Wyniki i statystyki, play offs dzień #39 – LeBron znów wygrał bilety na finały

Dobiegła końca rywalizacja w konferencji wschodniej NBA. Zgodnie z przedsezonowymi typami – bez Kyriego Irvinga oraz Kevina Love – po raz ósmy w karierze w finale zagra LeBron James. Co ciekawe James i jego drużyna jako pierwsi awansowali do wielkiego finału NBA 2018. Cavs znaleźli się w finale mimo posiadania w składzie słabszych zawodników niż na starcie sezonu…

Przed meczem numer 7 w Bostonie przypomniano trzy statystki; nikt do wczoraj nie wygrał finałów konferencji przegrywając dwa pierwsze mecze, Celtics i inne zespoły wchodziły już do finałów nie przegrywając żadnego meczu u siebie w Play offs, Boston nie przegrał żadnej serii Play offs prowadząc 2-0 (mieli 37-0). Wszystkie te statystyczne wywody wzięły w łeb. Mimo faktu, iż LeBron James zagrał bez Kevina Love.

Jeszcze przed meczem numer 6 w Cleveland wielu ekspertów rzucało hasła, iż mógł być to ostatni mecz Króla w Cleveland. Ktoś wyciągnął newsa, że w rezydencji LeBrona w L.A. trwa generalny remont (wstawiono nowy piec do pizzy, dołożono element winnicy i wzbogacane jest spa…). Kto wie jednak czy Dan Gilbert nie będzie przekazywał udziałów w klubie LBJowi – kiedy Król sprezentował właścicielowi 4 finał od kiedy ich drogi połączyły się w Ohio.

James ma 108 meczów w Play offs na poziomie 30 lub więcej punktów (109 ma Jordan). LeBron pobił rekord Elgina Baylora (5) z ilością meczów w finałach konferencji (6) na poziomie co najmniej 30 pkt. Nawiązał też do statystyk Jamesa Worthy z wynikami 35-15-9 podczas 7.meczu w finale konferencji (Worthy miał 36-16-10). Mecz wcześniej wyrównał też rekord 7.meczów z 40.punktami w Play offs jednego roku (7) Michaela Jordana. Teraz po raz dziewiąty w karierze awansował do wielkiego finału (MJ x6).

Co do Celtów; zagrali niesamowite Play offs i ożywili grę w nudnej do wczoraj konferencji wschodniej – dzięki znakomitej pracy trenera Brada Stevensa przy świetnej postawie młodych graczy (Terry Rozier Jayson Tatum i Jaylen Brown). Nawiązali do wielkiej historii celtyckich legend z Larrym Birdem czy Tomem Heinsohnem na czele (głównie Tatum) oraz pokazali ogromny charakter oraz ducha drużyny . Wszystko to bez Kyriego Irvinga oraz Gordona Haywarda. Już dziś eksperci się zastanawiają jak mocni będą Zieloni przy pełnym składzie? Jak na razie mieli jednak problemy ze skutecznością i to ona była kluczem do wygrania G7.

Po raz pierwszy w tej serii nie było wyraźnej przewagi jednej z drużyn po 24 minutach. Po raz pierwszy też Cavs zagrali trzymając Celtics poniżej 80 pkt w meczu. W trzeciej odsłonie ponowni finaliści ligi zatrzymali rywala na 13 oczkach. Gościom udało się przełamać w TD Garden mimo słabej postawy Kyle’a Korvera (1/6) z gry oraz przy tylko 5 punktach z ławki.

Ciężar gatunkowy tego spotkania przerósł większość Celtów; Terry Rozier 2/14 z gry (0/10 za trzy), Jaylen Brown 5/18 z gry (3/12 za trzy), Marcus Smart 1/10 z gry. Na 34% z gry nie da się awansować do wielkiego finału NBA.

Na koniec, jeśli to ktoś przeczyta lub znajdzie za kilkanaście lat, cieszę się, że miałem okazję oglądać najlepszego koszykarza wszech czasów (tego drugiego najlepszego też miałem okazję oglądać). Al Horford znów przegrał serię z LeBronem…

BOXSCORE

Komentarze do wpisu: “Wyniki i statystyki, play offs dzień #39 – LeBron znów wygrał bilety na finały

  1. super obrazek na wstępie:), fantastyczna seria, Boston ( choć fanem nigdy nie byłem) pokazali się z najlepszej możliwej strony… wszystkie mecze u siebie wygrane a ten najważniejszy….no cóż, z tym trenerem i pełnym już składem czeka ich świetlana przyszłość. Cavs – jestem mega szczęśliwy z obrotu sprawy, niesamowity Lebron i LeZgraja zagrają w kolejnym finale… oczywiście czeka ich mordęga gorsza od zeszłorocznych finałów ale liczę na kolejne historyczne osiągnięcia jednego z najlepszych na tej planecie. Chapeau bas Lebron!!!!

  2. Fajne podsumowanie Woy, to był niesamowity sezon dla Celtów, jak również dla Lebrona.
    Game 7 w jego wykonaniu perfekcyjny, nie przepadam za gościem ale cieszę się że mam okazje go oglądać i żyć w Jego czasach.
    Jako fan Celtów, nawet nie byłem załamany po meczu, bo sezon mamy udany, nawet bardzo , biorąc pod uwagę tyle przeciwności losu.
    Za rok wrócimy jeszcze silniejsi.
    Szacun dla Ciebie Lebron, zasłużyłeś na wygraną, powodzenia w finałach !
    GO CELTICS

    1. Tak naprawdę Play offs robił Wschód. Tyle było narzekań na wschodnią część NBA a w Play offs po raz pierwszy od lat oglądałem większość meczów każdej serii. Coś niesamowitego. Dla mnie Play offs mogłyby trwać 80 dni…

    2. i to jest odpowiedz prawdziwego fana, zero jadu i hejtu z szacunkiem i życzeniami na koniec:) bravo @sugarray – wam również, na przyszłe lata wszystkiego co najlepsze! Zasługujecie na to!

