22 trójki Clippers, 9 x Redicka

Kiedy część z Was pasjonowała się konfrontacją ostatnich finalistów NBA – J.J. Redick pracował na swój rekord kariery i 40 punktów. W konfrontacji z Houston Rockets (140-132 po dogrywce) , biały obrońca Clippersów trafił aż 9 trójek. Redick i spółka wyśrubowali swój rekord klubowy w ilości celnych trójek, zatrzymując się na 22 celnych! przy 37 próbach *59.5 % skuteczności zza łuku.

5 trójek dołożył Chris Paul, a po 3 – Paul Pierce oraz Wesley Johnson. Clippers wygrali po raz 27 w sezonie i wygrali 11 z 12 ostatnich spotkań.

Komentarze do wpisu: “22 trójki Clippers, 9 x Redicka

    1. Akurat w tym rasi,,, klubie gdzie nawet wszyscy asystenci sa czorni to nazywanie Reddicka „bialym obronca Clippersow” nie brzmi abberacyjnie czy jak to inaczej okreslic

  1. Howard świetny mecz rozegrał, nie tylko punkty i zbiórki. Spójrzcie na wolne! 14-18! Lepiej od Hardena ;d

  2. Rockets znów dogonili LAC bo po III odsłonie tracili ponad 10 pkt (chyba na 3 min przed podstawowym czasem tez byli coś koło -10 o ile dobrze pamiętam) Rockets znów to zrobili, chociaż w dogrywce już wrócili do normy z tego sezonu.
    Wg mnie DH powinien oddawać tyle samo rzutów z gry co Harden. Częściej powiien być wykorzystywany w ofensywie. Zawsze Rockets na tym lepiej wychodzili. Trzeba zbilansować grę na Hardena i Howarda i będzie więcej wygranych… Taka moja skromna opinia.

    1. Może takie monster DD jakie Dwight zanotował coś zmieni. Chłopak wygląda na zdrowego, naprawdę spokojnie stać go na 22/12 a tych kilku punktów zawsze rakietom brakuje. najwyższa pora się budzić bo sen o mistrzostwie zakonczy sie na sweepie z SAS GSW lub OKC w 1 rundzie.

  3. I znów wychodzi na to, że problemem jest Harden. IMHO powinien zagrać połowę mniej minut na kosz dobrego obrońcy obwodowego jakim jest KJ. Może wtedy JJ by tyle nie narzucał. A znamiennym było jak Howard w clutch time krył Paula na obwodzie…
    —————–
    btw. nie przyjmuję, że HOU nie wymieni Hardena bo koszulki…. jeżeli oddali Lina to Hardena też mogą.

  4. Tyle wygranych bez BG nie może być dziełem przypadku. Może ktoś wytłumaczyć, dlaczego LAC radzą sobie lepiej bez niego?

    1. Nie ogladam ich za duzo, szczególnie bez BG, widziałem chyba 3 mecze z tego okresu. Więc moge sie mylić, ale gra wydaje sie być szybsza. Więcej jest wykorzystywany obwód, trójki itp. Trzeba by było porównac statystyki.

    2. Nie porównywałem statystyk, ale oglądałem wszystkie dotychczasowe gry LAC. Wydaje mi się, że to kwestia taktyki i zaangażowania. BG za bardzo próbuje grać jak PG (drybling, rozgrywanie), czym odbiera grę kolegom na niższych pozycjach. Owszem, Blake poprawił mocno drybling i jest wyraźnie szybszy, natomiast wchodzi w nie swoje „buty”. Skutkiem tego cierpi gra obwodowych. W poprzednich grach (z BG) w pewnej fazie meczu chłopaki przestawali biegać, nie wychodzili na pozycje i patrzyli co zrobi CP3 z Blakiem.
      Inna sprawa, że Doc „skasował” Lancelota i J.Smith’a, a Prigioni stał się drugim rozgrywającym. „The Truth” gra wreszcie na właściwym dla siebie poziomie, a Aldrige stał się pełnoprawnym zmiennikiem dla DAJ. Młody Rivers zagrał kilka bardzo dobrych gier, Jamal Crawford jest skuteczny w ataku.. no i JJ regularnie wykręca ponad 20 pkt. na mecz. Pytanie jednak czy wystarczy to na drużyny z czołówki? Uważam, że w obecnej firmie z BG jako PF, Clipps mogą wygrać mecz z każdym przeciwnikiem w fazie RS. Blake jako PF/PG to na dłuższą metę samobójstwo. Najzwyczajniej to rozmontuje atak LAC.
      Jak zwykle jednak to PO zweryfikuje formę zawodników i taktykę trenerów..
      Tyle okiem kibica ;)

  5. oprócz zastanawiających wyników LAC bez Griffina, w ostatnim czasie ciekawie wyglądają również Milwaukee ….. bez Kidda na ławce ;)

Comments are closed.