespełna 40 sekund do końca popisał się slam dunkiem. Kluczem do wygranej były punkty rezerwowych (39-25 dla Wizards). Po tym meczu stołeczna drużyna wyrównała swój rekord z początku sezonu 1975-76 (również 6-2).

Najlepsi strzelcy: Wall 27+11as, Butler 18, Gortat 14+13zb oraz Jennings 32+10as, Caldwell-Pope 20, Monroe 18

HAWKS (4-3) – JAZZ (3-6) 100:97

Wielki mecz byłego skrzydłowego Jazz Paula Millsapa. 30 pkt i 17 zb Paula poprowadziło jego Jastrzębie po 4 wygraną na starcie sezonu. Sap trafił 4 trójki i zanotował rekordowe w sezonie 17 zbiórek dla Hawks. Wcale nie gorzej, bo z 17pkt i 10zb (przy również 4 trójkach) zapisał się inny ex Jazz-man Kyle Korver. To właśnie dystansowe granie (9/20 : 5/23) było decydujące dla końcowego wyniku. Wśród chłopaków Quinna Snydera zabrakło skuteczności dwóm potencjalnym żądłom – Gordonowi Haywardowi (5/16) oraz Trey’owi Burke (5/15). W tym spotkaniu prowadzenie zmieniało się 18 razy, ale po trójce Korvera na niespełna minutę przed końcem to Hawks mogli cieszyć się z 4 wygranej.

Najlepsi strzelcy: Millsap 30+17zb, Teague 20, Korver 17+10zb oraz Burks 22, Favors 20, Kanter 16, Burke 11+11as

CELTICS (3-4) – THUNDER (3-6) 94:109

Konia z rzędem dla tego, kto przewidział podobny scenariusz meczu i strzelecki popis Anthony’ego Morrowa. Obrońca, który początek sezonu spędził na leczeniu kontuzji wszedł w buty Kevina Duranta i poprowadził Grzmot do trzeciego zwycięstwa w rozgrywkach. Rezerwowy obwodowy trafił 11 z 16 rzutów i przy tym 4 z 5 rzutów zza łuku. Morrow wraz z Reggiem Jacksonem prowadzili ofensywę Scotta Brooksa podczas szturmu Oklahomy, który trwał przez całą drugą połowę. Po pierwszej i dzięki premierowej kwarcie (24-15) 9 oczkami prowadzili bostończycy. Ataki Celtów napędzał duet Rondo (20pkt i 12as) – Sullinger (14pkt,11zb, 6as) ale to goście mocniej weszli do gry w drugich 24 minutach. OKC zdobyło 67 punktów , tracąc tylko 43 i zatrzymując napór gospodarzy.

Najlepsi strzelcy: Rondo 20+12as+9zb, Bradley 17, Sullinger 14+11zb oraz Jackson 28, Morrow 28, Collison 12

HEAT (5-3) – PACERS (3-6) 75:81

Luol Deng jest niemal jak kobieta w ciąży, jednego dnia gra super mecz (czyli ma dobry humor) i zalicza 30 punktów, a drugiego wygląda kompletnie bez formy. To druga twarz Anglika objawiła nam się w konfrontacji z osłabionymi Pacers, a sam skrzydłowy trafił tylko 2 z 10 rzutów. Chris Bosh zagrał na miarę swojego przydomku, nadanego przez większość hejterów i nie zaistniał (9pkt i 3zb, przy 3/13 z gry) w konfrontacji z Roy’em Hibbertem (16pkt i 15zb). Co ciekawe Pacers nie przeszkodził gorszy mecz Salomona Hilla (1/12!), bowiem zespół Franka Vogela zdemolował byłych mistrzów na tablicach, wygrywając deskę aż 53:28. Nawet mający swoją uroczystość ALONZO MOURNING – zaraz wchodzi do HoF i odnowiono jego koszulkę pod kopułą hali Heat – miał ochotę wyskoczyć z gajerka by wspomóc żałośnie wyglądających w tym elemencie (zbiórki) kolegów z Florydy.

