Wyniki i statystyki – Playoffs, dzień #9: Spurs bronią się przed sweepem, Wizards, Cavs i Bucks wyrównują

Autor: Woy

Nie zabrakło nam emocji w każdym z rozegranych wczoraj pojedynków. Każdy z nich zagwarantował przedłużenie w każdej serii o co najmniej jeden mecz. Znów mieliśmy też rekordy statystyczne i milowe kroki weteranów w historii NBA play off.

Doskonała dyspozycja Jaylena Browna nie zaprowadziła Celtics po trzecią wygraną w serii z Bucks. Brown został pierwszym 21-latkiem od czasów Derricka Rose’a z drugim występem w play off i w tej samej serii na poziomie 30 (lub więcej) punktów. Niestety nieudane akcje Marcusa Morrisa oraz świetna gra duetu Antetokounmpo – Middleton doprowadziły do remisu w serii pomiędzy Celtics oraz Bucks. Co ciekawe, przedmeczowe doniesienia mówiły, że na potencjalny mecz #6 może powrócić już Marcus Smart (kontuzja kciuka).

O meczu numer #2 wieczoru mieliście okazję przeczytać w relacji Kubali. Od siebie dodam o rekordach Manu Ginobiliego, który został trzecim graczem w All-Time-Play-offs w liczbie trafionych trójek – 321 – czym wyprzedził Reggiego Millera. Manu popisał się jeszcze jednym wynikiem, rozgrywając 217.mecz w post-season czym wyprzedził Shaqa O’Neala. Do 7. Kobego brakuje mu już tylko 3 gier (220). Imponował LaMarcus Aldridge, który zanotował z dystansu 3/3 i trafił kluczowy rzut o tablicę. Spurs drugi mecz z rzędu i przy absencji Gregga Popovicha, prowadzeni byli przez Włocha Ettore Messinę (będzie miał zaraz interview w Charlotte).

Mimo sześciu fauli oraz końcówki granej bez Bradley’a Beala (31 pkt) John Wall udźwignął ciężar gatunkowy meczu w Waszyngtonie. Ze wsparciem Marcina Gortata i Otto Portera (po 12 pkt i po 6 zb) Wizards odbili sobie porażki w Toronto, doprowadzając do remisu w serii (2-2). Gościom nie pomogły zdobycze punktowe i 35 oczek DeMara DeRozana. Gracze Scotta Brooksa rozegrali świetną drugą połowę wygrywając ją 66-47. Wall zakończył mecz z dorobkiem 27 pkt i 14 as.

Na koniec, LeBron James z 32 pkt – czym zyskał 100. mecz w play off z co najmniej 30stką (pierwszy jest Michael Jordan ze 108. meczami 30+) – poprowadził Cavs do wyjazdowej wygranej w Indianie. Przy 18-punktowym wsparciu Kyle’a Korvera the King odbił sobie poprzednią, piątkową porażkę, doprowadzając do remisu po 2. Tym razem zawiódł Victor Oladipo, autor 5 trafień przy 20 próbach z gry. Nadal świetnie pilnowany przez Domantasa Sabonisa (19 pkt) był Kevin Love (5 oczek). Wracamy do Ohio na mecz numer 5 i z pewnością emocji nam nie zabraknie!

Boston Celtics(55-27) Milwaukee Bucks (44-38) 102:104

Jaylen Brown – 34 PTS, 8 REB, 1 AST, 3 STL
Giannis Antetokounmpo – 27 PTS, 7 REB, 5 AST