    3. Dla mnie też … , a swoją drogą czy możemy poprosić o ankietę w stylu , kto lubi/ogląda bardziej wschód czy zachód ? procentowo ? bardzo jestem ciekaw jak to się rozkłada na fanów enbiej.pl
      Pozdrawiam

    4. @fantomas – Wielkie dzięki !!! … oby do października :)

  3. Szukajmy pozytywów, James znowu zaliczy wtopę w finałach i będzie miał imponujące 3/9 ;-)

    1. przynajmniej nie odpadł w 1 rundzie, jak inny wielki ;) ups

    2. ale i tak będę bardziej Cavs kibicował ;-) t.zn. „z dwojga złego…”

    3. 9 razy w finałach, wow. Jordan był tylko 6, a tak to odpadał sobie wcześniej.

    4. Sprawdźcie jeszcze Elgina Baylora. 8 finałów zero tytułu. Jak odszedł zdobyli bez niego

  4. to Brad Stevens (dla wielu tutaj zaraz drugi po Bogu) nie wymyslil niczego genialnego i przegrali HeHehe….? inba za 3,2,1 gooo

  5. fajne podsumowanie
    patrząc tylko na skrót boston jakby przegrał dopiero na 5 minut przed końcem (cavs +5) a szanse były nawet w ostatnich 2 minutach??
    co się stało?.. Boston w Q2 prowadzi +12 i na zejście do szatni w ciągu ok.4minut schodzi do +1…
    szkoda zielonych, ale mega gra, mega szanse i perspektywy mają
    względem LBJ – kolejny raz udowadnia, obojętne czy mu się kibicuje czy nie – jest niesamowity…jeśli chodzi o szanse znów to wygląda marnie w finale z zachodem, jednak James udowodnił tym razem będąc na przegranej pozycji wyrwał 7 meczowe serie, tylko czy to wystarczy na zachód
    przy założeniu, że wschodzi kontuzjowane, mocno izolacyjne, słabsze defensywnie houston może coś więcej ugra a przeciw GSW, no cóż GSW w formie = sweep, GSW pokazujące grę w kratkę jest do ogrania (tylko ile jest w stanie 1 zawdonik pociągnąć klub)

  6. Tak przegrać to jak wygrać.
    Brawo Boston.
    Zabrakło tych policzonych przeze mnie minut.

  7. Cavs pozwolili się wyszumieć na początku Celtom, a później niczym doświadczony bokser wypunktowali pretendenta. Szkoda.

  8. Tak przegrać to… Dla mnie błąd trenera. Jak mógł pozwolić na rzucanie za 3 jak prawie nic nie wchodziło. Rozier ma 0/10 za trzy! Po pięciu pudłach bym mu zabronił i kazał wchodzić na kosz. Pozostałym to samo. W dodatku w trzeciej kwarcie spieszyli się z rzutami jakby ich piłka parzyła – ledwo dobiegali z piłką do linii za trzy – bach. I cegła bo rzut z zupełnie nieprzygotowanej pozycji. Rozumiem gdy robi to Curry lub Thompson bo jest wielka szansa że i tak trafią… Ale pozwalać na to młodziakom? To jak poddać spotkanie. Nie idzie – gramy do Tatuuma który wie co zrobić z piłką i pójdzie na kosz. Szkoda – była szansa na zatrzymanie LeBrona. Ale za rok chyba na Celtów na wschodzie nie będzie mocnych. No chyba że Phila…

  9. od ilu lat jest przyznawany mini puchar za finał konferencji?
    bo nie kojarzę by w dawniejszych czasach była mini ceremonia i puchar

  10. Poczekajmy jeszcze jedną noc. Tak naprawdę szkoda, że nie będzie Bostonu w finale. Mam cichą nadzieję, że naprzeciwko LBJ staną Houston Rockets. Kolejnego finału z udziałem GSW i CLV nie zniosę, albo raczej nie będę po prostu oglądał. Mam dosyć Currego :D

  11. Czapki z głów. Wygrał lepszy. Słaby mecz Roziera i Browna, dzięki którym przeszedli Bucks więc trudno mi się na nich złościć. Sezon dobry, ale taka szansa na finały może nie wrócić. Phila z LeBronem, Bucks z dobrym trenerem to mogą być mega mocne teamy i może się okazać, że Celtics wcale do finałów nie wejdą w najbliższych latach. No ale niewątpliwie na naszych oczach rodzą się trzy mega gwiazdy – Mitchell, Tatum i Simmons. Ten sezon zapamiętam na długo. A odpowiadając na sondę to ja oglądam wschód znacznie częściej, bo jednak tutaj są moje ulubione teamy – Celtics, 76ers, Pistons, Hornets, no i zawsze się Gortata podglądało. Na zachodzie moje ulubione zespoły strasznie dołują (Mavs, Kings) więc faktycznie oglądałem zachód zdecydowanie rzadziej.

    1. Zgadzam się z Toba. Jedyne w co wątpię to jednak Bucks. Od jakiegos czasu ten team z Greek Freakiem mial zawojowac wschodzie a wszystko konczy sie na max 2 rundzie, no zobaczymy… Mam nadzieję ze Kings tego nie spier… niczą. Naprawdę ciekawa drużyna, kurcze kibicuje tym chłopakom od czasu odejścia DMC i zyvze im jak najlepiej. Fox, super chłopak, pokladano w nim duze nadzieję, niekoniecznie spełnione w 100% ale PG w lidze potrzebuje najwięcej czasu na aklimatyzacje. Widze w nim potencjał Walla, ktora ma o wiele wieksze boiskowe IQ, do tego Jackson, Hield, Bogdanovic, Labissiere, WCS. Sacramento potrzebuje PO, zeby to wszystko się ruszylo, brakuje w SacTown tego. Oby tylko mądrze wybrali przyszłą gwiazde NBA z tego 2 picku i żeby nie odwalał zadnych glupot :)

    2. A jeśli do tej ekipy która jest teraz w Bostonie dołączą Irving i Hayward i Stevens sensownie to poukłada to dlaczego niby nie mieliby mieć szans w starciu z Bucks czy 76ers.
      Wg mają tyle samo talentu co oni, a dodatkowo inteligentnego trenera. Inna drużyna po stracie dwóch liderów pewnie nawet nie wyszła by poza sezon regularny, a co dopiero mówimy o finałach konferencji rozgrywanych jak równy z równym z jednym z najlepszych zawodników.

