Pierwsza piątka: wracamy do gry, Pacers zwolnili McMillana…

Cały dzień milczeliśmy na blogu by w końcu doczekać się jakiekolwiek informacji w sprawie wznowienia lub anulowania rozgrywek. Na wstępie zaznaczę, że wiem, iż zdania są podzielone i wiele osób ma różne zdanie na temat tego, co wydarzyło się za oceanem, stąd powstrzymam się od głębszego komentarza i postaram się operować tylko faktami. Chciałbym zostać głównie przy tematyce sportowej a nie włączać się w dyskusję o politykę i poglądy.

Our Commitment to Black Lives Matter | Planned Parenthood Advocates of  Oregon

Jak wiemy cała otoczka disney’owskiej bańki odnosi się do walki z rasizmem i zdarzenia z Minnesoty z udziałem wspominanego przez graczy Ś.P. George’a Floyda. Od początku wznowionych rozgrywek mamy różne symbole nawiązujące do walki z rasizmem, czyli główne hasło NBA „Black lives matter” , hasła na koszulkach graczy oraz hymn Stanów Zjednoczonych poparty klęczeniem graczy i trenerów. NBA zaakceptowało podobne formy demonstracji i od początku sierpnia solidaryzuje się z graczami oraz ich poglądami.

Dwa dni temu w USA miało miejsce zdarzenie, podczas którego policjanci aż 7-krotnie postrzelili Afroamerykanina, stawiającego opór podczas aresztowania. Mocno raniony czarnoskóry obywatel USA miał rzekomo trzymać nóż w ręce i nie reagować na słowa funkcjonariuszy Policji. Gdy doszło do postrzelenia ten – wcześniej notowany i mający przeszłość kryminalną – człowiek zmierzał do samochodu, w którym siedziały jego dzieci… Użyto też paralizatora, który nie obezwładnił późniejszej ofiary. Jacob Blake obecnie walczy o życie w jednym ze szpitali i jest sparaliżowany od pasa w dół… Policjanci oddali strzały w plecy Blake’a.

Zdarzenie znów mocno wstrząsneło opinią publiczną w USA i znów – jak po zajściu z Floydem – doszło do zamieszek, włamań i kradzieży ze sklepów. Tym razem w Kenoshy i w stanie Wisconsin. Na wydarzenie zareagowali jako pierwsi koszykarze Milwaukee Bucks, którzy w geście solidarności z poszkodowanym odmówili wyjścia na parkiet podczas rzekomego meczu nr.5 serii przeciwko Orlando Magic. Chwilę później podobnie zareagowali gracze Thunder i Rockets, też nie doszło do piątego meczu. Nad ranem polskiego czasu miało dojść do piątego meczu między Lakers i Blazers, ale już wcześniej wiedzieliśmy, że obie ekipy pójdą w ślady poprzedników…

Od rana śledziliśmy doniesienia z twittera i ze źródeł amerykańskich, czekając na decyzję „co dalej z ligą?”?. Pojawiały się spekulacje, że sezon zostanie anulowany, a w złym świetle stawiano LeBrona Jamesa i Kawhia Leonarda, który mieli rzekomo odmówić dalszej gry. Ostatecznie doszło do wielogodzinnych rozmów między zawodnikami, trenerami, właścicielami drużyn oraz szefami ligi, które przyniosły nam rozwiązanie.

Najpierw anulowano mecze czwartkowe, a następnie poinformowano nas o wznowieniu play offs. Już jutro będziemy świadkami (lub nie) kolejnych spotkań w bańce. Wiemy też, że na parkiecie pojawi się napis „Black Lives Matter” i doświadczymy więcej gestów związanych z walką z rasizmem. Podsumowując, duża większość graczy chciała i chce powrotu do gry i dokończenia bardzo dziwnego i ponownie przerywanego sezonu. Co ciekawe, mówi się, że Michael Jordan był głosem rozsądku w mediacjach na linii właściciele klubów – zawodnicy i na temat powrotu do gry.


