5on5: Central Division

W związku z tym, że mamy przerwę między sezonami postanowiliśmy w formie 5on5 podsumować zakończone rozgrywki, rozpoczęty okres transferowy i to jak widzimy przyszłość konkretnych zespołów w podziale na dywizje.

Po Atlantic Division przyszła pora na dywizję centralną. Oto dzisiejszy zestaw pytań:

1) Czy po ostatnich zmianach Pacers są faworytami Wschodu?

2) Czy Chicago Bulls w końcu wypalą i czy Rose w końcu zagra pełny sezon?

3) I’m coming home, czyli LeBron James ponownie w Cleveland – co o tym myślisz i jaką przyszłość widzisz przed Cavaliers?

4) Stan Van Gundy ostro działa w Detroit – jaki ma krajobraz przed nowym sezonem?

5) Kidd, Parker i lepsze dni dla Bucks?

1) Czy po ostatnich zmianach Pacers są faworytami Wschodu?

Marek Miłuński: Póki co zmiany w Pacers wypada oceniać in minus. Od drużyny z Indianapolis odszedł Lance Stephenson, który w końcówce sezonu był jednym z nielicznych jaśniejszych punktów zespołu. CJ Miles i Rodney Stuckey to jednak nazwiska o znacznie mniejszym potencjale. Siła organizacji Larry’ego Birda zależeć będzie przede wszystkim od trójki – George, West, Hibbert. Paradoksalnie szanse na awans do wielkiego finału wydają się jednak nieco większe, bo drużyny Heat i Cavaliers nie są tak mocne jak skład mistrzowski Żarów z 2012 i 2013 roku. Wydaje się, że pierwszy raz czołówka Wschodu jest bardzo równa i o pierwsze cztery miejsca będą walczyć przynajmniej cztery, może nawet pięć zespołów.

Łukasz Siemański: Jak Frank Vogel nauczy się wykorzystywać ławkę rezerwowych to może i tak. Strata Lance’a Stephensona nie musi być aż tak opłakana w skutkach jak wszyscy myślimy. Rodney Stuckey nie zastąpi Lance’a, ale wciąż może wnosić sporo do ataku i obrona też nie musi tyle stracić. Defensywa systemowa nie musi zbyt wiele tracić, gdy jest w niej 4 bardzo dobrych obrońców i 1 słaby. Zespół zmienia się w stosunku do poprzedniego sezonu, ale nie aż tak jak większość innych drużyn na Wschodzie i to może być atutem Indiany w walce z rywalami z konferencji.

Dawid Ciepliński: Nie. Konferencja Wschodnia nie ma ani jednego wyraźnego faworyta, choć gdyby Pacers oprócz pozyskania Milesa i Stuckey’a udało się zatrzymać Stephensona to wtedy bez wątpienia byliby nr 1 na Wschodzie.

Woy: Niestety Pacers na całej wymianie z udziałem Grangera i Turnera stracili aż trzech graczy. Teraz uciekł im Stephenson, a przy transferze Stuckey’a mamy obniżenie jakości gry w obronie i mniej wszechstronny obwód. Mimo wszystko, jeśli do najlepszej formy wróci Hibbert to Pacers, obok Heat i Bulls to Top 3 ligi.

Qcin: Tak, ale nie wynika to w żadnym wypadku z tego, że Pacers są silniejsi niż rok temu, ale wyłącznie z faktu, że wszyscy poza Bulls, Cavs i Hornets są słabsi niż w ubiegłym sezonie. Z drugiej strony zamiana Stephensona i Grangera na CJ Milesa i Rodney’a Stuckey’a? Krok w tył, duuuuży krok w tył.

2) Czy Chicago Bulls w końcu wypalą i czy Rose w końcu zagra pełny sezon?

