Lekcja z historii koszykówki (2)

Początki ligi NBA datuje się na rok 1946. Wówczas to, szóstego czerwca, powstała liga nazwana – Basketball Association of America (BAA). W 1967 powstała konkurencyjna ABA (American Basketball Association), której różnicą w przepisach był rzut za trzy punkty!

NBA w swoich początkach liczyła 11. teamów i została podzielono na dwie Dywizje; Wschodnią i Zachodnią. W Eastern Division grało sześć drużyn: New York Knickerbockers, Boston Celtics, Philadelphia Warriors, Providence Streamrollers, Washington Capitols i Toronto Huskies. W Western Division występowało się pięć ekip: Pittsburgh Ironmen, Chicago Stags, Detroit Falcons, St. Louis Bombers i Cleveland Rebels.

Lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte były okresem dominacji i pierwszej mistrzowskiej dynastii Zielonych. Boston Celtics z podporą ekipy i legendarnym centrem – Billem Russelem – rządzili przez 8 kolejnych lat!

Russel uznawany za jednego z najlepszych środkowych w historii ligi, zdobył z Celtami osiem pierścieni mistrzowskich pod rząd, w latach 1959-66. Pod ręką legendarnego coacha Arnolda „Reda” Auerbacha (1950-66 jako head coach) zespół z Massachusets zdobył 9. tytułów. Gwiazdami tamtejszej, złotej ekipy byli : Bob Cousy, Bill Sharman, Tom Heinsohn, Sam Jones i K.C. Jones.

Teraz rzut oka na inne kontynenty:

27 grudnia 1893 roku w Paryżu został rozegrany pierwszy mecz koszykówki na kontynencie europejskim.

Do programu igrzysk dyscyplina ta – w męskim wykonaniu – została wprowadzona dopiero w 1936 roku (Berlin – wygrali Amerykanie, a pierwszą piłkę podrzucił 75-letni wówczas James Naismith). Kobiety na olimpijski debiut czekały aż do 1976 roku (Montreal – zwycięstwo ZSRR).

W 1935 roku w Genewie odbyły się I Mistrzostwa Europy mężczyzn, a w 1938 roku I Mistrzostwa Europy kobiet. Polska drużyna odniosła wtedy wielki sukces wywalczając brązowy medal.

W 1950 roku w Buenos Aires zorganizowano I Mistrzostwa Świata mężczyzn, zaś o światowy prymat w 1953 roku w Santiago de Chile rywalizowały kobiety.

Teraz coś z ciekawostek i nowszej historii:

Alonzo Mourning (2006) i Sean Elliott (1999) są jedynymi graczami NBA – przy okazji uczestnikami All Star Game – którym udało się wrócić do ukochanej dyscypliny po operacji (następnie transplantacji) nerek. Obaj panowie mieli poważne problemy zdrowotne, jednak zdołali je pokonać, wracając do czynnej koszykówki i zdobywając tytuł Mistrza.

Z kolei były, dobry kolega Mourninga z czasów gry dla Charlotte Hornets, podczas swojej koszykarskiej kariery dla UNLV, regularnie uprawiał też boks. Larry Johnson, bo o nim mowa, nie był jednak jedynym bokserem wśród graczy Szerszeni. Jego „teammate” Kendall Gill (również grał dla Sonics, Nets czy Bulls) tuż po zakończeniu koszykarskiej kariery zabrał się za czynny boxing!

Gracz, który najczęściej podnosił puchar w ciągu ostatnich trzech dekad to nie Michael Jordan. Aż 7-krotnie w walce o mistrzowskie pierścienie wspierał swoje teamy Robert Horry. Swoje laury święcił on z Rockets (gdzie jego talent był najmocniej postrzegany), Lakers i Spurs. Jest on również autorem kilku buzzer-beaterów, które przyprawiały rywali o łzy..

Tyle szczęścia nie miał niestety Danny Ainge. O ile jego kariera dała mu kilka występów w NBA Finals, to obecny GM Celtów miał okazję wznosić Puchar Larry’ego O’Briena tylko na początku swojej kariery, właśnie w zielonych barwach. Dwa tytuły nie pomogły mu w przygodach, podczas występów w NBA Finals przeciwko Jordanowi. Ainge grał w Portland Trailblazers (1992) i Phoenix Suns (1993), walcząc o tytuł.

Historia zna też przypadki bliźniaczych występów w najsłynniejszej lidze świata. Na dzień dzisiejszy spokrewnieni są Brook i Robin Lopez, a także Stephen i Joey Graham. W przeszłości i w latach ’90-tych najsłynniejsi byli bracia Grantowie: Horace (Chicago) i Harvey (Washington i Portland). Lada dzień do tego grona mogą dołączyć gracze NCAA jak Marcus i Markeiff Morris’owie. Mocno podobni do siebie, ale nie bliźniacy to Ed i Charles O’Bannon (którzy gościli w Polsce!).

Na koniec najpopularniejsze nazwiska w „naszej lidze” to: Johnson, Jones, James, Smith i Williams (swego czasu w NBA grało jednego czasu ponad 10. ich). Wystarczy dodać imię jak Eddie (Johnson,Jones), Frank (Johnson, Williams) czy Charles (Jones,Smith) i mamy gotowego gracza;) Zapraszam wkrótce na 3-cią część zapisków historii.