Ginobili powrócił, Spurs wygrywają

Gary Neal (18pkt, 4zb, 3ast) był najlepszym graczem San Antonio w potyczce z New Jersey Nets, ale nie był w stanie przyćmić wydarzenia wieczoru jakim był powrót do gry Manu Ginobili’ego. Argentyńczyk spędził na parkiecie 17 minut, zdobył 8 punktów i miał 4 asysty – nieźle jak na zawodnika, który był poza parkietem przez ponad miesiąc.

Drużyna Bilans I kwarta II kwarta III kwarta IV kwarta Wynik
San Antonio Spurs 19-9 24 31 22 26 103
New Jersey Nets 8-21 22 18 19 30 89

W skrócie

Nets byli w stanie dotrzymać kroku gościom jedynie w pierwszej kwarcie. Przez większość spotkania wyglądało to tak, jakby tylko Deronowi Williamsowi zależało na wygranej. Rozgrywający uzyskał 27 punktów, 4 zbiórki i 8 asyst. Poza nim warto jedynie napomknąć o niezłym występie Krisa Humphriesa (15pkt, 7/10 z gry, 8zb) i Jordana Farmara (12pkt, 6zb, 7ast).

Uważani za strzelby NJN Marshon Brooks, Anthony Morrow i Shawne Williams w sumie trafili 8 z 30 rzutów z gry (z czego ponad połowę Morrow). Dodatkowo żaden z wysokich graczy nie próbował nawet zatrzymywać często grających w pomalowanym Spurs. Przez to mogli zdobyć z tej strefy aż 50 punktów.

We gotta start beating teams like Detroit if we think we’re going to come in and beat San Antonio. – Kris Humphries

Spośród graczy gości, którzy grali na parkiecie więcej niż 10 minut, tylko Tony Parker nie miał skuteczności powyżej 50%. Francuz, mając tak dobrze dysponowanych partnerów, mógł się skoncentrować na kreowaniu gry. O tym, że mecz był łatwy dla Spurs świadczy także liczba spędzonych przez liderów minut na parkiecie. Tim Duncan – 24, Tony Parker – 26, a nikt w zespole Popovicha nie grał dłużej niż 27 minut. Głęboka ławka daje mu duże pole manewru i pozwala oszczędzać zdrowie swoich zawodników.

The bench has sustained us all year. It’s why we’ve kept our head above water. Our entire bench has been fantastic. Tim Duncan has played fewer minutes this season than he ever has. He understands what we’re doing. – Gregg Popovich

Punktem zwrotnym spotkania była druga kwarta. Po dwóch szybkich trafieniach Parkera (pierwsze z kontry, drugie po akrobatycznym obrocie) SAS prowadzili 28-22 i gospodarze już im więcej w tym meczu nie przeszkadzali.

Wracając do powrotu Ginobili’ego. Manu pojawił się na parkiecie w połowie pierwszej kwarty i dostał nawet oklaski od miejscowych kibiców. Pierwsze punkty po 22 meczach przerwy zdobył kładąc piłkę na obręczy po kontrataku. Wyglądał nieźle, ale widać, że jeszcze brakuje mu sił na granie grubo powyżej 20 minut. Najważniejsze, że nie stracił pewności siebie – nie bał się rzucać (4/7, 0/2 za 3 punkty) i już sama jego obecność w składzie musi budzić respekt.

I’m very happy to be back, first of all, after (almost) 40 days. Conditioning-wise, I’m behind. Basketball-wise, I’m behind. I know the only way to get back is to play. – Manu Ginobili

Spurs po dniu przerwy czeka podróż do Detroit na spotkanie z gorącymi ostatnio Tłokami. Dołujący Nets podejmą Memphis Grizzlies.

Kontuzje i gracze nieaktywni

Spurs: TJ Ford

Nets: Stevenson (kontuzja kolana), Okur (kontuzja, bóle pleców), Bogans, James, Lopez (poza składem)

Ciekawostki

  • Spurs wystąpili w koszulkach retro nawiązujących do czasów, gdy ich siedzibą było Dallas, a klub nazywał się Chapparals.
  • Nets również zaprezentowali się w uniformach z ABA w ramach Nets’ Hardwood Classic Night.
  • DeJuan Blair był prawdziwą bestią w pierwszej kwarcie, walczył pod koszami i poświęcał się by dać zespołowi kolejne posiadania.
  • W decydującej o losach spotkania drugiej kwarcie Spurs trafili 14 z 19 oddanych rzutów.

Filmowe podsumowanie spotkania

Boxscore

Spurs: Duncan 13 (10zb, 5ast), Jefferson 7, Blair 11 (5zb), Parker 12 (5ast), Green 10, a także Bonner 5, Ginobili 8, Neal 18, Splitter 10 (5zb), Anderson 4, Leonard 5 (8zb), Joseph 0

Nets: Humphries 15 (8zb), Brooks 7 (5zb), Petro 6, Williams 27 (8ast), Morrow 11, a także She Williams 0 (5zb), Gaines 6, Farmar 12 (6zb, 7ast), Sha Williams 3 (6zb), J. Williams 2