Zmiany w składzie Pelicans

New Orleans Pelicans po czterech szybkich i niepokojących porażkach postanowili dokonać kilku roszad w zespole. Włodarze klubu zwolnili dwójkę zawodników odpowiedzialnych za defensywę na pozycji silnego skrzydłowego, którzy jednak oprócz tego nie potrafili wspomóc kolegów ofensywnie i nie posiadali ważnej roli w rotacji. Mowa o Lance Thomasie oraz Arinze Onuaku, którzy do klubu trafili na zasadzie niegwarantowanych umów.

Thomas w zespole spędził trzy lata – w sumie rozegrał dla Nowego Orleanu 106 spotkań (19 w pierwszej piątce), podczas których spędzał na boisku średnio 12.4 minut. Zdobywał 3 punkty i 2.4 zbiórki. Arinze Onuaku podczas kilku miesięcy w organizacji w tym sezonie regularnym na parkiecie pojawił się 3-krotnie, spędzając na nim średnio 8.3 minut i notując 1 punkt, 1 asystę i 2.3 zbiórki.

W zamian za dwóch mało doświadczonych zawodników, Generalny Menadżer Pelikanów postanowił postawić na nieco starszych graczy. Mowa o Lou Amundsonie, niezłym defensorze na pozycję numer cztery, który w Nowym Orleanie pojawił się już rok temu na 18 ostatnich spotkań. Rozgrywał wówczas średnio blisko 12 minut na mecz, podczas których zapisywał na swoim koncie 2.4 punktu i 3.2 zbiórki. Wraz z jego przybyciem obrona Pels zostanie nieźle wzmocniona – Lou i Davis w ubiegłym sezonie tracili zaledwie 86.4 punktu na 100 posiadań

Drugim nowym reprezentantem Pellies będzie inny weteran na parkietach NBA – Josh Childress, który po sezonie 2007-08 i wyjeździe na kilka lat do Europy nie potrafi się odnaleźć w najlepszej lidze świata. Bardzo możliwe, że to ostatnia szansa dla 30-latka. Joshua Malik Childress w miejsce z  jednego z obrońców będzie miał za zadanie ścinać pod kosz i zdobywać punkty, co zdecydowanie lubi najbardziej. Monty Williams wobec ostatnich porażek zauważył, że momentami ofensywa staje w bezruchu i brakuje typowych strzelców, którzy sami potrafią wykreować sobie pozycję rzutową, penetrować pod kosz czy chociażby zagrać catch’n’shoot.

Komentarze do wpisu: “Zmiany w składzie Pelicans

  1. Josh catchnshoot? Serio? Widzieliscie kiedys jego rzut? Ogladalem to na zywo, nie chce nigdy wiecej, ale potrafi byc niezlym slasherem i jest bardzo nieustepliwym obronca, dziwie sie ze nie ma dla niego miejsca w NBA. Jak odchodzil z Atlanty byl bardzo blisko pierwszej piatki, a to byla druzyna na PO

    1. Nie ma napisane, że Josh ma być catch’n’shoot, bo chociażby patrząc na jego skuteczność z dystansu z miejsca taka opcja odpada. Miałem na myśli i tak zostało to zawarte w tekście, że w ostatnich meczach (np. Suns) ofensywa Pelicans wyglądała bardzo kiepsko i brakuje strzelców. Prawdziwą taką rolę gra tutaj tylko Anthony Morrow. Dlatego ja osobiście czekam niezmiernie na powrót Ryana Andersona.

      To co napisałeś nt. obrony to główny czynnik dla którego zagra w New Orleans dla Monty’ego, dla którego musisz bronić. Jeżeli tego nie potrafisz to out.

  2. Gordon miał być go-to-guy. Po prostu pomylili się co do niego. Po raz kolejny mamy przykład kupionego kota w worku, który okazuje się, że jest przeciętny. Moim zdaniem powinni pójść w kierunku Shannona Browna, który jest wolny, a nie Childressa, który udowodnił wielokrotnie, że nie pasuje do ligi NBA.

  3. Childress to zły wybór. Niestety dzis gra nie faworyzuje 30 letnich slasherów z kiepskim rzutem. Magette, Gerald Wallace czy Vince Carter musieli z biegiem lat coraz lepiej rzucać z dystansu, by być branymi pod uwagę w budowaniu drużyn. Z różnym skutkiem ale mniej więcej byli przydatni. Childressa nie bardzo widzę w roli slashera – weterana, poskramiacza dwójek i trójek drużyn przeciwnych…

    1. Vince Carter od początku kariery rzucał z dystansu, tylko z wiekiem i kontuzjami mniej wchodzi pod kosz a więcej rzuca z półdystansu i dystansu

Comments are closed.