Telegram: Lakers ponownie zachwycają, triple-double LeBrona Jamesa

ATLANTA, GA - MAY 20: LeBron James #23 of the Cleveland Cavaliers reacts in the final minutes of their 97 to 89 win over the Atlanta Hawks during Game One of the Eastern Conference Finals of the 2015 NBA Playoffs at Philips Arena on May 20, 2015 in Atlanta, Georgia. NOTE TO USER: User expressly acknowledges and agrees that, by downloading and or using this Photograph, user is consenting to the terms and conditions of the Getty Images License Agreement. (Photo by Kevin C. Cox/Getty Images)

Philadelphia 76ers 108-112 Cleveland Cavaliers

Cleveland Cavaliers pokonali koszykarzy Philadelphia 76ers, odnosząc czwarte zwycięstwo z rzędu. W drugiej kwarcie gospodarze wypracowali nawet czternastopunktową przewagę po celnej trójce Roberta Covingtona na niespełna sześć minut przed przerwą, by ostatecznie schodzić do szatni przy korzystnym dla siebie rezultacie 58-52. Mistrzowie NBA zaczęli naciskać w trzeciej odsłonie, ale Szóstki dzielnie stawiały opór atakom rywali i przed finałową partią wynik brzmiał 81-77 dla Sixers. Pierwsze prowadzenie w meczu goście objęli na początku ostatniej ćwiartki po trafieniu z pola trzech sekund Kyrie Irvinga, a kilka minut później zaliczyli run 12-3 i dowieźli korzystny rezultat do końca. Duża w tym zasługa wspomnianego Irvinga, który w tym akcie spotkania zdobył 19 ze swoich 39 oczek. Warto również nadmienić, że czterdzieste piąte triple-double w karierze uzyskał LeBron James (26pkt, 13ast, 10 zb). Cavs znacznie częściej stawali na linii rzutów wolnych (24/28 FT).

sixers

cavs

 

Phoenix Suns 114-120 Denver Nuggets

Denver Nuggets odnieśli siódme zwycięstwo w bieżących rozgrywkach, pokonując na wyjeździe Phoenix Suns. Największą, dwudziestopunktową przewagę goście zbudowali tuż przed przerwą po trafieniu Nikoli Jokicia i do szatni schodzili przy wyniku 63-43. W trzeciej kwarcie, od stanu 76-64 na korzyść Nuggets, Słońca zaliczyły serię czterech celnych trójek z rzędu (dwukrotnie Devin Booker, po razie Eric Bledsoe i P.J. Tucker), czym zmniejszyli różnicę do czterech oczek, a wynik brzmiał 80-76. Pod koniec finałowej odsłony gospodarze raz jeszcze zbliżyli się do graczy z Denver i było 114-110, jednak faulowani w końcówce Jamal Murray i Kenneth Faried wykorzystali wszystkie swoje próby z linii rzutów wolnych i goście mogli się cieszyć ostatecznym rezultatem. Słońcom nie pomógł nawet rekord kariery Erika Bledsoe w ilości zdobytych punktów (35). Nuggets lepiej dzielili się piłką (21 asyst), uzyskali więcej oczek z pomalowanego 40-28, zaś ich zawodnicy z ławki ograli rezerwowych Suns 33-16.

suns

nuggets

 

