Cześć, witajcie. Za nami kolejna ciekawa seria spotkań i parę newsów, które warto odnotować. Zapraszam zatem na 171. już telegram z bieżących rozgrywek.
Jeszcze przed spotkaniem Heat z Bucks poinformowano nas o wyborach do dwóch najlepszych piątek defensorów. Pierwszą tworzą : Marcus Smart – Ben Simmons – Giannis Antetokunmpo – Anthony Davis – Rudy Gobert. Drugą natomiast utworzyli: Eric Bledsoe – Pat Beverley – Kawhi Leonard – Bam Adebayo – Brook Lopez. Jak dla mnie dużym zaskoczeniem jest brak Jimmy’ego Butlera…
Dwukrotny Mistrz NCAA z Florida Gators – Billy Donovan – zakończył swoją przygodę z Thunder. Po nieudanej próbie wejścia do drugiej fazy play offs trener i zarząd klubu z OKC doszli do wspólnego zdania, iż nie zamierzają kontynuować współpracy. Donovan prowadził zespół od 2015. roku i czterokrotnie przegrywał podczas pierwszej rundy play offs. W tym czasie zanotował łączny bilans z drużyną na poziomie 243. wygranych i 157. przegranych. Największym sukcesem trenera w Oklahoma City był awans do finałów konferencji w 2016. roku, ale niestety po prowadzeniu w serii jego zespół był zmuszony uznać wyższość Warriors. Następnie z drużyny odszedł Kevin Durant…
Teraz pod osobę Donovana zakusy czynią Chicago Bulls oraz Philadelphia 76ers. Obie drużyny powinny odbyć rozmowę z trenerem w ciągu następnych tygodni.
HEAT @ Bucks 103 – 94, wynik rywalizacji 4:1 dla Miami i awans do ECF
Bucks starczyło impetu tylko na pierwszą kwartę piątego starcia z Heat. Khris Middleton i spółka znów musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Giannisa, ale tym razem Heat podeszli do meczu bardziej skupieni i przejęli kontrolę nad nim od drugiej kwarty. 23 pkt Middletona okazały się zbyt małą bronią na rywala i Bucks znów nie byli w stanie awansować do upragnionego finału.
Jimmy Butler z 17 pkt – 10 zb – 6 as prowadził atak i obronę Heat do ponownego – od 2014 roku – awansu do finału Wschodu. 17 pkt dołożył Goran Dragić, 16 dodał Jae Crowder i weterani po raz kolejny przyłożyli się do ważnej wygranej ekipy z Florydy. Teraz już Erik Spoelstra i spółka czekają na rywala – z pary Celtics – Raptors.
Bucks nie poradzili sobie w ataku, rzucając do kosza na poziomie 36% skuteczności. Ponadto nie wykorzystali strat Heat (aż 21 przy 11. Bucks) , nie zamieniając ich zbyt często na punkty.
LAKERS @ Rockets 112 – 102 , stan rywalizacji 2:1 dla L.A.
Jeziorowcy poszli za ciosem i za pomysłem z drugiego, wygranego przez nich meczu. Znów dopasowali się do rywala – grajac tzw. small-ball. Narzekający na uraz kostki – JaVale McGee- znów zagrał tylko 7 minut, a Lakers postawili na centrze – Anthony’ego Davisa (26 pkt – 15 zb – 6 as).
Znów nie byłoby wygranej Lakers bez kapitalnej postawy Generała Rondo. Rajon rozegrał 30 minut, zdobywając w tym czasie 21 pkt i notując 9 as. 36 pkt dodał niezawodny LeBron James. L.A. zanotowali 55% skuteczności z gry i uwaga – zatrzymali Rakiety na poziomie 12. celnych trójek.
Zdobycze punktowe Russella Westbrooka (30) czy Jamesa Hardena (33) nie przełożyły się na zwycięstwo Houston. Teraz Mike D’Antoni i spółka powinni wymyślić coś nowego, gdyż sztab szkoleniowy Lakers przeczytał ich pomysły na grę, niwelując możliwości zdobywania punktów zza łuku. Lakers bronią wyżej i agresywniej i jak wspomniałem obniżyli skład przez co łatwiej im w rywalizacji z niższymi Rockets.
Myślę, że jak Rakiety nie awansują to Mike D. może mieć też gorąco.