Podsumowanie 12. dnia Summer League

64:98

Mieli powalczyć o pierwszą i jedyną wygraną w Lidze Letniej 2012, a zostali rozgromieni przez armię Kawalerzystów. New York Knicks znów przegrali i Summer League kończą z bilansem 0-5. Dla Cleveland ten mecz także był zakończeniem Ligi, którą opuszczają z bilansem 3-2.

Cavs prowadzili w tym meczu niemal od początku do samego końca. Zbudowali w pewnym momencie aż 39-punktową przewagę. To nie było nic innego jak blowout. Pod każdym względem:

  • 49-29 na tablicach, 16-9 w ofensywnych
  • 39-22 w trafionych rzutach z gry
  • 15-0 w 'szybkich punktach’
  • 11-21 w stratach
  • 52-16! w punktach z pomalowanego
  • 48,8%-34,8% FG%

Najlepszym strzelcem Cavaliers był Tristan Thompson z tylko 13 punktami (5-7 FG, 12 min). Po 12 punktów mieli Tyler Zeller (4-7 FG, 5 zb, 12 min), a także rezerwowi Justin Holiday (5-9 FG, 16 min) i Luke Harangody (5-7 FG, 17 min, 5 zb). 9 punktów i 13 zbiórek (6 w ataku) miał Samardo Samuels. Trzeba też odnotować 'wyczyn’ Matta Presseya, który spudłował 10 z 11 rzutów w tym wszystkie 5 trójek.

Po stronie Knicks najwięcej punktów mieli Mustapha Farrakhan (13 pkt, 4-11 FG, 4 TO), rezerwowy Chris Copeland (12 pkt, 5-9 FG) i Jerome Jordan (11 pkt). 9 punktów dorzucił Artsiom Parakhouski.

 

82:95

Po 31/7 poprzedniego dnia dziś Damian Lillard zdobył 23 punkty i znów rozdał 7 asyst, a jego drużyna znów wygrała. Tym razem Blazers pokonali Nuggets, którzy zakończyli Ligę z bilansem 1-4. Świetliste Smugi wygrały ten mecz naprawdę pewnie, w czwartej kwarcie ich przewaga wynosiła już 22 punkty.

Piątka graczy Denver dobiła do granicy 10 punktów. 18 punktów i 8 asyst miał Jordan Hamilton, po 17 oczek uzbierali Evan Fournier i Demonte Harper (6-10 FG, 5 zb, 5 ast). 12 punktów i 7 zbiórek z ławki dodał Quincy Miller. 10 punktów zdobył dobrze znany Polakom Gani Lawal. W składzie Nuggets zabrakło Kennetha Farieda.

Nuggets w ofensywie szło dobrze, ale Blazers byli jeszcze lepsi. Cała pierwsza piąta zanotowała double-digits. O Lillardzie już wspomniałem, a przecież był jeszcze bardzo skuteczny dziś Will Barton (21 pkt, 8-11 FG, 9 zb). Dee Bost dodał 15 punktów. Po 11 uzbierali Luke Babbitt (8 zb, 6 ast) i Meyers Leonard (5 zb). Blazers trafili 50% rzutów, a także wygrali zbiórkę 35-21.

100:79

Josh Selby w tej Lidze Letniej jest naprawdę niesamowity. Po tym, jak zdobył 20 punktów na skuteczności 64%, a następnie 35 punktów i 7 przechwytów, dziś trafił 9 z 14 rzutów z gry, 7 z 11 trójek, wszystkie 7 rzutów wolnych i zdobył 32 punkty. Grizzlies zaś pewnie pokonali Bobcats, powodując pierwszą porażkę Rysiów podczas SL. Cats zakończyli Ligę z bilansem 4-1.

Poza Selby’m jeszcze trzech graczy Grizzlies miało dwucyfrową liczbę punktów. 15 punktów (6-10 FG) i 8 zbiórek zdobył Deon Thompson, a po 12 punktów dorzucili Jerome Randle i Xavi Rey. 6 punktów i aż 8 asyst dodał Tony Wroten.

Nawet najlepsi kiedyś przegrywają.. nigdy nie myślałem, że napiszę takie zdanie o Charlotte Bobcats. Rysie jednak powinny być zadowolone ze swojej gry podczas całej Ligi. Jeśli ktoś będzie miał lepszy bilans od nich, to tylko GS Warriors (póki co 4-0). A przecież tylko w pierwszym meczu grał MKG. Co do dzisiejszego meczu – Kemba Walker zdobył 16 punktów (6-17 FG), 15 miał Cory Higgins, a po 10 Carlon Brown i Bismack Biyombo.

Grizzlies pod wodzą Selby’ego mają w tej chwili na koncie dwa zwycięstwa i porażkę.

83:78

Heat przez większość meczu przegrywali, ale w czwartej kwarcie zmobilizowali się i na 5 minut do końca doprowadzili do remisu. W crunch-time, już rozpędzeni, zapewnili sobie trzecią wygraną w SL.

Bardzo dobry występ zanotował Terrel Harris (25 pkt, 5 zb, 8-10 FG). 15 punktów i 8 zbiórek dorzucił debiutant Justin Hamilton. Miał on jednak 5 strat. 6 TO miał Robert Dozier, ale za chwilę dowiecie się, że to jednak nie jest tak dużo. Wracając do najlepszych strzelców – po 11 punktów mieli Norris Cole (4-12 FG) i Adrian Thomas (4-5 FG, 3-4 3pt).

