Eurobasket 2013 – zapowiedź drugiego dnia (niespodzianki, obrona i weterani)

Na wstępie zazanczę, iż nie będziemy się rozwodzić na temat fatalnego startu naszych kadrowiczów. Na pocieszenie trzeba powiedzieć, że faworyci Francuzi ulegli niespodziewanie Niemcom (74:80). Chorwaci zagrali jeszcze gorzej niż Polacy, rzucając w samej czwartej kwarcie, przeciwko osłabionej Hiszpanii, tylko trzy oczka (! 3-19 i w całym meczu zespół trenera Repesy zdobył 40 pkt !). Finlandia zrobiła zimny prysznic faworyzowanej Turcji, nie tylko wygrywając 61:55, ale również mając w składzie wszechstronnego Peterii Koponena (12pkt i 9zb).   Do ostatniej sekundy ważyły się losy potyczki naszych grupowych rywali – Słoweńców i Czechów – a poprzez kontrowersyjne kroki Lubosa Bartona – to gospodarze celebrowali niskie zwycięstwo (62:60). Bohaterem wieczoru okazał się serbski duet Krstić – Nedović (zdobywcy 35 pkt), którzy we dwójkę rozmontowali litewską defensywę (63:56). Cieniem skutecznego siebie okazał się Linas Kleiza (3-11 z gry). Z kolei Nedovic (nowy gracz Warriors) z powodzeniem przejął liderowanie na obwodzie od nieobecnego w turnieju Milosa Teodosića. Największa sensacja to chyba jednak wygrana mocno osłabionej Wielkiej Brytanii (bez Denga i Freelanda) nad Izraelem (75:71).  W końcu włoski MVP Lega A – Gigi Datome – swoimi 25 pkt i 8 zb udowodnił – ogrywając Rosjan (82:78) – dlaczego nowy sezon NBA rozpocznie w szeregach Detroit Pistons.

GRUPA A: Niemcy, Wielka Brytania i Ukraina po 2pkt.

Każdy turniej ma swoich bohaterów i wydaje się, że po II czy III kolejce spotkań grupowych zobaczymy kilku graczy aspirujących do miana gwiazdy turnieju. Dziś warto wspomnieć nie tylko o wyżej wymienionych Krsticu, Nedovicu, Datome, ale również o rozgrywającym niemieckiej kadry, Heiko Schaffartziku, który przy Tonym Parkerze zanotował 12pkt i 11as. Warto powiedzieć, iż niemiecki rozgrywający swoją przygodę na wielkich arenach rozpoczął w 2009 roku, od polskiego Eurobasketu.

Innym bohaterem, w meczu z bliźniaczo podobną końcówką do sparingu Polska – Ukraina w Lublinie sprzed Eurobasketu, okazał się ex gracz Sacramento KingsPooh Jeter. Jego doświadczenie z kluczowych momentów gry znów dało znać o sobie – w akcji 2+1 – i naturalizowany playmaker wydarł wygraną z rąk Belgów (58:57). Znów dała o sobie znać defensywa spod znaku Mike’a Fratello (9:18 w ostatniej kwarcie).

Co przed nami? Ukraina niespodziewanie powalczy z Izraelem o krok do wyjścia z grupy. Niemcy również będą szli w podobną stronę przy walce z Belgami. Francja nie powinna zlekceważyć Brytyjczyków.

GRUPA A – czwartek:

Ukraina – Izrael (14:30)

Niemcy – Belgia (17:45)

Wielka Brytania – Francja (21:00)

GRUPA B: Łotwa, Serbia i Czarnogóra po 2pkt.

Na wstępie było co nieco o Nenadzie Krstiću (ex graczu Nets i Thunder) ale warto powiedzieć, iż na swoje 20pkt zapracował on ogrywając trzech litewskich osiłków : D. Lawrynowicza, R. Javtokasa i J. Valanciunasa. Krstić to żywa ostoja składu Papy Smerfa czyli Dusana Ivkovića, bez którego ciężko sobie wyobrazić kadrę tej reprezentacji.

Diabłem z pudełka na Bośniaków (86:75 dla Łotwy) okazał się łotewski podkoszowy Rolands Freimanis, który w ciągu 17 minut trafił 10 z 11 rzutów z gry!W samej drugiej kwarcie ten 25-latek trafił 8 z 9 rzutów i miał na koncie 16 oczek. Łotysze imponowali zespołowością i defensywą , zwłaszcza podczas finałowej odsłony meczu (24:18).

