Ciekawostki statystyczne (12)

Dziś trochę krócej i zwięźlej, ale nie pominąłem niczego ważnego.

UTAH JAZZ 91:115 TORONTO RAPTORS

– Po dwunastu dniach sezonu Jazz nadal nie mają na swoim koncie zwycięstwa. Siódmą porażkę odnieśli z Toronto Raptors, którzy tym samym zakończyli trwającą od 2004 roku serię również siedmiu przegranych u siebie z Utah. Na 34 mecze Raptors z Jazz to dopiero dziewiąta wygrana jedynaka z Kanady. Starcie z Utah to w tym sezonie dobra okazja do poprawy swoich statystyk – Raptors na przykład po raz pierwszy w tym sezonie rzucili 100 punktów.

– Dla Jazz najwięcej punktów zdobył Gordon Hayward (24 pkt, 7 zb, 4 ast, 4 stl, 10-18 FG, 0-5 3pt), ale po stronie zwycięzców błysnął Tyler Hansbrough, który z ławki dostarczył 23 punkty i 7 zbiórek dzięki trafieniu 6 z 9 rzutów z gry i 11 z 13 wolnych w 28 minut. Skrzydłowy Toronto wyrównał rekord organizacji w liczbie trafionych rzutów wolnych w spotkaniu rozpoczętym z ławki – poprzednio dokonali tej sztuki John Wallace (1999), Pops Mensah-Bonsu (2009) i Jerryd Bayless (2011). 23 punkty Hansbrough to jego najlepszy wynik od marca.

– Raptors, którzy dzień wcześniej przegrali z niepokonaną Indianą, zostali pierwszą drużyną od 40 lat (Houston Rockets), która w back-to-back zmierzyła się z drużyną bez porażki i drużyną bez zwycięstwa. Rakiety wówczas  grały z New Orleans Jazz (którzy zaczęli od 0-11, obecnym Jazz jeszcze trochę do tego brakuje) i Washington Bullets (7-0), pokonując oba zespoły.

ORLANDO MAGIC 94:104 ATLANTA HAWKS

Kyle Korver watch: 14 punktów, 8 zbiórek, 5 asyst, 6-10 z gry, 2-4 za trzy – 79. kolejny mecz z min. jedną celną trójką. To wyrównany drugi wynik w historii (Michael Adams). Do rekordu NBA Korver potrzebuje jeszcze 10 meczów.

– Magic mogli liczyć głównie na Arrona Afflalo, który zdobył 21 punktów i rozdał 7 asyst, natomiast wśród graczy Hawks ponad 10 punktów miała cała pierwsza piątka oraz Mike Scott, który w 14 minut rzucił aż 17 punktów. Został tym samym pierwszym Jastrzębiem z 15 punktami w mniej niż 15 minut gry od 1997 roku (legendarne 24 punkty w 10 minut Henry’ego Jamesa).

Czwarte double-double w tym sezonie zanotował Jeff Teague (19 pkt, 13 ast), który został dziś pierwszym graczem Atlanty od 2004 roku (Bob Sura) z serią trzech występów na poziomie 10 punktów i 10 asyst. Świetnie w barwach Hawks poczyna sobie Paul Millsap, który dzisiaj dostarczył linijkę 18/11/4/4/2. Dobrze uzupełnia się to z 15 punktami, 7 zbiórkami, 7 asystami i 4 blokami Ala Horforda. DeMarre Carroll zdobył 12 punktów, trafiając wszystkie pięć rzutów z gry (5 TO).

– Cały ten zbalansowany scoring Hawks oparł się na aż 36 asystach, co jest najlepszym wynikiem Atlanty od 2009 roku.

– Magic przez dwie porażki z rzędu znów spadli poniżej 50% wygranych. Victor Oladipo w tych dwóch meczach trafił 5 z 20 rzutów.

