MVP Ranking – Vol 7

Za dwa tygodnie Weekend Gwiazd w Nowym Orleanie, sezon wkracza w decydującą fazę, a zespoły z aspiracjami zaczynają szukać ostatnich wymian mogących podnieść poziom ich gry. Nazwisk z naszego top10 próżno jednak szukać wśród plotek na rynku transferowym. Bo któżby chciał ich wymienić? Harden i Westbrook po odejściu Howarda i Duranta całkowicie przejęli władzę w swoich zespołach, i panując niepodzielnie zapewniają swoim drużynom bilans którego przed startem sezonu mało kto się spodziewał. Po odejściu KD i Ibaki było sporo wątpliwości czy OKC w ogóle będzie w stanie powalczyć o playoffs. O tym kto w danym rankingu znajdzie się na 3 a kto na 7 pozycji decydują detale. Jest co najmniej kilkunastu zawodników którzy mogli by zagościć na naszej liście. Trzon rankingu nie zmienia się jednak od początku sezonu, a zawodnicy wypadają z niego raczej ze względu na kontuzje (Chris Paul, Blake Griffin, Damian Lillard, DeMar DeRozan), niż swoją słabszą formę. W ostatnim rankingu umieściłem ciągnącego 76ers za uszy Joela Embiida, co wywołało sporo komentarzy (co bardzo mnie zresztą cieszy), w tym rankingu tak dużych niespodzianek już nie ma, ale i tak jest ciekawie.

  1. James Harden (Poprzednia pozycja w rankingu:1). 28.7 punktu na mecz, 11.4 asyst, 8.2 zbiórek, 1.5 przechwytów. Harden nie tylko zanotował statystyczne wzrosty w porównaniu do poprzedniego sezonu, ale przede wszystkim ostatecznie udowodnił, że jest prawdziwym liderem, zdolnym brać na swoje barki odpowiedzialność za wyniki zespołu. Otoczony dobrymi strzelcami dystansowymi którzy rozciągają grę, notuje rekordowe dla siebie 11.4 Asysty na mecz. Od ostatniego notowania Rockets przegrali 5 z 8 spotkań, a Harden zanotował kilka słabszych występów (GSW, Indiana), nie zmienia to jednak faktu, że jak dotąd, to on robi najlepsze wrażenie w sezonie 2016/17. Rockets są na 3 miejscu w konferencji z bilansem 36-17, 4-6 w ostatnich 10 spotkaniach.

  1. Kawhi Leonard (Poprzednia pozycja w rankingu:4). 25.5 punktu na mecz, 3.3 asysty, 5.8 zbiórek, 1.8 przechwytów. To niesamowite, że w swoim 6 sezonie Kawhi wciąż robi postęp…Wielu uważa go za jednego z najlepszych obrońców w lidze. A do tego kieruje ofensywą Spurs, w której coraz mniejszą rolę odgrywa Parker, Green czy Ginobili, a w której cały czas kogoś brakuje ze względu na kontuzje (Gasol, Parker). W 7 z ostatnich 10 spotkań rzucał więcej niż 30 punktów, a spotkanie z Cavs było w jego wykonaniu fenomenalne (41pkt w 45 minut, na skuteczności 15-30, 6 zbiórek i 5 asyst)! Ostrogi zajmują wciąż 2 pozycję w konferencji z bilansem 38-11, wygrywając 7 z 10 ostatnich spotkań.

  1. Russell Westbrook (Poprzednia pozycja w rankingu:2). 30.7 punktu na mecz, 10.4 asyst,y 10.3 zbiórek, 1.6 przechwytów. Miałem dylemat czy w związku ze słabszą formą OKC nie dać Russ’a nieco niżej. Patrząc jednak na to jaką ilością talentu otoczeni są Durant, LBJ czy nawet Thomas…zdecydowałem się utrzymać go na razie w top3 – choćby za mecz z Utah. Dla Thunder nadchodzą jednak ciężkie czasy w związku z brakiem Kantera i (przede wszystkim) nadchodzącym niezwykle trudnym kalendarzem (Memphis, Portland, Indiana, Cleveland, GSW, Wizards…ufff muszą liczyć, że któryś z tych zespołów da odpocząć swojemu liderowi.. inaczej widzę serię dotkliwych porażek). OKC wciąż na 7 miejscu w konferencji, z bilansem 28-22 ale jedynie 4-6 w ostatnich 10 meczach.

