Eurobasket 2013: zapowiedź trzeciego dnia (tempo gry)

Zwalniamy tempo i natężenie spotkań po prawdziwej koszykarskiej uczcie jaką zgotowali nam na wieczór koszykarze Hiszpanii i Słowenii. Nieprawdopodobne tempo akcji oraz kluczowe rzuty oddawali m.in. bracia Dragić. Dziś też dzień przerwy dla naszych Orłów, którzy dostali swojego kata, w osobie weterana europejskich parkietów, Lubosa Bartońa. Co ciekawe były zawodnik Barcelony tym samym zrehabilitował się za niefortunne kroki z końcówki pierwszego meczu, przeciwko Słowenii. Polacy zrzucili z siebie też łatkę potencjalnego, czarnego konia Mistrzostw a  wzięli ją na siebie – dzieląc się w trójkę – Finowie, Łotysze i Ukraińcy (ich wszystkich ogrywaliśmy niedawno lub wygrywaliśmy z nimi w sparingach oraz eliminacjach). Imponują Włosi, mimo ubytków w składzie i braku dwóch czołowych strzelb, potrafili wrzucić aż 90 oczek Turkom (u których brakuje tylko Kantera).

GRUPA A: Ukraina 4pkt, Francja, Niemcy i Belgia po 3pkt

Nasi wschodni sąsiedzi ograli wyżej notowany przez turniejem Izrael (74:67). Bohaterem meczu okazał się Sergei Gladyr (który rzucił Polakom ważną trójkę w końcówce sparingu w Lublinie). Jego 7 oczek w czwartej kwarcie i ważnych jej momentach przyniosło nieoczekiwane zwycięstwo ekipie Mike’a Fratello. Drugim bohaterem okazał się Pooh Jeter, napędzający akcje Ukraińców od pierwszej kwarty, w której to objęli prowadzenie 11-0. Izraelczycy zmuszeni zostali przez obronę rywala do niskiej skuteczności zza łuku (4-16), nie potrafiąc wykorzystać swojej dużej broni. Bardzo słaby turniej zalicza Omri Casspi (autor jednego celnego rzutu na osiem prób; w sumie 4/22 w dwóch meczach). O ile czterech graczy z Ukrainy osiągnęło 10 (lub więcej) punktów, o tyle tylko jeden Izraelczyk – A. Nissim – przeszedł tę granicę.

Niemcy ulegli Belgii, nieco niespodziewanie, ale i będąc mocniej zmęczonymi po meczu z wyżej notowaną Francją. Bohater pierwszego dnia, Heiko Schaffartzik zawalił końcówkę meczu, chybiając dwa rzuty wolne, na osiem sekund do końca meczu. Nie pomogły też 24 punkty z ręki Robina Benzinga. Na domiar złego nasi zachodni sąsiedzi nie znaleźli recepty w obronie na bohatera Belgii, Jonathana Tabu, trafiającego 12 ze swoich 15 punktów w ostatnich 10 minutach meczu (77:73 dla Belgii).

Meczem do jednej kwarty nazwałbym potyczkę najmniej emocjonującą w tej grupie, Francji z Wlk. Brytanią. 26-14 po pierwszej kwarcie, przy zmotywowanych po pierwszej porażce – Tonym Parkerze oraz Nicolasie Batumie (16 i 17 pkt) nie dała szans na rozwinięcie skrzydeł przeciwnikom z Wysp (88:65).

Co nas dziś czeka? Niemcy i Ukraina o drugie lub trzecie zwycięstwo. Ciekaw jestem jak wypadnie defensywa Mike’a Fratello przeciwko parze Schaffartzik – Benzing? Osobiście nie mam żadnego faworyta tej potyczki i uważam, że wszystko w tym meczu jest możliwe. Belgia z Wielką Brytanią o ciągle liczenie się w grze o awans. Zwycięstwo którejkolwiek z ekip da lepszej drużynie 5pkt. Na koniec; Francja powinna ograć Izrael (tylko pytanie czy ogra i nie zlekceważy rywala jak Niemców pierwszego dnia?).

