W Madrycie polują na graczy NBA.

Jak dobrze pamiętacie, w poprzednim sezonie na parkietach hispzańskiej ACB oraz w barwach Realu Madryt zagrali dwaj doskonale znani z NBA zawodnicy. Pierwszym, którego swoimi milionami skusili działacze Królewskich był Rudy Fernandez, a po chwili dołączył do niego Serge Ibaka. To było jednak w krótkiej erze lock outu i gracze szybko wrócili za ocean.

Real Madrid logo

Kilka dni temu donosiliśmy, że o graczach z najlepszej ligi świata marzą również działacze innego słynnego potentata – Panathinaikosu – który pragnie odbudować swój mocno nadszarpnięty wizerunek (porażka w lidze greckiej i przegrana w Final Four Euroligi). Z każdym dniem padają nowe nazwiska i ostatnim wspomnianym w kontekście przenosin do Aten jest Anthony Tolliver (ex Wolves). Większą ofensywę transferową zapowiadają jednak działacze Królewskich.

Otóż zespół Pablo Laso zamierza przejąć panowanie w lidze z rąk nie mniej słynnej Barcelony i w tym przypadku zatrudniono na 2 lata Rudy’ego Fernandeza. Jeszcze kilka tygodni wstecz również analizowano transfer francuskiego podkoszowego Ronny’ego Turiafa, ostatecznie parafującego umowę z L.A. Clippers. Real tym samym próbuje załatać podkoszową dziurę powstałą w wyniku transferu ich środkowego, Ante Tomića, do Barcy.

Pierwszym nazwiskiem, jakie padło w kontekście gry dla Królewskich jest Yi Jianlan. Chińczyk całkiem udanie zaprezentował się podczas Igrzysk w Londynie i raczej nie będzie narzekał na zainteresowanie swoją osobą. Nieoficjalnie mówi się, że sterników klubu może przestraszyć zaporowa cena za usługi gracza, bowiem agent reprezentujący interesy Yi, zażyczył zarobków dla swojego gracza z rzędu 2.5 mln USD.

Stąd też – być może – Los Blancos – będą musieli poszukać tańszej opcji a może ona nazywać się Darko Milicić. Jak wiemy, sam zawodnik wypadł z kręgu zainteresowania Minnesoty Timberwolves, gdzie postawiono wyraźnie na duet Nikola Peković – Greg Stiemsma. Na pewno też Serb miałby wyższe notowania ze względu na większą przydatność do gry w ataku i chyba jednak lepszą mobliność, niż drugi – dotychczas – środkowy Realu, Słoweniec Mirza Begić.

Na codzień zawodnikami Realu są też w różny sposób powiązani z NBA gracze jak Sergio Rodriguez (Blazers, Kings i Knicks) oraz Sergio Llull (wybrany w drafcie do Nuggets) czy Nikola Mirotić (wybrany przez Chicago Bulls). W poprzednich rozgrywkach ligi ACB, dla klubu z Madrytu grał również nowy nabytek Tłoków, Kyle Singler.. Czy zatem doczekamy się kolejnej gwiazdki w hiszpańskiej lidze?