Byki wykorzystały absencję Paula

Byczy team wrócił zwycięsko z pojedynków wagi ciężkiej przeciwko Magic i Heat do swojego domu w United Center. Pomimo absencji lidera kolejnych rywali – New Orleans Hornets – mecz nr 62 podczas tego sezonu, nie należał do łatwych. Wśród gości zabrakło też Trevora Arizy, ale i bez niego przyjezdni nie składali broni.

Benny Benny the Bull, mascot for the Chicago Bulls, waves a giant flag with the Bulls' logo on it during pregame festivities against the New York Knicks at the United Center on December 9, 2008 in Chicago, Illinois. NOTE TO USER: User expressly acknowledges and agrees that, by downloading and/or using this Photograph, user is consenting to the terms and conditions of the Getty Images License Agreement.

Świetną dyspozycję swoich podopiecznych wykorzystał Tom Thibodeau, a jego gracze odpłacili mu kolejnym udanym spotkaniem przeciwko Szerszeniom. Bulls pokonali Hornets 6. raz z rzędu w ciągu ostatnich 3. lat.

Ponadto potwierdzili fakt bycia najlepszym ligowym teamem na swoim parkiecie (27-4). Oprócz tego pokazują swoją wysoką formę 10.wygraną w ostatnich 12.spotkań.

Ojcem kolejnej byczej wygranej był Derrick Rose, autor 24 punktów i 9 asyst. D-Rose trafił też kluczowe dla losów potyczki osobiste, pieczętując sukces domowników, na 35 sek przed końcem meczu. Nie byłoby kolejnej wygranej bez mocnego wsparcia graczy podkoszowych: Carlosa Boozera (19pkt/9zb) i Joakima Noaha (13zb/6pkt).

Noah przechwycił piłkę z rąk Jaretta Jacka na przy kluczowej dla Hornets akcji, na 25 sek do końca 4. odsłony. Tym samym Byki wygrały całą drugą połowę 8-punktami.

Mecz jednak nie był wielkim widowiskiem – czwarta kwarta to mocna obrona i niecelne rzuty z gry. Drużyny przez całe spotkanie, zmagały się z trafieniem do kosza. Byki u siebie rzucały tylko na poziomie 38%. Goście jeszcze bardziej – nie trafiali – 36%!

Dla przykładu; David West trafił zaledwie 4/17 prób, a Willie Green 3/13.. wśród gospodarzy zawodził (może nieco zmęczony) Anglik Deng (2/12).

Zastępujący, przyglądającemu się z ławki (pauzującego ze względu na uraz pleców, odniesiony w starciu z Ramonem Sessionsem przeciwko Cavs), Chrisa Paula – Jarret Jack – dwoił się i troił – notując 23pkt (przy średniej skuteczności 8/19), tylko 3 asysty i aż 5 strat. Lepiej celownik wyregulował Marco Bellineli (6/12), trafiając min. 3.trójki i zaliczając 17 oczek.

Pointa: wyraźnie brakowało punktów Westa..i jego skutecznej ofensywy. Jego zespół balansuje pomiędzy 5 a 8 miejscem na Zachodzie, a między Blazers, Nuggets i Grizzlies dystans jest minimalny (jedno zwycięstwo, dwie porażki). Szerszenie w ostatnim czasie nie notują wysokich lotów, wygrali tylko 4. z 10. spotkań.

Chicago Bulls – New Orleans Hornets 85-77

Najlepsi strzelcy: Derrick Rose 24 (9 as), Carlos Boozer 19 (9 zb), Luol Deng 10, Ronnie Brewer 10, Joakim Noah 6 (13 zb) oraz Jarrett Jack 23, Marco Belinelli 17(3×3, 9 zb), David West 11 (11 zb/4 blk), Carl Landry 10, Emeka Okafor 8 (5 blk)