Europejskie przyloty (vol.3) i nie tylko..

..wakacyjna porcja newsów i kronika policyjna.

1. Minnesota Timberwolves ciągle szuka najlepszej dla klubu opcji przy osobie głównego szkoleniowca. Po Donie Nelsonie, który bardzo mocno chce wrócić do trenerki, źródła amerykańskie dorzuciły dwa kolejne nazwiska do długiej już listy pretendentów.

Kolejnym numerem na liście Dave’a Kahna stał się w tym tygodniu obecny szkoleniowiec reprezentacji Ukrainy, który poprowadzi ten kraj podczas Eurobasketu, a niegdyś opiekun Memphis Grizzlies, Atlanta Hawks i Cleveland CavaliarsMike Fratello (bilans 667-552).
Wyżej jednak oceniane są akcje byłego zawodnika Wilków, a także ex coacha Raptors (był wówczas wybrany trenerem roku w lidze w 2007 roku) Sama Mitchella.

Prywatnie wg mnie Mitchell (bilans 156-189) wydaje się być idealnym kandydatem na tę posadę, gdyż związany jest z tą organizacją i nie jest tak zaawansowanym wiekowo trenerem jak wcześniejsi kandydaci (Adelman,Brown,Nelson czy Fratello).

2. Tymczasem Detroit Pistons przedstawili na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej swojego nowego trenera Lawrence’a Franka. Nowy coach – dostał umowę na 4 lata – tak się zapędził w swoich rozważaniach na temat przyszłości i przebudowy ekipy z Mo-town, że zapomniał o lock outowych zasadach, wymieniając nazwiska graczy. Kara za to może być surowa i .. finansowa.

3. Skoro jesteśmy przy trenerach i wyborach na to stanowisko to niezły awans zaliczył pomocnik Doca Riversa. Przygotowujący dotychczas materiał o przeciwnikach i szukujący materiały video dla Celtów – Mike Longobardi – został mianowany nowym (bliższym) asystentem Riversa i zasiądzie na ławce Celtów w roli jego pomocnika. Przypomnę, że takie awanse nie raz rozpoczynały kariery innych ligowych trenerów. Tak zaczynał w/w Frank czy obecny szkoleniowiec Heat – Erik Spoelstra.

4. Ostatnimi tygodniami głośno o chłopcach z NBA co do łamania prawa. Pamiętacie Rodney’a White’a, który 'hodował trawę’ w swoim garażu? Innym razem Samaki Walker zajadał się nią ;-) W konflikt z prawem min. za jazdę po pijanemu czy ucieczkę z miejsca wypadku weszli weterani ligowi jak Jalen Rose i Alonzo Mourning. Teraz głośno o dwóch kolejnych ex graczach NBA.

Opinię publiczną zaskoczył wczoraj ex skrzydłowy Portland – Darius Miles. Mający od lat problemy z kontuzjami skrzydłowy został przyłapany na lotnisku w ST.Louis z naładowaną bronią!
Broń została znaleziona podczas standardowego prześwietlenia bagażu promieniami Roentgena.

W kolejną sprawę zamieszany jest ex zawodnik Nets,Magic,Rockets czy Raptors – Rafer Alston. Chodzi o bójkę z wakacji z zeszłego roku, podczas której gracz NBA uderzył butelką po piwie w głowę niejakiego Erica Franceschiniego. Poszkodowany miał następnie założone 12 szwów.

Całe zajście miało miejsce w nowojorskim Queens, a doszło do niego po opuszczeniu obu panów jednego z lokali w tamtejszej dzielnicy.

5. Czas na kolejną porcję europejskich przylotów.

Zacznijmy od ligi izraelskiej ligi, którą zasilił Jordan Farmar. Otóż okazuje się, że kolegą gracza Nets może zostać Shelden Williams, gdyż Maccabi Tel Aviv również zainteresowało się osobą Amerykanina.
Na celownik innego klubu z tamtejszego regionu trafił Trevor Booker z Wizards. Klubem tym jest Bnei Hasharon.

W siłę rośnie regularny uczestnik Euroligi – włoskie Montepaschi Siena. Po transferach DaJuana Summersa z Pistons i Davida Andersena z Hornets (ex Rockets i Raptors) przyszła pora na Włocha Marco Bellineliego (kolejnego Szerszenia).

Włochy wybrali też Tray Johnson (epizody w Lakers i Raptors) a postawił on na Terano Basket oraz były gracz greckiego Olympiakosu, a w ostatnim sezonie Celt z Bostonu – Von Wafer. Skrzydłowy postawił na Vanoli Cremona.

O Europie myślą też gracze pokroju Lance’a Stephensona i George’a Hilla. Obaj znaleźli się na celowniku klubów francuskich i włoskich. Hill wspomniał też o potencjalnym wyjeździe do ligi chińskiej.
Do francuskiego Cholet przeniósł się natomiast Kevin Seraphin czyli gracz Wizards.

Antonie Wright (zawodnik Kings w ostatnim czasie na pozycji numer 2/3) postawił na ligę hiszpańską i grę dla tamtejszego Estudiantes.

Nawiązując do Chin to wg ostatnich doniesień Dwayne Wade może zainkasować aż 2 miliony dolarów za grę w Azji.

Skoro jesteśmy przy dużych pieniądzach to lada dzień dojdzie (a jednak!) do rozmów Kobego z tureckim Besiktasem. Do Kalifornii mają, bowiem przylecieć włodarze tureckiego klubu by przekonać gwiazdę Lakers do przeprowadzki nad Bosfor.

C.D.N.