    3. Wróżenie z fusów. A co będzie gdy Hayward straci swoją jakość po kontuzji? Irving znów po drodze złapie kontuzję? Okazem zdrowia ten drugi nie jest. Co gdy James dołączy do Sixers ?? Poczekajmy na off season i transfery .

  12. Szkoda Celtics, ale skoro nie potrafia pokonac Cavs bez Love’a i to we wlasnej hali to nie zasluguja jeszcze na wejscie do finalow ligi. Ironia losu polega na tym, ze Robinem okazal sie Jeff Green, bo to ze LeBron to Batman i jego 30+ pkt musisz przezyc to wiadomo, ale malo kto spodziewal sie prawie 20 pkt od Greena na niezlej skutecznosci. Facet musi odczuwac podwojna satysfakcje bo przed wytransferowaniem z Bostonu byl trakcie najlepszego sezonu w karierze i wydawalo sie ze w koncu zacznie grac na miare wysokiego picku z jakim zostal wybrany, a po tej wymianie stal sie journeymanem zatrudnianym za grosze i majacym tylko przeblyski formy.
    Co do pudlowania Celtics za trzy to prawda, ale Cavs tez ceglili niemilosiernie w zasadzie obie ekipy zza luku „threw up so many bricks they could probably build a home” ;)

    1. Love w całych play off ani tej serii nie był filarem, tak miał przebłyski, lecz nie był filarem by jego obecność była magiczna względem wyniku

    2. Oczywiscie ze nie byl filarem, bo w tym sezonie w Cleveland filar jest jeden. Ale caly czas to drugi najlepszy gracz Cavs zarowno w tej serii jak i w ogole.

    3. w sumie prawda…sezon 17.5pkt – 9.3 zb, 41%za trzy, play offy 16.8 – 10.6 – 45%za trzy
      rok temu rzucał 19pkt-11.1zb ale przegrali
      a w sezonie z tytułem 16 – 10zb jednak w obu był KI

  13. odnośnie komentarzy, że nuda, że zmian trzeba, że liga musi ukrócić tradey, że robijać kluby co się za bardzo rozwiną, bo nuda, bo sweepy, bo brak sweepów, bo brak emocji, bo coś
    mamy G7 na wschodzie i zachodzie (dawno nie pamiętam), jedynie bardziej te finały konferencji wyglądają mi zacięciem niż możliwy finał ligii (ale to pokazało, że nawet zmiany w systemie play offów bez dywizji, może nawet nie potrzebna)
    jest ciekawie
    jest emocjonująco i będzie
    dla jednych nielubiących – niech przegra ten czy ci a dla kibicujących niech wygrają ci, niech pobije kolejny rekord ten, oni (nazwiska i kluby wpisać samemu ; ] )
    jedynie sportowo życzyłbym sobie więcej niż 4 mecze w finale ; )

    1. Wiekszosc z tych G7 to byly sweepy. Ekscytujace jak cholera.

      Final GSW – CLE juz widzialem. Trzy razy. Nie, dziekuje. Nudne i przewidywalne to NBA sie zrobilo na maxa.

    2. radzę pośledzić historię i w ogóle ile klubów coś zdobyło a te co zdobywały jakimi seriami
      nie mówię, że to emocjonujące, jeśli nie kibicuje się akurat danej drużynie, dynastii – rozumiem

      powiem tyle, od Lebrona dużo widzieliśmy (tak typowałem że finał będzie cavs-gsw), ale w trakcie sezonu i play offy wskazywały, że wypadnie z hukiem a tu proszę (nie licząc moich wątpliwości sędziowania z indianą)

      może emocje nie są kto zostanie, ale czy padną kolejne rekordy i czy znów wygra, wygrają…o zaraz tak się oglądało choćby MJ, liczyło na choć 2miśki Spurs z rzędu, liczyło że Shaq-Kobe zawojują ligę na 4-6tytułow itd

    3. Masz rację mic. Lata 80. to oprócz wyskoku 76 i mistrza 89 „bad boys” tytuły jedynie dla LAL i Celtów. Lata 90. to 6 majstrów Byków, 2 Rakiet i wyskok SAS w dziwnym sezonie lokoutu. Potem znów dominacja LAL i SAS = 8 tytułów od 00 do ’09.
      W XXI wieku na 17 sezonów 8 drużyn zdobyło tytuły.

      @Johny
      To pomyśl co byś robił/mówił w latach 80. gdzie co roku byś oglądał w finale albo LAL, albo Celtów, albo najczęściej obie ekipy :D

  14. Marcus Smart, kończy rookie kontrakt i za nim się rozglądają hoopshype.com/2018/05/27/marcus-smart-boston-celtics-free-agency/
    Na ile Boston jest w stanie zatrzymać dokładnie ten sam skład, może kosmetyczne zmiany? jak będą układać s5 i ławkę..

    1. To już pytanie czy Ainge będzie handlował Irvingiem – słyszałem takie pogłoski choćby w kontekście ściągania Khawi – czy też będzie handlował Smartem, Rozierem, bo po powrocie Irvinga i Haywarda Ainge może szukać jakiegoś plastra na Brona – Khawi – czy wysokiego z TOP-u ligi.

  15. I odnośnie Pana Autora. LeBron z bandą patałachów ograł przedszkolaków co to w PO nie grali.
    Przed sezonem 2015 GSW – Ezeli – 134 min w PO, Klay – 750, Speights – 220, Livingston – 650, Lee – 280, Iggy – 1874 min, Green – 460, Leandro – 1713, Barnes – 620, Bogut – 500, Curry – 800. Green i Barnes – 3 sezon w NBA (w pierwszym sezonei Green grał 13 minut na mecz), Klay – 4, Ezeli – 2.
    Ta NBA to liga patałachów.. Mistrzostwo wygrał zespół, w którym żaden zawodnik nie łapał się nawet do top 250 (2000 minut) w PO…
    No przecież Celtics nie mają talentu, są mniej doświadczeni, nie mają więcej energii z tego tytułu, że są młodsi, nie mają świetnie ułożonego przez trenera zespołu. No przecież Horford miał przed tym sezonem tylko prawie tyle minut (3170) w PO co dwóch najbardziej doświadczonych w PO graczy GSW w 2015.
    GSW byli w 2015 pretendentem do tytułu, a tegoroczny Boston to zgraja przedszkolaków.
    Czas skończyć oglądać to NBA, po co oglądać zespół, który w przyszłości może na stałe zagościć w finałach, jak się z nimi w 7 meczowej serii męczą dorośli mężczyźni z takim doświadczeniem, powoli kończący swoje najlepsze lata gry. A gracz taki jak Lebron który w wieku prawie 34 lat wyczynia na parkiecie takie rzeczy? pff patałach.

