Rozkład jazdy – 25/11/2016

Wczoraj w Ameryce mieliśmy dzień indyka i cały kraj się obżerał. Kibice świętowali zamiast oglądać mecze, więc zawodnicy dostali wolne. Za to dzisiaj Black Friday czyli wszyscy poszli do sklepów, ale muszą wrócić na wieczór, bo to jeden z tych wyjątkowych dni, kiedy wszystkie drużyny wybiegną na parkiet! Zaczynamy już o 19!

San Antonio Spurs (12-3) @ Boston Celtics (9-6), 19:00!!

W najciekawszym dzisiejszym pojedynku zmierzą się drużyny San Antonio i Bostonu. Spurs spisują się znakomicie w obecnych rozgrywkach i mają czwarty bilans w lidze. Wygrali ostatnie 7 potyczek a w tym sezonie nie zaznali smaku porażki na wyjeździe (8-0). Boston po średnim początku sezonu, skutecznie wraca do roli faworyta wschodu. Zwyciężyli już 3 razy z rzędu, pozwalając rzucić rywalom średnio tylko 92,3 pkt na mecz. Poza Dedmonem, którego status jest niepewny, wszyscy pozostali gracze są gotowi na pojedynek w TD Garden.

Washington Wizards (4-9) @ Orlando Magic (6-9), 1.00

Bradley Beal w 3 ostatnich meczach Wizzards rzucił w sumie 94pkt, w tym 42pkt w ostanim spotkaniu. Tego właśnie się wymaga od zawodnika, który latem zgarnął tłuściutkiego maxa. Orlando przegrało 2 mecze z rzędu a Waszyngton jeszcze w tym sezonie nie wygrał meczu na wyjeździe.

Dallas Maverics (2-12) @ Cleveland Cavaliers (11-2), 1.30

Pojedynek drużyn z podobnym bilansem, tyle że odwrotnym. Najlepsza drużyna wschodu podejmie najgorszą drużynę zachodu (zresztą całej ligi też). Andrew Bogut i Harrison Barnes chyba znowu będą musieli oglądać triumfujące twarze Jamesa i kolegów.

Charlotte Hornets (8-6) @ New York Knicks (7-7), 1.30

Pojedynek sąsiadów z tabeli. Z Knicks nie można się już śmiać tak, jak to robiliśmy na początku sezonu. Wygrali 4 z 5 ostatnich meczów i jak wygrają również dzisiaj to wyprzedzą swojego bezpośredniego rywala w tabeli. Hornets za to pikują. Przegrali 3 ostatnie mecze a w sumie 5 z 7.

Chicago Bulls (9-6) @ Philadelphia 76ers (4-11), 1.30

Bull wygrali ostatnie 5 z 7 meczów, a Philadelphia 3 z 5 meczów. Z Embiidem w składzie zespół Szóstek na pewno zrobi skok w tym sezonie. Nie zapominajmy, że w składzie Philadelphii jest jeszcze Ben Simons, który ciągle leczy kontuzje stopy.

Los Angeles Clippers (14-2) @ Detrit Pistons, (7-9) 1.30

Liderzy ligi przyjeżdżają do MoTown. Do tej pory Clipps wygrali wszystkie siedem meczów wyjazdowych i Detroit nie powinni im przerwać tej passy. Tym bardziej, że w dalszym ciągu poza grą jest Reggie Jackson. Z dobrych wiadomości dla Detroit, Reggie trenuje już gierki 3 na 3, więc powrót blisko.

Miami Heat (4-10) @ Memphis Grizzlies (10-5), 2:00

Zespoły na przeciwnych krańcach ligi. Miami w ostatnich 10 pojedynkach przegrali aż 8 razy. Riley chyba ma jakiś dobry przeciek odnośnie przyszłorocznego draftu. Memphis wygrali już 6 meczów z rzędu i jeżeli tylko Gasol i Randolph nie przejedli się indykiem, to pomimo braku Parsonsa i Ennisa powinni sobie poradzić.

Atlanta Hawks (10-5) @ Utah Jazz (8-8), 2.00

W tym roku chyba nikt nie chce wygrać NorthWest Division.  OKC, PTB i w końcu Utah prezentują się bardzo słabo w ostatnim czasie. Jazz przegrali 4 z 5 ostatnich gier a brak Favorsa jest mocno odczuwalny. Hawks też nie zachwycają – 3 porażki w 4 meczach, ale mimo to ciągle zajmują drugie miejsce na wschodzie.

