Ciekawostki statystyczne – 4 kwietnia

ciekawostki statystyczne

– Toronto Raptors wygrali u siebie z Washington Wizards 88:78, pozbawiając ich tym samym szans na play-offs oraz zrównując się z nimi bilansem. Walka o 10. miejsce na Wschodzie trwać będzie do samego końca. Wizards przegrali, tracąc aż 15-punktową przewagę. W trzeciej kwarcie Raptors wrócili do gry, wygrywając odsłonę 29:12. W 3Q Wizards trafili tylko 19% rzutów, a w całym meczu – 32% przy 45,5% Toronto. Jonas Valanciunas oddał tylko siedem rzutów z gry, ale i tak pobił rekord kariery w zdobytych punktach (24 pkt, 10 zb). Trafił aż 16 z 18 rzutów osobistych, co również jest jego najlepszym osiągnięciem. Ciekawy statline miał Kyle Lowry, który zdobył 9 punktów, zebrał 8 piłek i rozdał 13 asyst. 25 punktów miał DeMar DeRozan. Dla Wizards 20 oczek zdobył John Wall (5-17 FG, 10-10 FT). Valanciunas jest drugim debiutantem-centrem w ostatnich 42 latach, który trafił w jednym meczu 16 rzutów wolnych. W 1990 roku sztuki tej dokonał David Robinson (17).

– Charlotte Bobcats niespodziewanie wygrali z Philadelphią 76ers 88:83. Rysie odrobiły aż 16-punktową stratę, zatrzymując Sixers na 35% skut. z gry i wymuszając 15 strat. Gerald Henderson zdobył 24 punkty (game-high), z czego aż dziesięć w czwartej kwarcie. Kemba Walker miał 17 punktów, 5 zbiórek i 10 asyst, a Josh McRoberts trafił 6 z 7 rzutów i skompletował double-double 12 punktów i 16 zbiórek. 20 punktów dla Philadelphii zdobył Damien Wilkins, ale Jrue Holiday dokonał jeszcze bardziej niezwykłej rzeczy, trafiając 2 z 24 rzutów z gry. Nie, nie zgubiłem żadnej cyfry. Miał co prawda 6 zbiórek, 8 asyst i 3 przechwyty, ale.. 2-24 FG jest nie do wybaczenia. W erze zegara 24-sekundowego tylko jeden gracz miał gorszą skuteczność z gry przy min. 20 próbach. Mike Newlin w 1973 roku trafił tylko jeden z 22 rzutów. Dziś Bobcats przerwali serię trzech porażek z Sixers, ale season-series skończy się wynikiem 3-1 na korzyść Philly. Co jednak z tego, skoro Sixers prawie na pewno nie zagrają w PO?

– New York Knicks wygrali w Atlancie 95:82. Ich seria zwycięstw została przedłużona do dziesięciu. Seria Heat zagrożona? Do tego jeszcze bardzo daleko. Na razie Carmelo Anthony po zdobyciu 50 punktów w Miami dziś rzucił 40 (17-27 FG!). W ostatnich 28 latach tylko trzech graczy w dwóch kolejnych dniach zdobyło 40 punktów na skuteczności 60% – Michael Jordan (1991), Shaquille O’Neal (1994) i Hakeem Olajuwon (1995). Melo jest już także 67. strzelcem w historii NBA, dziś wyprzedził Ronaldo Blackmana. Następnym na tej liście jest Magic Johnson. Al Horford i Josh Smith trafili razem tylko 9 z 23 rzutów. Sam Kyle Korver (25 pkt) miał dziś 9-14 z gry, trafiając aż sześć z dziesięciu trójek. W świetnym stylu przedłużył swoją serię meczów z min. jednym trafieniem zza łuku do 69, wyprzedzając Reggie’go Millera na czwartym miejscu w historii NBA pod względem długości podobnych streaków. Knicks póki co wygrywają walkę z Pacers o drugie miejsce w Konferencji Wschodniej.

– Brooklyn Nets pewnie pokonali Cavs z Cleveland 113:95. Z końca ławki Nets wstał Marshon Brooks, który w swoim pierwszym starcie w tym sezonie pobił rekord kariery, zdobywając 27 punktów (7 ast, 12-16 FG!). 24 oczka i 8 asyst dorzucił Deron Williams. Reggie Evans tradycyjnie miał aż 18 zbiórek i 8 punktów. Cavaliers dostali po 16 punktów od M. Speightsa i K. Irvinga. Przegrali dziesiąty mecz z rzędu po raz pierwszy od przełomu 2010 i 2011 (rekordowa seria 26 porażek). Dziś na starcie trzeciej kwarty mieli aż 34 punkty straty. Brooks przed przerwą trafił wszystkie dziewięć rzutów, zdobywając 19 punktów w 18 minut. Nets wygrali 21. mecz wyjazdowy w tym sezonie, zapewniając sobie pierwszy dodatni bilans wyjazdowy w historii Nets w NBA (od 1976/77). Po raz czwarty zdarzyło się, by dwóch graczy Nets (Brooks, Deron) miało w jednym meczu 24 punkty, 7 asyst i 55% skuteczności z gry. Ostatnim takim przypadkiem był mecz z 1992 (Derrick Coleman, Kenny Anderson).