    1. Niestety, ale zobaczyłeś co to znaczy doświadczenie – a które przekłada się również na umiejętność radzenia sobie z presją – również pod kątem mentalnym.
      Rozier rzucał na 14%, Brown na 27.8% a Smart na 10%.

      W 2015 Warriors w Finale grali z Cavs bez Irvinga i Love.

      „po co oglądać zespół, który w przyszłości może na stałe zagościć w finałach”

      Właśnie po to oglądać, że to grupa niesamowicie utalentowanych chłopaków. Zwłaszcza Tatum jak mu zdrowie dopisze to będzie jednym z tych, który przejmie tę ligę i będzie „zjadał innych graczy na surowo”.

      Jeśli uważasz, że Bron to patałach to twoje zdanie, bo ja nigdzie o nim tego nie napisałem.

    2. Szukając sensu Twojej wypowiedzi Stevens przespał ten mecz. Pozwolić Brownowi i Rozierowi na zabawy w Johna Starksa z finałów 1994…?

    3. Stevens chyba nie miał planu B. Generalnie USG u Celtów w większości meczów w pierwszej 5 rozkładało się dość równomiernie z lekkim odchyłem w stronę Tatuma, Browna, czy Horforda w zależności od meczu. Jednak w tym meczu ewidentnie było potrzebne przesunięcie ofensywy w stronę Tatuma, bo Brownowi nie szło {przypuszczam, że Stevens liczył, że Brown się odblokuje, bo ów tak miewa, że potrafi po słabym początku zagrać mocną 3 czy 4 kwartę, ale w takim meczu uznaję to za zbyt asekuracyjne podejście}, który grał jak młoda Mamba lub pod kosz do Horforda i Baynesa nawet ryzykując jakieś przechwyty ze strony Cavs.
      Dodatkowo Stevens za bardzo chciał kontrolować ofensywę. Tak jak napisałem poniżej tempo gry 85 to jest samobójstwo jak się gra przeciw Bronowi i gdy nie ma się możliwości by jakkolwiek go zatrzymać, bo on po prostu gra „izolacje”, gdy drużynie potrzebne są punkty a Cavs cały mecz szukali akcji po „switchu” Brona przeciw Rozierowi, by Bron mógł zdobywać swoje łatwe punkty i ciągnąć wynik.

  16. Mecz był emocjonujący, ale Celtics zawalili go po całości.
    Tempo gry 85 !!! Porażka.
    Nie da się wygrać z Bronem grając przy takim tempie gry, chyba że ma się Brodacza po wciągnięciu tony amfetaminy.

    Cavaliers zagrali bardzo przeciętny mecz w ofensywie OffR 102.3, ale jednak Brown a szczególnie Rozier nie wytrzymali presji. Smartowi można wybaczyć, bo odrabiał słabe rzucanie niesamowitym serduchem do gry i fenomenalnymi przejęciami piłek czy zbiórkami w kluczowych momentach. Może z 2 razy przesadził z wyborem rzutu za 3 zamiast próby rozgrywania gdy na zegarze było jeszcze odpowiednio dużo czasu.

    Niestety Stevens chyba nie miał przygotowanego planu B. Rozier przy 18% USG miał Ofensywny Rating 46 !!!
    Bron zmuszony do prawie samodzielnego grania 41% USG musiał nadmiernie dużo rzucać i atakować kosz. OffR na poziomie Tatuma = 102, choć oczywiście Tatum miał dużo mniejszy udział w ofensywie Celtów, niż Bron w Cavs.
    Celci nie potrafili jednak zaryzykować, nawet na siłę przyśpieszać grę i atakować kosz oraz nawet ryzykując straty, których mieli w meczu niewiele, ale dlatego, że dzielnie piłką wyglądało tym razem słabo – 18 asyst przy średniej 23.
    Momentami to szukanie rozgrywania długich akcji na siłę było irytujące.

  17. Szczerze, pomijając koszykówkę , już samo pisanie o kimś patałachy, karły zwyczajnie obraża drugiego człowieka … ludzie wymieniajmy się opiniami „na poziomie”

  18. Jestem fanem Celtics , ale nigdy nie napisałbym że ktoś w cavs, hou czy gs jest patałachem czy karłem, mogę skrytykować, nie lubić , napisać ze gra Piach ….ale trzeba umieć docenić przeciwnika …. a nie iść w zaparte

    1. Tylko, że ja nie piszę o przykładowo graczach Cavs w kontekście oceniania ich jako ludzi. Albowiem nie interesuje mnie życie prywatne zawodników w jakimkolwiek sporcie, bo nie jestem nastolatką z liceum a zatem nie uznaję, że mam prawo do oceniania koszykarzy w kontekście tego jacy są poza boiskiem. Nie wiem czy są dobrymi czy złymi synami, braćmi, ojcami czy powiedzmy biznesmenami i mam to w poważaniu.
      Natomiast oceniam ich w roli koszykarzy i jedynie w roli koszykarzy – co nie może dziwić, bo to strona o koszykówce w najlepszej lidze świata – czyli profesjonalnych graczy zarabiających za swoją grę miliony dolarów. Oczywiście masz prawo do ograniczania się językowego i przykładowo w kontekście występu takiego Kariusa w finale LM, który sam obiektywnie rzecz biorąc wrzucił sobie dwie bramki, pisać o „nieudanym występie”, czy tam graniu piachu, bo doceniasz przeciwnika, który przecież wrzucając sobie sam dwie bramki winien być doceniony, bo … cokolwiek. Ja natomiast nazywam rzeczy po imieniu i taki występ nazywam byciem boiskowym patałachem grającym na poziomie pół-amatora z ligi okręgowej. Być może niejaki Karius jest cudownym człowiekiem, ale jako piłkarz/bramkarz m.in. co udowadnia występ w finale LM – choć w lidze nie raz i nie inaczej – był żałosny i wskazuje na to, że Karius wykazuje cechy patałacha w kontekście bycia profesjonalnym bramkarzem a szczególnie bramkarzem grającym w czołowych ligach świata.

