Rookie Ranking (3) – 19/11/2014

Cisza na froncie. Po tym jak tydzień temu mogłem pochwalić debiutantów, tak teraz zanotowali oni kompletnie bezbarwny tydzień i są niewiele bardziej skuteczni niż zabezpieczenia Państwowej Komisji Wyborczej. Odnajdujemy pozytywy, ale nie mamy prawa nikim się zachwycać. Dobre są pojedyncze akcje i mecze, ale póki co króluje przeciętniactwo. W grze pojawiło się kilka nowych postaci, bo swoje debiuty zanotowali m.in. Noah Vonleh, Gary Harris i T.J. Warren. Poza grą pozostaje jednak Marcus Smart, a ze złamaną stopą na kilka tygodni wypadł też Aaron Gordon. Dzisiaj głównie wylewam wiadro pomyj na debiutantów, których nie mam jak zrzucić niżej. Rookie Ranking, notowanie trzecie.

1. Jabari Parker (Bucks) – 10.7 punktów, 5.5 zbiórek, 1.0 asyst, 1.1 przechwytów w 28.7 minut gry

W poprzednim tygodniu: 1

Bucks wygrali swoje dwa ostatnie spotkania, są na plusie i dzisiaj jadą na Brooklyn pomścić Jasona Kidda. Jabari Parker w dwóch zwycięstwach odegrał ważną rolę, dwukrotnie punktując w double digits i trafiając w tamtych meczach ze skutecznością 11/19 z gry. W Miami zdobył 13 punktów, zebrał 6 piłek i miał 2 przechwyty. Przeciwko Knicks zdobył 12 „oczek” i zebrał 5 piłek. Oba spotkania rozpoczynał na pozycji nr 4 i tworzył w nich duet skrzydłowych z Giannisem Antetokounmpo. Problemem takiego rozwiązania pozostaje wciąż słaba obrona Parkera i jego mała siła fizyczna.

2. Andrew Wiggins (Timberwolves) – 10.6 punktów, 3.3 zbiórek, 0.8 asyst w 26.9 minut gry

W poprzednim tygodniu: 5

Po spotkaniu z Heat 8 listopada, schodząc do szatni, do Wigginsa podszedł Dwyane Wade i obaj panowie mieli zamienić kilka słów. D-Wade miał powiedzieć, że Andrew ma wszystko żeby być wielkim, po prostu musi pracować dalej. Wade zmotywował młodziana. Wolves dostali trzy blowouty w poprzednim tygodniu, ale Wiggins zaprezentował się solidnie w spotkaniach z Rockets i Pelicans. Pokazuje coraz więcej ze swojego arsenału ofensywnego, a Flip Saunders coraz mocniej mu ufa. Andrew korzysta ze swojego atletyzmu, coraz częściej wygrywa swoje sytuacje w izolacjach i zaczyna przyzwyczajać się do warunków NBA. W obronie też daje radę, bardzo dobrze bronił Jamesa Hardena w spotkaniu z Rockets. W tym tygodniu pobił też rekord kariery, rzucając 20 punktów przeciwko Pelicans.

3. Bojan Bogdanovic (Nets) – 10.5 punktów, 2.6 zbiórek, 1.1 asyst w 30.5 minut gry

W poprzednim tygodniu: 4

Kolejny bardzo dobry tydzień Bogdanovica, znowu to do niego należał najlepszy występ tygodnia wśród rookies. Przeciwko Heat, Serb zanotował 22 punkty, trafiając 8/11 z gry i 4/5 za trzy. Dla kontrastu, nie zdobył też punktów w spotkaniu z Trail Blazers. Imponuje mi jego inteligencja w ataku, zawsze ścina w idealnym momencie, świetnie się ustawia, potrafi też podać. Gra najwięcej spośród debiutantów, bo aż 30.5 minut na mecz. Ważny gracz dla Nets, trafiający 47.6% z gry i 37.5% za trzy.

