Knicks chcą Bazemore’a, ale może ich na niego nie stać

kent bazemore

Po wymianie Jose Calderona, Jeriana Granta i Robina Lopeza za Derricka Rose’a, usilnie potrzebują zawodników na pozycji środkowego i rzucającego obrońcy. Na pozycję centra postarają się o Joakima Noah bądź Dwighta Howarda, natomiast na „dwójkę” mają listę kandydatów, na której szczycie znajduje się Kent Bazemore. Na ich nieszczęście, może ich na niego nie stać.

Phil Jackson będzie miał do dyspozycji 29 milionów dolarów w cap space i jeśli chce zatrudnić jednego z lepszych środkowych, takich jak Noah czy Howard, to na pewno nie będzie mógł konkurować z innymi drużynami o Bazemore’a. Sam zawodnik jako pierwszą opcję zostawia sobie pozostanie w Atlancie, jednak jeśli Jastrzębie nie będą w stanie spełnić jego dość wysokich żądań finansowych, wówczas będzie słuchał ofert innych zespołów. Kolejną drużyną, która będzie nim zainteresowana będą New Orleans Pelicans.

Bazemore zażąda prawdopodobnie kontraktu w granicach 16 milionów dolarów za sezon. Byłoby to więcej niż dostał DeMarre Carroll w Toronto Raptors (60 milionów za cztery lata gry), natomiast trzeba też wziąć pod uwagę to, że teraz 16 milionów będzie mniejszą częścią 94-milionowego salary, niż 15 milionów było w czasach 67-milionowego salary-cap. Tak czy inaczej, Hawks by zatrzymać Bazemore’a będą musieli użyć swojego cap space, a chcą podobno przecież ruszyć także po Kevina Duranta.

Jeśli Bazemore zdecyduje się na odejście z Hawks, to Knicks będą wtedy wysoko na jego liście ze względu na swoją słabą rotację na pozycjach 2/3. Nowojorczycy potrzebują go w swoim składzie jako dobrego obrońcę na obwodzie, który będzie wspomagał Derricka Rose’a w obronie lepszych ofensywnie rozgrywających. Bazemore udowodnił swoją wartość w tym obszarze gry w tym sezonie, dodając do tego 11.6 punktu, 5.4 zbiórki i 2.6 asysty na mecz.

Wcześniej, jeszcze przed transferem Rose’a, w kontekście Knicks mówiono o Evanie Turnerze, jednak Bazemore wydaje się być nieco lepszą opcją, ze względu na swój rzut za trzy punkty (35.7% w ubiegłym sezonie). Z kolei, jeśli zarówno Bazemore jak i Turner pozostaną w swoich macierzystych klubach, wtedy Knicks mogliby ruszyć po tańszą opcję w postaci Courtneya Lee, przez co mogliby pozwolić sobie potem na zatrudnienie Noaha lub Howarda.