Wymiana ściągająca Bynuma mogła być jeszcze gorsza dla Sixers? Ekhm, tak.

Jeżeli myśleliście, że wymiana na mocy której Sixers sprowadzili rok temu Andrew Bynuma nie mogła już się dla nich potoczyć gorzej to mam dla Was złą wiadomość. Jak się okazało, jedyny wartościowy element który klub z Filadelfii otrzymał – Jason Richardson – może w ogóle nie wystąpić w sezonie 2013/2014…

Oczywiście, powiedzmy to od razu otwarcie – Sixers jeszcze przed tą informacją wkręcali w klubie kolorowe żarówki żeby służyć jako czerwona latarnia ligi. Teraz jednak tegoroczne wysiłki Sama Hinkie (GM 76ers) by sięgnąć po czołowe wybory w drafcie 2014 wyglądają wręcz groteskowo.

Najpierw bez najmniejszych skrupułów oddano Bynuma (wygasający kontrakt). Potem pozbyto się jedynego All-Stara w zespole (Jrue Holiday) za kontuzjowanego i wciąż surowego Nerlensa Noela. Sixers najprawdopodobniej w sezon wejdą też bez klasycznego centra (nie jest nim Hawes ani Allen) ponieważ pracują nad wykupieniem umowy Kwame Browna (3 mln $ za sezon…). No i na koniec – ich graczem, który ma w tej chwili największy „upside” jest mający większe problemy z samym sobą niż z kimkolwiek innym – Royce White.

Kontuzja Richardsona sprawiła, że obwodowa rotacja 76ers składa się w tej chwili z Michaela Cartera-Williamsa (21 lat, debiutant), Tony’ego Wrotena (20 lat, 2 rok w lidze – w poprzednim grał ogony w Grizzlies), Justin Holliday (24 lata, 2. rok w lidze, znany z tego że jest bratem Jrue) i James Anderson (24 lata, 4. rok w lidze (weteran psia krew!), 6 występów w karierze w pierwszym składzie). Potęga.

Wracając do J-Richa wydaje się, że od klubu otrzymał informację wedle której może poświęcić tyle czasu na rehabilitację ile potrzebuje. Bolączką obrońcy była zdiagnozowana w lewym kolanie dziura w łękotce wielkości pięciozłotówki.

32-latek mógł przejść klasyczny zabieg artroskopii, ale wolał poddać się nowatorskiej metodzie zwanej DeNovo (nie czuję się na siłach by opisać na czym dokładnie polega – dla zainteresowanych link).

Najważniejszą informacją dla fanów jego talentu jest to, że po zabiegu przez 12 tygodni gracz musi chodzić wyłącznie o kulach (używa ich już 5 tygodni). Potem musi stosować specjalną opaskę zmniejszającą obciążenie kolana i dopiero później będzie mógł powrócić do treningów wzmacniających, a gdzieś w okolicach lutego może zacznie zajęcia z piłkami.

W lutym przy zabiegach Hinkiego Sixers będą mieli z 8 wygranych więc nie widzę powodów żeby J-Rich się spieszył.

Jestem ciekawy, czy GM ma w zanadrzu jeszcze jakiś transfer (Young? Turner?), który może jeszcze bardziej osłabić zespół.

Nie Sam, nie traktuj tego jako wyzwanie.

Proszę.

Komentarze do wpisu: “Wymiana ściągająca Bynuma mogła być jeszcze gorsza dla Sixers? Ekhm, tak.

  1. to bez znaczenia, szóstki walczą o najgorszy bilans, więc powinieneś się cieszyć

  2. co z tego, że zatankują i będą mieli największe szanse na 1 pick w drafcie? przeciez nawet jak wyciągną Wigginsa to nie wiem czy on ich od razu wyciągnie. Chyba, że liczą na nr 1 w drafcie, w tym sezonie rozwój gówniarzy (no przecież jedyni coś grający to Young i Turner) oraz jakiegoś zajebistego FA, ktorych za rok bedzie w brud. Wiggins, FA, rozwijający sie Noel i Ci dwaj ktorych wymieniłem to już jakoś by wyglądało. Tyle, że za dużo nie wiadomych w moim wywodzie

    1. Może grać nawet na jedynce (bo już grał jak kontuzjowany był Jrue), ale najlepiej czuje się na trójce. Zresztą mógłbym rozszerzyć listę o pozycję SF dodając Evana – dużo by to zmieniło?

