Ciekawostki statystyczne (82)

Tej nocy rozegrano tylko jeden mecz, i to o najwcześniejszej godzinie (19:00 czasu polskiego). Wszystko z powodu Superbowl, które – jak co roku – pochłonęło całą Amerykę. Seahawks, którzy zniszczyli Broncos 43:8, sprawili, że Supersonics (1979) nie są już właścicielem jedynego tytułu mistrzowskiego w amerykańskim sporcie zawodowym w historii Seattle. Ale wróćmy, już na stałe, do NBA.

ORLANDO MAGIC 89:96 BOSTON CELTICS

– To już szósty rok z rzędu, w którym w dzień Superbowl Celtics grają w Bostonie. Trzy razy podejmowali oni właśnie Magic. Mecze Celtics w niedzielę finału NFL stały się już niejako tradycją, wczorajszy był już numerem 32. Druga drużyna pod względem liczby rozegranych spotkań w tzw. Super Sunday, Knicks, ma ich na koncie o połowę mniej. Celtics byli gospodarzem takiego meczu 26 razy, drudzy Bucks grali u siebie w dzień SB tylko 10-krotnie (po raz ostatni w 1997 roku).

– Zwycięstwo przerywające serię czterech porażek nie cieszy zapewne fanów Bostonu tak bardzo, jak świetna (wreszcie) postawa Rajona Rondo, który w swoim siódmym meczu w tym sezonie zanotował 19 punktów i 10 asyst (oba season-highs). Miał też 6 zbiórek oraz 3 przechwyty, trafił aż 9 z 11 rzutów z gry. Dziś znów zagrał tak, jak na Rajona Rondo przystało. W pierwszych sześciu meczach w średnio 24.3 minut notował 6.7 punktów oraz 5.7 asyst, ale też miał 3.3 straty oraz fatalną skuteczność 27,9% z gry i 23,1% za trzy (3-6 FT), ale wreszcie się przełamał i zaliczył naprawdę świetną linijkę mimo tylko 27 minut gry.

– Dziś Rondo stał się pierwszym graczem Celtics z 19 punktami i 10 asystami przy min. 80% z gry od 1993 roku (Sherman Douglas). Co więcej, nawet wyłączając skuteczność, żaden gracz Bostonu od 1985 roku nie zaliczył tylu punktów i asyst w mniej niż pół godziny! A to dopiero początek! Od 29 lat nikt nie zanotował 19/6/10/3 w nie więcej niż 28 minut. W tym okresie również tylko dwóch graczy miało taką linijkę przy lepszej skuteczności z gry (Steve Francis 2003, Marc Gasol 2009).

– Świetnie spisał się również Jared Sullinger, który zdobył 21 punktów (10-15 FG) i zebrał 12 piłek. Sully miał już w tym sezonie świetny fragment, ale od czasu swojego pamiętnego występu na poziomie 25/20 (15 stycznia z Raptors) w sześciu kolejnych meczach notował tylko 8.7 punktów i 7 zbiórek przy fatalnych 37,5% z gry i 17,6% z dystansu. Teraz wygląda jednak na to, że Sullinger wraca na dobre tory – dziś po raz pierwszy w swojej karierze zaliczył drugi z rzędu występ 20/10. Brandon Bass przeciwko swojej byłej drużynie miał 19 punktów (9-15 FG) i 9 zbiórek, Avery Bradley dołożył 17 punktów (6-12 FG). Jeff Green nie spisał się tak dobrze, jak wyżej wymienieni (8 pkt, 5 ast, 2-13 FG), ale nawet mimo jego bardzo słabej skuteczności Celtics trafili dziś ogółem aż 50% rzutów – po raz pierwszy od 8 grudnia (+41 z Knicks, pamiętacie ten mecz na 100%).

– Dla Orlando po 6 z 12 rzutów trafili Arron Afflalo (18 pkt), Glen Davis (15 pkt) i Tobias Harris (13 pkt). Double-double dołożył Nikola Vucević (14 pkt, 11 zb). Victor Oladipo zanotował 12 punktów oraz 5 asyst, ale trafił tylko 3 z 16 rzutów. Mógł być postacią decydującą o wygranej Orlando (tylko po co?), ponieważ ławki rezerwowych obu drużyn nie miały jakiegoś kluczowego wpływu na wynik (17-12 dla Magic).

Najlepsi

punkty: Sullinger (21)

zbiórki: Sullinger (12)

asysty: Rondo (10)

przechwyty: Rondo (3)

bloki: Nicholson (3)

straty: Green, Rondo (4)

3pt: 9 graczy (1)

FT: Afflalo, Bradley, Oladipo (5)

minuty: Sullinger (38:30)

Enbiejowy typer: 1/1