Play-offs 2013 – dzień dwudziesty dziewiąty

ciekawostki statystyczne

MEMPHIS GRIZZLIES 89:93 SAN ANTONIO SPURS (0-2) OT

– Mamy 2:0 dla Spurs, ale w Memphis nie powinno być już tak łatwo. Hurra-optymistów ostrzegam, przed rokiem San Antonio także prowadziło 2-0 w Finałach Konferencji, by ostatecznie przegrać z OKC Thunder 2-4. Grizzlies w tym roku już raz wrócili z 0-2, pokonując w sześciu meczach pierwszej rundy Los Angeles Clippers. W Game 3 FedEx Forum zobaczymy inne Memphis.

– To zwycięstwo mogło być tak łatwe, jak poprzednie w Game 1, ale tym razem Grizzlies zdołali skutecznie wrócić do gry, odrabiając 18 punktów straty w ostatnich 15 minutach regulaminowego czasu gry. Dzięki 33 punktom w trzeciej odsłonie oraz wygranej 21:9 w czwartej goście niespodziewanie doprowadzili do dogrywki, ale tam przegrali z Timem Duncanem 4:6. Spurs wybrnęli, bo mało brakowało, a przegraliby wygrany mecz. Można jednak roztrwonić tak dużą przewagę w tak krótkim czasie, zwłaszcza jeśli pudłuje się osiem ostatnich rzutów z gry w 4Q oraz nie punktuje się w ostatnich 4:18 regulaminowego czasu gry. Ostrogi miały jednak tą przewagę, że to Grizzlies gonili, zresztą z podobnej przyczyny – drugą kwartę goście przegrali 18:31, nie trafiając żadnego z 14 ostatnich rzutów w pierwszej połowie.

Manu Ginobili (7 pkt) nie był najlepszym pickiem w Drive to the Finals, ale każdy gracz pierwszej piątki miał ponad 10 punktów. Tim Duncan zdobył 17 punktów, zebrał 9 piłek i zablokował 4 rzuty. Został bohaterem końcówki, choć grał z pięcioma faulami na koncie. Nie przeszkodziło mu to jednak w zdominowaniu dogrywki. Duncan został także pierwszym graczem w historii NBA, który w play-offs przekroczył granicę 500 bloków. Ten element gry był bardzo mocną stroną gospodarzy, bowiem do przerwy mieli oni 9 bloków na koncie, a w całym meczu 12. Nawet Danny Green (11 pkt, 3-4 3pt) zablokował aż trzy rzuty. Cała drużyna Grizzlies miała sześć bloków.

Tiago Splitter zdobył 14 punktów z 8 rzutów, ale w tej serii w 50 minut gry zebrał cztery piłki, a dziś był jedynym starterem San Antonio z +/- na minusie (-10). Błysnął za to Tony Parker, który zdobył 15 punktów, zebrał 5 piłek i przede wszystkim rozdał 18 asyst (Grizzlies 19). To o dwie mniej od rekordu klubowego w play-offs Johnny’ego Moore’a (1983). To także nowy rekord kariery w PO dla Francuza. Asysty i bloki to nie jedyne elementy, w których Spurs uzyskali przewagę, do tego dochodzi różnica w skuteczności (34% Memphis, 43,4% San Antonio). Grizzlies nie potrafili wygrać mimo wygranej 60-43 na deskach (19 zbiórek w ataku).

Zach Randolph miał dziś 15 punktów i 18 zbiórek (7 w ataku), ale trafił tylko 6 z 18 rzutów. W całej serii Z-Bo ma skuteczność 7-26 FG.. Ograniczony został również Marc Gasol (12 pkt, 14 zb), który spudłował aż 8 z 12 rzutów. Po 18 punktów zdobyli rozgrywający Mike Conley i Jerryd Bayless. Grizzlies nie potrafią wygrać w dużej mierze z powodu świetnej obrony San Antonio, a zwłaszcza Duncana. Z nim na parkiecie Spurs zatrzymali Memphis na 4-24 z rzutów oddanych w odległości nie większej niż.. 1.5m od kosza (9-14 z TD na ławce). To wybitny wynik, 16,6%, zwłaszcza, że średnia ligowa skuteczności z takich rzutów wynosi prawie 60%.