    2. Ok , rozumiem, w jaki sposób w takim razie oceniasz sportowo graczy Raptors nazywając ich Karłami ?
      Czyli że co ? Że są niscy? Mali ?
      Nie , Ty porostu jedziesz po nich jak po Łysej Kobyle i tyle,
      Ja zamiast pisać że Klay jest łajzą i patalachem wolę napisać że gra piach bo szanuję gościa , jako sportowca i jako człowieka.
      Znizajac się do twojego poziomu autorze też mogę napisać że jesteś h.. , k…, pe… że o twoim radagowaniu nie wspomnę ale tak nie zrobię , bo mimo że Cię nie mogę zdierżyć to Cię szanuję jako człowieka.
      Możesz pisać bzdury i brednie i pewnie dalej będziesz to robil.
      Jak sie spotkamy kiedyś na piwie ( mam nadzieję że tak będzie ) to nie dam Ci w ryj tylko chętnie pogadam i się pospieram.
      Nie ograniczam się językowo ( btw. koledzy spod bloku tak robią) tylko nie znizam się do Twojego poziomu.
      Tylko dziwię się że Woy Ci pozwala cokolwiek redagowac, bo z takim językiem to ja bym Cię właśnie pod blok wysłał !
      Pozdrawiam serdecznie

    3. Nazywam ich dokładnie „karłami mentalnymi”.
      Zatem sportowo oceniam, że mają psychikę = jako koszykarze; rozemocjonowanego gracza collegu w swoim pierwszym meczu sezonu, co udowodnili dobitnie nie w pierwszej, ale kolejnej serii Play-Off.
      Albowiem nie sposób inaczej ocenić psychiki graczy najlepszej drużyny Wschodu, która przegrywa serię 0-4 przy średniej różnicy punktowej w meczu -14 z drużyną, którą dwie, inne ekipy doprowadziły do 7 meczu w serii.
      Jeśli napiszesz, że jestem h… , k… to oceniasz mnie jako człowieka.
      Co innego gdy napiszesz, że to co czy jak piszę jest h… , k… = wówczas przyjmuję krytykę.
      Nie uznaję, że jest słuszna, ale rozumiem, że masz krytyczną postawę wobec moich opinii i ocen dotyczących graczy, meczów, itd.

    4. Naprawdę nie widzisz różnicy w nazwaniu kogoś „karłami mentalnymi”, a po prostu graczami o słabej psychice/mentalności?
      Nie widzisz nic złego w nazywaniu młodej perspektywicznej drużyny, która pomimo kontuzji dwóch najlepszych graczy (na papierze, bo możliwe że Brown i Tatum okażą się lepsi) osiągnęła w tym sezonie naprawdę wiele, „przedszkolakami”.
      Nazywasz graczy NBA „patałachami”, zamiast po prostu napisać, że rozgrywają słaby sezon, są przeciętnymi przepłaconymi graczami itp.
      Nie wiem, może to taka metoda w stylu clickbait, żeby przyciągnąć jeszcze więcej ludzi, którzy będą prowadzić dyskusję, ale jest to po prostu słabe.
      Szanuje wszelkie opinie, niezależnie czy się z nimi zgadzam czy nie (a z Tobą w pewnych kwestiach się zgadzam), ale krytyka którą przedstawiasz, dla mnie jest zwykłym hejtem, a nie konstruktywną wypowiedzią.
      Co jeszcze do „losów Irvinga”. LeBron „załatwił” kontrakty „swoim ludziom”, ale nie kiwnął palcem przy wymienia Kyriego. Tylko, że co miał zrobić? Kyrie chciał odejść, chciał wyjść przed LeBrona (a i tak po wymienie, każdy zadawał mu pytanie – co z LBJ). Zatrzymywanie go na siłę, nie poprawiłoby sytuacji, jeżeli faktycznie źle się tam czuł. Swoją drogą chętnie poczytam/posłucham o tym jak się z niego nabijali w „insiderach”, które przytaczałeś, bo szukając chwilę nie znalazłem takich informacji. Co do plotek o transferze Love’a. Czy LBJ ma rozsyłać do wszystkich ludzi związanych z NBA listy z pogróżkami, że jeżeli będą wspominać o wymianie KL, to ich pobije? Przecież plotki transferowe są często napędzane przez dziennikarzy, a informacje te nie mają za wiele potwierdzenia w rzeczywistości.

    5. Graczem o słabej psychice to mogę nazwać George’a.
      Natomiast przykładowo jakoby lidera Raptors po takim wyczynie jak GmSc w serii z Cavs – jeden ze wskaźników efektywności gry – poniżej 10 a zbliżone do 9 co było wynikiem gorszym od np: nawet takiego JR; nie mogę nazwać jedynie graczem o słabej psychice.

      Celtów jako całej drużyny nie nazwałem „przedszkolakami” – bo wyłączyłem z tego m.in. Horforda, które nazwałem przeciętnym All-Starem – a mówiłem tak o Tatumie, Brownie czy Rozierze.
      W moich ustach jest to komplement dla osiągnięć w tym sezonie tych graczy, którzy są w wieku koszykarskim i mają doświadczenie w NBA, które w przypadku większości im podobnych sprawia, że takowi uczą się swojej roli w drużynach/NBA, robią za „back up” gwiazd/liderów lub grają z ławki a nie prawie wchodzą do Finału NBA jako liderzy swoich zespołów a że Tatum i Brown byli liderami Celtów to wskazuje wskaźnik USG%.
      Tatum i Brown byli tymi, którzy ciągnęli ten wózek – Celtics – przez prawie pół sezonu i całe Play-Off.
      Porównaj sobie co robiła/osiągnęła reszta „przedszkolaków” jak Fultz, Ball, Jackson, Fox czy Ingram, Bender, Dunn.
      Zresztą nawet na tle innego wyjątku Simmonsa wypadli oni – zwłaszcza Tatum – zdecydowanie lepiej.

