Knicks z drugą porażką. Carter lepszy od Anthony’ego.

Gracze Ricka Carlisle przystępowali do pojedynku z faworyzowanymi Knicks, nieco podrażnieni niespodziewaną porażką przeciwko Warriors. Nowojorczycy z kolei byli w lepszych nastrojach, podbudowani wyjazdową wygraną w Nowym Orleanie. Tym razem w American Airlines Center gośćmi byli bohaterowie finałów 2011 roku, Tyson Chandler i Jason Kidd, próbujący pokazać się z najlepszej strony swoim fanom oraz ex pracodawcy.

Mecz był pojedynkiem rozgrywających, obrońców i skrzydłowych, a każdy z nich starał się pokazać wyższość nad starszym lub młodszym przeciwnikiem. Z jednej strony, ambitnie prezentujący się Darren Collison (w poprzednim boju przeciwko NY miał tylko 4 punkty , 1-8 z gry- oraz 4 straty, a dwie noce wcześniej nie popisał się w konfrontacji z Wojownikami – 7pkt i 5strat i 2-11 z gry). Z drugiej Jason Kidd, który w dotychczas rozegranych spotkaniach nie imponował rzutowo (rekord 14 oczek). Każdy z nich miał coś do udowodnienia i nie tylko sobie.

Kidd zakończył mecz z rekordem sezonu 17pkt oraz 6zb, 5przech. i 5as. Collison zapisał w swoim dorobku 19pkt i 7as. Obaj imponowali skutecznością i spudłowali odpowiednio 3 i 4 rzuty tylko.

Przewagę w tym meczu zrobił gospodarzom OJ Mayo, który wrócił do swojego najlepszego grania, aplikując Knicks 10 oczek podczas trzeciej odsłony, łącznie uzyskując 27pkt (10-17). Ani Ronnie Brewer, ani tym bardziej JR Smith nie byli w stanie zastopować obrońcy. Akcje Mayo dały Mavs największy odskok od przeciwnika na przestrzeni III odsłony (20-8 i ostatecznie wygrana kwarta 35-26).

Z obu stron przez 4 kwarty spotkania trwała zacięta batalia w rzutach zza łuku. Miejscowi za sprawą Vince’a Cartera (5-10), OJ Mayo (3-7) i Jae Crowdera (3-5) utrzymywali blisko 45% skuteczność, ostatecznie trafiając 13 trójek. Goście trafiali jeszcze lepiej – wykorzystując swoją najskuteczniejszą w sezonie broń – 15 razy. Ich skuteczność oscylowała na poziomie 48,5%. Aż 5 z 8 wykonywanych trójek wrzucił swojemu niedawnemu zespołowi Kidd. Najwięcej w sezonie – 3 – dołożył Sheed Wallace.

Knicks w większym stopniu mogli liczyć na ofensywę spod znaku Tysona Chandlera. Ex środkowy Mavs pokazał się z najlepszej strony swojej niedawnej publiczności, w bezpośredniej konfrontacji z Chrisem Kamanem (10pkt i 5as). Reprezentant Niemiec wyraźnie przegrywał rywalizację o punkty i zbiórki z najlepszym defensorem NBA poprzednich rozgrywek. Chandler rozegrał swój topowy mecz sezonu na poziomie 21pkt i 13zb, pudłując tylko raz z gry.

Różnicę podopiecznym trenera Carlisle zrobił w finałowej odsłonie Vince Carter. Vinsanity wsparty podczas czwartej kwarty Crowderem otworzył drogę do wygranej Dallas. Obaj skrzydłowi trafiali na zmianę zza łuku, a Vince kontynuował świetną passę dodając trafienia za 2pkt czy z rzutów wolnych. Ostatecznie w samej 4kw. zdobył on 14pkt, zostawiając gdzieś daleko za sobą lidera Knicks, Carmelo Anthony’ego. Melo trafił 7 z 16 rzutów z gry i miał aż 7 strat i nie wykonał  skutecznie clutch-shota (najwazniejszy rzut tylko otarł się o obręcz). Te straty i niska skuteczność skrzydłowego to z kolei zasługa świetnie broniącego Shawna Mariona. Natomiast Vince przypomniał sobie najlepsze występy z czasów Nets oraz Raptors trafiając 9 z 17 rzutów. Mavs wygrali po raz 6 w sezonie, natomiast Knicks przegrali po raz drugi.

Wynik: Dallas Mavericks – New York Knicks 114:111

Najlepsi strzelcy: O.J. Mayo 27, V. Carter 25, D. Collison 19 oraz C. Anthony 23, T. Chandler 21 (13zb), R. Felton 18 (11as).

Komentarze do wpisu: “Knicks z drugą porażką. Carter lepszy od Anthony’ego.

  1. Zrobić albo stworzyć różnicę? Można zdobyć przewagę, albo różnica powstała dzięki… Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać. Nie żebym był jakimś purystą językowym. Co do meczu coach Nick z bballbreakdown zrobił świetne podsumowanie Knicksów w ostatnim wpisie. Zwraca głównie uwagę na złą filozofię obrony oraz ataku i jest zdania, że gdy tylko Knicks zostaną lepiej rozpracowani będą spadać coraz niżej i zakończą RS na 3-4 miejscu. Polecam do obejrzenia.

    1. fantastycznie. dzięki za uwagę. może coach Nick zapomniał ,że wróci Iman Shumpert jeszcze i uzupełni bogatą rotację obwodowych graczy a wszyscy czekamy na STATA , który z Kiddem i Feltonem będzie kochał grać.

Comments are closed.