Brooklyn Nets 105-122 Sacramento Kings

Brooklyn Nets przegrali na własnym parkiecie z Sacramento Kings, doznając już siódmej porażki z rzędu. W pierwszej połowie mecz był wyrównany i do przerwy gospodarze prowadzili 59-58. W trzeciej kwarcie, wygranej przez podopiecznych Dave’a Joergera 34-18, niesamowicie zagrał DeMarcus Cousins i to za sprawą jego 18 oczek w tej partii spotkania goście osiągnęli piętnastopunktową przewagę przed finałowym aktem, a wynik brzmiał 92-77. Na początku ostatniej ćwiartki Matt Barnes został wyrzucony z boiska za flagrant foul 2 na Seanie Kilpatricku. Po tym zdarzeniu Siatki zaliczyły run 14-2, zmniejszając różnicę do sześciu oczek i było 99-93. Koszykarze z Sacramento niemal natychmiast odpowiedzieli runem 16-0 i od stanu 115-93 kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie do końca rywalizacji. Kings byli bardzo skuteczni (53.5%, 13/23 3PT), osiągnęli więcej oczek z pomalowanego 50-36, a także wymusili na rywalach 16 strat piłki, po których zdobyli 22 punkty.

nets

kings

 

Orlando Magic 96-104 Milwaukee Bucks

Milwaukee Bucks pokonali na wyjeździe Orlando Magic, odnosząc siódme zwycięstwo w tym sezonie. Goście zaczęli kontrolować spotkanie w połowie drugiej kwarty, ale na przestrzeni całego meczu nigdy nie osiągnęli większej przewagi niż dziewięć punktów. Na niespełna siedem minut przed upływem regulaminowego czasu gry, po trafieniu za trzy Nikoli Vucevicia, gospodarzom udało się zmniejszyć różnicę do trzech oczek, a wynik brzmiał 88-86. Bucks natychmiast odpowiedzieli. Najpierw punkty z pola trzech sekund zdobył John Henson, następnie z dystansu trafił Mirza Teletović, później jeszcze raz z trumny rzucił Henson i było 95-86 na korzyść gości, którzy aż do syreny końcowej utrzymali bezpieczną przewagę.  Bucks zdominowali strefę podkoszową, gdzie wygrali walkę o zbiórki 53-46 oraz uzyskali zdecydowanie więcej punktów z pomalowanego 56-42.

magic

bucks

 

Indiana Pacers 91-70 Los Angeles Clippers

Indiana Pacers wygrali na własnym parkiecie z Los Angeles Clippers, odnosząc dziewiąte zwycięstwo w bieżących rozgrywkach. Na początku drugiej połowy gospodarze zaliczyli run 12-2 i na niespełna siedem minut przed końcem trzeciej kwarty, po celnej próbie zza łuku Glenna Robinsona, prowadzili 62-44. Na otwarcie finałowej ćwiartki trójką popisał się Monta Ellis, powiększając przewagę gospodarzy do dwudziestu jeden punktów, a wynik brzmiał 79-58. Podopieczni Doca Riversa nie zdołali już dogonić koszykarzy z Indiany. Pacers lepiej operowali podaniami (26 asyst), wymusili na rywalach aż 20 strat piłki, po których zdobyli 13 punktów, a także zdominowali strefę podkoszową, gdzie wygrali w zbiórkach 52-40 oraz uzyskali znacznie więcej oczek z pomalowanego 42-16. Za to Clippers razili nieskutecznością (31.4%, 4/24 3PT).

pacers

clippers

 

Dallas Mavericks 91-81 New Orleans Pelicans

Dallas Mavericks pokonali na własnym parkiecie New Orleans Pelicans, przerywając serię ośmiu porażek z rzędu. W pierwszej kwarcie, od stanu 17-15 dla Pelikanów, gospodarze zaliczyli run 11-0, ale dzięki znakomitej postawie Anthony’ego Davisa – autora 19 oczek w pierwszej połowie – wynik do przerwy brzmiał 44-42 na korzyść Mavericks. W trzeciej partii trwała walka cios za cios i przed rozpoczęciem finałowej ćwiartki mieliśmy remis po 60. Dwie trójki Jrue Holidaya na początku ostatniej odsłony dały gościom prowadzenie 68-62, które podopieczni Ricka Carisle’a odzyskali po celnych rzutach Wesleya Matthewsa (najpierw z półdystansu, następnie zza łuku) na nieco ponad pięć minut przed upływem regulaminowego czasu gry. Ten sam zawodnik ponownie trafił za trzy na nieco ponad minutę przed końcem i było 89-80 dla ekipy z Teksasu. Gospodarze nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa. Mavs byli skuteczniejsi zza łuku (10/27 3PT), a także wymusili na rywalach 13 strat piłki, po których zdobyli 19 punktów.

