Thunder pokonali Suns w ostatniej bitwie 2014

Po powrocie Kevina Duranta, Thunder mieli zrobić szybki skok na pierwszą ósemkę zachodu i w pewnym momencie mieli już tylko 0.5 meczu straty do 8. miejsca. Przyszło im to zdecydowanie łatwiej niż wszyscy się spodziewali. Jednak w spotkaniu z Warriors Durant skręcił kostkę w końcówce pierwszej połowy i opuścił 6 kolejnych spotkań. Thunder grali w nich w kratkę, a w międzyczasie serię 6 zwycięstw z rzędu notowali Phoenix Suns, którzy awansowali na 8. miejsce zachodu i wczoraj mieli 2.5 meczu przewagi nad Oklahomą. Thunder dostali okazję rozpocząć swoją ponowną pogoń i wykorzystali ją, pokonując Suns w bezpośrednim pojedynku 134-137.

Wydarzeniem dnia był powrót do gry Kevina Duranta, który skończył rok tak jak go zaczął. Widzieliśmy u niego niesamowitą lekkość rzutu, nie było widać żeby miał jakąkolwiek przerwę. Scott Brooks przed meczem powiedział, że ograniczy jego minuty w tym spotkaniu, ale przez niezwykle wyrównaną końcówkę i dogrywkę KD był trzymany na parkiecie przez 40 minut. Zdobył 44 punkty, miał 10 zbiórek i 7 asyst, ale też 5 strat. P.J. Tucker robił co mógł przeciwko Durantowi, przez cały mecz walczył z rywalem fizycznie, odcinał go od piłki i miał 4 przechwyty. Durant nie lubi fizycznych match upów, zwłaszcza że był to jego pierwszy mecz po kontuzji, więc nie grał aż tyle bezpośrednio na Tuckera, ale korzystał z każdej możliwej sytuacji do oddania rzutu, trafił 13/23 z gry i 6/11 za trzy.

Mimo szalonego tempa i 137 punktów zdobytych przez OKC, trafiali oni tylko na skuteczności 41.4% z gry, oddali 49 osobistych, z czego trafili 44 (franchise record), a Kevin Durant był jednym z dwóch rzucających na przyzwoitym procencie. Tym drugim był Ish Smith, który zagrał przeciwko swojej byłej drużynie, zdobył 8 punktów w 11 minut i zrobił niesamowity wsad w stylu Russella Westbrooka. Wydawało się, że facet przejmie mecz i zamrozi go na początku czwartej kwarty, ale Scott Brooks wolał grać rzucającym ze skutecznością 4/18 z gry Reggiem Jacksonem.

Suns stanowili zagrożenie z każdej strony boiska, Bledsoe miał 29 punktów i 8 asyst, Markieff Morris zdobył 25 „oczek”, Goran Dragic 21 i 8 zbiórek, P.J. Tucker 13, Marcus Morris 18 i 5 zbiórek, a Gerald Green 14. Suns nie mieli jednego lidera i co akcję grali przez kogoś innego, trafiali ze skutecznością 51.1% z gry i 13/27 za trzy, a obrona Thunder momentami wydawała się być nieobecna, co rusz zostawiając rywalom wolne pozycje na obwodzie czy pozwalając im przebić się pod kosz.

Spotkanie miało szalony przebieg, dość powiedzieć że padło w nim najwięcej punktów w całym sezonie 2014/15, łącznie 271. Sędziowie rozdali aż 7 fauli technicznych i faul niesportowy, a atmosfera zrobiła się gorąca w końcówce drugiej kwarty. Alex Len i Russell Westbrook jednocześnie zebrali piłkę, po czym próbowali ją wyrwać rywalowi. Doszło do przepychanki, Len rzucił Russem o ziemię, ten próbował mu się odwdzięczyć, dojadając jak wściekły pies albo twoja teściowa.

Za całą sytuację poszły 3 faule techniczne, dostali je Westbrook i mający sobie sporo do powiedzenia Markieff Morris i Durant. Faul Lena został zakwalifikowany jako Flagrant 1.

Chwilę później Russell zaatakował kosz, trafił z faulem, po czym szeroko się uśmiechnął i zrobił kilka kroków w stronę ławki Suns. Wykrzyczał coś w stronę rywali i dostał jak najbardziej słuszny drugi faul techniczny. Sędziowie wlepili za tamtą sytuację faul techniczny asystentowi trenera Suns Longabardiemu. Russell skończył pierwszą połowę i cały mecz z 20 punktami, 4 zbiórkami i 4 asystami na koncie.

Westbrook nie był potrzebny Oklahomie, która była lepsza w drugiej połowie i na 7:41 przed końcem miała 9 punktów przewagi. Wydawało się, że dowiozą zwycięstwo do końca, ale wtedy Kevin Durant zaczął pudłować, a Suns odrabiali stratę, na 1:58 przed końcem wychodząc na prowadzenie 126-123. W następnym posiadaniu KD wyrównał, a potem Reggie Jackson dostał się na linię i Thunder znowu prowadzili. Wyrównał jednak Markieff Morris. Obie ekipy zmarnowały dwa kolejne posiadania i na 1.3 sekundy do końca Thunder mieli piłkę z boku. Kevin Durant był otwarty w rogu boiska, ale wznawiający grę Perry Jones nie zauważył go i podał do Anthony’ego Morrowa. Jego rzut był niecelny. Dogrywka!

Pierwsze 3 minuty dogrywki były powolne, potem akcja znowu się rozkręciła. Na 1:54 przed końcem Anthony Morrow trafił trójkę z faulem, po chwili prowadzenie do 6 punktów podbił Kevin Durant. Suns się nie poddali, Bledsoe zdobył punkty, P.J. Tucker przechwycił piłkę i też dołożył 2 „oczka”, znowu było blisko. Suns nie byli w stanie trafić najważniejszego rzutu dnia, a na 2.9 sekundy przed końcem Markieff Morris spudłował trójkę na zwycięstwo z dobrej pozycji. Suns wysłali Andre Robersona na linię (1/2) i wciąż mieli szanse, ale wykorzystali już wszystkie timeouty i rzut z połowy na remis Markieffa Morrisa był niecelny. Suns 134 – 137 Thunder, fantastyczne zakończenie 2014 roku w NBA!

Komentarze do wpisu: “Thunder pokonali Suns w ostatniej bitwie 2014

  1. Scott Brooks za takie mecze powinien iść do zwolnienia. Reggie rzuczał takie cegły od samego początku z kompletnie nieprzygotowanych pozycji (0-8 za trzy) że po 4 ceglanej trójce powinien dostać rozkaz od trenera, że ma kreować kolegów bo to ewidentnie nie jest jego dzień a ten rzucał jak jakiś nawiedzony.

    Druga sprawa – Ish Smith. Koleś po wejściu w 3 kwarcie robi miazgę i ciągnie całą drużynę po zwycięstwo będąc on fire a Suns mogą ratować się tylko time-outami. Co robi Brooks? Zdejmuje chłopaka, rozwijający się młody prospect w arcyważnym dla niego momencie i wpuszcza Jacksona, który próbuje udowodnić na siłę ile to on nie będzie wart w offseason gdy skończy się mu kontrakt. Sorry kolego ale Ty nie jesteś James Harden.

  2. O mamba, pojechałeś lub pojechałaś. Tyle że nie sposób się nie zgodzić.
    Okc i Hou to wg najlepsza 8 z obu konferencji, która ma trenerów, na których nie zasługuje. Inaczej, z lepszym trenerem te zespoły mogą zajś dalej!

Comments are closed.