4. K.J. McDaniels (76ers) – 8.5 punktów, 2.7 zbiórek, 1.0 asyst, 1.4 bloków w 23.1 minut gry

W poprzednim tygodniu: 3

Przystopował w ofensywie, zatrzymany na skuteczności 7/20 z gry i 2/10 za trzy w poprzednim tygodniu. Trzyma za to poziom w defensywie, przechwytuje i blokuje, korzysta też ze swojego atletyzmu przy zbiórkach (po 5 w meczach z Rockets i Spurs). Grał trochę mniej w ostatnich spotkaniach (24 minuty ze Spurs, 16 z Rockets), ale wciąż zapewniał 76ers dobre cyferki w tym ograniczonym czasie gry.

5. Elfrid Payton (Magic) – 5.4 punktów, 3.3 zbiórek, 5.1 asyst, 1.3 przechwytów w 24.7 minut gry

W poprzednim tygodniu: 2

Wiecie kiedy ostatni raz Payton przekroczył 3 punkty w meczu? 7 listopada, przeciwko Timberwolves. Od tamtego spotkania notuje zawrotną średnią 1.8 punktu na mecz. Z podstawowego rozgrywającego stał się trzecim point guardem u Jacque Vaughna i z meczu na mecz gra coraz mniej. Do podstawowego składu wskoczył powracający Victor Oladipo, co było akurat oczywiste, ale Payton gra ostatnio tak słabo, że większy czas gry otrzymuje nawet Luke Ridnour. Dobre pierwsze dwa tygodnie i miernota pozostałych debiutantów trzymają Elfrida na czwartym miejscu w rankingu, ale jeśli jego gra się nie poprawi to Payton szybko wypadnie z dziesiątki.

6. Nerlens Noel (76ers) – 6.6 punktów, 5.9 zbiórek, 1.6 asyst, 1.5 przechwytów, 1.5 bloków w 27.4 minut gry

W poprzednim tygodniu: 6

Wrócił do gry po przerwie spowodowanej kontuzją. Nie zachwycał, ale prezentował się solidnie w mniejszym wymiarze gry. Po zebraniu 2 piłek z Magic i 1 z Rockets, w tym tygodniu miał 6, 6 i 7 zbiórek. W meczu z Dallas był w stanie wygrywać walkę na tablicach przeciwko Tysonowi Chandlerowi i miał 4 ofensywne zbiórki. Wciąż jednak traci piłki na potęgę, zdarzyło mu się to 5 razy przeciwko Mavericks i 4 razy w spotkaniu z Rockets. Możemy się go też spodziewać w Shaqtin’ a Fool.

7. Dante Exum (Jazz) – 5.8 punktów, 1.5 zbiórek, 2.7 asyst w 18.7 minut gry

W poprzednim tygodniu: 8

Bardzo dobry mecz rozegrał poprzedniej nocy przeciwko Thunder, zdobył 9 punktów, rozdał 5 asyst i trafił trzykrotnie zza łuku. Przeplata dobre mecze ze słabymi, wciąż zawodzi jego rzut. Ode mnie dostaje wielkiego plusa za to, że niemal nie popełnia złych decyzji na parkiecie. Pewna postać rotacji Jazz-manów, ale póki co musi zadowolić się grą z ławki.

8. Kostas Papanikolaou (Rockets) – 4.9 punktów, 4.2 zbiórek, 3.0 asyst, 1.0 przechwytów w 23.4 minut gry

W poprzednim tygodniu: 7

Typowy tydzień w pracy dla Greka – dwa mecze dobre, dwa słabe. Tydzień rozpoczął od 14 punktów, 4 trafionych trójek i 4 asyst z Timberwolves, co było jego najlepszym występem w karierze. Później przyszedł jednak ten paskudny grecki leń – Papanikolaou nie zapunktował w spotkaniach z 76ers i Thunder, po czym zagrał dobre zawody w Memphis, kończąc z linijką 8 punktów, 4 zbiórek, 5 asyst i 2 bloków. Ograniczył straty i wciąż notuje bardzo dobrą all-around linijkę z ławki Rockets.