      To nie Irving kombinował nad opuszczeniem Cavs pierwszy. Pierwszy już w czerwcu badał możliwość transferowania Irvinga „managment Cavs” i to w sposób całkowicie nieprofesjonalny = zabawy w stylu tych z Love – ale nie każdy jest „charakterologicznie” Lovem. W poszerzonym wywiadzie z Irvingiem, który prowadził MacMullan Kyrie powiedział, że wiedział o tym, że Cavs chcą się go pozbyć. Stwierdził, że doskonale wiedział, iż „nie chcieli mnie tam”. W owej połowie czerwca Cavs badali transfer z Pacers lub Suns. A wg. Irvinga nad transferem z Suns pracował sam Rich Paul = agent Brona; który przy okazji jest agentem Bledsoe. Wynikło to z rozmów sztabu i całego nowego managmentu zaraz po zwolnieniu Griffina. Owe rozmowy wyciekły do Irvinga. Generalnie przy próbach transferowania takich graczy rozmowy odbywają się jedynie na najwyższych szczeblach = GM – właściciel, aby takie informacje nie wyciekały do graczy, bo … ktoś się może zdenerwować. Jednocześnie już w połowie lipca odbyła się rozmowa menedżera Irvinga, Irvinga i Gilberta w kontekście ewentualnego transferu. Jednak ze względu na to, że rozmowy z Pacers nie powiodły się a Suns powiedzieli, że nie ma opcji, że oddadzą pick, na który liczyli Cavs to w Cavs zaczęli zmieniać zdanie. Wówczas zdenerwowany Irving zażądał natychmiastowego transferu.
      Zatem już po zwolnieniu Gilberta rozmawiał o tym cały managment, sztab, nowy GM, agent Brona, ale Bron – który do tej pory rządził i dzielił w kontekście potencjalnych zmian drużyny – oczywiście nie miał pojęcia co się dzieje, więc nie mógł wyrazić stanowczo swojego zdania, że nie życzy sobie żadnego transferowania Irvinga, bo chce z nim grać.
      Właśnie takie, stanowcze zdanie wyraził Jordan gdy chciano transferować Scottiego za McGrady i temat tego transferu został natychmiast ucięty.

      Te plotki były rozsyłane przez „managment” Cavs – że są zainteresowani pozbyciem się Love’a {i to rok w rok od 3 lat} – a na to chyba Bron ma wpływ.

    6. To co Kyrie myślał/przejawiał jeszcze na kilka miesięcy przed wymianą, mogło mieć wpływ na decyzję zarządu o sprawdzaniu ofert. Sytuacja pomiędzy LBJ/KI a MJ/Pippen jest o tyle inna, że jak powiedział sam Kyrie – I had already been playing against him for [three] years,” Irving says. „Now I felt like I had to show not only him but the rest of the team that I was able to play at the highest level.
      Pippen przyszedł do zespołu w którym rządził Jordan. Irving miał rządzić w Cavs, a nagle pojawił się LBJ. Co więcej trener B. Scott powiedział – Kyrie is one of those players who gets bored after a couple of years. He’s wired differently than most. He needs to be stimulated. He needs another adventure.
      Każdy kij ma dwa końce i spłycanie całej hisotrii do prostego – LBJ nic nie zrobił, jest zbyt wąskim spojrzeniem na temat.
      Dodatkowo skąd masz taką pewność, że plotki na temat wymiany Love’a były rozsyłane przez management Cavs, a nie przez jakiegoś dziennikarza, przez co potem inni menedżerowie, dzwonili do GM Cavs z pytaniami i ofertami? Zdajesz się wiedzieć więcej niż Wojnarowski. Plotki i wymiany są częścią tego biznesu i chyba każdy zawodnik bez klauzuli „no trade” zdaje sobie z tego sprawę. A Love pomimo to dalej gra w Cavs, więc może jednak nie jest dla nich taką kulą u nogi, bo raczej dostali by w zamian kogoś interesującego.
      Wracając do używanych przez Ciebie określeń – racja, masz pełne prawo do krytykowania zawodników Raptors, chodzi o styl jaki przy tym zachowujesz.. Komplementem nazywasz pisanie o dorosłych facetach „przedszkolaki”. Super. Rośnie nam Jeremy Clarskon polskiego dziennikarstwa o koszykówce. Z tym, że on swoją pozycję budował przez lata i udowodnił przy tym, że posiada wiedzę w temacie, a Ty jak ktoś to tu napisał przy okazji artyukułu o G6 – „wymieniasz argumenty jak moja żona”.
      Dziękuję bardzo za ożywioną dyskusję.

    7. Jeszcze wypowiedź z zeszłego miesiąca, pomiatanego Love’a:
      My name has always come up and will always continue to come up in trade rumors,” Love said. „I guess it’s good to be wanted. But at the same time, I’ve enjoyed being here. I’ve enjoyed every year competing for a championship. …We’re looking for another run this year. But I don’t think that stuff will ever stop. And that’s OK. I mean I’ve come to come to terms with it and, you know, whatever happens happens, but for now I just want to try to win.”
      Tak więc pomiatany Love jest masochistą i podpisał w 2015 kontrakt z Cavs bo mu grożono jeszcze większym pomiataniem.

    8. Oczywiście, że Irving mógł wykazywać niechęć do dalszego grania w Cavs z różnych powodów – jak rola w zespole. Co nie zmienia postaci rzeczy, że Cavs przeprowadzili całą sprawę nieprofesjonalnie, co jedynie wzmocniło niechęć Irvinga do grania dla Cavs. Jednocześnie uczestnictwo agenta Brona w całej sprawie zapewne przelało czarę goryczy.
      Jednak najważniejsze w tym co ja piszę jest to, że Bron nic nie zrobił – a jego pozycja jest w Cavs i NBA taka, że mógł zrobić wiele lub cokolwiek = na przykład powiedzieć stanowczo managmentowi Cavs, że chce grać z Kyrie czy bezpośrednio porozmawiać z Irvingiem próbując go przekonać do jeszcze jednej próby wspólnego powalczenia o mistrzostwo – a to, że nic nie zrobił jest niepodważalnym faktem.
      Dodam tylko jako ciekawostkę. W przypadku pozostania w Cavs Smitha i jego kontraktu Bron nie był tak „wyciszony”, ale stanowczo wypowiadał się jak to JR jest istotnym ogniwem zespołu. Smith ma za agenta Paula, czyli biznesowo element „wewnętrznego kręgu” Brona. O kim jeszcze Bron intensywnie wypowiadał się jako bardzo „kluczowym” ogniwie zespołu gdy kwestia dotyczyła kontraktu z Cavs? Tristanie. Kto jest agentem Tristana? Zapewne czystym zbiegiem okoliczności jest, iż Bledsoe – który miał być elementem kluczowej dla Cavs w kontekście transferowania Irvinga oferty dla Suns – też ma za agenta Paula. Jednak niestety dla Cavs transfer nie wypalił, bo GM Suns ma bardzo negatywne zdanie o tym agencie.