Nasz były selekcjoner Ales Pipan, przegrał na własne życzenie, końcówkę spotkania Macedonii z Czarnogórą. Nie pomogły 4 drużynie litewskiego Eurobasketu 23 punkty Bo McCalebba, a dwójka Suad Sehović – Tyrese Rice (po 16 pkt) doprowadziła team grający bez Nikoli Pekovića do sensacyjnej wygranej (81:80).

Co przed nami? Czarnogóra powalczy z Łotwą o drugą wygraną, którejś z ekip. Nie trzeba dodawać, iż wygrana którejś z drużyn znacząco przybliży daną reprezentację do awansu do II rundy (oba teamy były niżej notowane). Serbia w pojedynku z Bośnią i Hercegoviną powinna postarać się o łatwą wygraną, po trudnym spotkaniu z Litwą. My będziemy spoglądać w stronę Mirzy Teletovića. W końcu Litwa powalczy z Macedonią o pierwszą wygraną w turnieju i uwaga porażka którejś reprezentacji może już oznaczać brak szans na awans – czy Litwa zagra pod małą presją?

GRUPA B – czwartek:

Łotwa – Czarnogóra (14:30)

Serbia – Bośnia i Hercegowina (17:45)

Litwa – Macedonia (21:00)

 GRUPA C: Gruzja, Hiszpania i Słowenia po 2pkt.

Chcę zwrócić uwagę na grę reprezentacji Hiszpanii, która przyzwyczaiła nas na ostatnich ME, MS, IO swoim lajtowym podejściem do pierwszych spotkań. Z reguły było tak, że zaczynało się od niespodzianki; patrz przegrana z Serbią podczas polskiego Euro, męczarnie w pierwszym meczu na Litwie i nieznaczna wygrana z Polską czy porażki z Francją oraz Litwą podczas tureckiego mundialu. Co ciekawe zespół dawnego opiekuna kadry, Sergio Scariolo, zawsze stawiał na atak, który na koniec ważnych imprez przynosił im medale. Wczoraj, kto oglądał ten widział, jak inaczej pod nowym szkoleniowcem – Juanem Orengą – zagrali Czerowno-Żółci. Mimo braku wybitnych graczy jak Pau Gasol, J.C. Navaroo czy Serge Ibaka Hiszpanie zostawili najlepsze wrażenie, imponujac ambicją, wolą walki, szybkością gry na obwodzie, precyzją podań i uwaga – defensywą. Dzisiejszy team z Półwyspu Iberyjskiego opiera swoją siłę na potencjale Marca Gasola czyli najlepszego defensora NBA, który zmusił np. Ante Tomića (czołowego centra ligi ACB – wcześniej Real a dziś Barca) do 3pkt i 5zb. Jeśli dodamy to budzącego respekt pod koszami Gasola jego aktywnych w obronie kolegów – jak Sergio Llull, Sergio Rodriguez, Rudy Fernandez -> 24:9 w pierwszej kwarcie, 19:3 w czwartej (kiedy chorwaccy kibice już gwizdali na swoich i śmiali się kiedy ci pudłowali w najprostszych sytuacjach) to możemy spodziewać się wielkiej Hiszpanii. Chorwaci zakończyli mecz z 40 oczkami na koncie..

Jeśli ktoś myślał, że Czesi będą chłopcami do bicia do się grubo mylił. Nasi południowi sąsiedzi na pewno nimi nie będą mając w składzie przyszłe gwiazdy europejskiego basketu – Tomasa Satoransky’ego, Jana Vesely a także uznanych w Europie graczy jak Petr Benda, Jiri Welsch oraz Lubos Barton. Zespół czeski przez 4 kwarty toczył bój jak równy z równym przeciwko gospdoarzom, Słowenii. Czesi zdobyli 20 oczek po kontrach i świetnie radzili sobie w defensywie zmuszając najlepszych Słoweńców – Bostjana Nachbara i Gorana Dragića do masy pudeł (3/12 i 3/15 z gry). Niestety w kluczowej akcji na 2 sekundy przed końcem, błąd kroków (kontrowersyjny wg mnie gwizdek sędziów) popełnił Barton i Czesi przegrali jednym koszem (60:62).

