Ciekawostki statystyczne – 3 lutego

ciekawostki statystyczne

Chicago Bulls 93:76 Atlanta Hawks

Bez Boozera, Noaha i Hinricha Bulls byli zmuszeni po raz kolejny wystawić do gry tylko ósemkę zawodników. Taj Gibson dzień po rozegraniu pełnych 48 minut na Brooklynie dziś w 45 minut miał 19 punktów i 19 zbiórek (rekord kariery). Poza nim jeszcze Luol Deng (25 pkt, 14 zb, 5 zb, 4 stl), Jimmy Butler (16 pkt, 10 zb, 3 stl) i Nate Robinson (20 pkt, 8 ast, 3 stl) rozegrali +40 minut po raz drugi z rzędu. Gibson  spędził na parkiecie całą drugą połowę, w trakcie której uzbierał 8 punktów, 13 zbiórek, 2 asysty i 3 bloki. To dzięki niemu Bulls uzyskali po przerwie znaczącą przewagę na tablicach (29-18).

Kyle Korver trafił 3 na 5 trójek. Wielokrotnie wspominałem o jego serii meczów z min. jednym celnym rzutem za trzy, która dziś przedłużyła się do 40. Do wyrównania rekordu organizacji (Mookie Blaylock) Korver potrzebuje tylko dwóch takich meczów.

Gdyby sezon miał się dziś zakończyć, obie drużyny spotkałyby się w pierwszej rundzie play-offs. Bulls zajmują trzecie, Hawks szóste miejsce.

Deng i Gibson w dwóch ostatnich meczach rozegrali 93 z 96 możliwych minut (na głowę). Są pierwszym duetem z tak dużą liczbą minut w dwóch kolejnych spotkaniach od kwietnia 2010 roku (Golden State – Monta Ellis 96, Anthony Tolliver 93).

Sacramento Kings 81:120 New York Knicks

Pogrom, po prostu. Knicks zdobyli w dwóch środkowych kwartach aż 72 punkty, tracąc tylko 30. W pewnym momencie mieli aż 50 punktów przewagi. To dla nich największe zwycięstwo w tym sezonie, dla Kings to najwyższa porażka. Tylko raz Kings przegrali z Knicks większą różnicą punktów niż dziś – w 1970 roku, jeszcze jako Cincinnati Royals ulegli im aż 43 punktami.

Co ciekawe, Knicks wcale nie wygrali tego meczu dzięki wybitnej dyspozycji Carmelo Anthony’ego. Przeciwnie, 25 punktów zdobył JR Smith (7-14 3pt, 22 min), Amare Stoudemire miał 21 punktów (10-10 FG, 21 min), a pięć trójek w 17 minut trafił Steve Novak. Anthony z kolei dostarczył tylko 9 punktów (4-12 FG) i zakończył swoją wybitną serię 31 kolejnych meczów z min. dwudziestoma punktami.

O Kings, poza DeMarcusem Cousinsem (25 pkt, 9 zb, 32 min, 10-14 FG) nie ma za bardzo o czym pisać. Skupmy się więc dla Knicks, powiem ich gracze dokonali dziś wielu naprawdę niezwykłych rzeczy. Przede wszystkim – wyrównali rekord sezonu, trafiając 19 razy za trzy. Co ciekawe, na 86 wszystkich rzutów z gry NYK połowa była trójkami. Tylko raz w tym sezonie zdarzyło się, by drużyna oddała więcej takich rzutów – dokonali tego także Knicks, na początku sezonu oddając 44 rzutów zza łuku przeciwko Heat. Również tylko raz w 2012/13 drużyna trafiła w jednym meczu więcej trójek – Spurs w meczu z Dallas mieli 20 celnych trójek z 30 prób.

Amare Stoudemire trafił wszystkie 10 rzutów z gry. W ostatnich dwóch sezonach tylko Derrick Brown (luty 2012) z Bobcats dokonał podobnej sztuki. On także, tak jak teraz Amare, wchodził z ławki. Ostatnim Knickiem, który w jednym meczu przy min. 10 rzutach był bezbłędny, był Johnny Newman (1988). Ostatnim graczem w NBA, który dokonał tej sztuki przy max. 21 minutach gry, był Dennis Rodman (1987).

JR Smith w 22 minuty zdążył oddać 14 rzutów za trzy i trafić aż siedem. Nikt w ostatnich 27 latach przy tak krótkim czasie gry nie zdołał oddać tylu trójek.

Tyson Chandler w dwóch kolejnych meczach zebrał 20 piłek jako pierwszy gracz w tym sezonie i pierwszy Knick od 2001 roku (Marcus Camby). Był to także rok, w którym Knicks po raz ostatni mieli o 15 zwycięstw więcej niż porażek. Teraz ich bilans wynosi 30-15.

Formalność – Knicks wygrali starcie ławek… 82-36.

