Mecz wieczoru: Lakers vs. Wolves (2007).

Pamiętacie jeszcze jak w składzie Wilków występował Kevin Garnett? Swego czasu był nawet blisko finału NBA mając obok siebie Latrella Sprewella i Sama Cassella. Ambicje młodego jak na NBA zespołu były naprawdę wielkie, a osoba czołowego silnego skrzydłowego ligi pozwalała wierzyć w sukces. Do tego okresu dziś nawiążemy. Zaprosimy Was na ostatnie dni grania Big Ticketa w stanie wielkich amerykańskich jezior. T-Wolves stają naprzeciwko Jeziorowców, w których składzie brakuje już Shaqa, ale jeszcze nie ma Gasola. Ktoś zatem będzie miał ciężką przeprawę z wielkim skrzydłowym;-)..Zapraszamy na mecz.