Niemcy – Ukraina (14:30, transmisja Polsat Sport)
Belgia – Wielka Brytania (17:45)
Francja – Izrael (21:00)

GRUPA B: Łotwa i Serbia po 4pkt, Litwa i Czarnogóra po 3pkt.

Łotysze stają się rewelacją turnieju i imponują defensywą oraz zespołowym graniem (lepiej w tym elemencie prezentuje się tylko dotychczas Grecja). Mimo, że Czarnogóra prowadziła 8 punktami w czwartej kwarcie to Łotyszom udało się wrócić do gry i zanotować run 9-0.. Był to efekt dystansowych trafień m.in. dwóch w końcówce z ręki Kristapsa Janicenoksa. Znów dał o sobie znać bohater pierwszego dnia, Rolands Freimanis (autor 12pkt). Czernogórcom nie pomogła świetna dyspozycja Tyrese’a Rice’a (zdobywcy 24 pkt). Wynik 73:72.

Serbowie nie mieli większych problemów z odniesieniem drugiej wygranej, przy pokonaniu Bośni i Hercegowiny. Tempa z pierwszego spotkania z Litwą zostało utrzymane, intensywność gry w obronie również, o czym świadczyła pierwsza kwarta (28:16). 15 oczek Stefana Markovića oraz 12 Nenada Krstića pozwoliły podopiecznym Dusana Ivkovića na zdobycie aż 42 punktów (przy 70% skuteczności) w pomalowanym. Jeśli do nich dorzucimy wszechstronność przyszłego gracza Warriors, Nemanji Nedovića (11pkt-6as-4zb) to ujrzymy najmocniejsze ogniwa serbskiej ekipy. Wprawdzie 16 oczek zdobył Mirza Teletović, ale gracz Nets grał na słabej skuteczności – 5/15. Typowany na jednego z liderów BiH – Zack Wright – zanotował 7 pudeł z gry i został bez puntków w meczu. Wynik 77:67.

Litwini nie bez problemów walczyli z Macedonią (prowadzoną z ławki przez Alesa Pipana). Imponował szybkością i penetracjami niezmorodowany Mantas Kalnietis (17pkt, 6zb i 5as). Skutecznością popisywał się Jonas Maciulis (4-5 za 2pkt), a przebłyski wielkiego grania miał Jonas Valanciunas (11pkt,7zb i 2blk). Polski akcent, Donatas Motiejunas, który nie wystąpił długo w pierwszym meczu Mistrzostw, zanotował 11pkt i 4zb. Co ciekawe Litwini wygrali każdą z kwart, stopniowo budując przewagę (największa to ta końcowa 75-67). Plusem defensywy litewskiej był fakt zatrzymania najgroźniejszych strzelb rywala; Bo McCalebb zaliczył tylko 11 pkt (4-10 z gry), Pero Antić 12pkt (4-10 z gry) oraz Vlado Ilievski 13pkt (5-15 z gry).

Co nas dziś czeka? Czarnogóra i BiH stoczą bój o pozostanie w walce przy premiowanych awansem miejscach. O ile Czarnogóra ma jedną wygraną, o tyle Bośnia w ogóle nie ma zwycięstwa jak dotychczas..Dziś czeka nas też bitwa o dominację nad Bałtykiem, bowiem zagrają ze sobą dwaj sądziedzi, faworyzowani – Litwinie – i sensacja tych Mistrzostw – Łotwa. Jako danie dnia czeka nas bój o macedońskie być albo nie być w turnieju. Czwarta drużyna litewskiego Eurobasketu 2011 zagra z niepokonaną dotychczas Serbią.

Czarnogóra – Bośnia i Hercegowina (14:30)
Litwa – Łotwa (17:45)
Macedonia – Serbia (20:45)

• GRUPY C i D mają dziś przerwę w rozgrywkach/wracamy do rywalizacji jutro.

Komentarze do wpisu: “Eurobasket 2013: zapowiedź trzeciego dnia (tempo gry)

Comments are closed.