Flesz z Enbiej #5

6 spotkań czekało tych wszystkich, którzy sylwestrowy wieczór postanowili spędzić z NBA. Wczorajszej nocy mieliśmy dość nieoczekiwane zwycięstwo Bobcats, dogrywkę, pobity rekord zbiórek sezonu, blowout Nets, double-double Gortata i osiem szwów Westbrooka. Przed wami w telegraficznym skrócie opis dwóch wczorajszych spotkań. 

Miami Heat – Orlando Magic 112:110 (31:22, 17:32, 22:23, 29:22, 13:11)

Dogrywka była potrzebna, by rozstrzygnąć pierwsze w tym sezonie derby Florydy. Heat do zwycięstwa poprowadził duet LeBron JamesDwayne Wade, którzy zdobyli wszystkie punkty dla gości w dogrywce.

Pierwszy zakończył mecz z 36 punktami, 11 asystami i 8 zbiórkami na koncie, natomiast drugi rzucił 21 oczek i zanotował kluczowy przechwyt na 10 sekund do końca meczu, po którym pobiegł sam na sam z koszem, kończąc akcję wsadem i wyprowadzając Maimi na 4 punktowe prowadzenie.

Bardzo dobrze wspierał ich Chris Bosh, autor 22 punktów, którego celne rzuty w ostatniej minucie czwartej kwarty doprowadziły do remisu i dogrywki. 17 punktów z ławki dodał Ray Allen, mając najwyższy wskaźnik +/- ze wszystkich zawodników. Z nim Heat byli plus 19 na parkiecie.

Świetne spotkanie po stronie Magic rozegrał Nikola Vucevic. Center rodem z Czarnogóry zebrał z tablic aż 29 piłek, co jest najlepszym wynikiem w tym sezonie, a także pobił rekord klubowy należący wcześniej do Shaquille’a O’Neala, który 20 listopada 1993 roku w meczu z New Jersey zanotował 28 zbiórek. Jego dobra postawa na tablicach pozwoliła wygrać Magic walkę o zbiórki 50-33. Vucevic rzucił także 20 punktów co jest jego nowym rekordem kariery.

28 punktów dla Orlando zdobył Arron Afflalo, a 23 z ławki dołożył. J.J. Redick.

Phoenix Suns – Oklahoma City Thunder 96:114 (28:32, 25:22, 25:30, 18:30)

30 punktów rzucił Kevin Durant, Russell Westbrook zanotował 24 oczka, 9 asyst i 7 zbiorek i Thunder maja już bilans 5-0 w meczach rozgrywanych w Sylwestra.

W spotkaniu ucierpiał Westbrook, który pod koniec drugiej kwarty w starciu pod koszem z Luisem Scolą rozciął łuk brwiowy i musiał opuścić parkiet. Jego miejsce na starcie drugiej połowy zajął Reggie Jackson, a Thunder zaczęli ją od runu 12-0.

Westbrook wrócił jednak na parkiet w połowie trzeciej kwarty, a lekarze założyli mu nad okiem 8 szwów. Nie było to jednak przeszkodą dla rozgrywającego Oklahomy, który wspólnie z Durantem poprowadził swój zespół do już 12 zwycięstwa z rzędu na własnym parkiecie.

Dwójkę gwiazd Thunder bardzo dobrze wspierali Serge Ibaka, który rzucił 16 punktów i zebrał 7 piłek i Thabo Sefolosha, autor 14 oczek. Słabo spisał się za to trzeci strzelec drużyny – Kevin Martin. Najlepszy rezerwowy gospodarzy rzucił tylko 6 punktów, trafiając tylko 2 z 12 rzutów z gry.

Wśród Suns najwięcej punktów zdobył Scola – 24 i Goran Dragic 16. Słoweniec rozdał do tego 8 asyst. Marcin Gortat rzucił 12 punktów i zebrał 10 piłek, notując już 9 double-double w sezonie. Nie byli oni jednak w stanie uchronić Suns przed 6 porażką z rzędu.

Komentarze do wpisu: “Flesz z Enbiej #5

  1. Ogladalem przed chwila mecz od 3 kwarty i Orlando mialo wygrany mecz,choc sedziowie zrobili wszystko,aby tak sie stalo.

    PS.Z tymi krokami to niech cos zrobia. Lebron,ktory chce uchodzic za najlepszego w historii w kazdym meczu ma akcje z krokami.Niektore jak dzisiaj przyczyniaja sie do ewidentego wypatrzenia wyniku na korzysc Miami.

  2. lebron najlepszy? jeszcze w dodatku w historii? Każdy ma marzenia…

Comments are closed.