Wyniki i statystyki dzień #165: Heat o dwa mecze od III rundy, Rockets awansują blokiem na taśmę

Nie brakowało emocji w dwóch ważnych meczach minionej nocy. Najpierw oglądaliśmy drugie starcie Miami z Milwaukee, po czym na nocny deser został nam ostatni mecz serii Thunder z Rockets.

Dragić jak na razie w wybornej formie

HEAT @ Bucks 116 – 114 , stan rywalizacji 2:0

Drugi mecz z rzędu nad wyżej rozstawionym rywalem wygrali podopieczni Erika Spoelstry. Bucks mimo powrotu do gry Erica Bledsoe (16 pkt) i wyższej formy Giannisa Antetokounmpo (29 pkt i 14 zb) nie byli w stanie wyrwać wygranej z naładowanych pozytywną energią – Heat.

Żar znów mógł liczyć na wysoką dyspozycję lidera tych play offs – Gorana Dragića (23 pkt i 4×3 pkt), ale najważniejsza (znów) okazała się zespołowość. Aż 7. graczy zespołu z pobliskiego Miami zanotowało 10 lub więcej punktów. 17. z ławki wrzucił drugi strzelec Heat w tym meczu i tegoroczny debiutant – Tyler Herro. Żar zanotował 45% skuteczności z gry.

Kluczami do wygranej teamu Spoelstry było przede wszystkim agresywne bronienie na dystansie. Bucks, którzy lubują się w zdobywaniu punktów z dystansu oraz w przestrzennym graniu, trafili tylko 7 z 25. prób. Heat trafili 17. Ponadto świetnie w mecz wszedł Brook Lopez i szybko trafił trzy trójki, ale po przerwie praktycznie nie istniał w ataku (16 pkt).

O wygranej Heat przesądziła ocena sytuacji sędziów. Przy rzucie Jimmy’ego Butlera (15 pkt) jako drugi obrońca doskoczył Giannis. Sędziowie dopatrzyli się faulu Greka, wysyłając skrzydłowego Miami na linię rzutów wolnych. Jimmy nie zawiódł trafiając dwukrotnie.


Thunder @ ROCKETS 102 – 104, wynik rywalizacji 3:4 i awans Rockets

Myślę, że fani Thunder mogą być dumni ze swojego zespołu. Ekipa „wyrzutków” była o jeden celny rzut i o jedną stratę Shaia Gilgeousa Alexandra od awansu do drugiej rundy play offs. Grzmotowi udało się znów narzucić swój styl gry oraz zatrzymać lawinę trójek Rockets (trafili 16. na 47% przy 17. celnych Rockets na 34%). Niestety najsłabszy mecz w serii rozegrał Danilo Gallinari (4 pkt…).

Chris Paul zanotował triple double z 19 pkt – 12 as – 11 zb a Lu Dort ustanowił play offowy rekord debiutanta nie wybranego w drafcie, z 30 pkt. Z drugiej strony najlepiej prezentowali się – Robert Covington (21 pkt i 10 zb) oraz Eric Gordon (21 pkt i 5/9 za trzy). Zawodził natomiast James Harden (17 pkt i 1/9 za trzy).

O wyniku meczu decydowała nerwowa końcówka meczu. W niej między innymi łatwego rzutu nie trafił Chris Paul. Chwilę później przy próbie rzutu za trzy punkty Dorta – blokiem popisał się Harden. Osobiste na punkt zamienił Covington, a przy wznowienu gry z środka szkolną stratę popełnił Gilgeous-Alexander.

Teraz na Rakiety czekają Jeziorowcy a nas czekają kolejne, obfitujące w trójki, spotkania ;-)