Telegram z Enbiej – 09/01/14 – porażki faworytów

New York Knicks (13-22) – Miami Heat (27-9) 102:92

Mimo absencji dwóch swoich czołowych zawodników – Tysona Chandlera oraz J.R. Smitha – gospodarze Madison Square Garden niespodziewanie ograli Mistrzów NBA. Decydujący wpływ na końcowy wynik spotkania miał run z trzeciej kwarty, 16-2, w wykonaniu Knicks. Warto podkreślić, iż mimo absencji swojego numer 1 podkoszowego, to NYK okazali się górą w walce o zbiórki (43-32) a świetnie prowadzenie gry przez Ray’a Feltona (13pkt i 14as) doprowadziło miejscowych do niskiej liczby strat (10, przy 15 Heat).

Obok Feltona bardzo dobre zawody rozegrał Carmelo Anthony, który przy 50% skuteczności z gry, zanotował 29 oczek i zebrał 8 piłek.

Nie byłoby 6. wygranej Knicks na własnym parkiecie, gdyby nie bardzo solidna gra dwóch podkoszowych; Andrei Bargnaniego (9/13 z gry, 19pkt i 5zb) oraz Amar’e Stoudemire’a (14pkt i 11zb). Aż pięciu Knickerbockers zanotowało double figures i dzięki zbilansowanemu atakowi Mike’a Woodsona Heat mieli wyraźne problemy w defensywie.

Bolączką Mistrzów w tym starciu były rzuty wolne, wykorzystywane tylko w 50%. Sam Dwyane Wade zaliczył fatalny występ na linii pudłując wszystkie sześć prób. Grający bez narzekających na urazy Mario Chalmersa i Shane’a Battiera nie mogli też liczyć na Chrisa Bosha, który wyraźnie przegrał walkę o punkty w pomalowanym (3/10 z gry). Mimo 32pkt zdobyczy najlepszego strzelca meczu, LeBrona Jamesa (32pkt i 12/17 z gry) Heat zmuszeni byli uznać wyższość rywali i przegrali drugi mecz, podczas pięciu występów, w nowym roku.

Punkty: 29 Anthony, 19 Bargnani, 14 Stoudemire, 13 Felton , 12 Shumpert oraz 32 James, 23 Wade i 12 Cole.

Denver Nuggets (18-17) – Kevin Durant’s Thunder (27-9) 101:88

Nie ma Andre Millera nie ma problemu z grą zespołu Brian Shaw. Minionej nocy po raz czwarty z rzędu podopieczni trenera-debiutanta pokazali nam, że bez niosącego ferment na ławce weterana potrafią wygrywać. Efekt ; po serii 9 porażek , przyszła pora na serię 4 wygranych.

Zbilansowany atak Nuggets kontra sam Kevin Durant tak w skrócie wyglądał pojedynek na linii Nuggets – Thunder. Trafiający 6 trójek Randy Foye (24pkt), notujący double double Ty Lawson (16pkt i 14as) oraz dający iskrę z ławki Evan Fournier (19pkt i 4 trójki) poprowadzili Samorodki po cenną wygraną w Pepsi Center. Gospodarze swój prime-time mieli podczas trzeciej odsłony wygranej z rozmachem aż 29-15. Po tej odsłonie Denver prowadziło już 89-66.

Podopieczni Scotta Brooksa zaliczyli tylko 35% skuteczność z gry oraz nie byli w stanie zatrzymać dystansowego grania rywali. Bryłki rzucały na poziomie 45% zza łuku (14/31).

Thunder po drugiej z rzędu przegranej (wcześniej ulegli Utah Jazz) zanotowali trzecią serię co najmniej dwóch porażek w obecnych rozgrywkach. Dla Duranta rzucającego już 19 raz powyżej granicy 30, jedynym ofensywnym wsparciem z ławki okazał się Derek Fisher (autor 12pkt i 6zb). Dla Lawsona z kolei trwa najdłuższa seria w jego występach w NBA, pod względem double double. Ty zanotował piąty kolejny występ okraszony co najmniej 10pkt i 10as. Z kolei Randy Foye zanotował siódmy z rzędu występ na poziomie double figures.

Punkty: 24 Foye, 19 Fournier, 16 Lawson oraz 30 Durant, 13 Jackson i 12 Fisher.

