Wymarzony debiut Woodsona. Koszmar Blazers trwa.

Popisowa partia rezerwowych Knicks.

Wczoraj wybuchły dwie bomby w pobliżu Madison Square Garden. Nie wiadomo, która była pierwsza, ale obie doprowadziły do upadku trenera Mike’a D’Antoniego.


Najpierw dowiedzieliśmy się o braku zaufania dla trenera i konflikcie między head coachem Knicks a Carmelo Anthonym (tym samym, ciągle kapryśnym Melo) min. łamiącym zagrywki drużyny. Następnie o propozycji dla zarządu klubu, wystosowanej z ust Mike’a D’Antoniego, by wymienić „szkodnika Melo” do Newark na Derona Williamsa (ciekaw jestem co o tym sobie pomyśleli fani Jeremy’ego Lina?!). Efektem końcowym tej całej zadymy medialnej było ringowe rzucenie ręcznika Coacha D.

 

Teraz małe przypomnienie długiego post season 2011. Knicks mający w pamięci słabe lata pracy Mike’a D’Antoniego w Big Apple zaasekurowali się angażem (rzekomego specjalisty od obrony) Mike’a Woodsona (ex head coacha Hawks), który od początku swojej przygody z Knicks był przygotowywany na przejęcie sterów w drużynie.

Jeszcze w międzyczasie – zanim Woodson oficjalnie zadebiutował w roli pierwszego trenera nowojorczyków – wszystkie serwisy powiązane z NBA prześcigały się pomysłach i powrotach do ligi i na ławkę Knicks: Phila Jacksona, Jerry’ego Sloana, Johna Calipariego i Jeffa Van Gundy’ego. (Jax nic nie wie na ten temat, Sloan coś tam napomknął, że byłby zainteresowany, Calipari był bardziej zainteresowany Nets i przyszłą brooklyńską potęgą z Howardem i Williamsem, a brata Stana musieliby puścić szefowie TNT).

Mecz był dobrą okazją dla Ray’a Feltona do ponownego zaprezentowania się nowojorskiej publiczności. Niestety jego powrót do MSG wypadł bardzo blado (2-10 z gry i 5 strat). Dla porównania 4pkt i 10as zanotował Baron Davis, a Jeremy Lin miał 6pkt i 6as (oraz 6 strat).

O pierwszej połowie (29:55) meczu w wykonaniu Blazers można powiedzieć to samo co pisaliśmy tuż po spotkaniach w Bostonie i Indianie. Słabiutki atak i dziurawa obrona. Efekt gry Feltona i spółki to aż 27 strat i mizerne 37% skuteczności z pola. Kosz rywali regularnie, rzutami zza łuku dziurawili Steve Novak i J.R. Smith.

Pierwszy trafił 6 z 10 rzutów zza łuku, a drugi 7 z 14. Niechciany przez Melo w drużynie, Smith zaliczył rekord sezonu w postaci 25 oczek. Novak był o pięć punktów niżej. Jeśli dodamy do punktów ławki 16 z ręki Imana Shumperta to nie zdziwi nas fakt 72 punktów po stronie rezerwowych N.Y. Wszyscy Blazers dla porównania rzucili 79 oczek..

Warte odnotowania: 19 z 38 prób rzutu zza łuku Knicks wpadło do kosza przyjezdnych.

Pointa: Knicks debiutem Woodsona przerwali serię 6 porażek z rzędu.

Portland Trail Blazers negocjują wymianę z L.A. Lakers i Minnesotą T-Wolves na mocy, której do Rose Garden wróciłby Steve Blake. Do Minnesoty z kolei powędrowałby Jamal Crawford. Pytanie czy w międzyczasie stołka nie straci Nate McMillan?

Wynik: New York Knicks – Portland Trail Blazers 121:79

Punktowali: J.R. Smith 25, S. Novak 20, A. Stoudemire 17 oraz G. Wallace 15 (12 zb), L. Aldridge 15, L. Babbitt 12