Marek Miłuński: W zasadzie w drugiej części pytania kryje się odpowiedź na pierwszą część. Jeżeli D-Rose zagra cały sezon, to Byki z miejsca będą w czubie Konferencji. Co by nie powiedzieć w obecnym przemeblowanym składzie jest kilku wartościowych zmienników. Na pozycji PG mamy Rose’a, Hinricha i Brooksa. Gdy dodamy do tego Butlera, Gibsona, Mirotica, Gasola, Noah, Dunleavy’ego, Snella i rewelacyjnego w summer league Douga McDermotta mamy ciekawy team. Za Carlosem Boozerem nikt w Chicago specjalnie nie będzie tęsknił. Chyba pierwszy raz od dawna Thibs nie powinien narzekać na głębię składu i mam nadzieję, że w końcu dla dobra swoich graczy zacznie stosować szerszą rotację. Fani Byków mogą być bardzo zadowoleni z off-season i w tym konkretnym przypadku nie życzę im wymiany z Kevinem Love w roli głównej.

Łukasz Siemański: Chyba w końcu muszą. Mają bardzo głęboki skład (Thibs, proszę wykorzystaj to!), prawdopodobnie najlepszą rotację podkoszową w lidze, ludzi od brudnej roboty i graczy, którzy w końcu ruszą ofensywę. Bulls są cichymi wygranymi tego off-season, bo załatali praktycznie każdą dziurę i poważnie się wzmocnili. Wcale nie jest im potrzebny Kevin Love. Jedyną niewiadomą pozostaje zdrowie Derricka Rose’a, który może tym razem nie przeciąży kolana i nie zmęczy go w pre-season, tylko faktycznie zmieni swój styl gry i będzie bardziej się oszczędzał. Siłą Byków będzie musiał zostać kolektyw, bo opieranie gry i liczenie tylko na D-Rose’a już nie ma sensu.

Dawid Ciepliński: Wydaje mi się, że Bulls podobnie jak w poprzednich latach będą w czołówce Wschodu. Tu nic się nie zmieni. Inaczej jednak widzę sprawę Rose’a. Rozgrywający Byków co prawda ma duże szanse na rozegrani całego sezonu i bardzo mu tego życzę, ale obawiam się, że już nigdy nie będzie tym samym zawodnikiem co kiedyś. Ten jego dynamiczny styl gry musi ulec zmianie, jeśli Derrick chce w przyszłości jeszcze pograć w koszykówkę, a nie oglądać poczynania kolegów z ławki rezerwowych, w garniturze.

Woy: Sam zadaję sobie pytanie co wniosą Gasol, Mirotic i McDermott. Na pewno rezerwy na pozycjach 4 i 5 są dużo większe, a Tom Thibodeau dostał nagle wartościowy upgrade do Noaha i Gibsona oraz znacznie różnych od Boozera graczy. Mamy też lepszych strzelców dystansowych, bo do Dunleavy’ego dołączyli Mirotic i McDermott. Wg mnie Bulls mają znacznie więcej opcji w ataku, szanse na różne zdobywanie punktów i to bez Derricka Rose’a, który zagra około 55-60 spotkań.

Qcin: Bulls, poza Cavaliers, są największymi wygranymi obecnego offseason. Znacząco poszerzyli swoją rotację, dołożyli strzelca dystansowego, oraz pozyskali podkoszowego, który nie boi się zdobywać punktów. Wprawdzie nadal nie mają żadnej alternatywy dla Rose’a które zarówno zdrowie jak i forma długo pozostaną zagadką, ale poza tym mają w końcu wyrównany i wszechstronny roster. Ten sezon będzie też wielkim testem dla Thibsa, do tej pory można było bronić jego wątpliwą rotację tym, że nie miał odpowiednich zastępców na kilka pozycji, teraz natomiast ma odpowiednie narzędzia by wygrać Wschód nawet z nie w pełni dysponowanym Rosem. To twoja chwila prawdy, Tom.

3) I’m coming home, czyli LeBron James ponownie w Cleveland – co o tym myślisz i jaką przyszłość widzisz przed Cavaliers?

Marek Miłuński: Wszystko wspaniale gdyby nie krótki kontrakt LeBrona. Nie podoba mi się, że w wywiadzie Sports Illustrated mówi, że droga do mistrzostwa nie będzie łatwa i może potrwać nawet kilka lat, po czym podpisuje kontrakt 1+1. Nie wiem czy potrafiłbym budować drużynę na tak chimerycznym zawodniku. O ile na początku byłem fanem wymiany Wigginsa na Love’a, to po informacji o długości kontraktu LeBrona wolałbym jednak Kanadyjczyka zostawić choć rok jako zabezpieczenie. Co będzie z Cavs? Play-offy na pewno. Jednak wcale nie jestem przekonany czy drużyna LeBrona z miejsca będzie w stanie przejść Pacers, Bulls czy Heat. O mistrzostwo z całą pewnością bym się nie zakładał, bo porównując Cavs do Spurs z tego roku nie widzę dla nich większych szans w konfrontacji z drużyną Popovicha. Nie zdziwiłbym się jednak każdym wynikiem powyżej 2 rundy aż do finału NBA.