  1. Kevin Durant (Poprzednia pozycja w rankingu:3). 26.1 punktu na mecz, 4.9 asysty, 8.4 zbiórek, 1.1 przechwytów, oraz 1.6 bloku. W rankingach za oceanem Durant lideruje, albo jest w czołówce. Naturalnie, ma kapitalny sezon, a musi przecież dzielić się piłką z takimi zawodnikami jak Curry, Thompson, JaVale Mcgee czy Zaza Pachulia. No i nie zerwać sobie mięśni brzucha ze śmiechu gdy ci dwaj ostatni lądują w Shaqtin a fool. Na plus sporo asyst i niezła ogólna skuteczność z gry, pomimo rozregulowanego celownika za 3pkt (19/61 w ostatnich 10 spotkaniach). GSW wciąż liderują w swojej konferencji z bilansem 43-7, 9-1 w ostatnich 10 spotkaniach i serią 5 wygranych z rzędu.

  1. Isaiah Thomas (Poprzednia pozycja w rankingu: 8). 29.7 punktu na mecz, 6.4 asysty, 2.7 zbiórki. Thomas pokazuje, że nie mając wzrostu, można błyszczeć w NBA. Jeden warunek, talent poparty cochones jak u byka. 45 spotkań w tym sezonie. Ile razy zdobył mniej niż 20 punktów? Anybody? Jakies typy? No?….. Raz! Jeden jedyny raz, w przegranym meczu z GSW w listopadzie 2016. W ostatnich 10 spotkaniach 7 razy miał co najmniej 35 punktów. A wszystko to na skuteczności 47% z gry, i im bliżej końcówki meczu tym celniej. King in the Fourth! Poniżej skrót z meczu z Toronto gdzie wykręcił 44/7/4 przeciwko Lowry’emu. Boston Celtics są już na 2 miejscu w konferencji, wyprzedzając pokonanych wczoraj Raptors, i notując bilans 31-18.

  1. Stephen Curry (Poprzednia pozycja w rankingu:6). 24.6 punktu na mecz, 6.1 asysty, 4.2 zbiórki, 1.8 przechwytów. Co tu się rozpisywać. Opis jak u Duranta. Na niekorzyść tego duetu we wszystkich rankingach przemawia fakt, iż są elementem zabójczej maszyny, zespołu kompletnego, zbudowanego z myślą o rywalizacji z…hmm, no właśnie, ciężko powiedzieć z kim. Zbudować taki zespół to jak strzelać z działa Schwerer Gustav do wróbli. Pod spodem film o dziale, niestety nie znalazłem filmu z udziałem wróbli. Aha, jest za to skrót z meczu z Clippers, gdzie Curry po prostu zrobił swoje.

  1. LeBron James (Poprzednia pozycja w rankingu:5). 25.7 punktów na mecz, 8.6 asysty, 8 zbiórek, 1.5 przechwytów. LBJ był ostatnio trochę zajęty wkomponowywaniem do składu Korvera, ustalaniem nowych zagrywek dla drużyny pod nieobecność Kevina Love, potyczkami prasowymi z Sir Charlsem, rekrutowaniem rezerwowego rozgrywającego… Uff, aż dziw, że Trener / Manager / Skaut / komentator / rozgrywająco skrzydłowy Cavs  znalazł czas na rozegranie kilku spotkań w NBA. Jak już grał, grał dobrze, ale 35 punktowa porażka z GSW, i zacięte acz przegrane pojedynki z Spurs, Pelicans, Sacramento i Dallas chwały mu nie przynoszą.  CAVS są wciąż na pierwszym miejscu w konferencji, ale już czują na karku oddech Celtics.

