Los Angeles Lakers. Złota historia NBA – mój punkt widzenia

Nigdy nie miałem okazji pisania recenzji. Zawsze to moje prace są recenzowane czy przez profesorów na uczelni, czy przez Was na łamach enbiej.pl. Z trudem przyszło mi napisanie tej notki pomimo, że książka naprawdę mnie zafascynowała i dała wiele radości. Nigdy nie byłem osobą, która dużo czytała, a ta pozycja prawdopodobnie z racji tematyki mnie wciągnęła na dobrych kilka dni (za szybko się skończyła).

 

Głęboko fascynująca książka, która spodoba się nie tylko fanom Lakers, ale każdemu, kto kocha sport. Marcin Harasimowicz dobrze zna się na rzeczy i dostarcza wielu ciekawych historii o fantastycznym zespole z Los Angeles.

– Tymi słowami podsumował książkę Roland Lazenby, autor książki „Michael Jordan. Życie”. Nie mogę się nie zgodzić z tymi słowami. Nigdy nie byłem wielkim fanem Lakers, a czytając ją się naprawdę momentami nim poczułem. Czułem tę ekscytację podczas pojedynków z Celtics, które na zawsze zapadły w pamięć kibicom najpierw z Minnesoty, a od wielu lat z Los Angeles.

Książka nie jest wyrwanym z kontekstu zwanego NBA fragmentem opisującym historię LAL, a wręcz przeciwnie ponieważ przedstawia w przejrzysty sposób historię ligi, zmiany geopolityczne, które w poszczególnych latach miały wpływ zarówno na kulturę jak i na cała NBA.

Na jednej z imprez poznał Morrisa Chalfena, lokalnego speca od promocji zawodów wjeździe figurowej na lodzie, który z kolei przedstawił go Benowi Bergerowi. Ten lokalny biznesmen, człowiek niskiego wzrostu, z nieodłącznym cygarem, urodził się i wychował w Ostrowcu Świętokszystkim, a w wieku 16 lat – było to w 1913 roku – wyemigrował do Minneapolis

Ku mojemu zdziwieniu zdałem sobie sprawę, że dwa najważniejsze zespoły w początkowej fazie rozwoju profesjonalnej koszykówki – Minneapolis Lakers i Harlem Globtrotters – zostały założone i były finansowane przez polskich emigrantów – Marcin Harasimowicz we wstępie „Od autora”

Nigdy nie byłem świadomy tego faktu i przyznam, że umieszczenie tego faktu w książce jeszcze bardziej mnie zaciekawiło to jej dalszego czytania. Jak się okazało to z rąk Polaka powstał jeden z największych klubów w historii NBA. Takich smaczków jest naprawdę wiele. Możemy dowiedzieć się o relacjach pomiędzy poszczególnymi zawodnikami, początkami Showtime z Magiciem Johnsonem na czele.

Poznamy historię pierwszej gwiazdy Lakers George’a Mikana, który zrewolucjonizował basket w tamtych czasach, a także o pojedynkach Wilta Chamberlaina z Billem Russellem. Dla mnie najważniejsze były pierwsze lata istnienia Lakers, o których naprawdę mało wiedziałem. Tak naprawdę dopiero lata 60-70 miałem lekko poznane lecz oczywiście nie tak dobrze jak 2000+.

Czym dla mnie była ta książka? Przede wszystkim wielką przygodą, którą rzeczywiście poczułem. Momentami naprawdę wchodziłem w skórę kibiców, zawodników, arbitrów czy sztabu szkoleniowego Lakers. Nie chcę zdradzać za wiele wątków z książki ponieważ twierdzę, że każdy swoją „przygodę” z tą publikacją przeżyje na swój sposób.

Kwestie technicznie publikacji:

Tytuł: „Los Angeles Lakers. Złota historia NBA”

Autor: Marcin Harasimowicz

Liczba stron: 336 + 8 stron wkładka zdjęciowa

Wydawnictwo: SQN

Data premiery: 18.03.2015 r.

Cena okładkowa: 39,90 zł

Format: 150 x 215

ISBN: 978-83-7924-365-5

 

Komentarze do wpisu: “Los Angeles Lakers. Złota historia NBA – mój punkt widzenia

  1. Pozycja obowiązkowa wszystkich fanów Lakersów, NBA jak i koszykówki! Świetna historia jednego z najlepszych klubów w historii NBA. Dużo ciekawych sytuacji i anegdot z szatni i z zza kulis, ciekawe wywiady z wielkimi osobowościami sportu. Jak nigdy nie zdarzyła sympatią Lakersów, tak po przeczytaniu tej książki mogę ze spokojnym sercem powiedzieć, że darze ich nie tylko dużą sympatią ale i szacunkiem za wszystko co osiągnęli jako drużyna. Dobrze napisana, lekka i przyjemna w czytaniu. Warta polecenia!

Comments are closed.