      „masz pełne prawo do krytykowania zawodników Raptors, chodzi o styl jaki przy tym zachowujesz”

      Zawsze masz możliwość napisania nie zgadzam się, twoja opinia jest jedną wielką bzdurą, bo … i przedstawić swoje argumenty, bo ja zawsze staram się podać jakiekolwiek argumenty popierające moją opinię.
      Natomiast co do krytyki to pozwolę sobie zacytować Kisiela: „nie ma złej krytyki tylko brak krytyki czyni szkodę”.

      „skąd masz taką pewność, że plotki na temat wymiany Love’a były rozsyłane przez management Cavs”

      Mówił o tym m.in. Broussard, ludzie z Foxa i nawet Sharpe powiedział, że Love’a traktowano w Cavs nie fair, zwłaszcza gdy wyszły jego problemy ze zdrowiem psychicznym.
      Ponadto gdyby to były plotki rozprzestrzeniane przez dziennikarza to managment zespołu jest w stanie uciąć je w sekundę.
      Natomiast to były informacje rozsyłane przez managment do klubów o czekaniu na interesujące oferty, które dopiero wychodziły na zewnątrz jako informacje od dziennikarzy.

      „Zdajesz się wiedzieć więcej niż Wojnarowski”

      Po prostu czytam anglojęzyczne artykuły o NBA czy regularnie słucham czy Broussarda, czy Stephena A., czy Whitlocka, czy wypowiedzi byłych graczy jak Billups, Rose, analityków, itd.

      „jak ktoś to tu napisał przy okazji artykułu o G6 – „wymieniasz argumenty jak moja żona”.”

      Nie w każdym komentarzu oprócz ogólnej opinii i wyselekcjonowanych, najważniejszych argumentów – akurat w tym komentarzu to było dlaczego uważam, że Warriors czy Rockets mają przewagę nad Celtics i są lepszymi zespołami – mam czas na pisanie elaboratów popartych setką statystyk i danych potwierdzających dlaczego uważam tak a nie inaczej, zwłaszcza gdy przedstawiam dość oczywiste stwierdzenia.

      Oczywiście odpowiedź w stylu „wymieniasz argumenty jak moja żona” na stwierdzenie, że Rockest mają doświadczonych zadaniowców a Wojownicy mają doświadczonych, ogranych w finałach liderów i to są ich przewagi nad Celtics a co za tym idzie uważam ich za lepsze zespoły, jest poparta wręcza porażającymi argumentami.

    9. Bo w świecie dobrego PR i „głaskania się po główkach” Love wystrzeli do prasy, że nienawidzi grać w Cavs, nienawidzi managmentu Cavs, nienawidzi graczy z Cavs, itp.
      Zapewne poprawi swoją sytuację zarówno w klubie jak w NBA, szczególnie gdy obecnie jego wartość osiągnęła poziom = nie ma wartości handlowej by być elementem wartościowej wymiany.
      Po ilu latach dla przykładu wyszły „wewnętrzne” kwestie i oddające w pełni ówczesną sytuację, które wpłynęły na odejście Shaqa z Lakers?
      Jak Shaq skończył karierę i minęło trochę czasu.
      To samo w kwestii ostatnich 2 lat Barkleya w 76. Po zakończeniu kariery i iluś tam latach Charles powiedział, że nienawidził grać wówczas dla 76, nienawidził nieudolnego sztabu i GM 76 oraz marzył tylko o momencie gdy będzie się mógł z 76 wyrwać.

      „Love jest masochistą i podpisał w 2015 kontrakt z Cavs bo mu grożono jeszcze większym pomiataniem”

      Ja piszę o próbach transferowania Love również w 2016 i 17, gdy Love był już na kontrakcie.

  19. PS. czy Autor to ksywa czy Autor Tekstu (którym jest Woy)? czy autor odpisuje z 2 kont różne komenty #confused ; )
    pozdr

    1. Autor to moja ksywa i jednocześnie „nickname” na stronie.
      Wiadomo, że Woy to Woy i jak pisze Woy to masz jego „nickname” wyświetlony.

  20. Boston w „switchu” Ala na Hillu masakrował Clevland po co im te bomby za trzy były???
    Profesor J. Tatum miał w tych PO jeden słabszy mecz gdy dał z dyńki miłości :) ROTY!!!!
    Przyszły sezon to sprawdzenie na ile Irving i Hayward są w stanie współpracować z przyszłością Celtów.
    Denny Ainge ponownie ograł LAL bu ha ha mają ceglarza wraz z rodziną Ball :) bardzo fajnie!!!
    Smart musi zmienić klub i zarobić trochę zielonych z ławki już się bardziej nie rozwinie, może NET’S?
    DMC potrzebny od zaraz z całym szacunkiem dla A. Baynes ławka ławka ławka.

    Co zrobi Denny???

    1. Właśnie czytałem artykuł, że Smart powiedział, że zasługuje na „pieniądze”, co może oznaczać, że nie będzie zainteresowany 12-13 baniek co jest podobnież maksem jaki rozważają Celci tylko może już teraz wziąć swojego maksa – podobnież Nets i SAS są najpoważniej rozważani jako „maksiarze”. Chyba, że Ainge jakimiś swoimi cudownymi zdolnościami przekona Smarta do wzięcia tylko 6-ki jeszcze na ten, jeden sezon w kontekście marzeń o majstrze.

  21. Bravo LBJ ponownie będzie najlepszym grajkiem w wielkim finale…
    ale to szczwany Durant przytuli pierścionek.
    Sweep czy 4:1?