Komentarze do wpisu: “Telegram z Enbiej – 09/01/14 – porażki faworytów

  1. Heat przegrali na wlasne zyczenie…tyle otwartych pozycji i przestrzelonych w 1 polowie to dawno nie widzialem…

    Durant 16 wolnych? Boze co to za NBA… nie lubie ogladac takich meczow…nic sie nie dzieje tylko KD rzuca osobiste…

    1. nie widziałem meczu, ale Durant to w 90% Oklahomy które widziałem rzuca po 20 wolnych. Mimo całej sympatii do Durantuli to niektóre z nich są gwizdane tak na siłę, że aż mam ochotę wyłączyć transmisje- wiem, że gwiazdom można więcej, ale to są koszykarskie jaja co się gwiżdże Kevinowi czasem..

  2. dokładnie przesada jest z tymi osobistymi. Durant i Harden mają za dużo gwizdków. A wczorajszy komentarz na canal plus to tragedia! Szanuję Panią Dydek ale źle się tego słucha.

  3. Heat przegrali standardowo dzięki fatalnej obronie. Knicks grając rezerwami bez typowego centra, nie dość, że wygrali walkę na tablicach to wyjątkowo łatwo zdobywali punkty z pomalowanego. Oglądając ten mecz można było dojść do wniosku, że Bargnani to król strefy podkoszowej. Bosh z Andersenem byli ogrywany niemiłosiernie zarówno przez Włocha jak i Amara. LeBron zamiast gnać do przodu po każdym niecelnym rzucie przeciwnika powinien skupić się na zebraniu takiej piłki. Mało kiedy wspiera podkoszowych, skupiając się na ewentualnej kontrze i łatwych punktach. Efekt jest niestety odwrotny bo piłkę zbiera w ataku przeciwnik i ponawia akcję. Co do drugiego spotkania i wolnych Duranta to zgadzam się z przedmówcami odnośnie sporych wątpliwości przy gwizdaniu przewinień. Wysokie średnie punktowe lidera Thunder biorą się właśnie dzięki sporej liczbie wykonywanych wolnych no i świetnej ich egzekucji. Nie zmienia to faktu, że bez Westbrooka nawet kolejne rekordy Duranta nie pomogą.

  4. Nuggets robią mnie w konia, najpierw seria 0-3, później 7-0, następnie 0-8, a teraz znowu 4-0, po następnej przegranej, u buka można spokojnie obstawić kilka kolejnych…
    Faktycznie te ciągłe wolne, nie tylko u Duranta strasznie wnerwiają.
    Tak jak można się było spodziewać, drużyny z NY powracają do gry i zapewne uda się im nawet przejść pierwszą rundę PO.

  5. Anthony trafił 9 rzutów za dwa. Tabelka nba jest nierzetelna. Sprawdźcie sobie play-by-play.
    W ogóle dziwna sytuacja, bo staty świeżo po meczu przy połowie zawodników zawsze są przekłamane. Nawet teraz linijka Carmelo na nba.com jest taka: 12-24, 3-8, 2-3. Jakby nie liczyć to daje dokładnie 35 pkt a nie 29… Ciekawe kiedy to weryfikują…

    1. a ja nie widzę błędu, więc może mi ktoś wytłumaczyć? Anthony trafił 9 razy za 2 i 3 za 3 więc 9+3=12 więc ok.FG czyli w tym przypadku 12 to zawsze suma rzutów za 2 i 3 a nie osobno.
      9*2=18
      3*3=9
      +2 wolne
      =18+9+2+29
      więc o co chodzi???

  6. Ty Lawson jest niesamowity. 180 cm wzrostu i takie statystyki… I co najlepsze jest liderem swojego zespołu.

    1. no tak 12-24 i w tym już wliczone 3-8 za 3. Więc napisze jeszcze raz RZUTY ZA 3 I ZA 2 SĄ SUMOWANE RAZEM JAKO FG. Czyli podsumowując Anthony oddał 9/16 za 2 i 3/8 za 3 łącznie 12/24…
      Bo jeśli cię dobrze rozumiem to myślałeś że FG to tylko za 2 są liczone???

    2. nie ma nic błędnego , w tekście również nie ma błędu. Melo zachował 50% skuteczność i trafił 12 z 24 wszystkich rzutów z gry.

Comments are closed.