We The North – czyli koszykarski sen po kanadyjsku

Smutni ci, którzy nie załapali się na NBA w latach 90. Tak powinno brzmieć jedno ze zdań świętej księgi basketu. I nie chodzi tylko o samego Michaela Jordana i Chicago Bulls. Ani o to, że gracze mieli świetne ksywy jak: Listonosz, Robak, Admirał, Szybowiec. Ostatnia dekada XX wieku po prostu miała w sobie to coś.