Bohater i antybohater tygodnia 2011/2012 (12)

Witam! Od liderów należy oczekiwać dobrej gry. Nie może być sytuacji, w której przywódca ekipa bardziej szkodzi niż pomaga. Jeśli wybitnie nie wychodzi w ofensywie to lepiej skupić się na innych aspektach. Czasami mecz można wygrać dzięki defensywie. Bywa, że jesteśmy światkami przewagi gry obronnej nad atakiem. Wiadomo, że każdy lubi widowiskowe rzuty czy popisy strzeleckie, ale dzięki zagraniom w defensywie też można zostać bohaterem.

BOHATER TYGODNIA:

Bismack Biyombo – pierwszoroczniak rodem z Afryki nie jest wirtuozem ataku, ale w obronie daje z siebie wszystko. W meczu z New Orleans Hornets jego Charlotte Bobcats prowadziło dwoma punktami przed ostatnią akcją meczu. Piłkę jednak wznawiały z boku „Szerszenie”. Ariza sprytnie uciekł obrońcom i już pędził na kosz, aby w efektowny sposób doprowadzić do dogrywki. Na jego drodze wyrosła jednak przeszkoda. Tą przeszkodą był Biyombo. Zawodnik Hornets nie zdołał zapakować nad Kongijczykiem. Długie ręce Biyombo zatrzymały piłkę. Takim sposobem młody Afrykańczyk uratował mecz dla „Rysiów”.

 

 

ANTYBOHATER TYGODNIA:

Kobe Bryant – to, że „Black Mamba” lubi rzucać nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Czasami jednak wybitnie to mu nie wychodzi. Tak było ostatniej nocy w starciu z Utah Jazz. Bryant zanotował skuteczność na poziomie 3/20 z gry. Tylko dwukrotnie w swojej karierze miał gorszą skuteczność, gdy oddał przynajmniej 10 rzutów. W 1998 roku miał 1/10 z Suns, a w 2004 uzyskał 2/16 z Grizzlies. W żadnym z tych spotkań nie zanotował jednak 7 strat, a tak było przeciwko Jazz. Mimo tak słabego meczu Bryanta ekipa Los Angeles Lakers cały czas utrzymywała się w grze. Praktycznie w ostatniej akcji „Jeziorowcy” mieli jeszcze szanse na wyrównanie, ale Kobe oczywiście nie trafił za trzy. Ostatecznie przegrali 103:99. „Black Mamba” musi chyba bardziej skupić się na grze.

Komentarze do wpisu: “Bohater i antybohater tygodnia 2011/2012 (12)

  1. Trochę śmieszny wybór biyombo za jedno zagranie (jasne stara się w obronie zawsze no ale…), tym bardziej, że owszem ten blok dał zwycięstwo, ale ciężko mówić tu o jakimś mega ważnym winie w sytuacji bobcats- i tak grają teraz o natkę pietruszki i wysoki wybór w drafcie.

Comments are closed.