Rzut oka na freshmanów (#1)

Listopad dobiegł końca, a NCAA z dnia na dzień się rozkręca (dzisiaj spotkanie Syracuse z Florydą, a jutro starcie Kentucky z UNC). Nowe mock drafty pojawiają się już nie co miesiąc, a co tydzień bądź dwa. Do czego już przywykliśmy w ostatnich latach bardzo wysoko stoją notowania freshmanów i to właśnie ich postawie w dotychczasowych rozgrywkach będę się dziś przyglądał ze szczególną uwagą. Z całą pewnością kilku z tych chłopaków już za rok niecały rok będzie stawiało swoje pierwsze kroki w najlepszej lidze świata.

Anthony Davis (Kentucky Wildcats) – 6 ft 10 in, PF/C
22.6 mpg, 13.0 ppg (FG 69%), 9.1 rpg, 1.1 apg, 1.3 stl, 4.9 blk, 1.6 straty
Podkoszowy Wildcats, który już od dawna stoi wysoko we wszelkich notowaniach (espn #1, draftexpress #1, nbadraft.net #3) tylko udowadnia swoją wartość. Już w debiucie w NCAA zaliczył imponujące double-double (23 punkty, 10 zbiórek, 5 bloków), a wczoraj w meczu z St.John’s (NY) niewiele zabrakło mu do niesamowitego triple-double – 15 punktów, 15 zbiórek i 8 bloków. Jak widzicie chłopak szaleje w ostatniej z tych statystyk i po 7 rozegranych spotkaniach jest pod tym względem liderem ligi ze średnią 4,9 bloku na mecz (!) Kolejna rzecz, o której wspomnieć trzeba – skuteczność 69% i bilans 7-0 Wildcats. Strach pomyśleć co będzie w dalszej części sezonu.

Andre Drummond (Connecticut Huskies) – 6 ft 10 in, PF/C
23.1 mpg, 8.1 ppg (FG 51%), 7.0 rpg, 0.9 stl, 2.7 blk, 1.6 straty
Notowania podkoszowego ze stanu Connecticut są równie wysokie (espn #3, draftexpress #3, nbadraft 1#) jak jego rywala z Kentucky jednak poziom gry póki co troszeczkę gorszy. Myślę jednak, że nie należy krytykować Drummonda za jego średnie. W debiucie klops – problemy z faulami, zaledwie 12 minut gry i 0 punktów na koncie. Z meczu na mecz było jednak coraz lepiej i Drummond wygląda na prospekt bardziej „długoterminowy”. Z czasem Andre będzie notował coraz więcej występów takich jak ostatnio z Florida State (12pkt/10zb/6blk). Nie wiem czy wytrzyma w NCAA więcej niż rok, ale jeśli tak by się stało to w następnym sezonie (po prawdopodobnym przeskoku do NBA Jeremy’ego Lamba) miałby szansę stać się prawdziwym dowódcą Huskies w walce o tytuł.

Austin Rivers (Duke Blue Devils) – 6 ft 4 in, SG
31.3 mpg, 15.4 ppg (FG 44%, 3FG 39%), 2.4 rpg, 2.3 apg, 1.0 stl, 2.3 straty
Nowa nadzieja Coacha K i murowany kandydat do loterii draftu. Póki co nie stoi aż tak wysoko (espn #15, draftexpress #14, nbadraft #5*(2013)), ale w niecały miesiąc w NCAA zdążył pokazać, że ma do zaoferowania zdecydowanie więcej niż nazwisko. W dotychczasowych spotkaniach najlepszy strzelec Duke ze średnią 15,4 punktu (3FG – 39%). Nie miał raczej problemów by wejść w ligę i choć ostatnio jego Duke dostali duże lanie od Ohio State (Rivers był najlepszym strzelcem meczu – 22 punkty) jest pewne, że będzie niezbędnym elementem układanki Krzyzewskiego w walce o mistrzostwo NCAA.

Bradley Beal (Florida Gators) – 6 ft 3 in, SG
32.3 mpg, 17.0 ppg (FG 50%, 3FG 35%), 6.5 rpg, 2.0 apg, 1.2 stl, 1.0 blk, 2.3 straty
Ci którzy nie interesują się NCAA mogą go kojarzyć z Mistrzostw Świata U17 gdzie wraz z Jamesem McAdoo wdarł się do pierwszej piątki turnieju. Notował wówczas 18 punktów na mecz i jego średnia z tego sezonu nie odbiega od tamtych osiągnięć. Na liście TOP 100 Chada Forda z ESPN zajmuje bardzo wysokie 4 miejsce (nbadraft #7, draftexpress 3#*(2013)). Co można o nim powiedzieć? Gra równo, na dobrej skuteczności, nieźle zbiera i generalnie na boisku wykonuje kawał dobrej roboty. Widać w nim chęć do gry. Rok młodszy od Riversa, ale wygląda na całkiem dojrzałego gracza.