Pięć, czy też sześć strat to nie jest oczywiście chlubny wyczyn, ale co powiecie na to – Cory Joseph (9 pkt, 6 ast, 4-11 FG) popełnił aż 10 strat! Cóż.. otarł się o double-double:) Ale tak na poważnie – najlepszym strzelcem Spurs był Tyler Wilkerson (12 pkt, 19 min, 5-7 FG, 5 zb w ataku), a zaraz za nim byli Jamychal Green (5 zb) i James Anderson (7 zb) z 10 punktami.

Ten mecz był przepełniony stratami. Obie drużyny aż 42-krotnie traciły piłkę.

Obie drużyny kończą dziś letnie rozgrywki. Heat grają z Blazers, a zaraz po nich Spurs (2-2) zmierzą się z Mavs.

57:66

Warriors trafili 33% rzutów, Bulls 25%. W sumie padły zaledwie 123 punkty. Tylko 40 trafionych rzutów z gry, w tym 4 trójki. A gdzieś, w środku tego wszystkiego, nasz rodak, Olek Czyż, któremu znów nie udało się zabłysnąć (2 pkt, 2 TO, 0-1 FG/3pt, 6:32). Także ten, który w poprzednich meczach ciągnął drużynę Chicago, dzisiaj trochę zawiódł. Jimmy Butler zdobył 11 punktów i zebrał 7 piłek (wszystko w ataku), ale spudłował 11 z 14 rzutów z gry. Plamy nie dał za to Malcolm Thomas, który w trzecim spotkaniu notuje trzecie double-double (12 pkt, 16 zb). Podobnie jak on, 12 punktów zdobył Marquis Teague, ale on trafił tylko 4 z 18 rzutów z gry.

Wśród Wojowników najlepiej pokazał się Harrison Barnes (20 pkt, 9 zb, 7-16 FG). 11 punktów zdobył Charles Jenkins, a 10 miał Joe Ragland. Blisko double-double był Draymond Green (2-8 FG, 8 pkt, 11 zb). Kent Bazemore co prawda trafił tylko 4 z 14 rzutów (11 pkt), ale przy wzroście 196 cm miał 8 zbiórek i aż 7 bloków! Niecodzienna sytuacja.

Dwa przeciwieństwa – Warriors są jedyną niepokonaną drużyną SL (4-0), natomiast Bulls jako jedyni spośród jeszcze grających nie wygrali żadnego meczu (0-3). Jeśli w kolejnych meczach się nie przyłożą – skończą jak Knicks.

89:75

Drużyna Suns przegrała po raz trzeci z rzędu. Tym razem lepsi od nich byli gracze z D-League, którzy trafili aż 54,2% rzutów (Suns 37,2%).

Wśród D-Ligowców świetnie spisała się ławka rezerwowych. 20 punktów (24 min, 6-9 FG, 3-4 3pt, 8 zb, 3 blk) zdobył Chris Daniels, 18 (10 zb, 7-10 FG) dodał Andre Emmett, a 13 oczek i 9 zbiórek dorzucił Mardy Collins. Spośród graczy S5 najlepiej zaprezentował się Leo Lyons (15 pkt,  6-10 FG, 5 zb).

Suns w Lidze Letniej naprawdę nie powalają i gdyby nie fakt, że jedyne zwycięstwo zanotowali w meczu z Knicks, mogliby skończyć tak jak oni. Tradycyjnie najlepiej spisał się Markieff Morris (16 pkt, 6 ast), natomiast Kendall Marshall równie tradycyjnie 'ceglił’ (4-14 FG, 0-5 3pt, 20% FG na całym turnieju), ale jednocześnie rozegrał swój najlepszy mecz (10 pkt, 6 ast). Charles Garcia dorzucił 11 punktów (5-7 FG) i 5 zbiórek. Dobrą zmiane dał Matt Gatens (13 pkt, 9 min, 5-7 FG, 3-4 3pt).

Skład D-League ma w tej chwili bilans 2-2. Suns 1-3.

78:65

Hornets grają bez Anthony’ego Davisa (IO), przez co ich skład i szanse na wygraną z kimkolwiek znacznie znacznie osłabły. Dziś przegrali z Mavericks. 12 punktów zdobył Xavier Henry, a 11 Brian Roberts (5 TO). 9 punktów i 7 zbiórek w kwadrans gry zanotował Denzel Bowles.

Mavericks z kolei dostali kolejny dobry występ od Jae Crowdera (18 pkt). Debiutant także nie był sam – 16 punktów, 9 asyst, 5 zbiórek i 7 trafień na 11 prób to statline Dominique’a Jonesa, imponujący. 12 punktów zdobył Justin Dentmon, a double-double zanotował Drew Gordon (10 pkt, 11 zb, 4 stl). Bardzo dobrze pod koszami radził sobie także Bernard James (9 pkt, 8 zb, 5 blk).

Hornets mają bilans 1-3, Mavericks 3-1.

Najlepsi

punkty: Selby (32)

zbiórki: Thomas (16)

asysty: Jones (9)

przechwyty: Gordon (4)

bloki: Bazemore (7)

straty: Joseph (10)

3pt: Selby (7)

Dzisiejsze mecze:

  • 22:00 Blazers-Heat
  • 0:00 Mavericks-Spurs
  • 0:30 Warriors-Hornets
  • 2:00 DLeague-Timberwolves
  • 2:30 Bulls-Clippers
  • 4:00 Grizzlies-Suns
  • 4:30 Bucks-Celtics