Łukasz Siemański: Już samo to, że będą mieli w swoich szeregach najlepszego gracza na Świecie czyni z nich kontendera i faworyta Wschodu. Rotacja podkoszowa jest realnym problemem, ale, moim zdaniem, nieco przesadzonym. Anderson Varejao to wciąż czołówka zbierających w lidze, kwestia tego czy się znowu nie połamie. Tristan Thompson to też ciekawy i niezły gracz, Anthony Bennett też nie musi być taki słaby jak wszyscy się spodziewamy. Ci gracze nie będą stanowić rotacji podkoszowej godnej realnego kontendera, ale trzeba dać im czas. Sam LeBron mówi, że w tym roku będzie ciężko o tytuł i ja też bym na to się nie napalał. Cavs to drużyna, która może eksplodować w 2016 i patrzył bym pod tym kątem. Co nie zmienia faktu, że mogą grać w Finałach już w 2015.

Dawid Ciepliński: Kiedy dowiedziałem się, że James wraca do Cleveland to w sumie się ucieszylem, bo to fajna historia i fajna rzecz wracać w rodzinne strony po kilku latach przerwy. Jeśli tylko Cavs uda się pozyskać Love’a, co powinni zrobić, to z miejsca staną się faworytem Wschodu, co najmniej na kilka kolejnych lat. Nie jest powiedziane, że go wygrają albo że od razu awansują do wielkiego finału, bo pewnie minie trochę czasu nim się zgrają, ale przy tak wyrównanej stawce w tej konferencji ciężko nie będzie nie uznawać ich za największego faworyta.

Woy: Bardzo ciekawa, wnosząca do słabej rywalizacji na Wschodzie czwarta czy piąta drużyna walcząca o finał. Osobiście cieszę się na powrót LeBrona do Cavs i liczę, że poprowadzi młodych kolegów do playoffs, a może i czegoś więcej? Ogólnie Cavs muszą ułożyć sobie system gry przy trenerze Blattcie i poszukałbym jeszcze jednej piątki, gotowej zastąpić często kontuzjowanego Varejao. Wydaje się, że za rok powinni pokusić się o Kevina Love i nie kosztem Wigginsa.

Qcin: Najtrudniejsze pytanie w dzisiejszym 5na5. O tym, że Cavs trafili 6 na loterii nie ma co dyskutować, bo to Ohio wygrało po sezonie najwięcej- najpierw #1 draftu dla którego Filadelfia poświęciła status drużyny NBA, a następnie podpisując najlepszego koszykarza ligi. Jednak co do samej Decyzji #2 Jamesa mam zgoła odmienne zdanie od większości wypowiadającej się, że James pokazał, że ma jaja. Dla mnie jego wybór był oznaką tchórzostwa i słabości. Uciekł z drużyny w której zdrowie liderów pozostawiało wiele do życzenia, rotacja była dość wąska, a wypalenie zawodowe które dopadło kolegów z teamu nader widoczne, do zespołu pełnego potencjalnych gwiazd ligi, głodnych sukcesów od zaraz, który po dodaniu Lebrona w końcu zyska odpowiedniego lidera. Dodatkowo Kyrie Irving nie będzie już musiał być go-to-guyem, którym być nie potrafił nigdy i okazuje się, że Grześkowiak będzie musiał zapomnieć o zakupie Cavaliers co najmniej przez najbliższe dwa lata. Nie kupuję tego tłumaczenia, że James wie że nie od razu zbuduje się tu zespół na miarę mistrzostwa, James nie był głupi ani w 2010 roku gdy dołączył do Heat, ani tym bardziej w 2014 gdy powrócił do Cavs, zarówno wówczas jak i teraz wybrał lepiej dla siebie, zdecydował się grać w drużynie, która ma większe szanse na mistrzostwo, nawet jeśli nie w najbliższym sezonie to już na pewno od następnego roku.