    1. W ostatnim Finale najlepszym graczem – na co dobitnie wskazują statystyki – był KD.

  22. Lebron to mega kozak. Pierwszy raz w historii ktoś wyszedł z 0-2 w finale konferencji i Lebron dokonał tego po raz drugi. Czyli o raz więcej niż sam MJ. Oby nie skończyło się to dla niego tak jak za pierwszym razem, kiedy to w finałach przegrał 0-4 że Spurs.

    1. Ja jednak wolałbym nigdy nie wychodzić z 0-2 w żadnej serii tylko każdą wygrać 4-0.
      Zresztą jak pokonać taki rekord jak wyjście z 0-2 gdy przykładowo wygrywa się z łatwością?
      Specjalnie przegrywać pierwsze dwa mecze … mhhh

    2. Autor, z Twoich konentarzy wychodzi jeden wniosek- Lebron celowo uzbieral sobie wokol siebie kiepsich graczy aby na ich tle blyszczec. Ten komentarz powyzej dodatkowo stawia tese jakoby Lebron celowo przegrywal aby doprowadzac do pogoni, odrabiania stran, gdzie moze pokazac jak wielkim jest graczem. Czy ta teza nie wydaje Ci sie absurdalna? Czy na prawde nie widzisz jak znakomity jest to gracz? Nie widzisz jak on gra w takim wieku? Nie widzisz jak niemal do perfekcji doprowadzil rzuty za 3, rzuty o tablice z biegu, fadeawaye z rogu trumny? Sorry, ale jesli tego nie widzisz to jestes zwyklym hejterem, az dziwie sie ze jestes tu redaktorem.

    3. Ten komentarz wskazuje na coś zupełnie innego a mianowicie, że nie jest żadnym osiągnięciem wyjście z 0-2 w serii, bo sztuką jest nie mieć nigdy 0-2 w serii.
      Innymi słowy jeśli masz jakąś „mocarną” czy też wybitną drużynę, która roznosi wszystkich w pył to owa drużyna nie ma żadnych szans uzyskać „jakoby osiągnięcia” w postaci wyjścia z 0-2 w serii, chyba że właśnie specjalnie zacznie przegrywać mecze.
      Zatem wcale nie uważam, że LeBron z drużyną przegrali specjalnie 2 mecze. Oni po prostu przegrali mecze, co oczywiście nie jest żadnym osiągnięciem, bo w żadnym sporcie przegrywanie nie jest osiągnięciem.

      Nigdzie nie twierdzę, że celem LeBrona było uzbieranie wokół siebie przeciętnych, kiepskich graczy – oczywiście i taką interpretację można przyjąć – bo wszelkie są możliwe jako że nikt nie siedzi w głowie Brona. Być może nie umie on oceniać graczy albo są dla niego ważne jakieś zupełnie nieznane mi kryteria oceniania. Nie mam pojęcia.
      Natomiast fakty są takie – i nikt nie jest w stanie im zaprzeczyć – że to Bron wręcz płakał by Smith dostał taki a nie inny kontrakt, co przy tym jakim graczem jest Smith sprawia, że stał się on „niesprzedawalny”. To Bron walczył o Tristanka. Jednocześnie w tym samym czasie i rok w rok przy braku jakiegokolwiek głosu ze strony Brona ludzie z Cavs łazili po całym NBA rozgłaszając, że chcą opchnąć Love’a, który na tle takich JR czy Tristana to jest „gigantem” koszykówki. Przy okazji Bron siedział sobie na wakacjach i puścił jakiegoś twitta/insta czy co to tam było, gdy ważyły się losy Irvinga. Można więc obiektywnie stwierdzić, że nie zrobił praktycznie nic by Irvinga spróbować zatrzymać w klubie co wyraźnie odróżnia jego postawę od tej związanej z JR czy Tristanem.
      Nie będę się też powtarzał w kontekście Wade’a czy Rose’a, bo już o tym pisałem.
      Możesz sobie oceniać taką postawę jak chcesz, ale ja oceniam to jednoznacznie, iż „widziały gały co brały” w kontekście tego z kim gra Bron. Zatem nie przyjmuję żadnych wymówek „fanów” Brona w kontekście „wyglądu” Cavs.

      Jeśli chcesz dowiedzieć się jak oceniam Brona jako gracza ogólnie to mogę napisać, że dla mnie jest on już co najmniej TOP10 w historii NBA. Jeszcze nie skończył kariery, więc na bardziej stanowcze oceny jest za wcześnie, ale z dużym prawdopodobieństwem – patrząc na dotychczasową grę – po zakończeniu kariery zapewne zaklasyfikuję go w TOP5 w historii NBA.

    4. Dodam jeszcze, że w 2007, kiedy to Lebron po raz pierwszy wyszedł z 0-2 w finale konferencji w kluczowym meczu nr 5 zdobył 48 pkt w tym ostatnich 25 punktów zespołu, a cała drużyna Pistons miała w tym czasie 19 pkt. Wielki to był mecz z dwoma dogrywkami.

  23. Nie napisze nic oryginalnego czy tworczego, bo moje opinie nt. Tej serii wyraziło juz wiele osób i nie chce tego powielać ale jedno jest pewne. Szacunek niesamowity dla LBJ. Nigdy nie byłem jego wielkim fanem, ale za to co robi z tak slabymi Cavs nalezy mu się respekt… Tatum tez po tym sezonie ma bagaz pełen doświadczeń, chłopak z niesamowitym potencjałem i pozytywną bezczelnoscia w pewności w swoich ruchach pokazal ze mozna na niego stawiac w Massachusetts.

    1. Pod kątem efektywności – wskaźnik Game Score – 25.1; LeBron w serii grał na poziomie Jordana z serii finałowej z Portland.
      Jednak Bron miewał pod kątem efektywności lepsze serie, jak zeszłoroczny finał z GSW GmSc 29.6.
      Tutaj jest kalkulator tego wskaźnika: captaincalculator.com/sports/basketball/game-score-calculator/
      W tym ostatnim meczu Bron miał jednak gorszy występ, niż przeciętna z serii GmSc = 24.4.

  24. field goal 45%>38% cavs>bost. nie ma cudow, to nie moglo przejsc. no i hu# po bajce, ale byla to piekna bajka. next sezon bedzie mega ekscytujacy.

Comments are closed.