Zanim doszło do przerwania play offs zaskakujący dla niektórych komunikat wydały władze Indiany Pacers. Jeszcze kilka dni temu Indiana poinformowała o przedłużeniu o rok kontraktu z Natem McMillanem, a tymczasem Mr. Sonic stracił posadę i został zwolniony. Wszystko to 48h po czwartej z rzędu porażce przeciwko Miami Heat.

56-letni McMillan spędził w Indianapolis cztery lata i w każdym sezonie odpadał w play offs podczas pierwszej rundy. Podczas czterech sezonów nie wygrał więcej niż 48 spotkań w jednych rozgrywkach i trzykrotnie przegrał pierwszą rundę do zera!

Bilans kariery trenerskiej ex coacha Blazers i Sonics to 661 zwycięstw oraz 558 porażek. Wśród potencjalnych następców McMillana wymienia się dziś: Kenny’ego Atkinsona, Bretta Browna (również stracił pracę w tym tygodniu) oraz ex gracza Pacers i ex coacha Warriors – Marka Jacksona.

Komentarze do wpisu: “Pierwsza piątka: wracamy do gry, Pacers zwolnili McMillana…

  1. Ciężko nie mieszać NBA z polityką, skoro sama NBA tak otwarcie się upolitycznia, pozwolę sobie jednak na skomentowanie działalności mediów związanych z NBA, jest żenujące wymuszanie dokładnego określania się zawodników, np. Meyers Leonard, czy Jonathan Isaac (stali podczas hymnu) w sprawach światopoglądowych.

    Odgórne narzucanie jakichś dzikich anarchistycznych idei, jak również karmienie ludzi na portalach typu Twitter hasłami „stay woke” i innymi o t.zw. biernym oporze skutkują właśnie takimi akcjami jak w Kenosha, gdzie ewidentnie facet jak zasiał, taki plon zebrał.

    Pomysły zawodników (milionerów z NBA) o bojkocie/zakończeniu sezonu – żal komentować

    1. Pop. Dla mnie to kolejna cegiełka do tego by dać sobie spokój z oglądaniem NBA. To co się teraz dzieje to jakaś kpina. All lives matter, a nie tylko black. I tyle w temacie.

    2. zgadzam się, choć żal rezygnować, media w USA strasznie nakręcają tą spiralę absurdów, i właściwie wzmacniają podziały, końca tej paskudnej politykierki nie widać, a potem mamy skutki:

      1. policeman strzela – nienormalne
      2. miasta płoną, sklepy grabią – normalne

      a ludzie którzy są jakimiś wzorcami dla młodych wykazują się skrajną nieodpowiedzialnością

  2. Powstrzymam się od politycznego komentarzu. Napiszę tylko, że nie dziwię się, że większość graczy dalej chciała grać. Lebron, czy KL mogą sobie pozwolić na bojkot przy swoich zarobkach. Inni, którzy zarabiają „grosze” jak na NBA już nie. Utrata kilkunastu % z pensji nikomu sie nie uśmiecha.

    1. dokładnie TAK. Trochę myślenie tylko o sobie…
      Ponadto LeBron też ma swoje poglądady scjentologii.

  3. Ciekawe czy by tak wszystko bojkotowali, jakby zabito białego….

    1. Właśnie afroamerykanin zaatakował w USA białego mężczyznę zadając mu kilkanaście ciosów nożem wykrzykując przy tym „Black Lives Matter” i jakoś biała część społeczeństwa nie wyszła na ulicę palić samochodów, okradać sklepów itp. Koszykarze również nic o tym nie wspomnieli w swoich mediach społecznościowych. W obronie Luki też żaden czarnoskóry kolega z NBA się nie stawił. Pachnie mi to hipokryzją i tyle.

    2. faktycznie daleko nie trza szukać, cyt. „Columbus Police Sgt. R.S. Mills gave testimony in court about the case.

      Mills told the court that when he Hatchett why he stabbed the AutoZone employee, Hatchett said he “felt the need to find a white male to kill” after watching videos of police brutality happening across the country.

      Hatchett is being held without bond at the Muscogee County Jail until his case goes to Superior Court.

      to są właśnie skutki jednowymiarowego działania mediów

      przepraszam za tą dygresję, już nie będę w tym grzebał

Comments are closed.