Najlepsi strzelcy: Wade 20, Williams 15, Bosh 9 oraz Copeland 17, Hibbert 16+15zb, Sloan 15

KNICKS (2-7) – MAGIC (3-6) 95:97

Trójkąty nie przynoszą zwycięstw Knicksom. W zamian oglądaliśmy 6 porażkę z rzędu teamu Big Fisha. (swoją drogą byli współpracownicy Phila Jacksona wyglądają naprawdę słabo na swoich stołkach – > o drugim przykładzie będzie nieco poniżej). Były gracz Denver Nuggets – Evan Forunier – zanotował życiowy występ na poziomie 28 (8/15 z gry) pkt i wraz z Nikolą Vucevićem (20pkt i 13zb, 8/14 z gry) poprowadził Magic do trzeciej wygranej. Tym samym Magicy są już wyżej w tabeli konferencji wschodniej niż Detroit Pistons i właśnie New York Knicks. Magia zagrała bardzo przyzwoity mecz , trafiając 6 z 12 rzutów zza łuku oraz celując z gry przy skuteczności 47%. Nawet 27pkt i 10/17 z gry Melo Anthony’ego nie zatrzymało teamu z Florydy. Szansę na wygraną Knicks zaprzepaścił niecelnymi próbami rzutów J.R. Smith (19pkt).

Najlepsi strzelcy: Anthony 27, Smith 19, Shumpert 10 oraz Fournier 28, Vucevic 20+13zb, Harris 12

PELICANS (4-3) – LAKERS (1-7) 109:102

W nocy Kobe spudłował tylko 18 z 28 rzutów i podąża w stronę 14- tysięcy pudeł (full speed ahead!). Wykorzystali to gracze Monty’ego Williamsa, którzy konsekwentnie dogrywali piłkę do swoich wysokich ; i tak Anthony Davis spudłował tylko 4 z 16 rzutów, a Ryan Anderson 5 z 12. Efekt , to oni poprowadzili ofensywę Pels do 55% skuteczności oraz zwycięstwa nr4. Davis zanotował 25pkt i 11zb a Tyreke Evans zapisał dublet z 19pkt i 11as , przy 27 asystach Pelikanów i tylko 15 Jeziorowców (Kobe).

Najlepsi strzelcy: Davis 25+11zb, Evans 19+11as, Holiday 17 oraz Bryant 33, Boozer 16, Lin 15

McNUGGETS SHAWA (1-6) – TRAILBLAZERS (6-3) 113:130

Sponsorem relacji jest literka “D”, która wypadła z podręcznika “efensywa” Briana Shawa. Pamiętacie czasy George’a Karla ; Trenera Roku, który po tym jak otrzymał laur to wyleciał z klubu? Ehh to były czasy… Już wtedy mówiliśmy, że Karl patrzy tylko w stronę ataku…ale, to co mamy dziś? Ano zespół Samorodków to już tylko zlepek i namiastka drużyny, która w ogóle nie funkcjonuje pod Brianem Shawem (szkoda, że Nuggets nie ubili interesu z Philem Jacksonem i za jakiś wysoki pick nie przekazali talentu trenerskiego do Nowego Jorku). Samorodki minionej nocy zamienili się w darmowe McNuggets serwowane przez trenera Shawa, a ekipa z Portland urządziła sobie nuggetkową/ofensywną ucztę osiągając drugie rekordowe dla organizacji 84 punkty (wcześniej w 1986 – 86 pkt przeciwko Warriors), zdobyte do przerwy!!!! (btw. czasami w PLK ciężko znaleźć mecz by drużyna w 40 minut zaliczyła tyle punktów). Blazers wrzucili przeciwnikom 16 trójek i 5 z 6 rzutów zza łuku trafił Damian Lillard. #Przepraszam za sarkazm, nie mogłem się powstrzymać#. Dla Nuggets była to 6 porażka pod rząd. Ave Brian! (pierwszy coach do zwolnienia??)

Najlepsi strzelcy: Lawson 32, Hickson 14, Chandler 11 oraz Lillard 27, Lopez 19, Kaman 16

SUNS – NETS 112:104

Fantastycznej roboty Jeffa Hornacka ciąg dalszy, a Suns nadal kochają grać up-tempo i mogą grać trójką obrońców poniżej 2 metrów z tyłu. Minionej nocy mogli liczyć na swoją ławkę i kolejnych obwodowych, bowiem do 21pkt Isaiaha Thomasa dołożył się świetny w ostatnim tygodniu Gerald Green (28pkt). Liczby meczu to konfrontacja rezerowych SUNS – 60 , Nets – 27.