  • Horford – 13 Pts, 4-8 Fg, 9 Reb, 4 Ast, 2 Blk, 37 Min
  • Tatum – 21 Pts, 7-16 Fg, 2-5 Fg3, 3 Reb, 3 Ast, 2 Stl, 36 Min
  • Baynes – 9 Pts, 11 Reb, 2 Ast, 19 Min
  • Rozier – 10 Pts, 3-12 Fg, 2-10 Fg3, 5 Reb, 8 Ast, 36 Min
  • Brown – 34 Pts, 13-24 Fg, 5-8 Fg3, 8 Reb, 1 Ast, 3 Stl, 41 Min
  • Morris – 13 Pts, 4-14 Fg, 4 Reb, 26 Min
  • Antetokounmpo – 27 Pts, 12-20 Fg, 7 Reb, 5 Ast, 40 Min
  • Middleton – 23 Pts, 8-14 Fg, 3-5 Fg3, 6 Reb, 2 Ast, 2 Stl, 2 Blk, 37 Min
  • Bledsoe – 9 Pts, 3-9 Fg, 1 Reb, 5 Ast, 2 Blk, 31 Min
  • Brogdon – 10 Pts, 4 Reb, 2 Ast, 31 Min
  • Parker – 16 Pts, 5-10 Fg, 7 Reb, 1 Ast, 2 Stl, 3 Blk, 25 Min
  • Maker – 8 Pts, 2-5 Fg3, 2 Reb, 1 Ast, 5 Blk, 31 Min

Golden State Warriors(58-24) San Antonio Spurs (47-35) 90:103

Kevin Durant – 34 PTS, 13 REB, 2 AST, 1 BLK
LaMarcus Aldridge – 22 PTS, 10 REB, 1 STL, 1 BLK

  • Green – 9 Pts, 4-14 Fg, 1-6 Fg3, 8 Oreb, 18 Reb, 9 Ast, 5 Tov, 42 Min
  • Iguodala – 4 Pts, 6 Reb, 2 Ast, 26 Min
  • Durant – 34 Pts, 12-28 Fg, 4-13 Fg3, 13 Reb, 2 Ast, 41 Min
  • McGee – 7 Pts, 7 Reb, 17 Min
  • Thompson – 12 Pts, 4-16 Fg, 2-6 Fg3, 5 Reb, 1 Ast, 42 Min
  • Looney – 2 Pts, 5 Reb, 1 Ast, 13 Min
  • Livingston – 10 Pts, 5-9 Fg, 3 Reb, 2 Ast, 2 Stl, 21 Min
  • Aldridge – 22 Pts, 7-19 Fg, 10 Reb, 38 Min
  • Gay – 14 Pts, 7-15 Fg, 7 Reb, 2 Ast, 2 Stl, 37 Min
  • Mills – 9 Pts, 3-8 Fg, 3-7 Fg3, 5 Ast, 36 Min
  • Murray – 12 Pts, 4-8 Fg, 3-4 Fg3, 4 Reb, 2 Ast, 26 Min
  • Anderson – 10 Pts, 3 Reb, 19 Min
  • Gasol – 5 Pts, 5 Reb, 4 Ast, 19 Min
  • Ginobili – 16 Pts, 5-10 Fg, 3-5 Fg3, 3 Reb, 5 Ast, 25 Min

Toronto Raptors(59-23) Washington Wizards (43-39) 98:106

DeMar DeRozan – 35 PTS, 6 REB, 6 AST, 1 STL
John Wall – 27 PTS, 6 REB, 14 AST, 3 STL

  • Ibaka – 7 Pts, 10 Reb, 2 Blk, 34 Min
  • Valanciunas – 11 Pts, 3 Reb, 15 Min
  • Lowry – 19 Pts, 7-15 Fg, 4-6 Fg3, 7 Reb, 5 Ast, 2 Stl, 39 Min
  • DeRozan – 35 Pts, 10-29 Fg, 1-4 Fg3, 14-18 Ft, 6 Reb, 6 Ast, 38 Min
  • Siakam – 3 Pts, 3 Reb, 3 Blk, 18 Min
  • Poeltl – 10 Pts, 7 Reb, 1 Ast, 24 Min
  • Wright – 7 Pts, 3 Reb, 5 Ast, 27 Min
  • Morris – 6 Pts, 5 Reb, 1 Ast, 3 Blk, 31 Min
  • Porter – 12 Pts, 4-8 Fg, 6 Reb, 1 Ast, 2 Blk, 40 Min
  • Gortat – 12 Pts, 6-8 Fg, 6 Reb, 1 Ast, 28 Min
  • Wall – 27 Pts, 10-24 Fg, 7-10 Ft, 6 Reb, 14 Ast, 3 Stl, 43 Min
  • Beal – 31 Pts, 10-19 Fg, 5-7 Fg3, 5 Reb, 2 Ast, 32 Min
  • Oubre – 10 Pts, 5 Reb, 2 Ast, 2 Stl, 24 Min

