Telegram z Zachodu – 12/04/15 – amazing Spurs

ROCKETS (54-26) – Pelicans (43-37) 121:114 (22:28, 30:27, 34:31, 35:28)

James Harden (30 pkt), Corey Brewer (20 pkt) i Dwight Howard (19 pkt i 11 zb) prowadzili zbalansowaną ofensywę Rakiet do 54 wygranej w sezonie. Brodacz wprawdzie nie zdobył żadnego punktu w czwartej kwarcie, ale z entuzjazmem przyglądał się wiodącym rolom Brewera i Hardena w runie (14-5), z początku finałowej odsłony. Mimo problemów ze zdrowiem Patricka Beverley’a oraz Donatasa Motiejunasa (obaj nie zagrają już do końca play off) trener Kevin McHale mógł liczyć na 7 zawodników ze zdobyczami powyżej 10 oczek. Wcale nie gorzej – jako zespół – poczynali sobie zawodnicy Monty’ego Williamsa. Anthony Davis (26 pkt) i Jrue Holiday (17 pkt) wiedli główne role w ataku Pels, przy pięciu kolejnym graczach, przekraczających pułap 10 oczek. Ostatecznie jednak niecelne próby Ryana Andersona (15) czy Quincy Pondextera (13) nie dały gościom jakże potrzebnego, przy walce o play off, zwycięstwa. Pels przegrali drugie z rzędu spotkanie z Rocks i co ciekawe, to właśnie gracze z Nowego Orleanu lepiej spisywali się w początkowej fazie sezonu, kiedy dwukrotnie ograli wyżej dziś notowanych przeciwników. Dla Howarda wygrana nad New Orleans oznaczała najlepszy występ od powrotu po kontuzji. Czy w jeszcze lepszej formie DH-12 wejdzie w fazę play off? Nawiązując do P.O. gracze z Houston (seed #6) na dziś trafiają na LA Clippers (seed #3). Przy świetnej postawie Spurs stracili oni już nawet przewagę własnego parkietu…Na pocieszenie fanów Rockets walka o wyższe miejsce nadal trwa!

PKT: Harden 30, Brewer 20, Howard 19+11zb, Smith 15, Prigioni 12, Terry 12 oraz Davis 27, Holiday 17, Anderson 15, Pondexter 13, Asik 13+10zb, Gordon 13, Evans 12

SPURS (55-26) – Suns (39-42) 107:91 (20:18, 31:21, 25:26, 31:26)

Suns tylko na moment pierwszej kwarty prowadzili, 2 oczkami, następnie , od drugiej kwarty, rysowała się dominacja Spurs. Ekipa Gregga Popovicha jest niczym toczący się z wielkim impetem walec, wygrywający już 11 spotkanie z rzędu! Im bliżej play off tym bardziej gotowi na najważniejszą część sezonu zdają się być Tim Duncan (22 pkt i 10 zb oraz 7/11 z gry) oraz Kawhi Leonard (18 pkt i 9 zb). Gracze Poppa nie mieli większych problemów z odniesieniem też 21 zwycięstwa podczas ostatnich 24 spotkań i zajęli drugie miejsce za Zachodzie. Słońca z kolei znów musiały sobie radzić bez Brandona Knighta oraz Marcusa Thorntona, walczącymi z kontuzjami…Spurs notowali o 10% wyższą skuteczność z gry, trafiając 8 trójek przy ledwie 4 Phoenix. Nawet 23 oczka Geralda Greena czy dublet Erica Bledsoe (20/10 as) nie zatarły niskiej skuteczności kolegów z Arizony. San Antonio znów mogło liczyć na wysoką dyspozycję swoich zmienników – po 13 oczek zdobyli Marco Belinelli i Corey Joseph. Bilans sezonu, zdecydowanie (3-1) na korzyść Spurs, którzy na dziś wpadają na Mavs, podczas pierwszej rundy play off (rewanż za zeszły rok zapowiada się smakowicie;-)