  1. John Wall (Poprzednia pozycja w rankingu: 10) 23 punkty na mecz, 10.3 asysty, 4.5 zbiórki, 2.1 przechwytu.  Jeszcze niedawno wszyscy zastanawiali się czy Wizards powinni rzucić na ring biały ręcznik i bić się o picki w drafcie. Wszyscy poza Johnem Wallem. Narzekano, że kiepski z niego lider, a tymczasem Wizards mają jedną z lepszych serii w całej lidze. Są już na 4 miejscu w konferencji. Ogromna w tym zasługa naszego Marcina Gortata, którego współpraca z Bealem i własnie Wallem wygląda naprawdę nieźle! John angażuje cały zespół w ataku, czego najlepszym przykładem był chyba mecz z Pelicans, gdzie zanotował 18 punktów i 19 asyst. Wizards są, 29-20, 9-1 w ostatnich 10 spotkaniach, wliczając w to cenne zwycięstwa z bezpośrednimi konkurentami z konferencji :Celtics i Hawks.

  1. Jimmy Butler (Poprzednia pozycja w rankingu: – ). 24.6 punktu na mecz, 4.8 asysty, 6.5 zbiórki, 1.8 przechwytów. Miejsce w rankingu za to, że będący w największym kryzysie od lat Bulls wciąż zajmują miejsce premiowane awansem do fazy posezonowej. Butler nie jest łatwym człowiekiem, na pewno atmosfera w szatni Bulls jest ciężka. Młodzi zawodnicy krzywo patrzą na Butlera i Wade’a, Butler krzywo patrzy na młodych zawodników, Rondo jest głosem rozsądku w mediach…W Chicago wszystko stoi na głowie. Tym co trzyma tę drużyne nie jest zarząd, nie jest trener Fred Hoiberg, tylko właśnie Jimmy G. Buckets. Poza jednym wybrykiem z Miami (3 punkty w 33 minut z ławki, okraszone 1/13 z gry) Butler gra świetnie, i za rogi ciągnie Bulls w górę konferencji wshodniej. Jak mu idzie? Bulls są 25-25, mając za plecami przegrywających Hornets, Detroit i przeżywających niemożliwy do wyjaśnienia dołek Bucks.

  1. Marc Gasol (Poprzednia pozycja w rankingu: – ). 20 punktów na mecz, 4.1 asysty, 6 zbiórek, 1.5 bloku, i 42% za 3pkt. Gasol w wieku 32 lat rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Dokładając do repertuaru rzut za 3pkt stał się centrem na miarę XXI wieku. Do spółki z Conleyem prowadzą Miśki w górę tabeli zachodu. Mając wsparcie Z-Bo i Cartera mogą niedługo przegonić i Jazz i Clippers. Marc rzucił Raptors rekordowe dla siebie 42pkt. Memphis są 30-21 i 6-4 w ostatnich 10 spotkaniach.

W porównaniu do poprzedniego notowania z rankingu wypadli Antetokounmpo i Embiid. Wciąż blisko top10 są Anthony Davis i Kemba Walker, których zespoły, dołują jednak i seryjnie przegrywają spotkania. Swoimi ostatnimi występami na uwage zasłużyli też Kyle Lowry, Paul Gorge, Mike Conley i Gordon Hayward którzy trzymają solidny poziom od początku rozgrywek.

 

 

Komentarze do wpisu: “MVP Ranking – Vol 7

  1. Jakoś mam problem z tak wysokim miejscem Westbrooka. Indywidualne staty może i wyciąga fajne, ale jest to zrobione często takim destrukcyjnym wpływem na cały zespół….

    1. G tam wiesz. Gdyby miał lepszych strzelców za 3 (juz nie mówiąc o takich jak ma Harden) to miałby z 4 jak nie więcej asysty więcej w meczu i plus 12 pkt. Nie licząc tego że gdyby wiedział że może na nich liczyć to jeszcze częściej by podawał. Jak patrze gdy jego qmple z czystej pozycji nie potrafią trafić to żal mi dołek ściska.