Oklahoma City Thunder 110:115 Cleveland Cavaliers

Wszyscy już pewnie o tym wiecie, ale trzeba o tym wspomnieć – Kyrie Irving w ostatnich trzech minutach tego meczu zdobył aż 13 punktów i właściwie samodzielnie pokonał Mistrzów Zachodu. To oczywiście nadużycie, bo bez np. Marreese’a Speightsa (21 pkt, 10 zb, 10-15 FG, 13 pkt w 4Q) do crunch-time pewnie by nie doszło, ale gdy już przyszło co do czego, Irving zatroszczył się o wygraną. W całym meczu Uncle Drew zdobył 35 punktów – jeśli ktoś inny zostanie starterem w Meczu Gwiazd na Wschodzie w zastępstwie za Rajona Rondo, będzie to nieporozumienie.

Thunder przyjechali do Cleveland po raz pierwszy od marca 2011 roku. Przegrali tam sześć z siedmiu ostatnich meczów. Dzisiaj Kevin Durant i Russell Westbrook zdobyli 60 punktów, ale to przecież Cavs rzucili aż 115 punktów. Szczególnie w czwartej kwarcie na każde trafienie Thunder odpowiadał najpierw Speights, a potem Irving.

35 punktów Irvinga to w meczach przeciwko OKC wyrównany rekord sezonu (Kobe Bryant). Bryant był również ostatnim graczem, który rzucił im tyle punktów w 35 minut.

Charlotte Bobcats 95:109 Houston Rockets

To był całkiem wyrównany mecz, chwilami nawet prowadzenie należało do Bobcats, ale remisy skończyły się na 7,5 minuty do końca meczu, kiedy do gry wszedł Patrick Patterson. Od tamtej pory przez następne nieco ponad 4 minuty trafił on wszystkie 6 rzutów z gry i zdobył 14 punktów. W całym meczu zdobył 24 punkty w 29 minut (10-12 FG) jako pierwszy gracz Houston od jedenastu lat (Eddie Griffin).

James Harden zdobył 21 punktów, zebrał 11 piłek i rozdał 11 asyst. To jego pierwsze triple-double w karierze. Ostatnim graczem Houston z TD był Kyle Lowry, ponad rok temu. Harden jest najmłodszym koszykarzem Rakiet z triple-double od 2000 roku (Steve Francis). Nie było jeszcze zawodnika Rockets, który zanotowałby

Bobcats są już 3-20 w meczach przeciwko drużynom Konferencji Zachodniej. W tym sezonie, w dwóch meczach z Rockets, przegrali czwarte kwarty łącznie 31:56. Rakiety wygrały dziewięć ostatnich meczów u siebie z ekipami ze Wschodu. Po raz 18. w tym sezonie rzucili w pierwszej połowie aż 60 punktów.

Ramon Sessions jako 9. gracz w historii organizacji Charlotte zdobył 20 punktów przy tylko 9 rzutach z gry. Rekordzistą pozostaje Raymond Felton, który w 2006 roku trafił 4 z 9 rzutów z gry, ale dzięki 11-13 z linii zdobył 23 punkty.

New Orleans Hornets 86:115 Minnesota Timberwolves

Nie tylko Amare był dziś bezbłędny – Dante Cunningham trafił wszystkie 9 rzutów z gry jako pierwszy Wilk w historii. Poprzedni rekord należał do Trentona Hassella (8-8 FG) z 2004 roku. Cunningham przyczynił się do wygranej Wolves, która była dla nich najwyższym zwycięstwem w tym sezonie (+29). Hornets tak wysoko jeszcze w tych rozgrywkach nie przegrali. 29-punktowe zwycięstwo Minnesoty to wyrównany rekord, jeśli chodzi o ich najwyższe zwycięstwo z Hornets (1990).

Timberwolves w świetnym stylu zakończyli serię 6 porażek. Trafili 58,4% rzutów z gry (rekord sezonu dla nich i Hornets), zdobyli 58 punktów z pomalowanego (NOH 32), ich rezerwowi dostarczyli aż 68 oczek (NOH 40), wygrali tablice 44-28, wymusili aż 23 straty, powodując czwartą z rzędu porażkę Nowego Orleanu.

Cunningham przed dzisiejszym meczem mógł pochwalić się w tym roku skutecznością 39,4% z gry.

Hornets przegrali 19 z 20 meczów, w których stracili 100 punktów. Bez Erica Gordona są 7-26, z nim 8-7.

Orlando Magic 98:107 Milwaukee Bucks

Magic przegrali po raz dziewiąty z rzędu i 20. w 22 ostatnich meczach. Komentarz jest zbędny.

Bucks wygrali, choć istotną przewagę wywalczyli tylko w rzutach za trzy punkty (9-24 do 5-19). Przegrali zbiórkę 42-52 (14-20 w ataku), rozdali mniej asyst (26-32). Kluczem była dobra dyspozycja obwodowych – Monta Ellis miał 21 punktów i 11 asyst, Brandon Jennings zdobył 20 punktów. JJ Redick i E’Twaun Moore, starterzy Orlando na pozycjach 1/2, spudłowali 22 z 30 rzutów z gry. 

