Zapowiedź Eurobasketu 2011 – Rosja

W dość słabej grupie D wystąpią dwa zespoły, które powinny prezentować zdecydowanie wyższy poziom od pozostałych. Słowenia i Rosja będą walczyły o pierwsze miejsce, „Sborna” uznawana jest nawet za jednego z faworytów do medali na litewskiej imprezie. Zapraszamy na prezentację tej drużyny.


Mistrzowie Europy z 2007 roku ponownie mają ambicje żeby wskoczyć na podium najważniejszej imprezy na Starym Kontynencie. Nie mają już co prawda w swoich szeregach takiego lidera jakim był J.R. Holden, który zakończył karierę, ale posiadają spory potencjał. Młody zespół prowadzony przez Davida Blatta ma szansę pokrzyżować szyki najlepszym. Rosjanie mieli sporo szczęścia trafiając do grupy D ponieważ przy odrobinie szczęścia może się okazać, że do kolejnej rundy awansują z kompletem wygranych i do ćwierćfinału będzie już niedaleko.

Wczoraj rozegrali ostatni sparing podczas przygotowań przed litewską imprezą. Przegrali 79-89 z Izraelem. 29 punktów zdobył największy gwiazdor ekipy – Andrei Kirilenko. Wcześniej  Rosja wygrała sześć z ośmiu meczów towarzyskich w tym z Polską 80-76.

Obserwując sparingi można z dużą doza prawdopodobieństwa stwierdzić jaką pierwszą piątkę będzie preferował Blatt. na jedynce powinien rozpoczynać Sergey Bykov. jako rzucający obrońca Vitaly Fridzon, a na trójce Kirilenko i pod koszem Victor Khryapa z Timofevem Mozgovem.

Gra „Sbornej” w dużej mierze powinna opierać się na podkoszowych. Mozgov (216 cm, 110 kg) spędził ostatni sezon w NBA. Czasami był dość mocno ośmieszany przez amerykańskie gwiazdy, ale z każdym meczem nabierał ogłady i pokazał, że ma spory talent. Jego problemem jest jeszcze zbyt duża ilość popełnianych fauli, ale w takim momencie mogą go zastąpić z powodzeniem Andrey Vorontsevich.

Największe nadzieje Rosjanie wiążą jednak z Kirilenką. AK47 nie grał w kadrze od 2007 roku kiedy to został MVP Eurobasketu w Hiszpanii. W poprzednim sezonie w barwach Jazz notował średnio 11.7 pkt., 5.1 zb., 3 ast., 1.3 prz. i 1.2 blk. w każdym meczu. Jego wszechstronność ma być kluczem do sukcesów Rosjan. Kiedy trzeba może grać na trójce. Jeśli podstawowy frontcourt będzie miał problemy z faulami może przenieść się na pozycję silnego skrzydłowego. Jak na europejskie warunki dysponuje niebywałą wręcz motoryką. Swoją szybkością i koordynacją przewyższa chyba wszystkich innych graczy z Eurobasketu. Rywalom grozi zarówno rzutem za trzy jaki i zdobywaniem punktów po grze tyłem do kosza w pomalowanym. Mimo wielu kontuzji dalej jest zdecydowanym numerem jeden ekipy Blatta.

Ciężko mówić o zastąpieniu kogoś takiego jak J.R. Holden. Amerykanin z rosyjskim paszportem był zawodnikiem robiącym różnicę w bezpośrednich pojedynkach i to on oddał decydujący rzut w 2007 roku w meczu z Hiszpanią. Próbować będą jednak Sergey Bykov i Anton Ponkraschov. Obaj są zawodnikami CSKA Moskwa. Bykov to bardziej tradycyjny playmaker. Ponkraschov z kolei to dwumetrowa jedynka grająca jednak bardziej jako rzucający obrońca, gorzej konstruujący akcje zespołu niż Bykov. Żaden z nich nie grozi za bardzo rzutem z dystansu. Obaj trafiają tylko około 30% rzutów za trzy.

Idealnym uzupełnieniem zespołu na wypadek obrony strefowej rywala są dysponujący bardzo dobrym rzutem zza łuku Vitaly Fridzon (Chimki), grający w przeszłości w NBA Sergey Monya (Chimki) i Alexy Shved (CSKA), który rzucił Polakom 22 oczka.

W kadrze na Eurobasket powinni znaleźć się także także były gracz Portland Trail Blazers i Chicago Bulls (143 mecze, 4.5 pkt., 3.4 zb. – Victor Khryapa (204 cm., CSKA) oraz Nikita Shabalkin (205, Lokomotiv) i Semen Antonov (202, Nizny Nowogrod).

W zespole zabraknie kontuzjowanego Sashy Kauna (211 cm, 110 kg) wybranego z 56. numerem Draftu 2008 przez Seattle Supersonics.

Trener „Sbornej” Izraelczyk David Blatt także jest ciekawą postacią. Urodzony w Bostonie szkoleniowiec jest jednym z najbardziej utytułowanych w Europie trenerów. Jako zawodnik grał głównie w Izraelskich klubach, ale bez wielkich sukcesów. W 1993 roku zakończył sportową karierę z powodu kontuzji i postanowił zostać trenerem. Już w 1996 został nagrodzony tytułem Coach of the Year prowadząc Hapoel Galil Elyon. W międzyczasie został asystentem pierwszego trenera reprezentacji Izraela. Przez kilka lat współpracował z Pinim Gershonem przy prowadzeniu Maccabi Tel-Aviv. W latach 2002 i 2003 zdobywał z Maccabi tytuł Mistrza Izraela i raz dotarł z zespołem do Final Four Euroligi. W 2004 przeniósł się do Rosji żeby trenować graczy Dynama St. Petersburg. Już w pierwszym sezonie wygrał z zespołem Euro Cup. Rok później był już szkoleniowcem włoskiego Bennetonu Treviso, z którym zdobył mistrzostwo kraju. Na rok przed hiszpańskim Eurobasketem dostał nominację na selekcjonera rosyjskiej kadry i po roku osiągnął z nią największy sukces w nowoczesnej historii koszykówki w tym kraju. Później prowadził jeszcze Efes Pilsen, CSKA Moskwa, Aris Saloniki, a obecnie ponownie powrócił do Izraela gdzie ma zdobyć wszystkie trofea z Maccabi.

Rosjanie jak już wcześniej wspomniałem będą jednymi z kandydatów do medali. Na pewno sprzyja im łatwa grupa D. Jeśli z niej wyjdą, w kolejnej grupowej fazie ponownie mogą wygrać wszystko ponieważ zmierzą się w niej prawdopodobnie z Chorwacją, Grecją i może Bośnią. Stać ich nawet na pierwsze miejsce w tym zestawieniu co będzie niezwykle ważne w kontekście rywalizacji ćwierćfinałowej. Uniknięcie Hiszpanii i Litwy będzie priorytetem, a co najważniejsze jest to bardzo możliwe. W pierwszej fazie mistrzostw spotkają się z Ukrainą 931.08 – 21.00), Gruzją (1.09, 18.00), Belgią (3.09 – 21.00), Bułgarią (4.09 – 8.00) i Słowenią (5.09 – 18.00).

Stawiam na komplet wygranych Rosjan w pierwszej rundzie i jedną porażkę w drugiej co powinno ostatecznie dać pierwsze miejsce w grupie F i dobra pozycję wyjściową do ataku na pozycje medalowe.