– Boston Celtics wygrali u siebie z Pistons 98:93. Kolejny świetny występ zaliczył Jeff Green, który zdobył 34 punkty (13-19 FG, 6 zb, 4 blk). Dzięki tej wygranej Celtics po raz szósty z rzędu wystąpią w play-offach. Gospodarze stracili prawie całą 18-punktową przewagę, ale w czwartej kwarcie Green zdobył aż 13 punktów. Dla Pistons 24 punkty i 17 zbiórek (9 w ataku) miał Greg Monroe. Tłoki trafiły tylko 36,6% rzutów przy prawie 51% Bostonu, ale zebrali aż 25 piłek w ataku (Boston 4). C’s wygrali ten mecz, choć graczom Detroit do rekordu sezonu w NBA zabrakło tylko jednej ofensywnej zbiórki. W listopadzie ubiegłego roku 26 zbiórek w ataku mieli Jazz. Poza tym Pistons zdominowali pomalowane na 58-28, ale mimo 22 prób mniej Celtics trafili o dwa rzuty więcej od Pistons. Łącznie gospodarze przegrali dziś tablice 34-52. Celtics odnieśli drugie w tym sezonie zwycięstwo przy min. -15 na deskach. Tylko trzy drużyny wygrały w 2012/13 min. dwa takie mecze – Miami (6), Atlanta (4) i Milwaukee (2).

– Minnesota Timberwolves wygrali w Milwaukee 107:98. Bucks jeszcze nie zapewnili sobie awansu do play-offs. Nikola Peković zdobył 27 punktów, trafiając 11 z 14 rzutów z gry. Ricky Rubio znów zaskoczył (a może i nie?) – 19 punktów, 12 asyst, 8 przechwytów, 8 strat i 5-6 za trzy (przed tym meczem 15-64). W ostatnich 20 latach tylko dwóch graczy zanotowało w jednym meczu 19 punktów, 12 asyst i 8 przechwytów – Chris Paul i John Wall. Wśród Bucks znów najlepszy był Ersan Ilyasova (29 pkt, 12 zb, 8 w ataku), ale nie dość, że gospodarze trafili tylko 43,8% rzutów przy 52,4% Wolves, to jeszcze popełnili 20 strat, w tym 9 w czwartej kwarcie. Rick Adelman odniósł 999. zwycięstwo w karierze. Kolejny mecz Wilki grają z Raptors i nie są w nim bez szans, tym bardziej, że wygrali dwa kolejne mecze po raz pierwszy od połowy grudnia. Adelman już w piątek może zostać jedenastym trenerem z tysiącem zwycięstw w historii NBA.

– San Antonio Spurs pokonali w AT&T Center Orlando Magic 98:84. Ostrogi prowadziły od początku do końca i wygrały mimo braku Tony’ego Parkera, Manu Ginobiliego, Kawhi Leonarda. Poza tym tylko 13 minut rozegrał Tim Duncan. W swoje ręce sprawy wzięli jednak zadaniowcy, 20 punktów z 10 rzutów zdobył Danny Green, 16/8 dołożył Gary Neal. Magic wygrali w tym meczu tylko w liczbie graczy z double-digits (5-3). Moe Harkless miał 18 punktów, ale z 21 rzutów. Tobias Harris – 11/7/5, ale z 19 rzutów. Orlando przegrało jedenaście z ostatnich dwunastu meczów. Gdyby to Spurs przegrali, po raz pierwszy od marca 2011 roku zanotowaliby serię trzech porażek. Spójrzmy na bilanse obu drużyn, Spurs 56-19, Magic 19-57. So close..

– Denver Nuggets wygrali w Utah 113:96, kończąc dość niespodziewanie serię pięciu zwycięstw gospodarzy. Choć Samorodki są znacznie wyżej notowaną drużyną, to jednak akurat w przypadku Denver i Utah przewaga własnego parkietu, bądź jej brak, ma znaczenie. Nuggets mają (licząc dzisiejsze zwycięstw) bilans wyjazdowy 18-21, z kolei Utah u siebie są teraz 28-10. Ale jako, że bilanse nie grają, dziś to Nuggets łatwo ograli Jazz. Zespół z Salt Lake City spadł na dziewiąte miejsce na Zachodzie, ale Lakers rozegrali o jeden mecz mniej. Aż siedmiu graczy Denver zdobyło dziś +10 punktów, najwięcej miał Danilo Gallinari (21 pkt). Nuggets trafili ponad 56% rzutów przy 46% Jazz, mając także dwa razy więcej celnych rzutów wolnych (24 do 12). Samorodki wygrały serię spotkań z Jazz po raz pierwszy od 2003/04. Dzisiejsze zwycięstwo w Utah jest jeszcze bardziej zaskakujące, gdyż przed tym meczem Nuggets byli w SLC 14-65. To drugi najgorszy bilans w Utah, za 4-29 Pistons.