4) Stan Van Gundy ostro działa w Detroit – jaki ma krajobraz przed nowym sezonem?

Marek Miłuński: Stan w miesiąc urzędowania zrobił naprawdę dużo. Przede wszystkim zatrudnił kilku wartościowych strzelców dystansowych – Jodie Meeks, DJ Augustin (troszkę typ Jameera Nelsona), Caron Butler. Jeżeli doniesienia mediów są prawdziwe Stan będzie chciał pozbyć się Josha Smitha i postawi na rozwój dwójki Greg Monroe i Andre Drummond. Otoczenie ich strzelcami będzie kluczem do sukcesu. Coś czuję, że po Joshu drugim w kolejności do transakcji będzie Jennings. Chyba pierwszy raz od kilku sezonów jestem dość spokojny, że w Mo Town zobaczymy play-offy.

Łukasz Siemański: Ja nie widzę Detroit w play-offach w 2015. Wciąż nie wiadomo co z Monroe, a trzon drużyny ma stanowić dwóch ceglarzy (Jennings i Smith) oraz typowy kloc podkoszowy, tylko że mocniejszy i większy od reszty (Drummond). Wybaczcie, ale to nie ma prawa się udać. Tłoki mogą być bezpłciowe w przyszłym sezonie i znowu mogą strasznie męczyć nas swoją grą.

Dawid Ciepliński: Przede wszystkim należy się zdecydować na jednego z dwójki Monroe-Smith. Albo zrobić jakiś sign and trade z pierwszym albo wytransferować drugiego. Osobiście jestem za tą pierwszą opcją, bo Smith, kiedy gra na swojej nominalnej pozycji, a nie na trójce jest lepszym graczem od Monroe. Mówi się, ze Gregiem zainteresowani są Suns. Może jakiś sign and trade za Bledsoe? To wydaje mi się bardzo ciekawym kierunkiem.

Woy: To co było bolączką Pistons, czyli słaby obwód, zostało poprawione. Meeks, Martin i Augustin zagwarantują poprawę spacingu, lepszą skuteczność na dystansie oraz większą siłę ognia. Oczywiście tercet Smith, Monroe i Drummond będzie mógł się skupić na grze bliżej kosza, gdzie dostaną więcej miejsca, a trener Stan będzie realizował grę do środka i na zewnątrz. W nowym sezonie widzę Tłoki walczące o 7-8 miejsce w konferencji.

Qcin: Ogórek, drabina, daktyloskopia, Curie-Skłodowska, szafa, flop, Adriatyk, Tyranozaur, ale upał dziś za oknem, uff… Cholera wie, jedno co jest pewne, że ich gra będzie niemniej chaotyczna niż ta wypowiedź.

5) Kidd, Parker i lepsze dni dla Bucks?

Marek Miłuński: Z całą pewnością Bucks nie będą już chłopcami do bicia. Wielkiej poprawy gry nie spodziewam się, ale 25-30 zwycięstw jest realna. W sezonie 2015-16 liczę na walkę o play-offy. Do Milwaukee przeszedł również bardzo utalentowany rozgrywający Kendall Marshall. Nie jestem wielkim fanem Jasona Kidda, ale rok w Nets dał mu bardzo dużo doświadczenia więc nie powinno być źle. Kidd będzie mógł w znacznie bardziej przemyślany sposób budować drużynę niż w Brooklynie. Krok po kroku Bucks będą coraz lepsi i poprawa będzie widoczna.

Łukasz Siemański: Tak, ale tylko trochę. Jason Kidd to upgrade nad Larrym Drew, ale nie jakiś wielki. Jednak może bardzo pomóc rozwijać się młodym graczom. Bucks będą mieli bardzo ciekawy, młody front-court dla którego będzie warto oglądać ich spotkania. Jabari Parker to mój typ na Rookie of the Year i stawiam, że może zagościć nawet w All-Star Game (w końcu to Wschód, rozumiecie). Wszyscy musimy też zwracać większą uwagę na Giannisa, a we front-courcie jest też Larry Sanders, który, jeśli się ogarnie i odnajdzie spokój poza boiskiem, może być jednym z czołowych obrońców podkoszowych ligi. Do tego w obiegu będzie John Henson. Tej ekipie brakuje jednak dobrych niskich graczy żeby móc powalczyć o play-offy. Niemniej, poprawa powinna być zauważalna i warto będzie oglądać Bucks w przyszłym sezonie.

