Flesz dnia z Enbiej #61: Historyczne zwycięstwo Clippers, Green znów prowadzi Zielonych do zwycięstwa, fatalny występ Holiday’ów.

Charlotte Bobcats – Philadelphia 76ers

Pojedynek na dnie wschodniej konferencji stał na spodziewanym niskim poziomie. 31 strat obu drużyn, skuteczność Sixers na poziomie 35% i problemy obu ekip z trafieniem zza łuku (po 4 celne rzuty). Goryczy porażki Szóstek dopełniła postawa All Star – Jru Holiday’a – autora 2 celnych rzutów przy 24 próbach!

Ponadto debiutu z Sixers nie zapisze do udanych brat Jru – Justin Holiday (1-5 z gry). Jeśli do ich poziomu dodamy pudłującego Thadda Younga (2-9) to już wiemy, iż Doug Collins nie miał najlepszego humoru w trakcie meczu.

Rysie za to cieszyły się z 18 wygranej, dzięki świetnej postawie pod tablicami Josha McRobertsa, zdobywcy 12pkt i 16zb. Obok niego, swoje ostatnie dobre granie kontynuuje Gerald Henderson, autor 10 celnych z 18 oddanych rzutów (24pkt). Henderson rozegrał kluczową akcję meczu, przechwytując próbę podania Evana Turnera, a następnie kontrę zakończył wsadem piłki do kosza.

Bobcats wygrali 5 z ostatnich 6 spotkań na własnym boisku.

Wynik: 88:83
Strzelcy: G. Henderson 24, K. Walker 17, J. McRoberts 12 – D. Wilkins 20, E. Turner 14, D. Wright 14

Cleveland Cavaliers – Brooklyn Nets

Druga kwarta potyczki Cavs z Nets to absolutny blow out. Goście wrzucili 38 punktów, tracąc tylko 16. To kolejny haniebny wynik zespołu kierowanego (?) przez Byrona Scotta. MarShon Brooks okazał się katem gospodarzy. Drugoroczniak zaliczył najlepsze pod względem procentu skuteczności spotkanie w sezonie, trafiając 12 z 16 oddanych rzutów (27pkt – rekord kariery).

Wraz z Deronem Williamsem (24pkt i 9as) obrońca Nets praktycznie zamieniał w strzępy marną defensywę rywali. Dla Cavs była to 10 z rzędu porażka w ostatnich spotkaniach. Nets z kolei wygrali bez kontuzjowanych Joe Johnsona i Geralda Wallace’a, śmiało zmierzając po 4 miejsce na Wschodzie.

Nets trafili 10 z 21 prób rzutów za trzy punkty, a Cavs tylko 4 z 14. Ważna również okazała się postawa podkoszowych; zwłaszcza Reggiego Evansa, zbierającego 18 piłek. Przyjezdni ograli rywala na deskach 44-36.

Wynik: 95:113
Strzelcy: K. Irving 16, M. Speights 16, T. Zeller 14 – M. Brooks 27, D. Williams 24, B. Lopez 14

Toronto Raptors – Washington Wizards

Nie tylko Carmelo Anthony dostał minionej nocy okrzyki MVP!MVP!!, również notujący najlepszy występ w krótkiej karierze na parkietach NBA, Jonas Valanciunas, mógł się cieszyć z reakcji swoich fanów. Raptors dzięki jego 24pkt i 10zb łatwo ograli Czarodziei, zwłaszcza podczas trzeciej kwarty, zdominowanej przez graczy Dwayne’a Casey (29-12).

DeMar DeRozan dodał 25 oczek w meczu, w którym obie drużyny popełniły 30 strat i zmagały się ze skutecznością z pola. Raps trafili tylko jedną z ośmiu prób rzutów za 3pkt i mimo tego potrafili przerwać pasmo dwóch porażek.

Wśród gości, którzy 24h wcześniej odprawili z kwitkiem Chicago Bulls, zawiedli shooterzy. Martell Webster trafił 1 z 8 rzutów, a John Wall przerwał swoją passę imponujących spotkań z wysoką skutecznością, notując tylko 5 na 17 z gry (20pkt).

Wynik: 88:78

Strzelcy: D. DeRozan 25, J. Valanciunas 24 – J. Wall 20, E. Okafor 17, Nene 12

Boston Celtics – Detroit Pistons

Paul Pierce wrócił do gry po jednomeczowej absencji, ale to nie on był bohaterem Celtów. Kolejny wielki mecz, przy absencji Kevina Garnetta, rozegrał Jeff Green (zdobywca 34pkt i 6zb). Green trafił 13 z 19 rzutów z gry oraz trzykrotnie celnie przymierzył zza łuku.

Celtowie rozbili w pył Tłoki podczas drugiej kwarty meczu, wygranej aż 29-14. Ponadto do słabej dyspozycji gości i wygranej rywala dorzucił się drugi najgorszy zawodnik tej nocy (po w/w Holiday’u) Charlie Villlanueva, trafiający 2 z 17 rzutów! Ponadto znów na dwójce nie poszło Brandonowi Knightowi, autorowi 2 trafień z 10 prób. Knight dał prawdziwą plamę, kiedy pobiegł sam do kontry a jego rzut na kosz dotknął tylko tablicy..(1:22 na filmie poniżej).

