Karuzela trenerska nadal się kręci: Hollins dostał zielone światło, Cheeks blisko Detroit

Jak doniósł Adrian Wojnarowski z Yahoo Sports, trener Memphis Grizzlies – Lionell Hollins – którego umowa z klubem wygasa 30. czerwca dostał 'zielone światło’ od sterników klubu na podjęcie rozmów z innymi, zainteresowanymi jego usługami stronami. Pierwsze doniesienia po tej informacji sugerują, że najbardziej na usługi Hollinsa będą liczyć Brooklyn Nets. Opcją awaryjną Siatek zostaje Brian Shaw, asystent z Indiany Pacers. 

Jeśli rzeczywiście doszłoby do odejścia trenera Hollinsa z Memphis to jako jego następcę po raz kolejny jest typowany najbliższy asystent – David Joerger – który w przeszłości walczył o wakaty w innych klubach NBA i stanowisko pierwszego coacha.

Z kolei wiadomości z Detroit sugerują, że o posadę następcy Lawrence’a Franka walczą już tylko dwie osoby – Nate McMillan i Maurice Cheeks. Większe szanse na dziś daje się asystentowi Scotta Brooksa w OKC Thunder – Cheeksowi – który wcześniej jako pierwszy szkoleniowiec pracował już w Portland i Filadelfii. W tym czasie wygrał on 284 spotkania i przegrał 286, aż trzy razy odpadał w pierwszej rundzie play offs, podczas 6 lat. Cheeks to ekspert od obrony, Mistrz NBA z 1983 roku z Sixers oraz jako gracz aż 4-krotnie był wybierany do All NBA Defensive First Team.

McMillan natomiast jest bezrobotny od czasów utraty posady wśród Blazers i tego lata miał on już interview w sprawie nowej pracy w Milwaukee (postawiono jednak na Larry’ego Drew). O jego usługi pytali też sternicy Hawks (tam wygrał Mike Budenholzer) i mówi się ,że ostatnią szansą Mr. Sonica na powrót do pracy w lidze, obok Pistons, mogą być L.A. Clippers (tam mamy na razie karuzelę nazwisk od Jeffa Van Gundy po Byrona Scotta). Legenda Ponadźwiękowców wygrała dotychczas 478 spotkań, przegrywając 452. Czy dostanie swoją kolejną szansę w NBA, po Seattle i Portland?

C.D.N.