Dawid Ciepliński: Tak. Co prawda nie podobał mi się sposób w jaki Kidd opuścił Nets i wygryzł ze stanowiska Drew, ale ostatecznie to ciekawy ruch Bucks, bo Kidd ma potencjał na bycie bardzo dobrym trenerem w przyszłości. Dodając do tego takie talenty jak Antetokunmpo (tak to się pisze? :P) i przede wszystkim Parkera to przyszłość Bucks wygląda bardzo ciekawie. Jeśli jeszcze tylko Sanders ogarnie się w przyszłym sezonie to Milwaukee mogą być naprawdę ciekawym zespołem do oglądania. Na kilka ich spotkań w nastepnych rozgrywkach na pewno się zdecyduję.

Woy: Kidd w Bucks to dobry pomysł, ale Kozły zrobiłyby lepiej gdyby przed rokiem postawiły na Lionela Hollinsa, kosztem grającego bez większych pomysłów trenera Drew. Kidd oprze grę Bucks na defensywnym front court z Sandersem, Ilyasovą czy Hensonem oraz wchodzącym Parkerze. Gorzej wygląda backcourt z przeciętnym combo obrońcą Knightem oraz potrzebującym psychicznego kopa OJ Mayo. Zagadka, czy przy Kiddzie jeszcze bardziej rozwinie się Kendall Marshall? Zobaczymy też, czy Jason okaże się lepszym trenerem niż w poprzednim sezonie z Nets, kiedy obok dwóch wyróżnień trenera miesiąca, poddawany był fali krytyki. Pointa, o PO w Milwaukee nie ma na razie jednak mowy.

Qcin: Gorsze na pewno nie będą, ale czy o wiele lepsze? Też wątpię, nadal w tej drużynie nie ma zupełnie nic pociągającego do oglądania. Kidd na ławce? Wow, a co on takiego do tej pory wygrał/pokazał? Czy więcej niż Larry Drew? Parker musi wypalić, bo jest do tego gotowy, ale czy z miejsca stanie się jedną z największych gwiazd ligi? Wątpię, choć niewątpliwie fakt, że jest otoczony samymi beztalenciami będzie sprawiał, że na tle kolegów będzie notował zawyżone statystyki w drużynie z bilansem 24-58, lepsze dni, tak?

Komentarze do wpisu: “5on5: Central Division

  1. Monroe za Bledsoe jestem za!
    Bledsowe-Caldwell Pope-Smith-?-Drummond robi wrazenie

  2. A ja uważam ze Bulls nie są w top 4 marnego wschodu, sory ale bez PG nie da sie grać. Według mnie Rose to w tej chwili wrak i albo będzie sie oszczędzał i po prostu będzie grał słabo, albo znowu się posypie po 10 spotkaniach
    Fani Byków to nie hejt, taka prawda

    1. taka prawda, to poprosze o potwierdzenie twojej prawdy w wairygodny sposob

    2. w tamtym sezonie grali bez Rosea i z Boozem i jakie mejsce zajęli?

    3. to jest niezwykle poważna kontuzja. Rose ma styl gry który albo go wykończy albo go zmieni i będzie grał gorzej. Po drugie rok temu tez były zapowiedzi ze forma jest świetna a wszyscy widzieli że Rose przed odnowieniem sie kontuzji był cieniem samego siebie

    4. jakoś tak się składa, że w tamtym sezonie Bulls byli na 4 miejscu na wschodzie, z tym samym bilansem co trzeci zespół, więc nie wiem jak po tych wzmocnieniach (Rose, Gasol, Mirotic, McD, Brooks, plus cały czas mogą kogoś dodać,plus Snell jest po swoim pierwszym roku i w SL było widać, że się poprawił, a ubyli tylko Boozer i AUgustin) nie można ich widzieć w top 4 wschodu w nadchodzącym