Brooklyn Nets (4-10) @ Indiana Pacers (7-9), 2.00

Brooklyn na wyjeździe wygrał tylko raz, z Phoenix. Od tego czasu Siatki przegrały 5 kolejnych spotkań i dzisiaj mogą tą serię przedłużyć. W dalszym ciągu nie będą mogli korzystać z Lina. Pacers zawodzą i pomimo zrywów co jakiś czas, jak ostatnio z Cleveland (bez Jamesa) albo Oklahomą, ciągle nie mają pomysłu na grę. Dziś mają dobrą okazję, żeby podreperować morale.

Oklahoma City Thunder (8-8) @ Denver Nuggets (6-9), 3.00

Zespół z Oklahomy przegrał 7 z ostatnich 9 pojedynków. Po fantastycznym starcie rozgrywek, teraz pojedynki z Lakers czy Sacto są dla nich poważnym wyzwaniem. Westbrook jest w dalszym ciągu liderem w pkt (31,8) oraz drugi w asystach (10,5), ale to może być za mało, aby osiągnąć jakikolwiek sukces w tym sezonie.

Minnesota Timberwolves (4-10) @ Phoenix Suns (5-11), 3.00

Mecz na dołach zachodu. 13 i 14 zespół konferencji powalczą bezpośrednio o miejsce w tabeli. Wilki mają „szansę” przedłużyć swoją serię do 4 porażek. Słońca będą im chciały w tym przeszkodzić. Warto obejrzeć… ale za kilka lat.

New Orleans Pelicans (6-10) @ Portland Trail Blazers (8-8), 4.00

Jeszcze 2 tygodnie temu Pelikany wyglądały jak nastolatka po tabletce gwałtu, jednak od tego czasu wygrali 6 z 8 meczów. Grają naprawdę miło dla oka i mogą pokusić się dzisiaj o wygranie w Moda Center (sorry kibice PTB, ale ta nazwa zawsze mnie będzie bawiła ;) Tym bardziej, że Blazers przegrali 5 z 6 spotkań.

Houston Rockets (9-6) @ Sacramento Kings (6-9), 4.30

Obydwa zespoły czeka teraz seria wyjazdów. Sacto grają ostatni mecz u siebie przed serią 6-ciu meczów jako gość. Trasa niezbyt trudna, bo będą grać m.in z Nets, Wizz, Philly i Mavs. Rakiety już tym meczem rozpoczynają serię 5 meczów wyjazdowych, tyle że poziom rywali znacznie wyższy (Ptb, Jazz, Gsw).

Golden State Warriors (13-2) @ Los Angeles Lakers (8-8), 4.30

Oprócz meczu inaugurującego rozgrywki (przeciwko San Antonio), Wojownicy przegrali jeszcze tylko raz w obecnych rozgrywkach. Mianowicie 4/11 właśnie z Lakers. Wtedy Curry nie trafił żadnej z 10 trójek, kończąc swoją serię 157 meczów z trafionym rzutem za trzy. Zapewne zaznaczył sobie dzisiejszą datę w kalendarzu na czerwono…

 

Komentarze do wpisu: “Rozkład jazdy – 25/11/2016

  1. „Jeszcze 2 tygodnie temu Pelikany wyglądały jak nastolatka po tabletce gwałtu” – łooo panie, ostro ;-D
    prokurator już nadjeżdża ;-)

  2. zastanawia skąd wie jak wygląda taka nastolatka…

  3. jedna uwaga – Wizards a nie Wizzards – w sumie od początku sezonu pojawia się ten błąd w rozkładzie jazdy :)

    1. dzieki. Juz poprawione. Chyba mi sie z Wizzairem myla, ale nie wiem czemu, WW przeciez maja niskie loty, wrecz czochraja podwoziem. ;-)

  4. Dla Jazz gorszy jest brak Hilla niż Favorsa. Na szczęście Hill już wrócił. Wie ktoś kiedy wraca Burks ?

  5. No to jeden mecz trafiony, jeszcze czternaście i będzie IIgi MAX :-P.

Comments are closed.