9. Shabazz Napier (Heat) – 5.2 punktów, 2.8 zbiórek, 2.4 asyst w 20.6 minut gry

W poprzednim tygodniu: –

Jego crossover z meczu z Heat bez problemu powinien się znaleźć w Top 10 crossoverów sezonu. Garnett i Williams przypominali mnie jeżdżącego na wrotkach, z tym, że oni utrzymali się na nogach. Bazz wraca do rankingu po tygodniu przerwy z dwoma występami na poziomie double digits. Napier pokazał swoje umiejętności w meczach z Nets (11 punktów, 3 zbiórki, 3 asysty) i Bucks (10 punktów, 5 zbiórek). Trafiał w nich ze skutecznością 8/13 z gry i 4/8 zza łuku, zdarzały mu się jednak proste błędy i złe podania, przez co stracił łącznie 9 piłek. Tym samym pokazał, że jeszcze będzie kimś w tej lidze. Jego kariera na uniwersytecie sprawia, że widzę w nim Dereka Fishera – możemy go zapamiętać za wielkie rzuty w najważniejszych meczach sezonu i za bycie liderem w szatni mistrzowskich zespołów.

10. Gary Harris (Nuggets) – 6.5 punktów, 1.5 zbiórek, 1.0 asyst, 2.0 przechwytów w 14.5 minut gry

W poprzednim tygodniu: –

Nareszcie dostał szansę od Briana Shawa i wykorzystał ją, notując świetną linijkę w meczu z Pacers. Miał 13 punktów, 3 zbiórki, 2 asysty, 2 przechwyty, blok i poster z Ronniem Pricem. Po tym spotkaniu dostał okazję zagrać z Knicks i niewiele brakowało żeby jego występ można było przyrównać do żużlowej olimpiady – Harris nie zdobył punktów, nie miał zbiórek ani asyste, zapisał się w box score tylko dwoma przechwytami. Ale ma miejsce w rankingu za ten wsad i za wywalczenie sobie miejsca w rotacji Briana Shawa.

Wypadli:

Marcus Smart (Celtics) – 6.8 punktów, 2.6 zbiórek, 1.2 asyst, 1.2 przechwytów w 20.3 minut gry

W poprzednim tygodniu: 9

Aaron Gordon (Magic) – 5.8 punktów, 3.0 zbiórek, 0.6 asyst w 15.0 minut gry

W poprzednim tygodniu: 10

Poczekalnia:

PJ Hairston (Hornets) – 5.4 punktów, 1.4 zbiórek, 0.9 asyst w 13.9 minut gry

Zach LaVine (Timberwolves) – 5.7 punktów, 2.5 zbiórek, 2.7 asyst, 1.3 przechwytów w 20.5 minut gry

Jusuf Nurkic (Nuggets) – 4.6 punktów, 4.0 zbiórek, 0.6 asyst w 9.6 minut gry

Komentarze do wpisu: “Rookie Ranking (3) – 19/11/2014

  1. A James Ennis z Heat? Jak dla mnie pierwsza trójka rookie /pomimo , że to 50 nr draftu 2013/.
    W tamtym sezonie nie grał, a teraz gra na pewno lepiej od wielu tegorocznych prospektów ;)

  2. Najlepszy draft od lat… Jak na razie nie widać ale pewnie się to kiedyś zmieni. Chyba.

  3. No właśnie, miał być najlepszy draft od lat, a wydaje się być gorszy od zeszłorocznego. Carter-Williams z Oladipo nie byli wcale tacy słabi. Wg mnie zarówno Minnesota jak i Milwaukee powinni nie tracić czasu i podporządkować filozofie gry pod swoich rookies. Wszak przed draftem mówiono o nich jako potencjalych superstars ligi, a wiadomo żeby się rozwijać potrzeba minut i przede wszystkim więcej piłek, których nie dostają zbyt wiele.

  4. Paka Harrisa na Price ale AJ a nie Ronnym bo ten drugi gra w Lakers.

Comments are closed.