  3. no ciekawe jak mial nie byc cieniem samego siebie jak nie gral przez poltora roku. po takiej kontuzji nie wraca sie do wysokiej formy z dnia na dzien, potrzeba troche czasu, zeby wejsc w gre. nie mowie, ze bedzie zawodnikiem z sezonu MVP, ale nadal moze byc jednym z najlepszych graczy na tej pozycji w lidze

  4. 1.szkoda tego transferu z zeszłego sezonu na Turnera, co do Lanca to za bardzo lubi triple-double moim zdaniem, a nie to co chciałby trener, za Indianą przemawia to że trzon drużyny jednak nie dużo zmieniony (podobnie w DC) i Hibbert zadowolony po treningach z Kareemem :), Geogre powinien być lepszy, ale West nie wiem – już na liczniku swoje ma.
    2. Bez Rose’a skład Byków wygląda bardzo dobrze (mam nadzieję, że nie oddadzą Miroticia, Gibsona i Mcdermotta za Love’a jak to gdzieś plotki były :)). Rose indywidualista nie pomoże tej drużynie, Rose rozgrywający- tak.
    3. Jako fan się cieszę bo nie tylko zawodnicy Miami już byli tym zmęczeni, myślę że kibice też. Od 3 lat wschód nie był bardzo ciekawy, a ostatni sezon to myślę że był nawet bardzo nudny. Takie przemeblowanie się przyda. A po tym co zrobili SAS to już nie było sensu tego ciągnąć. Co do Cavs nie zapominajmy co wyciekało (np. od obozu Denga) jaki tam jest bajzel, a pod koszem dziura. Love moim zdaniem i tak za rok pójdzie do LAL więc Wigginsa bym nie oddawał.
    4.Szkoda straty picku w drafcie. W PO ich nie widzę, tzn. nawet jakbym był optymistą i dał Smithowi 40% za 3.
    5. Co do trenera to upgrade moim zdaniem. Co do reszty to nie widzę ich w PO:) Ale za parę lat, jakieś światełko w tunelu jest, więc w sumie to i tak coś nowego.

  5. 1) Czy po ostatnich zmianach Pacers są faworytami Wschodu?

    Owszem, ale po zmianach kadrowych u pozostałych drużyn. Konferencja wschodnia robi się coraz bardziej wyrównana i pomimo tego, że Pacers stracili w tym off-season, to dalej mają szansę na dotarcie do ECF lub dalej.

    2) Czy Chicago Bulls w końcu wypalą i czy Rose w końcu zagra pełny sezon?

    Cytując Marka Miłuńskiego: „w zasadzie w drugiej części pytania kryje się odpowiedź na pierwszą część. Jeżeli D-Rose zagra cały sezon, to Byki z miejsca będą w czubie Konferencji.” I bez Derricka byli w czubie, więc z nim (oby) będą jeszcze wyżej. Wreszcie jest komu rzucać, jest szersza rotacja, jest Thibs, oby zdrowie dopisało Rose’owi.

    3) I’m coming home, czyli LeBron James ponownie w Cleveland – co o tym myślisz i jaką przyszłość widzisz przed Cavaliers?

    Wystarczy, że LeBron zabierze piłkę Kyriemu, a Varejao zagra cały sezon. Mają masę talentu, która przy Jamesie i nowym trenerze z pewnością będzie się rozwijać jeszcze szybciej. Nawet jeżeli nie w tym sezonie, który może nie być zbyt różowy ze względu na przyswajanie nowego systemu, budowanie chemii, to w kolejnych będą głównymi pretendentami do tytułu. I to bez Love’a. Im raczej potrzeba jakiegoś straszaka, blokującego typu Sanders, Ibaka.

    4) Stan Van Gundy ostro działa w Detroit – jaki ma krajobraz przed nowym sezonem?

    Dla mnie nie działa ostro. Gdyby wymienił Smitha albo Monroe, wtedy można byłoby tak stwierdzić. Któryś z nich musi odejść. Po prostu nie ma tyle miejsca w pomalowanym. Smith musi grać bliżej kosza, inaczej zamienia się w ceglarza pokroju kolegi klubowego – Jenningsa. Z drugiej strony, co dość logiczne, skoro nie mógł grać na swojej nominalnej pozycji, w trumnie, szukał sobie innych okazji rzutowych. Z marnym skutkiem. Może jednak SVG to wszystko ogarnie, wprowadzi nowe zagrywki i Jennings będzie częściej rozgrywającym, niż rzucającym (a ma ku temu predyspozycje) i jakoś to będzie. Ja nie daję im zbyt wielkich szans. Maksymalnie 7-8 miejsce i pierwsza runda.

