Cavaliers przerywają serię, świetny Jamison!

Bardzo ciekawe spotkanie, w końcu z happy-endem, zobaczyli kibice zgromadzeni w Quicken Loans Arena w Cleveland. Koszykarze ze stanu Ohio, w stojącym na wysokim poziomie meczu pokonali po dogrywce graczy Clippers 126-119.

Aż 22 razy w spotkaniu zmieniało się prowadzenie, największe osiągnęli Cavs (osiem punktów), to samo Clippers, którzy również na początku meczu prowadzili 8 oczkami. Spotkanie było niezwykle wyrównane, a miejscowi koszykarze po 26 meczach, przerwali najdłuższą w historii serię porażek. Do gry wrócił po miesięcznej prawie przerwie Mo Williams, były uczestnik Meczu Gwiazd, który zrobił różnice na korzyść Cavaliers.

Cleveland Cavaliers (9-45)
29 23 31 27(16) 126
Los Angeles Clippers (20-33)
33 20 28 29(9) 119

Po bardzo dobrym spotkaniu w Nowym Jorku, koszykarze z Los Angeles, przyjechali do Ohio by pierwszy raz w tym sezonie wygrać dwa mecze z rzędu na wyjeździe. Wszelkie znaki na ziemi i niebie wskazywały na to że powinno tak się stać, a goście prowadzili pod koniec kwarty 27-19. W pierwszej kwarcie 13 punktów zaliczył Griffin, po drugiej stronie 10 rzucił Jamison.

Pod nieobecność Gordona, bardzo dobrze spisuje się Randy Foye, a Clippers znów mają bardzo dobrego strzelca, który potrafi wygrać mecz (patrz spotkanie z Knicks). Tym razem nie było inaczej, choć bez końcowego sukcesu a Foye zdobył 23 punkty, i dobrze uzupełniał się z świetnie ostatnio grającym Baronem Davisem.

Pierwszą kwartę wygrali podopieczni Del Negro 33-29 po rzucie równo z końcową syreną za trzy Griffina. Kolejną odsłonę meczu również zakończył Blake, który po wyrzucie piłki z autu Davisa, popisał się Alley-Oop Shotem. Pierwszą część spotkania wygrali Clippers 53-52. Po zmianie stron gra toczyła się punkt za punkt, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Pierwsi strzelcy obu ekip śrubowali swoje osiągnięcia (Jamison 23pkt, Griffin 22), w wynik 83-81 dla Cavs ustalił rzutem za trzy Gibson.

Ostatnia kwarta należała głównie do JJ Hicksona, który w tej części meczu zaliczył 10 punktów, kilkukrotnie ratując Cavs z opresji. Świetnie asystował mu Mo Williams (17pkt,14as), który grał jak rasowy rozgrywający. Na 4 minuty do końca spotkania niesamowity blok na Griffinie zaliczył Hickson, w odpowiedzi za trzy trafił właśnie Mo, a gracze z Ohio podwyższyli prowadzenie do 6 punktów 104-98. W rewanżu trafił Davis a rozwścieczony Griffin zapakował piłkę z góry, i Clippers znów byli w meczu (102-104). Chwile później Gomes trafił dwa wolne, po których doprowadził do remis po 104. Na 0:40 sekund przed końcem spotkanie Bledsoe popisał się dwoma zbiórkami w ataku, a po drugiej z nich był faulowany i wyprowadził Clippers na prowadzenie 110-108. Trafił Williams, a przez gośćmi otworzyła się szansa na wygranie spotkania. Wziął się za to Baron Davis, a przy wejściu pod kosz był blokowany przez Hicksona. Dogrywka.

W tej bardzo dobrze zaprezentował się Gibson, który rzucił w niej aż 9 punktów. Foye trafił za trzy na 0:44 sekundy przed końcem meczu, zmniejszając prowadzenie gospodarzy na jeden punkt (120-119). W kolejnej akcji, bardzo kontrowersyjnej czego niestety nie pokazują skróty meczu pod koszem Clippers doszło do zamieszania podczas zbiórki, a piłka w dość dyskusyjnej sytuacji trafiła w ręce gospodarzy, co było gwoździem do trumny Clippers. Brak komunikacji graczy z Kalifornii, spowodował że na czystej pozycji, przy wyrzucie piłki z autu znalazł się Jamison i trafił ważną trójkę 123-119. Ratować sytuacje próbował jeszcze Foye, kolejnym rzutem zza łuku, lecz piłka fatalnie wykręciła się z kosza, i było wiadomo że Clippers nie wygrają tego spotkania.

Cavs przerwali w końcu serię 26 porażek z rzędu, wygrywając ostatnio 18.XII z Knicks 109-102. Prawie 2 miesiące trwała ich niemoc, a kibice zgromadzeni na trybunach dzielnie czekali na zwycięstwo. Myślę że większość sympatyków Cavs, posiada karnety na mecze w Quicken Loans z racji wiary że James będzie dalej grał w Ohio, i chodzą na mecze być może dlatego, by nie stracić po prostu pieniędzy. Cavs w tym sezonie pokazują że są po prostu „Soft” i nie ma komu prowadził tej drużyny, nie ma lidera. Widać też że nie do końca dobrze byli dobrani dworzanie dla Jamesa, gdyż gołym okiem widać że nie w nich iskry i wiary.

Choć ten mecz pokazywał co innego, dla Cavs było to dopiero 9 zwycięstwo w sezonie, co mówi samo za siebie. Jamison zaliczył w tym spotkaniu 18,000 punkt w karierze i może być zadowolony ze swojej postawy na parkiecie. Baron Davis został wyrzucony na 0:13 sekund przed końcem dogrywki po dwóch technicznych przewinieniach, a jeden z nich dostał właśnie po akcji o której pisałem. Clippers mają za sobą 5 z 11 meczy wyjazdowych, a czeka ich jeszcze podróż po Stanach w trakcie których zaliczą jeszcze ponad 6,500 mil.

Cavs: Jamison 35, Hickson 27 (14zb), Gibson 17, Williams 17 (14as), Sessions 12
Clippers: Griffin 32 (13zb), Davis 26, Foye 23, Bledose 13, Gomes 10