Marquis Teague (Kentucky Wildcats), 6 ft 2 in – PG
30.1 mpg, 10.7 ppg (FG 48%, 3FG 47%), 2.6 rpg, 4.1 apg, 2.0 stl, 3.1 straty
Być może Marquis już niedługo dołączy do swojego brata – Jeffa na parkietach NBA. Jeden z najciekawszych point guardów, którzy w tym roku pojawili się w NCAA wraz z Davisem i Gilchristem stworzył znakomite trio freshmanów w Kentucky i wcześniej wspomniany przeze mnie bilans 7-0 to także w dużej mierze jego zasługa. Z szerszą indywidualną oceną wolę jednak się wstrzymać do starć z topowymi uniwersytetami (a okazja już jutro z UNC). Póki co Marquis Teague wypada zdecydowanie pozytywnie i bez względu na to czy przedłuży swoją przygodę z Wildcats, czy odejdzie po tym sezonie będzie jednym z tych rozgrywających, o których będzie się mówić. Przez Forda klasyfikowany na 18 miejscu Top 100 (nbadraft #9, draftexpress #19).

Adonis Thomas (Memphis Tigers), 6 ft 6 in – SF/SG
22.4 mpg, 10.2 ppg (FG 55%, 3FG 57%), 2.6 rpg, 1.2 stl, 1.2 blk, 0.8 straty
Ciekawy pod wieloma względami chłopak z Memphis  zaczął ten sezon w niezłym stylu, a jedyny niepokający fakt to 0 asyst w 5 meczach. Spotkania w barwach Tigers rozpoczyna z ławki, ale czasu ma wystarczająco by zaprezentować choć próbkę swoich możliwości. W zwycięskim po 2 dogrywkach starciu z Tennessee kiedy dostał aż 38 minut gry zdobył 19 punktów (7-10 z gry). Według ekspertów chłopak pomimo swojego znakomitego przygotowania fizycznego i solidnej budowy ciała, która jest jego naprawdę mocną stroną potrzebuje jednak więcej czasu na to by przygotować się do przejścia na wyższy poziom dlatego uwzględniany głównie w rankingach na rok 2013 (nbadraft #9*, draftexpress #4*,

Michael Kidd-Gilchrist (Kentucky Wildcats), 6 ft 7 in – SF
28.9 mpg, 11.4 ppg (FG 46%, 3FG 39%), 6.6 rpg, 1.6 apg, 1.7 stl, 1.1 blk, 2.9 straty
U tego młodego skrzydłowego widać pewne braki, ale to jego ofensywny potencjał jest zdecydowanie na pierwszym planie. Jeśli chce być kimś w NBA musi wzmocnić się fizycznie, grać bardziej z głową, ale jak już wspomniałem – choćby bez tego będzie gorącym towarem na rynku młodych talentów (espn #12, nbadraft #13, draftexpress #10). Wcześniej błyszczał w high schoolu, był co-MVP McDonald’s All American Game. Poza tym ma ciekawy życiorys. Za młodu był wielkim miłośnikiem Króla Lwa, a jego kuzynem jest dobrze znany w naszym kraju Dajuan Wagner.

Cody Zeller (Indiana Hoosiers), 6 ft 11 in – PF/C
27.1 mpg, 15.4 ppg (FG 69%), 7.6 rpg, 2.4 stl, 1.3 blk, 1.7 straty
Cody nie ma tak dużej konkurencji jak jego brat w pierwszym roku gry i świetnie to wykorzystuje. Hoosiers zaczęli sezon od dużego boom i bilansu 7-0, a całe NCAA wymięka już na samo wymówienie ksywy młodego Zellera (The Big Handsome). Chłopak wskoczył na 9 miejsce mock draftu draftexpress.com i teraz musimy zdecydowanie bardziej uważnie obserwować jego rozwój. 10 grudnia będzie miał okazję bronić Anthony’ego Davisa – myślę, że ten mecz może nam dużo powiedzieć.

Myck Kabongo (Texas Longhorns), 6 ft 1 in – PG
27.7 mpg, 9.7 ppg (FG 34%, 3FG 30%), 3.3 rpg, 5.5 apg, 1.7 stl, 3.3 straty
Jeśli umieściłem tutaj Marquisa Teague to samo musiałem zrobić z Myckiem Kabongo. Point guard Texasu rzuca póki co na fatalnej skuteczności i dużo traci, a Longhorns zaliczyli już 2 wpadki. Pamiętajmy, że Kabongo jest tam od tego by rozgrywać, a to póki co wychodzi mu nie najgorzej. zagrał świetnie przeciwko Rhode Island – 18 punktów, 9 asyst, 7 zbiórek, a potem miał 2 mecze, w których nie dosięgnął 5 oczek… Freshman, dajmy mu czas. W top 100 espnu znajduje się póki co na 20 miejscu, nbadraft widzi go na 15 miejscu w mock drafcie na 2012, a draftexpress na 5 (2013).

Quincy Miller (Baylor Bears), 6 ft 9 in – SF/PF
28.0 mpg, 15.2 ppg (FG 44%, 3FG 50%), 5.6 rpg, 2.2 apg, 0.8 stl, 0.8 blk, 2.4 straty
Ostatni gracz w tym zestawieniu to skrzydłowy Baylor, który zaczął ten sezon naprawdę udanie. Chłopak mial pecha na ostatnim roku w HS – w grudniu złapał poważną kontuzję, która na dluższy czas wykluczyła go z gry. Teraz nie ma po tym śladu, tylko jeden występ poniżej bariery 17 punktów. Powrót Perry’ego Jonesa po zawieszeniu może trochę utrudnić mu sytuację w zespole. W notowaniach zazwyczaj pod koniec pierwszej dziesiątki.

Pod obserwacją:
James McAdoo (UNC), Chane Behanan (Louisville), Tony Wroten (Washington), Khem Birch (Pittsburgh), Josiah Turner (Arizona), Le’Bryan Nash (Oklahoma State), P.J. Hairston (UNC)