    5) Kidd, Parker i lepsze dni dla Bucks?

    Na pewno kiedyś nadejdą. Jestem wielkim fanem Kendalla Marshalla, który pod skrzydłami Kidda na pewno jeszcze bardziej się rozwinie. Jak dla mnie ma szansę regularnie grać na poziomie 15 pkt., 10 as. już w tym sezonie. W drużynie jest spory potencjał, trzeba go tylko umiejętnie prowadzić i za kilka lat coś więcej, niż pierwsza runda playoffów, wydaje się być całkiem realnym scenariuszem.

  6. Jak dla mnie Chicago zakończą RS na 1. miejscu w Konfie Wschodniej. I wcale nie jestem ich kibicem.

  7. 1) Czy po ostatnich zmianach Pacers są faworytami Wschodu?
    powinni być w top3, kluczowa wydaję się postawa Hibberta
    strata Stevensona nie powinna być jakoś bardzo odczuwalna o ile reszta będzie grała na swoim poziomie, zwłaszcza liderzy
    ze Stevensonem Indiana i tak byłaby dla mnie za Bulls

    2) Czy Chicago Bulls w końcu wypalą i czy Rose w końcu zagra pełny sezon?
    Chicago wypalą z Rosem lub bez niego; mają silny skład, zwłaszcza jak na wschód, z zdrowym przez cały sezon Rosem mogą nawet zdobyć mistrzostwo – ciężko prognozować czy będzie zdrowy, ale jednego możemy być pewni bardzo ciężko pracował, aby tak się stało

    3) I’m coming home, czyli LeBron James ponownie w Cleveland – co o tym myślisz i jaką przyszłość widzisz przed Cavaliers?
    bardzo dobrą, będą walczyć o finał wschodu, powinni być najgorzej na 4 miejscu na wschodzie po zakończeniu RS

    4) Stan Van Gundy ostro działa w Detroit – jaki ma krajobraz przed nowym sezonem?
    ten zespół jest nawet ciekawy, jedna dobra opcja za Monroe i mogą być jeszcze silniejsi, mogą zagrać w play offs, a przynajmniej o niego powalczą mając tak dobrego trenera

    5) Kidd, Parker i lepsze dni dla Bucks?
    Kidd jest lepszy niż poprzedni trener, ale moim zdaniem przydałby się im ktoś inny, bardziej doświadczony na tym stanowisku, z innym podejściem
    ale mają młody skład z Parkerem na czele więc zapowiadają się dla nich lepsze dni

  8. Skoro o nim mowa to może zapytam:
    Ten Rose to żyje, rehabilituje się, chodzi, trenuje, biega, gra mecze kontrolne?
    Na jakim etapie teraz jest?

    1. Ostatnio nawet wsadem sie popisal na zgrupowaniu kadry USA :)
      Ale chyba wszyscy sie zgadzamy, ze w dobrej formie czy nie – Rose nie bedzie juz na pewno az tak atletycznie gral jak 3 lata temu, wiec dobrze sie stalo ze zainwestowali w wysokich, ktorych Rose bedzie mogl obslugiwac, samemu nie pchajac sie za czesto pod kosz.

  9. Jeśli Rose wróci do formy choć w jakimś stopniu jak z jego najlepszych czasów to będzie mój ulubiony gracz:)

  10. Przed 1 kontuzja też wszyscy myśleli że są genialnymi strategami – i wieszczyli że Rose będzie grał mniej dynamicznie. Wrócił było jak wcześniej czyli gra oparta na atletyzmie, druga kontuzja i znow te same głupoty.

    Rose nie ma najlepszego rzutu – jego siła jest atletyzm i ten dynamit. Jakby grał po waszemu to by się stałe jakimś Meeksem czy innym role player. I on tego nie chcę , i nie tego oczekuję Bulls.

    Więc prośba przestańcie pisać te pierdoły o tym że będzie grał „ostrożniej”

Comments are closed.