INDIANA PACERS 96:91 BROOKLYN NETS

– Pacers po raz pierwszy w swojej historii zaczęli sezon od 7-0 i nic nie wskazuje na to, by ten run miał się w najbliższym czasie zatrzymać. Dziś Indiana jako pierwsza drużyna w tym sezonie zdobyła Barclays Center, teraz przed nimi dwa mecze u siebie (Memphis, Milwaukee) i wizyta w United Center. Śmiało mogą przebić Lakers i Hornets sprzed trzech lat, którzy rozpoczęli tamten sezon od wygrania ośmiu pierwszych spotkań. Biorąc pod uwagę fakt, że na pięć drużyn, które w ostatnich 10 latach zanotowały tak dobry start, jak Pacers, tylko jedna nie wygrała ósmego meczu, szanse Indiany wzrastają.

Paul George potwierdził swoją świetną formę, dostarczając 24 punktów oraz 6 zbiórek. Po słabym starcie od 1-6 z gry trafił siedem z ośmiu ostatnich rzutów. Znów, podobnie jak w każdym z sześciu poprzednich meczów, przekroczył granicę 20 punktów. Tylko trzech graczy w ostatnich 40 latach dokonało podobnej sztuki przy starcie 7-0 – Hakeem Olajuwon (1993/94), Shaquille O’Neal (2001/02) i Pau Gasol (2010/11). Jeśli chodzi o Nets, wypada wyróżnić Derona Williamsa, który zanotował 17 punktów i 10 asyst.

PHILADELPHIA 76ERS 125:127 CLEVELAND CAVALIERS 2OT

– Cavaliers szybko zrewanżowali się za porażkę w Filadelfii, bo już następnego dnia. Kyrie Irving zdobył 39 punkty, 5 zbiórek i 12 asyst, wygrywając mecz layupem na 0.6s do końca drugiej dogrywki. Dwa razy zmarnował szansę na game-winnera, ale za trzecim razem się nie pomylił. Poza LeBronem nikt od co najmniej 28 lat nie zanotował w barwach Cleveland 39/5/12. Irving pobił swój rekord sezonu w punktach, a wyrównał rekord kariery w asystach. Został również pierwszym od trzech lat zawodnikiem (LeBron, także dla Cavs), który w jednym meczu oddał 30 rzutów i rozdał 10 asyst.

– Irving nie był jedynym, który poprawił swoje najlepsze osiągnięcia – Evan Turner zanotował career-high w punktach (31), a także w oddanych (13) i trafionych (11) rzutach wolnych. Został również pierwszym graczem Sixers z występem na poziomie 30 punktów, 10 zbiórek i 10 celnych osobistych od 12 lat (Allen Iverson). Rekord sezonu pobił Kawalerzysta Dion Waiters, autor 24 punktów (8 zb, 6 ast, 4 stl). 29 punktów miał Thaddeus Young (11-18 FG). Kolejny świetny występ zaliczył także Michael Carter-Williams, który dostarczył 21 punktów (9-17 FG, 3-3 3pt), 7 zbiórek, 13 asyst (rekord kariery), 2 przechwyty i 2 bloki. Tylko jeden gracz w historii NBA w siedmiu pierwszych meczach w karierze uzbierał 130 punktów i 50 asyst – Oscar Robertson.

– 252 punkty rzucone dziś w Quicken Loans Arena to drugi wynik w historii działającej od 1994 roku hali. Jedenaście lat temu, jeszcze przed LeBronem Jamesem, Cavaliers przegrali po dwóch dogrywkach z Bucks 133:140.

BOSTON CELTICS 111:110 MIAMI HEAT

– Najbardziej zwariowany mecz dnia, zakończony świetnym game-winnerem Jeffa Greena. Kto by się spodziewał, że Green (24 pkt, 5-8 3pt) trafił w swojej karierze aż 7 z 11 rzutów na remis/prowadzenie w ostatnich 5 sekundach? 63,6% skuteczności w takich sytuacjach to najlepszy wynik w okresie od sezonu 2007/08 przy min. 10 takich próbach.