Cleveland Cavaliers(50-32) Indiana Pacers (48-34) 104:100

LeBron James – 32 PTS, 13 REB, 7 AST, 2 BLK
Thaddeus Young – 12 PTS, 16 REB, 1 AST, 2 STL, 2 BLK

  • James – 32 Pts, 12-22 Fg, 0-5 Fg3, 8-9 Ft, 13 Reb, 7 Ast, 2 Blk, 46 Min
  • Love – 5 Pts, 2-10 Fg, 11 Reb, 1 Ast, 2 Stl, 29 Min
  • Korver – 18 Pts, 4-9 Fg, 4-9 Fg3, 3 Reb, 1 Ast, 2 Blk, 26 Min
  • Smith – 12 Pts, 4-12 Fg, 4-10 Fg3, 5 Reb, 35 Min
  • Clarkson – 12 Pts, 5-9 Fg, 2 Reb, 1 Ast, 22 Min
  • Young – 12 Pts, 5-12 Fg, 16 Reb, 1 Ast, 2 Stl, 2 Blk, 39 Min
  • Bogdanovic – 10 Pts, 4-13 Fg, 2-8 Fg3, 6 Reb, 2 Ast, 34 Min
  • Turner – 17 Pts, 7-9 Fg, 3-4 Fg3, 3 Reb, 23 Min
  • Collison – 12 Pts, 5-14 Fg, 1-5 Fg3, 5 Reb, 8 Ast, 32 Min
  • Oladipo – 17 Pts, 5-20 Fg, 3-8 Fg3, 6 Reb, 5 Ast, 2 Blk, 41 Min
  • Sabonis – 19 Pts, 9-12 Fg, 6 Reb, 25 Min
  • Stephenson – 11 Pts, 5-11 Fg, 1-4 Fg3, 2 Reb, 6 Ast, 23 Min

Lubisz naszą pracę? Wspieraj nas na Patronite.pl!

Komentarze do wpisu: “Wyniki i statystyki – Playoffs, dzień #9: Spurs bronią się przed sweepem, Wizards, Cavs i Bucks wyrównują

  1. 46 min. LeBronka. Jeśli przejdą Indianę to on w 2.rundzie będzie miał w ogóle siły?

    1. @warmiak- może i miał siły, ale nie tyle ile mógłby mieć, gdyby grał trochę krócej. No ale że CLE są słabi to LeBron niedługo będzie grał po całe 48 minut

    2. Odkurz kasety czy płyty i zobacz po ile grał Jordan z którym zawsze równa się Jamesa. Bywał sezon gdzie w Play off spędzał średnio 45 min przy mocniejszej niż dziś obronie. Średnia minut w karierze Jordana w Play off i na mecz 42.

    3. Co więcej poza tym, że ci najważniejsi też grywali po 40 i więcej minut, to jeszcze zdarzało się, że grali z poważnymi urazami. PO to była wojna, a zwłaszcza finały. I. Thomas, Pippen, Flu game MJ.
      Tegoroczne playoffy fajnie się zaczęły, jest walka, nie ma odpuszczania – oby tak dalej.

