Rozkład jazdy – 30/11/2016

Witajcie, za nami już 265 spotkań czyli ponad 20% rozgrywek. Już widzimy kto rządzi a komu się tylko wydawało, że będzie rządził w tym sezonie. Teraz czekamy na 15.12, kiedy zespoły będą mogły dokonywać wymian zawodników zakontraktowanych w ostatnim offseason. Dzisiaj w ostatnim dniu listopada, w lidze czeka nas aż 10 pojedynków. Zapraszam do przeglądu tego, co nas czeka dzisiejszej nocy.

Memphis Grizzlies (11-7) @ Toronto Raptors (11-6), 1.30

To byłby najciekawszy pojedynek w dniu dzisiejszym, ponieważ drugi zespół wschodu – Toronto, podejmie czwarty zespół zachodu Memphis, gdyby nie fakt, że zespół Niedźwiedzi będzie mocno osłabiony. Nie zagrają między innymi Conley, Parsons, Ennis, Wright a bardzo wątpliwy jest występ Randolpha a także nie wiadomo co z Carterem. Raptors po chwilowym kryzysie odnieśli ostatnio 3 wygrane i pewnie długo pozostaną na drugim miejscu na wschodzie. 

Sacramento Kings (7-11) @ Philadelphia 76ers (4-14), 1.00

Mecz drużyn z dołu tabeli, ale przede wszystkim będzie to starcie dwóch doskonałych podkoszowych Embiida i Cousinsa. Jeżeli Królowie szybko nie poprawią swojej pozycji, to po 15 grudnia na pewno będą rozważali transfer Cousinsa. Philadelphia po kilku lepszych meczach ostatnio notują serię czterech porażek.

Detroit Pistons (9-10) @ Boston Celtics (10-7), 1.30

Detroit nieoczekiwanie wygrali wczoraj w Charlotte głównie za sprawą doskonałej gry w czwartej kwarcie (28:15). Dzisiaj w meczu b2b jadą do Bostonu. Celtowie, mimo że wspięli się już na 4 miejsce w konferencji wciąż szukają wzmocnień i pewnie Ainge będzie celował we wspomnianego wcześniej Cousinsa.

Los Angeles Lakers (9-10) @ Chicago Bulls (10-6), 2.00

Bulls są dla mnie pozytywnym zaskoczeniem tego sezonu. Mówiło się, że Rondo/Wade/Butler nie wypalą wspólnie. Tymczasem mają już 3 miejsce w konferencji i zwłaszcza w ostatnim czasie grają bardzo dobrze (6 wygranych w 8 meczach). Lakers grają dziś mecz dzień po dniu, po sromotnym laniu jakie dostali w Nowym Orlenie (minus 26 po 3 kwartach).

Washington Wizzards (6-10) @ Oklahoma City Thunder (11-8), 2.00

Ostatnio jak Washington uderzał w dno (porażka z 76ers), to byłem pewien, że się rozbije. Tymczasem wyszło na to, że „Stoliczni” są z gumy i się odbili (ciekawe na jak długo?). Wygrali 4 z 6 meczów. OKC gra w kratkę. 4 x przegrali, potem 2 x wygrali, później przegrali 3 razy a ostatnio wygrali 3 x. W którą stronę teraz? Ciekawy pojedynek na PG, Panów „W” – Wall vs Westbrook.

New York Knicks (8-9) @ Minnesota Timberwolves (5-12), 2.00

To będzie pojedynek młodości i doświadczenia. Z jednej strony młode gwiazdy (z których wg plotek, jedna może wkrótce wylecieć), a z drugiej stronie weterani. Zespół z Nowego Yorku pozbierał się w ostatnim czasie i przez chwilę był nawet w „ósemce” jednak na wyjazdach grają tzw „padakę” (1-6).

San Antonio Spurs (14-4) @ Dallas Maverics (3-13), 2.30

San Antonio grają mecz dzień po dniu. Wczoraj niespodziewanie przegrali u siebie z Magic a dzisiaj w derbach Teksasu podejmują najgorszą drużynę ligi. Spurs przerwali drugą najdłuższą serię w lidze 9 wygranych z rzędu. Na wyjazdach ich bilans jest za to perfekcyjny 10-0. Dallas? Hmm, też mają serię wygranych – 1.

Miami Heat (5-12) @ Denver Nuggets (7-10), 3.00

Heat obrali kurs na dno i bardzo dobrze im to wychodzi. Za nimi są już tylko 76ers, Mavs i Suns (którym zresztą oddadzą swoje picki w latach 2018 i 2021). Dzisiaj nie zagrają Waiters, Winslow i być może T.Johnson. Denver wygrali 4 z 7 spotkań i wciąż nie rezygnują z Playoffs. Zwłaszcza dobrze spisuje się Wilson Chandler (18,3/7,7).

Atlanta Hawks (10-8) @ Phoenix Suns (5-13), 3.00

Jastrzębie rozpoczęły sezon od bilansu 9-2 i przez chwilę wydawało się, że mogą powalczyć nawet z Cavs. Od tamtego czasu przegrali jednak 6 z 7 spotkań. Phoenix również nie zachwycają (ostatnio 2-7) i w tym sezonie na pewno niczego nie zwojują (poza wysokim numerem w drafcie)

Indiana Pacers (9-9) @ Portland Trail Blazers (9-10), 4.00

Oba zespoły grają poniżej oczekiwań w tych rozgrywkach. Indianie będzie bardzo ciężko w Oregonie, ponieważ ponownie wystąpią bez swojego lidera Paula George’a. Portland w ogóle nie przypominają sensacji jaką byli w zeszłym sezonie. Przegrali 6 z 8 spotkań i lada chwila wypadną z top 8.