Mistrzostwa świata 2019: Amerykanie czy ktoś inny?

Cześć, hej, czołem! Po wakacyjnych klimatach i nieregularnych wpisach – ciągle koncentrujących się na podsumowaniach ostatniego sezonu i transferach – wracamy z imprezą numer jeden tego koszykarskiego roku. Po pierwsze dlatego, że po bardzo długiej przerwie – bo aż po 52. latach – my jako Polska wracamy na koszykarski mundial. Po drugie – w Chinach wystąpi rekordowa jak na Mistrzostwa ilość reprezentacji. Po szerszym otwarciu się FIBY na koszykarski świat obejrzymy aż 32 kraje. Niektórzy sugerują, że być może dlatego Polsce było łatwiej?! Nie, nie było. Po drodze ograliśmy nie byle jakie reprezentacje, bo m.in. Chorwację i Włochy, grając bez naszego najlepszego zawodnika czyli Marcina Gortata. Dodatkowo, zespół prowadzony przez Amerykanina Mike’a Taylora (awansował z trzonem zespołu już wcześniej do Mistrzostw Europy wyciągając naszą kadrę z kryzysu) dorósł i dojrzał a największe nazwiska tej reprezentacji nie tylko biegają po lidze polskiej, a rozwijają się w ligach hiszpańskiej (Slaughter, Waczyński, Balcerowski) czy rosyjskiej (Ponitka). Nie przyjechaliśmy zatem do Chin jako „chłopcy do bicia” – choć doświadczenie na największej koszykarskiej imprezie mamy znikome (dopiero drugi występ kadry od 1967).

Oczywiście duża cześć Was czyli czytelników będzie przyglądała się występom kadry amerykańskiej. Dawnego Dream Teamu, którego pod względem składu kompletnie nie przypominają i przez problemy z motywacją danych zawodników do występów w tak wielkiej imprezie. Część gwiazd, które doskonale znacie z najlepszej ligi świata NBA wolała zadbać o swoje zdrowie, skoncentrować się na przygotowaniach do kolejnego i ważnego dla nich sezonu, a jeszcze inna chciała po prostu odpocząć i nabrać świeżości przed kolejnym meczowym maratonem. Ci najwięksi nawet nie byli brani pod uwagę, ale ci którzy ich zastąpili będą musieli ostro się napracować by nie skończyć z haniebnymi wynikami – jakby chociaż te z 2002. w Indianapolis (zakończyli na ćwierćfinale) czy 1998. w Atenach (kiedy zajęli trzecie miejsce podczas lock outu).

GRUPA A

POLSKA,CHINY,WENEZUELA,WYBRZEŻE KOŚCI SŁONIOWEJ

Faworytem są gospodarze, czyli reprezentacja Chin. Kadra prowadzona na parkiecie przez dobrze Wam znanego Yi Jianliana. Drugą, ważną postacią jest rozgrywający Guo Ailun. Ponadto łącznie z Yi mają oni w składzie trzech wysokich powyżej 212 cm wzrostu – są nimi Zhou Qi i Wang Zhelin. Na drugim miejscu może i powinna się uplasować nasza reprezentacja prowadzona przez doświadczonych już w różnych reprezentacyjnych bojach – graczy jak Mateusz Ponitka, Adam Waczyński czy AJ Slaughter (naturalizowany Amerykanin, który grywał już dla nas w Mistrzostwach Europy). Niestety i warto wspomnieć, że na koszykarski mundial z różnych powodów nie zabrali się Marcin Gortat i Maciej Lampe, a wg mnie właśnie pozycja centra jest najsłabiej obsadzona w naszej reprezentacji. Już podczas przegrywanych sparingów (dwukrotnie z Czechami, Węgrami, Niemcami czy Nigerią) zwracaliśmy uwagę na brak podkoszowych centymetrów oraz słabą pomoc wysokich w defensywie. Czy kadra budowana głównie w oparciu o doświadczonych z PLK graczy (Koszarek, Łączyński, Cel, Hrycaniuk, Kulig, Gruszecki, Sokołowski) przyniesie na powody do radości? Miejsca do awansu do II rundy Mistrzostw są tylko dwa! Powodzenia zatem Panowie i mocno ściskamy za Was kciuki!!

GRUPA B

ROSJA,ARGENTYNA,KOREA PÓŁNOCNA,NIGERIA

Jeśli wszystko pójdzie po myśli faworytów to o pierwsze miejsce i awans do drugiej fazy Mistrzostw powalczą Rosjanie oraz Argentyńczycy. To właśnie między nimi nawiąże się bezpośrednia walka o zwycięstwo w grupie. Trener Sergei Bazarevich ma w składzie bardzo doświaczonych zawodników, którzy walczyli już podczas Mistrzostw świata, Igrzysk Olimpijskich i Mistrzostw Europy. Wśród nich są Vitaly Fridzon, Andrei Vorontsevich, Sergey Karasev czy Nikita Kurabanov. Z kolei Argentyna wystąpi już bez świetnie Wam znanego Manu Ginobiliego i tym razem ciężar prowadzenia zespołu na parkiecie przypadnie do Facundo Campazzo (Mistrza Hiszpanii z Realem Madryt) czy Nicolasa Laprovittoli (niegdyś testował do Gregg Popovich w Spurs). Weteranem nie do zdarcia zostaje Mistrz NBA – Luis Scola.