  3. Zdrowy czy kontuzjowany to i tak bez znaczenia bo Richardson nie jest już zawodnikiem który pociągnąłby zespół Zresztą po tym sezonie może odstąpić od ostatniego roku kontraktu więc pewnie nie będzie przyśpieszał powrotu i po sezonie spróbuje sił jako FA W 2014 Philadelphia będzie miała wyczyszczone salary ale wątpiliwe jest to że zwerbują jakąś gwiazdę Nie ma się więc co dziwić że nastawiają się na przebudowę przez draft Sezon i tak już spisali na straty i zapewne będą chcieli sprawdzić jak rozwinie się Young i Turner (raczej nie będą nimi handlować bo żaden nie jest wiele warty) W drafcie powinni być wysoko i nie można zapominać że mają jeszcze pick NO Co prawda protected 1-5 ale pelikany w tym nie będą aż takie słabe więc przy tak mocnym drafcie jest szansa na wyciągnięcie dwóch fajnych zawodników Ze zdrowym Noelem i zapewne z jakimś przepłaconym FA sixers może być ciekawą drużyną do oglądania – niestety w tym sezonie będą prawdopodobnie najgorszą drużyną ligi

  4. @ znafffca
    generalnie napisałeś to co ja :) co do Richardsona, jak wyzdrowieje i będzie miał ochotę to zostanie na przyszły sezon jako ciekawy weteran i mentor. Wszystko zalezy od tego jak beda sie rozwijac szostki i kogo uda im sie wyciagnac w drafcie. wtedy bedzie latwiej i o dobrego wolnego agenta a i J-Rich pewnie by został, bo to łownie o nim mowa w tym artykule.

  5. J-Rich nie pogra już na najwyższych lotach. Stać go na te 15 ptk ale na pewno już nie pobiega po 35 minut w meczach. Do pełni dramatu tej drużyny brakuje tylko jakiejś kontuzji dwójki Young-Turner.

  6. Ten sezon w Philly spisany jest na straty i nikt tego tam szczególnie nie ukrywa. Nawet na konferencji prasowej z trenerem Brownem, ten mówił raczej o rozwoju graczy i zdobywaniu przez nich doświadczenia bez względu na wynik. Coach jest wg mnie najlepszym ruchem, jaki Sixers mogli podjąć tego lata. Nazwisko wszak zobowiązuje :P Co do przyszłości szóstek, jest ona w mojej opinii najsensowniejsza od wielu lat. Owszem – w zeszłym sezonie transfer Bynuma mógł pchnąć nas na wyższy poziom, lecz jak się to skończyło wszyscy wiemy. Już wtedy było jednak mówione, że Bynum jest dla nas sytuacją win-win. Jeśli wypali – świetnie, stajemy się drużyną, która faktycznie może bić się w PO. Nie wypali z jakiegokolwiek powodu – odsyłamy AB na drzewo i rozpoczynamy przebudowę. Wolę te dwa sezony posuchy z perspektywami na przyszłość, niż wieczne skazanie na przeciętność i rozbijanie się w środku tabeli, niczym choćby Atlanta.
    Kto wie… może MCW nauczy się w ciągu roku rzucać, a Noel po powrocie do basketu pokaże, że faktycznie powinien być nr1 tego draftu.

  7. Obwód Fili wygląda gorzej niż Magdy Gessler i -co pewnie jest już truizmem- będą faworytami w loterii draftowej. W ogóle liga podzieliła się na 2 obozy- jednych, którzy walczą o pierścień- drugich, którzy liczą na Wigginsa (jedynie Milwaukee i Atlanta się zbuntowały i założyły swój własny mini-obóz walki o nic). Za Richardsonem bym nie płakał, te jego 10 punktów w meczu i tak by niewiele zmieniło bilans (no może dobiliby do 15 zwycięstw) a tak przynajmniej Tony Wroten wyjdzie z cienia Cezarego Trybańskiego i kto wie, może zdobędzie swój dziesiąty punkt w lidze.

  8. Siedemdziesiątkiszóstki będą jednak walczyć …………………………….z Suns o dno tabeli :D

  9. @Qcin – Twój komentarz zabił. Przez Ciebie muszę czyścić monitor, bo go oplułem ze śmiechu ;)

  10. qcin twoje porownania zawsze mnie bawia lubie czytac twoje komenty no i oczywiscie przedewszystkim artykuly

Comments are closed.