Bargnani nie pomógł, Pistons gromią Raptors

Koszykarze Detroit Pistons wygrali 3 spotkanie z rzędu i co może być niespodzianką brakuje im już tylko jednego triumfu do dziewiątych w Konferencji Wschodniej Bucks. Wszystko to w sezonie, który jeszcze w styczniu przypominał raczej totalną katastrofę. Dla Raptors nie sama porażka wydaje się być najgorszym efektem wczorajszej nocy – kostkę skręcił Jose Calderon.

Drużyna Bilans I kwarta II kwarta III kwarta IV kwarta Wynik
Toronto Raptors 13-27 14 23 21 28 86
Detroit Pistons 15-26 37 24 28 16 105


Mecz został rozstrzygnięty właściwie już w pierwszej kwarcie. Wzorowo spisywała się cała pierwsza piątka Tłoków z debiutantem Brandonem Knightem na czele. Rookie ustrzelił łącznie 19 oczek do czego dodał 4 zbiórki i 7 asyst. Raptors grali fatalnie po obu stronach parkietu – zaledwie 14 punktów zdobytych i aż 37 straconych.

Kanadyjczykom na niewiele zdał się powrót Andrei Bargnaniego. Włoch najwyraźniej potrzebuje jeszcze trochę czasu by odnaleźć się na parkiecie. Wczoraj zagrał niecałe 20 minut i choć zdobył 8 punktów oraz zanotował po 3 zbiórki i asysty jego skuteczność z gry (2-8) pozostawiała dużo do życzenia. Skuteczność była zresztą wczorajszego wieczoru zmorą całej drużyny gości. DeRozan (15pkt, 5zb) trafił zaledwie 3 z 10 rzutów, a Calderon zanim doznał kontuzji 1 na 7 oddanych. Hiszpan upadł po zderzeniu z Brandonem Knightem i wyglądało to naprawdę poważnie. Według wstępnych informacji rozgrywający skręcił kostkę i nie zagra z Milwaukee. Kontuzja nie jest jednak na tyle poważna by wykluczyć go z gry przez dłuższy okres czasu. To chyba czarny tydzień dla hiszpańskich playmakerów w NBA…

Pistons przed 4 kwartą prowadzili różnicą 31 punktów i mogli oszczędzić swoich podstawowych graczy przed poniedziałkowym starciem z Jazz. Taki obrót sytuacji wykorzystał Jonas Jerebko. Rezerwowy skrzydłowy wyróżnił się 13 punktami oraz 6 zbiórkami. Kolejny bardzo dobry występ zaliczył także Rodney Stuckey. Obrońca zdobył 20 punktów oraz rozdał 8 asyst i był najlepszym strzelcem zespołu. Oprócz tej dwójki i wspomnianego wcześniej Knighta conajmniej 10 punktów zdobyli jeszcze Prince (10), Maxiell (12) oraz Monroe (11). Gdyby sezon zaczął się w lutym dziś zespół ze stanu Michigan cieszyłby się bilansem 11-7.