  2. nie rozumiem tego. Cały mecz z przerwami, oprawą etc. trwa ok. 3h, często i dłużej. Czy te 7-10 minut więcej wysiłku na mecz coś znaczy? To nie jest tak, że te 7 extra minut LBj gra na 100%, biega, broni, atakuje, blokuje. Ok, ma więcej w nogach, musi też trochę powalczyć o pozycję etc. Dla mnie te extra 5-10 minut to taki fetysz – hej, to jest NBA, mają sztaby, diety, programy regeneracji, naprawdę te 7 minut ma znaczenie na przestrzeni całego meczy a potem kolejnych faz play-off. Ok. Ktoś powie że w poprzednich finałach LBj był już zmęczony, bo często sam ciągnął ten wózek. Ale odwrócę pytanie – czy jeśli by grał o 7-10 minut mniej, to czy jego organizm by to „zauważył”? Przy tej ilości meczów w sezonie regularnym dla jego organizmu, wydolności to jest to ułamek więcej wysiłku. Moim zdaniem bez większego znaczenia.
    To jest coś podobnego jak z cross-fit czy generalnie treningiem interwałowym, ew. redukcją. Czy jeśli w pon. wt. śr. robię powiedzmy łącznie 50 powtórzeń i jeśli dołożę 1 powtórzenie więcej, to znaczy że w kolejnym tygodniu, przy tym samy ciężarze nie zrobię już po 51? czy będę bardziej zmęczony? W życiu, organizm tego nie poczuje nawet. Więc uważam, że te minuty to taki fetysz…

    1. Nie da się ukryć, że zdecydowanie to nie jest jednak to samo co zabawa w trenowanie kilka razy w tygodniu.
      1. Policz ile zrywów do biegu robi w trakcie tych 5-7 minut.
      2. Policz ile razy musi zmieniać kierunek biegu.
      3. Pomyśl o tym, że chwila pobytu na ławce i zarzucenia ręcznika na głowę pozwala rozładować nie tylko zmęczenie fizyczne ale i psychiczne, które na takim poziomie ma bardzo duże znaczenie.
      4. Oczywiście diety, rege, itd. pozwalają co 2-3 dni grać na najwyższym poziomie, ale to nie oznacza, że zmęczenie nie kumuluje się w organizmie. Istnieją różne wskaźniki monitorowania zmęczenia organizmu, więc można o tym poczytać (stosowane w większości sportów wytrzymałościowych).
      5. A zmęczenie w którejś kolejnej rundzie może przełożyć się na to, że w końcówce nie będziesz już wystarczająco szybki i dostaniesz 3-kę nad głową na wagę zwycięstwa.

      Oczywiście LeBron to fenomen fizyczny i może dać radę tak grać, ale uwaga że 46 minut na parkiecie to dużo, ma jak najbardziej sens.

    2. Nie wiem dokladnie jak to wyglada jesli chodzi swiezosc w nastepnych rundach. Natomiast jest udowodnione naukowo, ze im skumulowane zmeczenie zwieksza ryzyko kontuzji, szczegolnie jesli chodzi o urazy wiezadel, dlatego ze kiedy miesnie sa oslabione to wiekszy ciezar spoczywa wlasnie na sciegnach i w przypadku duzych przeciazen moga one nie wytrzymac (czesto dzieje sie tak z ACL). LeBron jest tutaj wyjatkiem bo to freak of nature, ale wiekszosc zawodnikow majac jego minuty w nogach bylaby regularnie kontuzjowana.

  3. Would, thx za podsumowanie. :) Tylko mecz #6 między Bucks i Celtics nie jest potencjalny, tylko faktyczny. Powrót Smarta jest potencjalny :)

    1. *nie zabrakło nam emocji w każdym z rozegranych wczoraj pojedynków. Każdy z nich zagwarantował przedłużenie w każdej serii o co najmniej jeden mecz. Znów mieliśmy też rekordy statystyczne i milowe kroki weteranów w historii NBA play off.