– Heat trafili w tym meczu aż 57,7% rzutów z gry, w tym 66,7% w czwartej kwarcie, popełniając tylko 10 strat, ale (hehe) spudłowali też 11 z 34 wolnych. Celtics byli w stanie za nimi nadążyć z 51,7% z gry i 10 celnymi rzutami za trzy. No i ten rzut Greena.. To trzecia kolejna wygrana Celtów po starcie 0-4. Heat z kolei zakończyli serię trzech zwycięstw nawet mimo tak wysokiej skuteczności oraz 25 punktów, 8 zbiórek i 10 asyst na 9-13 z gry LeBrona Jamesa. Tylko raz w historii organizacji Miami przegrało przy równie dobrej skuteczności – w 1990 roku ze Seattle mimo 57,8% FG.

– James dopiero po raz trzeci w karierze miał w jednym meczu 10 asyst oraz skuteczność na poziomie 66,7%.

LOS ANGELES CLIPPERS 107:94 HOUSTON ROCKETS

Chris Paul zaczyna sezon od siedmiu double-double w siedmiu meczach, notując dziś 14 punktów i 13 asyst. Ponadto przedłużył swoją serię trafionych rzutów wolnych do 37. W całym sezonie pomylił się tylko raz na 49 prób. CP3 został drugim graczem w historii z serią siedmiu meczów z min. 10 asystami oraz 90% skuteczności z linii w każdym spotkaniu. Pierwszym był Steve Nash.

Dwight Howard (21 pkt, 8 zb) trafił tylko 5 z 11 wolnych, ale dziś to nie on poniósł największą winę za porażkę. James Harden zdobył tylko 12 punktów na 4-15 z gry, co jest jego najgorszym wynikiem w tym sezonie. Co ciekawe, w pierwszym starciu z Clippers Harden zdobył tylko 15 punktów. Z pozostałymi drużynami jego średnia punktowa w tym sezonie wynosi 29.5 ppg. Doceńmy 23 punkty (9-15 FG) Chandlera Parsonsa oraz rekordowe w karierze Patricka Beverleya 19 punktów. Ten ostatni wypełnił swoją linijkę 5 zbiórkami, 3 asystami, 4 stealami (także rekord) i 2 blokami.

– Po 22 punkty dla Clippers zdobyli Blake Griffin i JJ Redick. Ten ostatni na 123 punkty zdobyte w tym sezonie aż 64 zanotował w pierwszych kwartach. Jamal Crawford zdobył z ławki 16 punktów, z czego 11 w czwartej kwarcie. Był to jego 895. kolejny mecz bez 6 fauli na koncie. Niby nic, ale to najdłuższa taka seria wśród aktywnych graczy.

GOLDEN STATE WARRIORS 90:108 MEMPHIS GRIZZLIES

– Warriors, jak dobrzy by nie byli, nie umieją przerywać złych serii. Po 30. kolejnej porażce w San Antonio dziś po raz dziesiąty z rzędu przegrali z Memphis Grizzlies. Niedźwiedzie tylko raz w swojej historii wygrały więcej kolejnych spotkań z jedną drużyną – mowa o wciąż aktywnej serii 11 zwycięstw nad Minnesotą. Warriors nie wygrali z Grizzlies od 2010 roku, w Memphis – od pięciu lat.

– Grizzlies znów wyglądali tak przekonująco, jak w poprzednim sezonie, rzucając 100 punktów bez dogrywki po raz pierwszy w tym sezonie. Wygrali w statystyce punktów z pomalowanego 54-18, trafiając aż 53% rzutów z gry i zatrzymując Golden State na nieco ponad 42%. Warriors przystąpili do tego meczu jako drużyna ograniczająca rywali do 39% skuteczności, co było drugim wynikiem w NBA.

– Po raz pierwszy w tym sezonie wszyscy starterzy Memphis zdobyli ponad 10 punktów, prowadzeni przez Zacha Randolpha z rekordami sezonu – 23 punktami i 11 zbiórkami. 20 punktów w 25 minut przy 9-11 z gry i 6 asystach dołożył Mike Conley. To pierwszy w historii organizacji występ 20/6 na skuteczności z gry 81,8% w tak krótkim czasie. Tony Allen zdobył 12 punktów, trafiając 4 z 6 rzutów z gry. Po raz czwarty w tym sezonie Allen trafił jako startujący obrońca min. 60% prób. Tylko Kyle Korver ma na swoim koncie tyle samo takich meczów.