Bardzo dobrze spisali się Nikola Vucević (20/12/6, 10-16 FG), który pobił rekord kariery w asystach, oraz Maurice Harkless, który ustanowił career-highs w liczbie punktów (19), zbiórek (14) i minut (42). Odpowiedzią Bucks na nich był Larry Sanders (17 pkt, 13 zb, 6 blk). Został on pierwszym w tym sezonie graczem, który w jednym meczu miał 6 zbiórek w ataku i 6 bloków. W ostatnich 16 latach tylko jeden gracz Bucks miał podobny występ – Andrew Bogut. Sanders po raz 32. z rzędu zanotował min. jeden blok, to najdłuższa trwająca seria w lidze.

Inna dobra seria gracza Milwaukee należy do Ersana Ilyasovy. Turek jako pierwszy Buck od sezonu 2005/06 (Charlie Bell) trafił min. dwie trójki w ośmiu kolejnych meczach.

Washington Wizards 86:96 San Antonio Spurs

Wizards przegrali pierwszą kwartę 10 punktami, w drugiej zdobyli tylko dziewięć. Gdy po przerwie spięli się i rzucili w dwóch ostatnich odsłonach po 30 punktów, było już za późno. 26 punktów w pierwszej połowie i 9 w 2Q to ich najgorsze wyniki w tym sezonie. W San Antonio nie wygrali od 1999 roku. Była to ich trzynasta z rzędu porażka w tym mieście (nigdy nie wygrali w AT&T Center) oraz 14. kolejna przegrana z zespołem Spurs, którzy zwyciężyli w 10. meczu z rzędu oraz 18. kolejnym u siebie – to trzecia najdłuższa seria w ich historii.

Tony Parker zdobył 19 punktów i 12 asyst – w dwóch ostatnich meczach trafił 18 z 25 rzutów, a w sześciu ostatnich – 64%. W pięciu ostatnich notuje średnio 24 ppg i 10 apg.

Kawhi Leonard wyrównał z 11 zbiórkami swój rekord kariery.

W trakcie dziewięciopunktowej drugiej kwarty Wizards trafili 4 z 22 rzutów z gry (1-6 FT).

Spurs przystąpili do tego meczu po wolnym piątku, Wizards grali drugi mecz back-to-back. Ostrogi są 6-0 w takich spotkaniach, Wizards 0-8.

Utah Jazz 99:105 Portland Trail Blazers

Po wczorajszej porażce w Utah dziś Blazers zrewanżowali się Jazzmanom, już u siebie, kończąc pięciomeczową serię porażek z nimi. Dzień wcześniej trafili 36,7% rzutów, a dziś – 50,7%. Są 8-0, gdy mają 50% skuteczności.

Damian Lillard zdobył 23 punkty i rozdał 8 asyst. Blazers zakończyli serię pięciu porażek w meczach, w których Lillard był najlepszym strzelcem zespołu. JJ Hickson miał 21 punktów i 11 zbiórek, LaMarcus Aldridge 18 i 11. Nicolas Batum miał 12 punktów, 11 zbiórek i 9 asyst. Trzeba również przyznać, że rezerwowi Portland naprawdę zaszaleli – zdobyli aż 28 punktów, najwięcej od ponad miesiąca. Nolan Smith miał 13 punktów, pobił rekord sezonu.

Jazz przegrali, choć popełnili tylko cztery straty. To ich pierwsza taka porażka w historii. W ostatnich 27 latach po raz 28. drużyna z maksymalnie czterema TO przegrała.

Blazers do przerwy przegrywali 43:46. W tym sezonie mają najwięcej w lidze wygranych w meczach, w których przegrywali po pierwszej połowie (bilans 11-16).

Phoenix Suns 93:113 Golden State Warriors

Po dwóch meczach absencji Stephen Curry wrócił i pozamiatał (29 pkt, 8 ast). Trafił sześć na dziesięć trójek. Po raz szósty w tym sezonie miał 6 trafień zza łuku na skuteczności 60%. Jedynym graczem w lidze, który ma więcej niż trzy takie mecze, jest OJ Mayo (4). W ostatnich 27 latach tylko trzech innych graczy miało w jednym sezonie sześć takich występów (Peja 2x, Raja Bell, Damon Jones) – a do końca sezonu 2012/13 jeszcze daleko!

Harrison Barnes wyrównał rekord kariery (21 pkt).

Warriors wygrali drugą połowę 65:41 i zwyciężyli po raz czwarty z rzędu. Swoje 30. zwycięstwo w sezonie zanotowali 3 lutego – najszybciej od 1975/76 (16 stycznia).

Curry, David Lee (16/12/7), Klay Thompson (17/7/7), Jarrett Jack (6 pkt, 7 ast) – w dzisiejszym meczu cała czwórka rozdała min. 7 asyst – to pierwsza taka sytuacja w historii organizacji.