– Houston Rockets wygrali w Sacramento 112:102. James Harden po dwóch meczach absencji wrócił i zanotował 21/7/9 (7-19 FG, 5 TO). Lepszy był jednak Chandler Parsons, który zdobył 29 punktów (12-18 FG). Poza tym, aż trzech graczy gości miało dziś double-double – Omer Asik (19 pkt, 10 zb), Jeremy Lin (15 pkt, 10 ast) i Terrence Jones (14 pkt, 12 zb). Królom nie pomogła nawet trójka graczy, którzy przekroczyli próg 20 punktów – Tyreke Evans (22), Marcus Thornton (21 pkt, 22 min, 8-13 FG) i DeMarcus Cousins (20 pkt, 26 min). John Salmons w 39 minut gry nie zdobył ani jednego punktu jako pierwszy Król od 22 lat (Duane Causwell).

– Memphis Grizzlies pokonali Blazers w Rose Garden 94:76. Dzisiejsze zwycięstwo było dla Grizz 51. w tym sezonie – to nowy rekord organizacji. Blazers przegrali po raz szósty z rzędu, ale teoretycznie mają jeszcze szanse na play-offs. Grizzlies tymczasem zwyciężyli w czwartym kolejnym spotkaniu i mają taki sam bilans jak trzeci Nuggets. Będzie to bardzo ciekawa rywalizacja – jej zwycięzca zajmie trzecie miejsce, przegrany.. piąte. Ma to związek z przepisem nakazującym, by zwycięzca dywizji miał zagwarantowane miejsce w pierwszej czwórce Konferencji. W tym przypadku są nimi LA Clippers. 20 punktów zdobył Mike Conley, 17/8 miał Zach Randolph, a 12/10 w 18 minut – Ed Davis, ale kluczowa i tak była obrona. Grizzlies trafili ponad 50% rzutów, ale przede wszystkim ograniczyli Blazers do 30 punktów oraz 1-18 za trzy po przerwie. Poza tym gracze Memphis trafili 22 z 28 wolnych, Portland 6-10. W pierwszej piątce PTB wyszło dziś aż trzech debiutantów (Claver, Lillard, Leonard) – to pierwsza taka sytuacja od stycznia 2009. Blazers są jedyną drużyną w lidze, która ma aż czterech graczy z +1000 punktami w tym sezonie (Aldridge, Lillard, Batum, Matthews).

– Los Angeles Clippers wygrali u siebie z Phoenix Suns 126:101. Gospodarze nareszcie przerwali serię trzech porażek i pobili rekord organizacji, zwyciężając 50. mecz w sezonie. Już niedługo zapewnią sobie także pierwszy w historii tytuł Dywizji Pacyfiku. Mogą to zrobić już w niedzielę w meczu z Lakers. Stanie się to jeszcze szybciej, jeśli w piątek Warriors przegrają. Dziś obie drużyny miały po sześciu graczy z double-digits, ale to Clippers trafili 56% rzutów i popełnili zaledwie sześć strat. DeAndre Jordan zdobył 20 punktów i zebrał 12 piłek. Wróćmy jednak do rekordu Clippers – organizacja ta istnieje od 1970 roku, ale dopiero ten sezon będzie pierwszym, w którym Clipps wygrali 50 meczów. Każda organizacja, która istniała już w 1970 roku, przekroczyła tą granicę min. trzy razy. Tylko dwie drużyny nie miały jeszcze tak dobrego sezonu – Raptors i Bobcats, ale ci pierwsi nie mają jeszcze 20 lat, z kolei drudzy są najmłodszą organizacją w lidze (2004). Lakers od 1970 roku wygrali 50 meczów w sezonie… 27 razy.

– Golden State Warriors wygrali u siebie z New Orleans Hornets 99:89. Utrzymali jednomeczową przewagę nad siódmymi Rockets. 23 punkty i 16 zbiórek miał David Lee, 20 punktów i 9 asyst uzbierał Stephen Curry, a Jarrett Jack z ławki dostarczył 19 punktów (8-11 FG) i 8 asyst. Lee po raz 28. w tym sezonie zanotował 20 punktów i 10 zbiórek. To także jego 50. double-double w tym sezonie. W obu statystykach jest najlepszy w lidze. Warriors wywalczyli sweep nad Hornets (4-0). Wygrali też 43. mecz w tym sezonie. To będzie najlepszy sezon w Oakland od 2007/08 (48-34). Warriors muszą wygrywać, by nie dać się wyprzedzić, ale najbliższe mecze grają z Suns, Jazz (u siebie) i Timberwolves.