Zyciówka Hilla, Lakers ograli Pistons z nutką „show-time’u”

Świetna druga połowa w wykonaniu podopiecznych Mike’a D’Antoniego pozwoliła Jeziorowcom na odniesienie wygranej. Podczas decydujących 24 minut drugiej połowy pojedynku dwóch byłych Mistrzów NBA, Lakers wrzucili bez(o)bronnym Tłokom 64 oczka, odnosząc 5. zwycięstwo w 68. sezonie.

Jeszcze pierwsza połowa wyglądała w miarę wyrównanie a wysoka dyspozycja podkoszowych gości pozwalała Mo Cheeksowi wierzyć w wyjazdową wygraną swoich pupili. Greg Monroe znów imponował solidnością, 17pkt (8/14) i 7zb, na kolejne double-double w sezonie pracował Andre Drummond (14pkt i 13zb), a Josh Smith wszechstronnie wspierał kolegów (18pkt-8zb-3as).

Goście prowadzili siedmioma przed końcem pierwszej kwarty, ale wejście z ławki Nicka Younga pozwoliło zniwelować straty gospodarzom. Pięć punktów z rzędu zmiennika zakończyło pierwszą odsłonę wynikiem 27:29.

W drugiej fazie meczu przypomniał o sobie Brandon Jennings, który w całym spotkaniu wykręcił dublet z 23pkt i 14as. Niestety nie zawsze skuteczność była atutem filigranowego playmakera (8/22 z gry). Z pomocą natomiast przyszedł mu zmiennik dla kontuzjowanego Chauncey’a Billupsa – Rodney Stuckey. Weteran Tłoków rozegrał jeden z lepszych meczów na początku sezonu, uzyskując 16 oczek, przy 50% skuteczności.

Z przeciwnej strony, ataki gospodarzy opierały się głównie na zawodnikach obwodowych, bo swoje 16 asyst rozdał – zastępujący w wyjściowym składzie Lakers Steve’a Nasha – Steve Blake. Ex gracz Clippers i Blazers umiejętnie kontrolował rozwój akcji Jeziorowców z wykorzystaniem strzelców dystansowych czyli Nicka Younga (19pkt , 2/5 za trzy) oraz Jodiego Meeksa (19pkt, 4/7 za trzy). Z niezłej strony pokazał się biegający do szybkiego ataku Wesley Johnson (autor 13pkt).

Popisową akcję przeprowadził duet Jennings-Drummond, a ten pierwszy wykonał podanie o tablicę do swojego podkoszowego, przy czym drugi efektownie zaapakował piłkę do kosza rywala.

Lakers trafiali z gry na 52% podczas gdy Pistons zanotowali niższy wskaźnik, 48%. Co ciekawe gracze D’Antoniego imponowali też dzieleniem się piłką notując 33 asysty, przy 24 gości.

Momentum spotkania w wykonaniu purpurowo-złotych okazała się trzecia odsłona. W niej na dobre rozkręcił się Blake, mający już po przerwie dwie kolejne asysty w swojej kolekcji (10 i 11 do Johnsona). Po chwili fani zebrani w Staples Center celebrowali alley oopa w wykonaniu pary Blake -> Johnson (podczas meczu dwa podobnie dogrania rozgrywającego kończył efektownie, wsadem piłki z powietrza, Wesley Johnson). Najpierw Lakersi odzyskali prowadzenie z pierwszej kwarty, 62-58, by następnie zanotować run 23-9. L.A. trafili 12 z 20 rzutów z gry, podczas gdy Pistons tylko 7 z 25.

Swoje trzy grosze dorzucił w krótkim odstępie czasu Nick Young. Najpierw trafił z czystej pozycji, a następnie popisał się dwoma celnymi trójkami z rzędu. Jego 8 oczek w serii znacząco przyczyniło się do ucieczki Lakers.

Na uwagę zasługuje fakt efektywności w grze Jordana Hilla. Wyżej napisałem o świetnej postawie tercetu Drummond-Monroe-Smith (49pkt i 28zb). Jednak Lakers nie wypadali pod koszami wcale gorzej. Dzięki najlepszemu w karierze spotkaniu Hilla, Jeziorowcy zdobyli 44 oczka w strefie podkoszowej (przy 52 Tłoków). Jordan dwoił się i troił trafiając 11 z 16 wykonywanych rzutów oraz zbierając aż 17 piłek. Oba wyniki okazały się na koniec jego najlepszymi liczbami w całej karierze.

Od końca trzeciej kwarty do początku czwartej miejscowi dominowali w obronie i ataku nad rywalem z Detroit. W krótkim okresie czasu zapracowali oni na 14-punktowy zryw, dający im wynik 83-71. W tym czasie najpierw efektownym wsadem popisał się Hill, by po chwili jeszcze zagrać dwójkową akcję z Jordanem Farmarem i skończyć skutecznie kolejną podkoszową akcję. W tym samym czasie Tłoki spudłowały 6 z rzędu prób rzutów z gry..

Hill po spotkaniu dostał pochwałę od byłej gwiazdy Lakers, Jamesa Worthy’ego. Skrzydłowy-legenda porównał Jordana z Dennisem Rodmanem, mając na myśli jego waleczność i zaangażowanie w grę drużyny. To trzeci pododobny występ Hilla w ciągu kilku dni, bowiem 18/15 zanotował on przeciwko Nuggets, natomiast przeciwko Pelicans miał 21/11.

Pistons przegrali ostatnie 38 z 40 pojedynków przeciwko drużynom Zachodu!Lakers po rozegraniu 12 pojedynków w 20 dni (stąd też ta szeroka rotacja stosowana przez Mike’a D’Antoniego) będą mieć teraz 4 dni na wypoczynek i powrót do sił. W tym czasie kilka treningów z drużyną odbędzie też wyczekiwany od miesięcy Kobe Bryant.

Wynik: Los Angeles Lakers (5-7) – Detroit Pistons  (3-6) 114:99

Punkty: Hill 24, Meeks 19, Young 19 oraz Jennings 23, Smith 18, Monroe 17