Jutro ćwierćfinały turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk

Gdzieś daleko w cieniu okienka transferowego odbywa się turniej kwalifikacyjny do zbliżającej się Olimpiady. W Wenezueli stawka walczących drużyn zacieśniła się do 8, a w składach tych reprezentacji bez trudu można znaleźć licznych graczy z NBA czy też zawodników kandydujących do tej ligi.

Na początek kilka słów o formacie turnieju. 12 drużyn zostało podzielonych na 4 grupy po 3 zespoły, z których 2 najlepsze zdobywają awans do ćwierćfinałów. Następnie zwycięzcy półfinałów (de facto finałów) uzyskują automatyczny awans na Igrzyska, a pokonani toczą „mecz o trzecie miejsce”, czyli ostatnią przepustkę do londyńskiego turnieju.

Nie będę wgłębiał się w szczegóły fazy grupowej, bo z rywalizacji odpadły właściwie wszystkie zespoły, które odpaść miały (Jordania, Wenezuela, Korea Płd. i Nowa Zelandia).

Pary ćwierćfinałowe ułożyły się następująco:

Grecja vs Nigeria

Hellada w grupie bez problemów rozprawiła się z Jordanią (107-63), a następnie ograła silne Portoryko (98-84). Pierwsze skrzypce w greckim zespole grali w tych spotkaniach gwiazdor Euroligi Vasileios Spanoulis (16.5 ppg, 6.0 apg), niegdyś gracz Rockets , Georgios Printezis, którego prawa krążą nieustannie po NBA (16.0 ppg, 5.5 rpg) i wydraftowany tydzień temu przez New York Knicks Kostas Papanikolaou (14.0 ppg, 4.5 rpg, 3.0 apg).

Nigeryjczycy z kolei niespodziewanie ulegli natchnionym przez Greivisa Vasqueza, ale awans uratowali senascyjnym zwycięstwem nad Litwą (86-80). Gwiazdami ekipy z Afryki są kolega klubowy Vasqueza z Hornets – Al-Farouq Aminu (13.0 ppg, 6.0 rpg) i niespełniony talent, do niedawna znany obieżyświat w NBA – Ike Diogu (12.5 ppg, 9.0 rpg). W meczu z Litwą rewelacyjnie zagrał też Derrick Obasohan. Urodzony w Teksasie zawodnik hiszpańskiego Joventutu Badalona rzucił 20 punktów.

Faworytem będzie zespół z Europy, ale Nigeria już pokazała jak nieprzewidywalną drużyną może być na wenezuelskim turnieju. Nazwiska i doświadczenie po stronie Greków, ale Afrykańczycy grający bez presji mogą pokusić się o kolejną sensację.

Rosja vs Angola

Tutaj chyba nie ma wątpliwości co do tego kto jest faworytem. Rosjanie przyjechali w mocnym składzie i choć Angola znana jest tego, że i bez wielkich nazwisk potrafi stwarzać problemy rywalom spoza Afryki ciężko przewidywać w tym meczu niespodziankę.

W grupie Rosja rozgromiła Koreę Południową (91-56) i łatwo poradziła sobie z Dominikaną (84-69). W obu tych spotkaniach najlepszym strzelcem Sbornej był Andrei Kirilenko. Rozważający powrót do NBA zawodnik CSKA Moskwa zdobywał średnio 16.0 ppg, aż 9.5 rpg , 4.0 apg i 3 przechwyty co z pewnością daje mu najwyższy wskaźnik PER na tym turnieju. Rosyjski rodzynek w NBA – Timofey Mozgov nieźle zagrał z Koreą gdzie w 16 minut zanotował 12 punktów, 7 zbiórek i 2 bloki. W drugim meczu grał tylko przez 3 minuty. Były gracz Blazers, urodzony na Ukrainie Viktor Khryapa ze średnimi 10.5 ppg, 7.0 rpg, 4.5 apg i 3.5 stl także należy do najlepszych graczy, jak dotychczas na tym turnieju.

Angola dosyć niespodziewanie ograła Macedonię (88-84) w pierwszym meczu, ale nie utrzymała 1 miejsca w grupie, bo w drugim starciu uległa Nowej Zelandii (64-68). Gwiazdą tej drużyny jest Eduardo Mingas (20.5 ppg, 7.0 rpg, 3.0 apg) – imponująco zbudowany, ale niski jak na centra (198cm) zawodnik, który otrzymuje duże wsparcie od Olimpio Cipriano (17.0 ppg, 5.0 rpg), także niskiego jak na skrzydłowego (194cm).

Litwa vs Portoryko

Litwini zostawili za sobą wiele znaków zapytania po niespodziewanej porażce z Nigerią i w starciu z niebezpieczną drużyną Portoryko na pewno będą chcieli zastąpić je tylko przecinkiem, by ostatecznie kropkę postawić w półfinale. Rewelacyjnie gra Linas Kleiza. Skrzydłowy Raptors notował w fazie grupowej średnio 25 punktów na mecz. Jego nowy kolega klubowy – Jonas Valanciunas z Wenezuelą miał ogromne kłopoty z faulami i zagrał tylko 9 minut. Z Nigerią spisał się jednak nieźle – 10 punktów (5/6 z gry) i 5 zbiórek.

Portorykańczycy, którzy Grupę A przegrali z Grekami chcą powrócić na Igrzyska po tym jak nie udało zakwalifikować im się na turniej w Pekinie. Najlepiej w tym zespole spisuje się 223 centymetrowy kolos – Peter Ramos (17.5 ppg, 8.0 rpg). JJ Barea gra póki co dosyć krótko (jest oszczędzany na najważniejsze mecze?), bo 22.5 minuty co przekłada się na jego średnie – 10.5 ppg i 4.0 apg. Z kolei były playmaker Heat, człowiek który miał okazję „poprowadzić” Big 3 – Carlos Arroyo notuje 7.5 ppg do czego dokłada średnio 3 asysty.

Macedonia vs Dominikana

Oba zespoły zaznały już goryczy porażki podczas turnieju. Druga z nich zakończy definitywnie marzenia o Igrzyskach. Macedończycy – rewelacja ostatniego Eurobasketu wcale nie będą w tym starciu faworytem. Na przeciw im wyjdzie doskonale funkcjonująca para podkoszowych Al Horford – Jack Martinez.

Macedonia po porażce z Angolą (84-88) odbudowała się i już następnego dnia ograła słabą Nową Zelandię (84-62). Zespół prowadził duet Bo McCalebb (22.0 ppg, 8.0 apg) – Pero Antić (17.0 ppg, 8.0 rpg).

Dominikana po wygranej z Koreą (95-85) dostała lekcję od Rosji (69-84). Zespół Johna Calipariego jak już wcześniej wspomniałem bazuje głównie na znakomitym duecie podkoszowych. Horford podczas tego turnieju gra znakomicie notując średnio 26 punktów, 10 zbiórek i 4 asysty. Martinez świetnie wspiera go na tablicach gdzie notuje 18.5 zbiórki na mecz do czego dodaje też 14.5 ppg. W takiej sytuacji ekipa Dominikany dysponuje dwoma najlepszym zbierającymi podczas wenezuelskich kwalifikacji. Na skrzydle możemy dostrzec gracza Kings – Francisco Garcię (7.5 ppg), który jeszcze najwidoczniej się nie wstrzelił – 5/14 z Koreą i 0/8 z Rosją.