PKT: Duncan 22+10zb, Leonard 18, Belinelli 13, Joseph 13, D. Green 12, Parker 10 oraz G. Green 23, Bledsoe 20+10as, Mark Morris 12, Goodwin 11

Lakers (21-59) – MAVS (49-31) 106:120 (27:33, 30:29, 25:27, 24:31)

Mavericks zesweepowali Lakers , wygrywając sezonową serię 4-0. Jeziorowcom nie pomógł kolejny udany występ – debiutanta miesiąca na Zachodzie – Jordana Clarksona (26 pkt). Obrońca Lakers trafił 9 z 19 rzutów, ale nie dostał należytego wsparcia od Ryana Kelly (2/10 z gry) czy Jabariego Browma (4/13). Pod koszami imponował Tarik Black, autor 10 pkt i aż 19 zb (wyrównany rekord debiutancki , LeRoy’a Ellisa, z 1963 roku). Jeziorowcy zagrali 8 zawodnikami, z których aż 7 pokusiło się o double-figures. W wakacyjnym klimacie jeszcze lepiej radzili sobie gracze Ricka Carlisle, którzy zaliczyli 8 double figures. Udanie przeciwko wielokrotnym Mistrzom NBA zaprezentował się Rajon Rondo (który notabene znajduje się na celowniku Lakers przy transferowych planach klubu z L.A.) notując 11 pkt i 11 as. Pod koszami, udany bój z Blackiem toczył Tyson Chandler, zapisując na koncie 20 pkt i 9 zb. Jedyną bolączką gości była słaba dyspozycja rzutowa Monty Ellisa (2/8 z gry i 4 pkt). Mavs zagrali 4 z rzędu mecz bez udziały Chandlera Parsonsa (uraz kolana). Lakersi z każdym kolejnym meczem końcówki sezonu śrubują negtywny bilans w kategorii porażek (dziś 59).

PKT: Clarkson 26, Brown 18, Johnson 16, Davis 11, Kelly 10, Black 10+19zb, Buycks 10 oraz Chandler 20, Jefferson 17, Nowitzki 16, Felton 15, Villanueva 14, Rondo 11+11as, Aminu 10

NUGGETS – Kings 122:111 (37:28, 23:31, 34:25, 28:27)

Końcówka sezonu (szkoda , że tak późno…) należy do Kennetha Farieda (12/14 z gry), który po raz drugi w ostatnich dniach pobił rekord sezonu. Przeciwko osłabionym brakiem DeMarcusa Cousinsa i Rudy’ego Gay’a – Królom – Faried zanotował 30 punktów, prowadząc Bryłki do drugiej z rzędu wygranej nad rywalem. Co ciekawe, dopiero w dwóch ostanich tygodniach graczom – byłego asystenta George’a Karla – Melvina Hunta – udało się wygrać z Sacramento. Wcześniejsze dwa spotkania były na korzyść Kings. Nuggets pod nieobecność „Kuzyna” zanotowali aż 68 punktów w strefie podkoszowej oraz zwyciężyli zbiórkę 42-32. Ekipa trenera Karla przegrała trzeci mecz z rzędu oraz 8 z ostatnich 9 spotkań. Denver zagrało mecz na 55% skuteczności.

PKT: Faried 30, Chandler 21, Foye 16, Gallinari 14, Lawson 10, Barton 10 oraz Casspi 22, McLemore 20, McCallum 14, Williams 13, Hollins 10

Komentarze do wpisu: “Telegram z Zachodu – 12/04/15 – amazing Spurs

  1. Miało być tak pięknie ale wątpię czy Faried zrobił w tym sezonie jakiś postęp. Jak dla mnie to zatrzymał się w miejscu mimo że miał kilka przebłysków.
    Felton pokazał się dopiero na końcówkę sezonu…

Comments are closed.