      ** i teraz przeczytaj info o Smarcie.

  4. Byłoby ciekawie gdyby pierwsza trójka na wschodzie nie przeszła do następnej rundy. Manu jak wino. Stary człowiek i może ;-)

    1. Byłoby naprawdę ciekawie gdyby Sixers weszli do finału ligi. Czekam na to i kibicuję mocno 🥊

    2. Chyba dostałem chwilowego zaćmienia i całkowicie zapomniałem o 76ers. Nie wiem czemu, ale w głowie mi utkwiło, że to Pacers są na trzecim miejscu. I tu się z Tobą zgodzę, że gdyby Philadelfia awansowała do finału to z takim potencjałem kto wie ….Dodanie weteranów z Redickiem, Belinellim i Iliasovą to był dobry ruch. A w finale czekali by NOP. Pojedynek Davis Embiid mógłby być ozdobą tych finałów.

  5. No w sumie tak jest:
    Raptors – papierowi liderzy, którzy w play-offach tracą jakość
    Celtics – bez Irvinga nieustanne problemy w ofensywie,co po raz kolejny widzieliśmy wczoraj w 1 połowie
    Cavs – sam LeBron praktycznie bez drużyny
    W tej sytuacji Sixers wyrastają na faworytów na Wschodzie. Mają wyrównany pierwszy unit, sporo talentu i niezłą ławkę. Heat jest bardzo niewygodnym rywalem, a oni nie pękają i nawet w trudnych końcówkach sobie radzą.

    btw. powrót Smarta wiele nie zmieni, bo nie wnosi wiele do ofensywy. Po prostu mają dodatkowego stopera na pozycje 1-3. Celtics może przejdą Bucks, ale w drugiej rundzie nie mają większych szans. Zdrowi Hayward + Irving i byliby w finale dość spokojnie w tym roku. Chyba nie ma drugiej drużyny na Wschodzie, która straciła dwóch kluczowych graczy. Na Zachodzie Memphis do kontuzji Conley’a prezentowali się nieźle, a potem stracili jeszcze Parsonsa, który nie może się odbudować z powodu zdrowia.

    1. Celtics nieustanne problemy w ofensywie? Problemem jest selekcja rzutowa i pudła głównie Morrisa. To wszystko.

      Smart>Larkin i szersza rotacja. Można obniżyć skład i grać tercetem Smart Rozier Brown.

      Dość spokojnie…weźmy się za realia .

    2. No Woy, czyż dysponując Irvingiem i Haywardem w obecnej sytuacji widzisz kogoś, kto realnie by im zagroził? Co do Raptors mam nieustanne wątpliwości, że nie wywrócą się przy pierwszej okazji. Sixers grają fajną koszykówkę i mogą być groźni dla każdego.

      Co do Smarta, to niewątpliwie jest lepszy od Larkina i daje więcej możliwości. Przede wszystkim nie ma takich dziur po przekazywaniu krycia. Jednak nie wydaje mi się, że defensywa jest jakimś wielkim problemem Celtics. Poza Horfordem nikt nie potrafi zagrać skutecznie 1 na 1. Brown bazuje tylko na motoryce przy wjazdach pod kosz, a z dystansu jest bardzo niepewną opcją. Morris jak wspomniałeś trafia na niskiej skuteczności. Tatum jest jeszcze młody. Pod koszem go przepychają i trochę się gubi w dryblingu. Irving i wcześniej Thomas potrafili przełamywać regularnie obronę i albo samemu kończyć, albo oddawać na obwód. Teraz nie ma takiego zawodnika i dlatego Celtics regularnie mają długie zastoje bez punktów. Ze Smartem czy bez nie widzę ich w tym roku w finale ligi. Ciężko im będzie awansować nawet do finału konferencji.

    3. Nie lubię po prostu gdybań : typu co by było gdyby…nic osobistego.
      Jeśli graliby kontuzjowani nie widzielibyśmy rekordów Browna i dużych minut Tatuma. Coś za coś.

  6. Ja mocno kibicuję za finał przedsezonowych underdogów w postaci 76 vs Nutki. To byłoby mocno zaskakujące ;)

  7. Jeżeli możecie to dodajcie wynik z serii bo ten z RS nie oddaje emocji z PO.

Comments are closed.