– Do gry wrócił Stephen Curry (22 pkt, 5 ast), ale gdzieś zniknął nam Klay Thompson (5-13 FG, 2-8 3pt). Z kolei za najbardziej efektywnego gracza Warriors należy uznać Andre Iguodalę (19 pkt, 5 zb, 4 ast, 8-10 FG, 6-6 za dwa).

DALLAS MAVERICKS 91:83 MILWAUKEE BUCKS

OJ Mayo (28 pkt, 11-20 FG) rzucił swojemu byłemu klubowi więcej punktów niż Monta Ellis (18 pkt, 5 ast, 3 stl), ale zwycięstwo odniosła drużyna tego drugiego. Tu wszystko rozstrzygnęła pierwsza kwarta wygrana przez Mavs 34-19. Na pocieszenie dla Mayo – trafił on 4 z 7 rzutów za trzy, co daje mu 10-14 w dwóch ostatnich meczach. Szkoda tylko, że w barwach Bucks poza nim tylko Caron Butler przekroczył próg 10 punktów (19 pkt, 13 zb). Tu Ellis mógł liczyć na większe wsparcie – 16 punktów zdobył Dirk Nowitzki (5-15 FG), double-double dołożył Shawn Marion (14 pkt, 10 zb), natomiast 13 oczek z ławki rzucił Vince Carter.

– Ellis jest pierwszym graczem od 2003 roku, który w swoim pierwszym spotkaniu z Bucks po odejściu z tej drużyny zdobył 18 punktów i miał 5 asyst. Dziesięć lat temu Kozły doświadczyły podobnego powrotu Gary’ego Paytona.

Zaza Pachulia miał 4 punkty z 6 rzutów z gry i przerwał swoją obiecującą serię 23 celnych rzutów wolnych.

PORTLAND TRAIL BLAZERS 96:85 SACRAMENTO KINGS

– Wczoraj w Portland, dziś w Sacramento – Blazers pokonali Kings. Podobnie jak dzień wcześniej dobrze spisał się DeMarcus Cousins (33 pkt, 12 zb), LaMarcus Aldridge (22 pkt, 14 zb) i Wesley Matthews (21 pkt, 8-11 FG), zmieniło się tak naprawdę tylko jedno – Damian Lillard (4 pkt, 6 zb, 6 ast) trafił tylko jeden z piętnastu rzutów, jednak wcale nie przeszkodziło to Blazers w kolejnej wygranej. Kings natomiast przegrali po raz piąty z rzędu, swoje jedyne zwycięstwo w tym sezonie odnosząc w meczu otwarcia z Denver.

– Cousins znów się starał, zdobył aż 25 punktów po przerwie, ale Portland wygrało batalię na deskach (52-33), w ten sposób odrabiając jakby fatalny występ Lillarda. Blazers w swojej historii dopiero po raz drugi na 13 przypadków wygrali mecz, w którym ich starter-obrońca trafił mniej niż 10% rzutów z gry przy min. 10 próbach. To pierwsze zwycięstwo miało miejsce w 1990 roku, a owym guardem był Clyde Drexler. Dla Lillarda to już drugi w karierze tak słaby strzelecko występ, rok temu przeciwko Orlando obecnie sophomore trafił 1 z 16 rzutów.

Najlepsi

punkty: Irving (39)

zbiórki: D. Jordan (18)

asysty: Carter-Williams, Paul, Teague (13)

przechwyty: Waiters, Millsap, Hayward, Beverley, Redick (4)

bloki: Horford (4)

straty: Mayo (6)

3pt: Irving, J. Green (5)

FT: Turner, Hansbrough (11)

minuty: Carter-Williams (49:04)

Enbiejowy typer: 5/9, w całym sezonie 55/93.