mavs

pelicans

 

Portland Trail Blazers 114-130 Houston Rockets

Houston Rockets odnieśli jedenaste zwycięstwo w tym sezonie, pokonując na wyjeździe Portland Trail Blazers. W drugiej kwarcie, po celnym rzucie za trzy Allena Crabbe’a, gospodarze byli na czele 50-46, ale wtedy podopieczni Mike’a D’Antoniego zaliczyli run 9-0, obejmując prowadzenie 57-52, by ostatecznie schodzić do szatni przy korzystnym dla siebie wyniku 65-62. Na początku ostatniej odsłony spotkania zza łuku trafił znakomicie dysponowany Eric Gordon i było 104-95 dla Rakiet. Od tego stanu Blazers zdołali zbliżyć się jeszcze na cztery punkty, lecz to wszystko na co było dziś stać ekipę z Oregonu. Goście odskoczyli na czternaście oczek po rzucie Clinta Capeli na nieco ponad cztery minuty przed upływem regulaminowego czasu gry i nie roztrwonili osiągniętej przewagi do końca meczu. Rockets byli niesamowicie skuteczni (56.1%, 17/36 3PT), uzyskali więcej oczek z pomalowanego 52-42, wymusili na rywalach 15 strat piłki, po których zdobyli aż 26 punktów, a ich rezerwowi ograli odwodowych Blazers 38-23.

blazers

rockets

 

Los Angeles Lakers 109-94 Atlanta Hawks

Los Angeles Lakers pokonali u siebie Atalnta Hawks, odnosząc dziewiąte zwycięstwo w bieżących rozgrywkach. Kluczowa okazała się druga kwarta, w której Nick Young trzykrotnie trafił z dystansu, zdobywając 12 oczek. Z trzynastopunktowej przewagi wypracowanej przez gości w premierowej odsłonie nic nie zostało, a Jeziorowcy prowadzili do przerwy 56-48. W trzeciej i czwartej partii podopieczni Luke’a Waltona całkowicie kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, odskakując nawet na dwadzieścia punktów po celnej trójce Lou Williamsa na dwie minuty przed upływem regulaminowego czasu gry i nie dali sobie odebrać pewnej wygranej. Lakers częściej stawali na linii rzutów wolnych (17/20 FT), wygrali w zbiórkach 53-38, wymusili na rywalach 12 strat piłki, po których zdobyli 20 oczek, zaś ich zawodnicy z ławki zdominowali rezerwowych Hawks 65-24.

lakers

hawks

 

Komentarze do wpisu: “Telegram: Lakers ponownie zachwycają, triple-double LeBrona Jamesa

  1. Kolejne magiczne typowanie, 3/8 moja radość sięga zenitu, prawie równie wielka jak po podaniu szpinaku z jajkiem na obiad w przedszkolu… dziwne że jeszcze Cavs nie wtopili bo byłoby 2.

    1. Dokładnie. Idziesz do STS, stawiasz pare dych na 8 meczów, praktycznie pewniaki, a tu 2/8

  2. Podejrzewam, że nie Ty jeden taki kosmiczny wynik wykręciłeś :)

  3. a było blisko żeby i cavs przegrali :P czułem pismo nosem że i LAL, MAVS i IND wygrają swoje mecze ale logika nakazywała postawić inaczej, jak pewnie prawie każdy …

  4. Ceglarze dnia (tygodnia?): JR Smith – 0-11, A. Gordon – 0,12. Obaj po 0 punktów na koncie :)

    1. Co ciekawe to Gordon jako jedyny z Magiców był w klasyfikacji +/- na plusie :)

Comments are closed.