Najlepsi strzelcy: Green 28, Thomas 21, Dragic 18 oraz Johnson 21, Lopez 16, Teletović 16

Komentarze do wpisu: “Telegram z Enbiej – 12/11/14 – popisy Fourniera, Millsapa i Morrowa a Shaw serwował McNuggets

  1. nie napisałeś kto ma tą swoją uroczystość (przy meczu Heat)

  2. Może warto wspomnieć, że Rondo był tylko o jedną zbiórkę od kolejnego triple-double? ;) Moim zdaniem to jest zdecydowanie ładniejsza linijka niż wspomnianych w tytule Morrowa czy Fourniera. Widać, że Razion ciężko pracuje nad udowodnieniem swojej wartości i co się z tym wiąże wysokością nowej umowy.

    1. sorry Dean ale najwyraźniej nie zwróciłeś na to uwagi przy linijce #najlepsi strzelcy#. W oryginale (pomijając fakt ALONZO MOURNINGA -> dzięki @Lysy) już było – Rondo 20+12as+9zb
      Btw. tytuł zostaw mi bo Millsap-Morrow-Fournier zasłużyli na niego:-)

  3. Zastanawiają mnie Thunder. Czy będą oszczędzać Duranta i Westbrooka odpuszczając ten sezon. Czy może pociągną na awans do PO, a tam już wszystko może się zdarzyć (patrz Mavs w tamtym sezonie). Durant i tak będzie chciał grać dla wykręcania cyferek. Kurde ciężki okres przed OKC.

    Co się stało z Manimalem? Ktoś może mi to wytłumaczyć?

  4. Moje spostrzeżenia:
    1. Trey Burke ma jakiś ogromny problem z rzutami, rzuca tylko 30%FG i 27% za 3 przy 5 próbach na mecz, poprzedni sezon nie był wiele lepszy bo miał 38%FG i 33% za 3. Jak na tak słabo rzucającego PG to jego 5as na 31 min też szału nie robi…
    2. Dlaczego w ostatniej akcji Knicks piłka nie poszła do Anthonego który był „on fire”(10-17 FG, chwilę wcześniej szalona trójka dająca nadzieję no i to w końcu Melo), to wie tylko JR Smith (6-16FG). Carmelo pierwszy raz od dawna nie ceglił, oddał tylko 17 rzutów co jak na niego jest TYLKO a i tak przegrał i to z Magic…
    3.Skoro już o ceglarzach mowa: już chyba nikt nie łudzi się że Kobe chce wygrywać, teraz pozostał pościg Jordana co przy 25 próbach na mecz będzie chwilą(kogo obchodzi skuteczność? na pewno nie Bryanta) wyżej już się nie da, bo jeśli ktoś w Lakers wpadnie na pomysł żeby za 1,5 roku dać nową umowę KB24 to kibice powinni jak najszybciej zgłosić się po zaświadczenie o niepoczytalności dla tego geniusza.
    4.Nuggets? jakie to beznadziejne uczucie kiedy „twoja” drużyna wygląda najsłabiej w całej lidze, na dodatek której wieszczyłeś przyzwoity sezon bo wyrównana kadra bo powroty po kontuzji(Gallinari to się kur** aktualnie nie nadaje aby założyć koszulkę z logiem drużyny NBA). i największa zagadka oddaliśmy McDermotta za harrisa i Nurkica który prezentował się najlepiej ze środkowych w offseason tymczasem żaden z nich nie gra…Shaw – Kończ waść, wstydu oszczędź!
    5. Jeśli wróci Durant i Russel a Reggie Jackson nie zmądrzeje to może dojść do rękoczynów w Thunder a kiedy Thunder będą atakować to pozostali mogą zejść z parkietu bo i tak braknie dla nich piłki…

  5. „Luol Deng jest niemal jak kobieta w ciąży” Hahaha świetnie to ująłeś!

Comments are closed.