Celtowie, co jest dla nich rzadkością w tym sezonie, ograli rywala bardzo wyraźnie na deskach 52-34. Ale nic w tym dziwnego, skoro przyjezdni rzucali ledwie z 36% skutecznością. Na pocieszenie Tłokom został drugi najlepszy wynik ofensywnych zbiórek w całych rozgrywkach – 25. Jedną więcej bowiem zanotowali Utah Jazz.

Wynik: 98:93
Strzelcy: J. Green 34, B. Bass 17, P. Pierce 17 – G. Monroe 24, R. Stuckey 22, J. Jerebko 19

Milwaukee Bucks – Minnesota Timberwolves

Znalazł się w końcu pogromca Larry’ego Sandersa. Utalentowanego środkowego Kozłów poskromił Czarnogórzec, Nikola Peković. Big Pek był nie do zatrzymania w ataku i zanotował 27pkt (11-14 z gry). W dodatku swój najlepszy dzień w NBA na dalekim dystansie zaliczył Ricky Rubio. Hiszpan trafił 5 rzutów za trzy punkty już podczas pierwszej połowy meczu i w całym spotkaniu pomylił się tylko raz.

Spotkanie i wygranie jego miało specjalny wymiar dla Ricka Adelmana. Coach, który być może pożegna się z wilczym stadem po 67 sezonie, wygrał 999. mecz w NBA i jest o mały krok o dostania się do elitarnego klubu trenerów z 1000 wygranych. Jeśli ta sztuka nie uda się mu w następnym meczu przeciwko Raptors, to bardziej realne dla Wolves wydaje się wygrana nad drugimi w kolejce Pistons. Jeśli Adelman wygra swój mecz nr 1000 to będzie też 8. trenerem w historii, z podobnym wynikiem.

Niestety dla Kozłów, zabrakło im celności rzutów Monty Ellisa. Obrońca trafił tylko 7 z 20 rzutów i nie siedział mu rzut na dystansie (2-7). W dodatku znów nie najlepiej (jak podczas meczu z OKC Thunder) wypadł JJ Redick, autor 4 celnych rzutów z 13 wykonywanych. Szanse gospodarzy próbował poprawić turecki skrzydłowy, Ersan Ilyasova, ale jego 29 oczek i 12 desek nie przyniosły poprawy wyniku.

Po tym meczu Timberwolves zakończyli serię z Bucks sweepem – 2:0.

Wynik: 98:107
Strzelcy: E. Ilyasova 29, M. Ellis 18, M. Dunleavy 15 – N. Pekovic 27, R. Rubio 19, D. Williams 15

San Antonio Spurs – Orlando Magic

Ostrogi odbyły spacerek po młodzieżowej drużynie z Orlando. Zmagający się z nieskutecznością Tobias Harris (5-19) oraz Maurice Harkless (8-21) byli tłem dla Spurs grających bez Tony’ego Parkera (w protokole wpisano ból kostki). Ponadto Greg Popovich wpuścił tylko na 14 minut Tima Duncana.

W tym wypadku Danny Green (20) i Gary Neal (16) przejęli ciężar zdobywania punktów na swoje barki i ograli byłego asystenta Grega Popovicha, Jacquesa Vaughna. Spurs nawet na moment nie czuli się zagrożeni i po 5 punktowym prowadzeniu z pierwszej połowy meczu, powiększali swoją przewagę w 3 i 4 kwarcie (nie przegrywając żadnej z kwart).

Największy wpływ na wygraną numer 56 Ostróg mieli rezerwowi, zdobywający aż 59 punktów.

Wynik:98:84
Strzelcy: D. Green 20, G. Neal 16, T. Splitter 10 – M. Harkless 18, N. Vucevic 16, B. Udrih 14

Los Angeles Clippers – Phoenix Suns

Historyczna chwila w dziejach NBA dla Clippers, bowiem pierwszy raz od daty powstania (mimo grania w San Diego czy Buffalo) wygrali oni 50 spotkań w sezonie. Ponadto odnieśli oni trzecią w tym sezonie wygraną nad Phoenix Suns, tym samym uzyskując sweepa. Co ciekawe Clippers rozpoczęli spotkanie od wyniku 15-0 i praktycznie nie czuli na plecach oddechu słabego rywala przez cały mecz.

Bohaterem pierwszej połowy meczu okazał się DeAndre Jordan, który przy absencji Marcina Gortata zdobył 20pkt i 12zb. Spokojne double double odnotował też zdobywca 14pkt i 12as Chris Paul.

Trzecia kwarta pogłębiła dystans nad obiema drużynami, gdyż gracze trenera Del Negro wygrali ją 38-20. Obrona Suns znów przypominała ser szwajcarski w wielkimi dziurami..

Wynik: 126:101
Strzelcy: D. Jordan 20, E. Bledsoe 17, C. Paul 15 – W. Johnson 20, J. O’Neal 18, J. Dudley 15.

Komentarze do wpisu: “Flesz dnia z Enbiej #61: Historyczne zwycięstwo Clippers, Green znów prowadzi Zielonych do zwycięstwa, fatalny występ Holiday’ów.

Comments are closed.