Indiana – Denver: Pewne ręce Afflalo

Ponad 15 tysięcy widzów, którzy postanowili udać się do Bankers Life Fieldhouse Arena nie było zawiedzionych, gdyż obejrzało emocjonujące widowisko, a losy meczu rozstrzygały się do ostatnich jego chwil.

Najlepszym graczem wśród zwycięzców okazał się być Ty Lawson, który uzyskał 27 punktów. Nie on jednak był najważniejszą postacią w rozstrzygającej końcówce spotkania, a Arron Afflalo, który zdobył 12 ze swoich 23 punktów w ostatniej kwarcie, w tym popisał się celną trójką na 1:35 przed końcem meczu wyprowadzając swój zespół na 111:105.

Pacers w tym momencie jeszcze się nie poddali i za sprawą Davida Westa (22pkt,7zb) zbliżyli na odległość dwóch „oczek”. W kolejnej jednak akcji silny skrzydłowy gospodarzy zdecydował się na podanie w stronę Darrena Collisona, jednak na tyle niecelnie, że Pacers popełnili błąd połowy…

Do końca meczu pozostało w tym momencie 10 sekund i jedyne, co gospodarze mogli zrobić to faulować. Skuteczny na linii rzutów wolnych okazał się Afflalo i było po meczu.

Zadowolenia z takiego wyniku nie krył po spotkaniu trener przyjezdnych, George Karl:

To było wspaniałe zwycięstwo, a Ty Lawson był tej nocy spektakularny. Wygraliśmy mecz wkładając więcej wysiłku i energii. Teraz mamy dzień wolny i możemy cieszyć się ze zwycięstwa zamiast stresować się po kolejnej porażce.

Wyżej wymienionych kolegów bardzo dobrze wspomagał Corey Brewer, który w pierwszej piątce zastąpił kontuzjowanego Włocha, Danilo Gallinariego. Brewer zdobył 19 punktów, a po meczu nie mógł nachwalić się Afflalo:

Jego energia była niesamowita. Myślę, ze jest to powód dzięki któremu odnieśliśmy dzisiaj zwycięstwo. Karmił nas swoją energią dzisiejszej nocy. Była to wspaniała jego gra, który przełożył się na wspólny dobry występ dla nas.

W ekipie gospodarzy w pierwszej połowie nie do zatrzymania był Danny Granger (20pkt w tym okresie), który potem się zaciął i nie mógł odnaleźć odpowiedniego rytmu w grze.