GRUPA C

HISZPANIA,IRAN,PORTORYKO,TUNEZJA

Dwa Mistrzostwa w jednym roku to byłoby wydarzenie w rodzinie Gasolów!

Runda pierwsza niczym spacerek dla Hiszpanów. Świeżo upieczony Mistrz NBA – Marc Gasol tym razem jako filar reprezentacji i już bez brata Paua. Większy ciężar zdobywania punktów spadnie teraz na Ricky’ego Rubio, Sergio Llulla czy enbiejowych braci Hernangomez. Drugim dużym nieobecnym jest Sergio Rodriguez. Nie ma już Juana Carlosa Navarro i nie ma też Juana Jose Calderona. Odmłodzona Hiszpania to typ do strefy medalowej. Drugie miejsce może przypaść Portoryko, które ma składzie ex gracza AZSu Koszalin – Javiera Mojicę.

GRUPA D

SERBIA,WŁOCHY,FILIPINY,ANGOLA

Rywalizacja o pierwsze miejsce przypadnie Europie czyli Włochom i Serbom. Italia ma swoim składzie największe nazwiska z Danilo Gallinarim, Marco Belinellim czy Gigim Datome. Ponadto bardzo doświadczonych w Eurolidze – Daniela Hacketta czy naturalizowanego Jeffa Brooksa. Z kolei Serbowie zabrali swojego największego asa – Nikolę Jokića. Joker dostanie mocne wsparcie od Bogdana Bogdanovića czy Nemanji Bjelićy. Jest też człowiek z Johnny’ego Wicka – Boban Marjanović. Serbom tym razem zabraknie kontuzjowanego Milośa Tedosića. W składzie Filipin – tutaj mała ciekawostka – dobrze Wam znany Andray Blatche (nadal lider tej reprezentacji)

GRUPA E

USA,TURCJA,CZECHY,JAPONIA

Druga najsilniejsza wg mnie grupa pierwszej rundy Mistrzostw. I to nie tylko z uwagi na Amerykanów, ale również ze względu na sytuację za ich plecami. Każda z trzech pozostałych ekip ma realne szanse na awans od II rundy Mistrzostw. Japonia prowadzona przez nowego gracza Wizards – Rui Hachimurę. Czesi – mimo, że bez Jana Vesely’ego – prowadzeni przez obwodowy duet Tomas Satoransky – Blake Schilb. Turcy, z naturalizowanym obrońcą Scottie Wilbekinem, Furkanem Korkmazem, Cedim Osmanem czy Ersanem Illyasovą. Czy w grupie będziemy świadkami pierwszej porażki Amerykanów w turnieju?

GRUPA F

GRECJA,NOWA ZELANDIA,BRAZYLIA,CZARNOGÓRA

Giannis chce poprowadzić Greków do Mistrzostwa globu

Uwaga, oto wg mnie najciekawsza grupa I fazy Mistrzostw. Kto wie czy na awans dwóch drużyn nie zaczekamy do ostatniego meczu w grupie? Teoretycznie faworytem są Grecy prowadzeni przez MVP – Giannisa Antetokuonmpo. Greek Freak dostanie do pomocy bardzo zaprawionych w bojach i bardzo inteligentnych – Calathesa, Bourousisa, Printezisa i Sloukasa. Nowa Zelandia prowadzona będzie przez Websterów – Taia i Corey’a. Brazylia natomiast przez weteranów – Huertasa, Barbosę czy Varejao. Z kolei Czarnogóra postara się o awans – głównie za sprawą Nikoli Vucevića.

GRUPA G

FRANCJA,NIEMCY,DOMINIKANA,JORDAN

Francja to na dziś druga siła Mistrzostw i przynajmniej teoretycznie wyglądają na tych, którzy są w stanie ograć Amerykanów w dalszej fazie turnieju. Nazwiska – Rudy’ego Goberta, Nicolasa Batuma, Evana Fourniera oraz Nando DeColo mają przynieść Trójkolorowym tryumf, którego nie doczekał Tony Parker (zakończył karierę reprezentacyjną). Siłą Francji jest zgranie i podobne nazwiska w nie pierwszym turnieju. Niemcy z kolei będą prowadzeni przez Dennisa Schroedera podpartego Danielem Theissem i Maxim Kleberem. W Dominikanie nie ujrzymy niestety Ala Horforda.

GRUPA H

LITWA,KANADA,AUSTRALIA,SENEGAL

Duetu Domas Sabonis – Jonas Valanciunas nikomu specjalnie nie należy reklamować by widzieć Litwę w gronie pewniaków do awansu. Jednak zanim do niego dojdzie będzie trzeba powalczyć z pełnym zaangażowaniem w meczach z Australią i Kanadą. Wśród Kangurów brylują znów i od przygotowań weterani – Patty Mills i Andrew Bogut. Swoje na pewno wniesie Joe Ingles, a tak naprawdę zabraknie Bena Simmonsa. Kanada prowadzona przez Nicka Nurse’a – podobnie do USA – z tygodnia na tydzień traciła kolejne swoje duże nazwiska. Ostatecznie wystąpi z dobrymi znajomymi z Gonzagi – Kevinem Pangosem i Kylem Wiltjerem. Andrew Wiggins niestety nie doleciał…

Miłego oglądania i samych wygranych Biało-Czerwonych życzę!