W końcu Gruzini, którzy mają wielkie taktyczne wsparcie ze strony asystentów trenerów w Cavaliers i Rockets. Pierwszy z nich – były trener Marcina Gortata w Suns (dziś już asystuje Mike’owi Brownowi)  – Igor Kokoshkov – perfekcyjnie odrobił lekcję ze sparingu, którzy Gruzini przegrali i rozłożył nasz atak na czynniki pierwsze (do tego stopnia , że Polska wyglądała na nieporadną w ataku a do trzeciej kwarty nie wrzuciliśmy żadnej trójki rywalom). Bolączką naszych jest ciągle pozycja rozgrywającego i jeśli pojawia się presja na plecach naszej jedynki to możemy być pewni, iż nic dobrego z tego nie wyniknie. Mimo , że nasi pierwsi rywale grali bez takich nazwisk jak Zaza Pachulia i Tornike Shengelia to nasi zapomnieli, iż  tacy gracze jak Victor Sanikhidze (23pkt) oraz Manuchar Markoishvili (18pkt) w najlepszych europejskich ligach grali lub grają.

Co przed nami? Polacy i Czesi grają przeciwko sobie w meczu o być albo nie być w drugiej rundzie. Porażka którejś z ekip będzie niemal równoznaczna z brakiem awansu do II rundy ME. Hiszpanie będą walczyć z Gruzją i obawiam się spotkania jednostronnego, z łatwą wygraną południowców. Słoweńcy w pojedynku wieczoru zmierzą się z Hiszpanią. . Na pewno nie zabraknie w nam emocji w potyczce Gruzinów z Chorwatami. Dla nas chyba byłoby lepiej by nasi wczorajsi pogromcy zwyciężyli..

GRUPA C – czwartek

Gruzja – Chorwacja (15:00, Polsat Sport)

Polska – Czechy (17:45, Polsat Sport News)

Hiszpania – Słowenia (21:00, Polsat Sport)

GRUPA D: Finlandia, Grecja i Włochy po 2pkt.

Tak jak napisałem na wstępie , niespodzianek nie brakowało, a sensacja goniła sensację. Wymieniani nawet do sfery medalowej Turcy, dali się ograć Finlandii (niczym Polacy na litewskim Eurobaskecie sprawili im zimny prysznic. Peterii Koponen znów udowodnił ,że pewnego dnia może znaleźć się w NBA zaliczając 12pkt i 9zb i okazując się prawdziwym liderem Suomi. Finowie wrócili z dalekiej podróży w tym meczu, gdyż przegrywali 19 oczkami, a następnie zaliczyli run 19-3! Dwie trójki Koponena dały nadzieję na wygraną, którą w końcówce wyrwali bardziej utytułowanym rywalom. 

Mecz Grecji ze Szwecją był jednostronnym widowiskiem, pod dyktando faworyta – Hellady. Zespołowość w ataku i twarda obrona to nieustająca dewiza zespołu Niebiesko-Białych.  Tak jest od lat (79-51).

Na sam koniec zwycięscy Włosi , w meczu dwóch mocno przetrzebionych kontuzjami kadr (Mozgov, Kirielnko czy Bargnani i Gallinari). Gigi Datome (25pkt i 8zb) i Marco Belinelli (16pkt) byli clutch  players i nie pękli podczas rosyjskiej pogoni za zwycięstwem. Sbornej nie pomógł 17-punktowy występ Alexa Shveda. Datome zanotował 6-9 za 2pkt oraz 3-4 za 3pkt.

 Co przed nami? Skandynawski mecz , w którym Finlandia powinna wygrać, by mocno liczyć się w grze o awans. Pojedynek dnia w grupie to wojna włosko – turecka, a jeśli team znad Bosforu przegra to może być o mały krok od odpadnięcia z dalszej rywalizacji. Na deser; Grecja – Rosja, co może oznaczać też jednostronną walkę na korzyść Hellady.

GRUPA D – czwartek:

Finlandia – Szwecja (14:30)

 Włochy – Trucja (17:45)

Grecja – Rosja (21:00)

 

P.S. Dziś mecz o wszystko dla Polaków, kto go wygra My czy Czesi?

Obrazek

Komentarze do wpisu: “Eurobasket 2013 – zapowiedź drugiego dnia (niespodzianki, obrona i weterani)

  1. Przecież dziś Chorwacja gra z Gruzją, a Hiszpania ze Słowenią

Comments are closed.