    2. bez niego na parkiecie (i teraz jeszcze bez Kantera) OKC przegrało by z przeciętnym zespołem euroligowym. Wes ciągnie ten zespół nie mając prawie żadnego wsparcia (nie licząc Adamsa).

    3. @GPRbyNBA
      Ja też często bronie Westbrooka w tym sezonie bo jest w tym dużo prawdy, że naprawdę nie ma za dobrej i drużyny i ciągnie OKC ze sobą:)

    4. Ja mam problem z tak wysokim miejscem Leonarda, którego statystyki są efektem systemu Spurs, a nie jego zdolności prowadzenia drużyny, a także Duranta, któremu nietrudno jest nabijać statystyki w superteamie.

      1. Harden
      2. Thomas
      3. Westbrook

  2. Trochę martwią mnie Spurs…. Obecnie wszystko wygląda super. Ogarnięty skład i fenomenalny POP, ale… własnie ALE – co będzie jak już zabraknie POPa, Ginobili i Parker odejdą na emeryturę? LaMarcus Aldridge – nie widze w nim następcy Duncana. Kawhi Leonard sam tego nie uciągnie. Gasol też już blisko emerytury…. :(

    Druga sprawa – Harden. Nie cierpię typa. Ok, rzuca sporo pkt, ma sporo asyst i zbiórek, ale wolę graczy z umiejętnościami w defensywie.
    Następnie Westbrook – nie mam słów na tego egoistę…. To już Bryant i Jordan nie byli tak egoistyczni jak Russ…. No może Bryant był xD

    I jedna myśl mnie naszła. Dlaczego jest taka różnica między wschodem i zachodem? Co ma zachód że tak ciągnie tam zawodników? W mojej głowie przewija się myśl, że chodzi o miasta. Los Angeles, blisko Las Vegas. Wiadomo – jest gdzie kasę wydawać, jest rozrywka itp. no ale z drugiej strony mamy Nowy Jork, Chicago na przykład. Ciągle się zastanawiam jak to jest że od kilkunastu lat jest spora przewaga zachodu nad wschodem. Mniej więcej od kiedy Jordana Byki się rozpadły. Potem była chwilowa dominacja Detroid i Celtics którzy zdobywali mistrza, no i Heat. Ale w większości zawsze dominował zachód. Co widać po bilansach drużyn.

    1. Popatrz na drużyny z Nowego Jorku, jeśli są tak źle prowadzone to jaka gwiazdą by tam chciała przyjść;), w Chicago też jest nie za dobrze, najlepszego zawodnika to chcą wytransferować od paru lat;) Do Miami pewnie chętnie jakaś gwiazda przyjdzie, bo tam jest dobry trener i rozsądne transfery

    2. Harden nie gra w defensywie, ale ten system działa. Rockets są wysoko w tabeli, Harden jest bardzo efektywny. Także o co chodzi?
      Houston gra systemem, w którym Harden jest niezbędny w ofensywie, za to w defensywie może sobie odpuszczać. Co w tym złego, jeśli to działa?
      Westbrook gra egoistycznie, ale ten system działa. To nie jest wina Russella, że ma w zespole kogo ma, że może polegać tylko na sobie. Thunder są wyżej w tabeli, niż ktokolwiek mógłby tego oczekiwać, Westbrook jest bardzo efektywny.
      Zabierzemy Westbrooka z OKC, a zespół stanie się faworytem do czołówki draftu.

      Co do Spurs. Gdy Popovicha zabraknie, a on nie znajdzie dla siebie dobrego następcy, to oni się rozlecą. Bez niego ten zespół nie będzie już tak wyglądał. Najlepszy trener XXI w., jeden z najlepszych w historii.

    3. 1st Team All-NBA -Nie zrozumiałeś mnie…. Nie wazne.

  3. 1. Leonard
    2. Durant
    3. Harden
    4. Thomas
    5. Curry
    6. James
    7. Wall
    8. Westbrook
    9. Butler
    10. Gasol

Comments are closed.